Skocz do zawartości

Chłoporobotnik

Members
  • Postów

    1987
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Chłoporobotnik

  1. Swoją drogą też i tego bym tobie życzył po śmierci. Bardzo lubiłem go oglądać i czytać. Przede wszystkim - antyklerykalizm. To mi się najbardziej podobało. Ty jesteś - ale ebnięty.
  2. Głupszy jesteś niż można przypuszczać, choć czytając twoje preferencje i całkowicie zamknięty umysł to jakoś mnie nie to nie dziwi.
  3. Dawki etykietowe przy łączeniu? Czyli 0,5l/ha Starane i 60g/ha Granstara Ultra?
  4. Marzec - 1,5mm. Co do filmu to osobiście, dla mnie za mnie...
  5. A dlaczego nie? Znam takich co mają po 20-30a i pokupili, plus sprzęt do tego. Mój sąsiad na przykład. Ma 30a. Kupił sama, maszyny, głównie konne ma, ja mu tylko zboże pryskam, no i kombajn, prasa, ewentualnie wywóz obornika usługowy. Ja kupiłem na 1,20 bo nigdy nie było żadnej maszyny prócz sieczkarni i śrutownika.
  6. Zapinanie owszem. Sianie to "na oko". Zresztą nie pasuje płacenie - kto broni sobie kupić traktor i robić samemu?
  7. I to nie małą... A tu chłop płaci i jeszcze się cieszy. Kwaczki i kury coś muszą żreć.
  8. Ja nie obchodzę ale jak dają żarcie za darmo to jadę, jak i Rysiek. Zrobią kuraka z rożna jak co roku, jakąś flaszkę i nie będę musiał na obiad i kolację nic szykować. Głupi? Mniejsze kawałki zboże potrafią obsiać i traktorem obrobić...
  9. Ja mam dość i prawie. Wyczyszczone i zdezynfekowane dennice i korpusy, podgotowane, do kur zajrzeć i zaraz spać. Jutro pół dnia w kuchni bo dzień wolny, spać zawczasu i znów od poniedziałku to samo co zawsze. We wtorek zaproszenie na żarcie do Seniora bo imieniny, w sobotę traktorem na przegląd. I kto wie czy nie obeschnie i się jednemu nie posieje 10a jęczmienia.
  10. A ja właśnie kolację wsunąłem, za godzinę do kur, światło zgasić i spać.
  11. Jeśli już to podgrzaną. Cebuli nie używam w swojej kuchni w ogóle i jej nie uprawiam. Nie. Zasadniczo niezbyt uznaję zagrychę. Zapijanie to i owszem ale niekoniecznie. Zwykła woda wystarczy. Ponad 3 lata temu zakończyłem przygodę z wieprzowiną. Próbowałem coś wędzić samemu ale to nie to.
  12. Fuj. Ja to z wieprzowego z chęcią to tylko kaszankę przyswoję i to ewentualnie. Nic innego. Ale jako, że świń nie hoduję to i nie kupuję. W zasadzie smażonego mało jadam ale zawsze trochę oleju do chleba idzie. Zasadniczo to wolę upieczone mięso w żaroodpornym, kurak z rożna albo niby gulasz. Czasem jak mam finezję i mi się chce to i owszem, jakieś roladki z fileta z kuraka się usmaży.
  13. Fuj. Jak to widzę to mnie odrzuca. Wiem, że to zdrowsze od oleju ale jakoś ten smalec odrzuca mnie tak samo jak na przykład salceson.
  14. Pryskałem. Nic to finalnie nie dawało w porównaniu do trzykrotnego obsypywania. Żeby to coś dało to musiałbym chyba z 4-5 razy na zarazę psikać. W sklepie kupuję tylko olej, przyprawy, ewentualnie jakieś pieczarki czy mozarellę ale tego to bardzo mało.
  15. Matko jedyna, tyle pieniędzy wydać... Cukier puder, jajka, pewnie jakieś nadzienie... A roboty coby to upiec...
  16. W KR przy Orkanie czy rotacyjnej to pamiętam, że wozili bańkę z zapasowym paliwem. Bak nie starczał na dniówkę, która nigdy nie trwała 8h. Zielsko w ziemniakach to tak na trójce spokojnym tempem, bobik na poplon to nawet czwórką szło ale bobik z facelią musowo trójka.
  17. Tu władza nic nie zmieni albo politykowanie. Biedy trzeba i braku dostępności żarcia żeby się to zmieniło. Ale wierzę w to, że jeszcze bambrów będą tępić. Historia krąg zatoczy. Przyszłość to tylko baczna obserwacja i powrót przeszłości. Kiedyś też była garstka panów, która miała wszystko. Teraz też do tego zmierza. I prędzej czy później będzie odwrót. Choć tego raczej już nie zobaczę. Robić swoje i tyle. Mimo przeciwności.
  18. Ma ciężko ale nie ma wyjścia, musi iść. W kółku C-330 kosiła Orkanem przez 30 lat ziemniaki u ludzi i to nie tak zarośnięte jak teraz bo lebioda jak kukurydza bywała i szła. A będzie miała jeszcze ciężej bo szykuję jej niespodziankę pod postacią prasy.
  19. Orkan się już pierwszej jesieni spłacił. A ludziom znowu tak wiele nie robione ale u siebie dużo by do zapłaty wyszło za bijakową. Mało już drobnych grzebaczy. Coraz mniej. Ale może kiedyś przyjdzie bieda, że ludzie się obudzą.
  20. To sobą też gardzisz? A nie wiem, nigdy nic ekstra nie doliczam... Ceny też wydaje mi się, że przystępne.
  21. Czarny diabeł w natarciu.
  22. 1,20. Dwóch już wcześniej zaklepało. Ale cała czwórka posadzi może raptem 20a.
  23. Z kopaczką nie mam problemu. Przychodzą na odrobek do mnie.
  24. Dwa zamówienia już dziś spłynęły.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v