Skocz do zawartości

Chłoporobotnik

Members
  • Postów

    1987
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Chłoporobotnik

  1. Jest, jest. Regularnie niedaleko mnie maszeruje, kilku go też łapnęło na kamerach.
  2. Kurła, Tajfun nigdzie niedostępny. Pokichało ich z tą dostępnością.
  3. Nie jestem wierzący. Oficjalnie opuściłem ten grajdołek.
  4. Po to mam ziemię by żywić SIEBIE. Innych to dodatkowo. A nie dorabiać dzierżawcę.
  5. Kupić dziadostwo? Choćbym miał sadzić tyle co dla siebie jednego będę sadził dopóki dam radę.
  6. Nie ma handlu. Nikt nie chce sprzedawać. Jedynie na działki.
  7. Jakiej wielkości mieliście gospodarstwa? Teren pewnie równinny lub lekko pagórkowaty. Tu nieraz trzeba się dobrze natrudzić żeby gdzieś wjechać. U nas rolnicy w typowym tego słowa znaczeniu zaczęli ginąć po 2 wojnie... Praca była blisko i z dojazdem autobusami. A ziemia jako dodatek. Teraz z tych paru bambrów to może 3-4 żyje tylko z rolnictwa. Choć ich rodziny i tak gdzieś pracują. Domów we wsi 1000+. Niebo czyste, lekki przymrozek.
  8. Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz? Jeśli tak to nawet do Tworek się nie kwalifikujesz.
  9. Ja sobie nie wyobrażam nie sadzić. Choćbym sam był. Dla mnie ziemniak to podstawa wyżywienia prócz chleba.
  10. Ale podkiełkowanych się nie da tak...
  11. Sadzarki to tak u pierwszych końcówka lat 80 ale jakaś powszechność to dopiero końcówka 90 i 2000. Wtedy dopiero się ludzie zaczęli przekonywać. Gospodarstwa bardzo małe. Traktorów mało. Zwłaszcza nowych. W latach 90 zaczęli kupować używki. Najwięcej i tak było samów. Końmi robili ale normalne rządki. Nie sadziło się pod piętę. Zawsze kopaczką. Potem się objeżdżało i obsypywało. Dziadek chodził do sąsiada po małego kuca do tego. Ale jakieś ostatnie dwa - trzy lata już konia nie było tylko objeżdżała trzydziestka.
  12. Jak zwał tak zwał. Pamiętam czasy jak sadzarki robiły furorę a kto miał sadzarkę to miał kajet i zapisy... Dużo ludzi sadziło ręcznie, tak gdzieś do 2010-2012. Porobili sobie rządki albo im ktoś zrobił traktorem czy koniem i sobie dziadki sadzili.
  13. Nie wiem, u nas sposoby jak czasem pokazują, jakieś znaczniki, rowki, wrzucanie ziemniaków i później obsypywanie to nieznane.
  14. Kopaczka. I to jeszcze na długim stylu. Do sadzenia to krótkie style, takie 20cm - wtedy długość styla to miarka.
  15. Czy ja wiem? Jakoś szczególnie nie. Zresztą, ważny jest cel. Wtedy takie przeciwności to tam...
  16. 10a tak sadziłem. Później zszedłem do 3-5a na wczesne a reszta sadzarką.
  17. Jakieś 45a. O tak jak na filmie. U nas nie zna się słowa "motyka". https://www.youtube.com/watch?v=vNJN6j-0zhA
  18. Ze 3a najwcześniejszych będą ręcznie kopaczką posadzone pod przykrycie. Reszta jak rok temu.
  19. W niedzielę prawdopodobnie siedzenie w piwnicy i rozkładanie ziemniaków do kiełkowania do skrzynek bo wszystkie czyli prawie tona pójdą podkiełkowane i ręcznie nakładane na koszyczki w sadzarce. Tak. Tylko i wyłącznie.
  20. Jutro - obżera u Seniora, środa - kursowanie do reszty po sadzeniaki, czwartek - pszczoły, piątek - sprzątanie u zwierzów, przygotówka, sobota - przegląd traktorem i hajda gościowi jęczmień siać, o ile pogoda dopisze. A w międzyczasie i tak do roboty.
  21. To co o tym myślisz mam głęboko na względzie. Masz do tego prawo.
  22. Trzeźwym jak noworodek.
  23. Po co jakieś szumne określenia? Normalność. Tak jak jeszcze nie tak dawno.
  24. Nie bolą. To po prostu nienaturalne zjawisko. Każdy mieszkaniec wsi powinien wyżywić się w jak największym stopniu sam, bez pomocy innych i sklepów. Kurom światło zgasić i spać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v