-
Postów
1987 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Chłoporobotnik
-
Swoją drogą też i tego bym tobie życzył po śmierci. Bardzo lubiłem go oglądać i czytać. Przede wszystkim - antyklerykalizm. To mi się najbardziej podobało. Ty jesteś - ale ebnięty.
-
Głupszy jesteś niż można przypuszczać, choć czytając twoje preferencje i całkowicie zamknięty umysł to jakoś mnie nie to nie dziwi.
-
Dawki etykietowe przy łączeniu? Czyli 0,5l/ha Starane i 60g/ha Granstara Ultra?
- 13048 odpowiedzi
-
- pszenica
- pszenica ozima
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
-
A dlaczego nie? Znam takich co mają po 20-30a i pokupili, plus sprzęt do tego. Mój sąsiad na przykład. Ma 30a. Kupił sama, maszyny, głównie konne ma, ja mu tylko zboże pryskam, no i kombajn, prasa, ewentualnie wywóz obornika usługowy. Ja kupiłem na 1,20 bo nigdy nie było żadnej maszyny prócz sieczkarni i śrutownika.
-
Zapinanie owszem. Sianie to "na oko". Zresztą nie pasuje płacenie - kto broni sobie kupić traktor i robić samemu?
-
I to nie małą... A tu chłop płaci i jeszcze się cieszy. Kwaczki i kury coś muszą żreć.
-
Ja nie obchodzę ale jak dają żarcie za darmo to jadę, jak i Rysiek. Zrobią kuraka z rożna jak co roku, jakąś flaszkę i nie będę musiał na obiad i kolację nic szykować. Głupi? Mniejsze kawałki zboże potrafią obsiać i traktorem obrobić...
-
Ja mam dość i prawie. Wyczyszczone i zdezynfekowane dennice i korpusy, podgotowane, do kur zajrzeć i zaraz spać. Jutro pół dnia w kuchni bo dzień wolny, spać zawczasu i znów od poniedziałku to samo co zawsze. We wtorek zaproszenie na żarcie do Seniora bo imieniny, w sobotę traktorem na przegląd. I kto wie czy nie obeschnie i się jednemu nie posieje 10a jęczmienia.
-
A ja właśnie kolację wsunąłem, za godzinę do kur, światło zgasić i spać.
-
Jeśli już to podgrzaną. Cebuli nie używam w swojej kuchni w ogóle i jej nie uprawiam. Nie. Zasadniczo niezbyt uznaję zagrychę. Zapijanie to i owszem ale niekoniecznie. Zwykła woda wystarczy. Ponad 3 lata temu zakończyłem przygodę z wieprzowiną. Próbowałem coś wędzić samemu ale to nie to.
-
Fuj. Ja to z wieprzowego z chęcią to tylko kaszankę przyswoję i to ewentualnie. Nic innego. Ale jako, że świń nie hoduję to i nie kupuję. W zasadzie smażonego mało jadam ale zawsze trochę oleju do chleba idzie. Zasadniczo to wolę upieczone mięso w żaroodpornym, kurak z rożna albo niby gulasz. Czasem jak mam finezję i mi się chce to i owszem, jakieś roladki z fileta z kuraka się usmaży.
-
Fuj. Jak to widzę to mnie odrzuca. Wiem, że to zdrowsze od oleju ale jakoś ten smalec odrzuca mnie tak samo jak na przykład salceson.
-
Pryskałem. Nic to finalnie nie dawało w porównaniu do trzykrotnego obsypywania. Żeby to coś dało to musiałbym chyba z 4-5 razy na zarazę psikać. W sklepie kupuję tylko olej, przyprawy, ewentualnie jakieś pieczarki czy mozarellę ale tego to bardzo mało.
-
Matko jedyna, tyle pieniędzy wydać... Cukier puder, jajka, pewnie jakieś nadzienie... A roboty coby to upiec...
-
W KR przy Orkanie czy rotacyjnej to pamiętam, że wozili bańkę z zapasowym paliwem. Bak nie starczał na dniówkę, która nigdy nie trwała 8h. Zielsko w ziemniakach to tak na trójce spokojnym tempem, bobik na poplon to nawet czwórką szło ale bobik z facelią musowo trójka.
-
Tu władza nic nie zmieni albo politykowanie. Biedy trzeba i braku dostępności żarcia żeby się to zmieniło. Ale wierzę w to, że jeszcze bambrów będą tępić. Historia krąg zatoczy. Przyszłość to tylko baczna obserwacja i powrót przeszłości. Kiedyś też była garstka panów, która miała wszystko. Teraz też do tego zmierza. I prędzej czy później będzie odwrót. Choć tego raczej już nie zobaczę. Robić swoje i tyle. Mimo przeciwności.
-
Ma ciężko ale nie ma wyjścia, musi iść. W kółku C-330 kosiła Orkanem przez 30 lat ziemniaki u ludzi i to nie tak zarośnięte jak teraz bo lebioda jak kukurydza bywała i szła. A będzie miała jeszcze ciężej bo szykuję jej niespodziankę pod postacią prasy.
-
Orkan się już pierwszej jesieni spłacił. A ludziom znowu tak wiele nie robione ale u siebie dużo by do zapłaty wyszło za bijakową. Mało już drobnych grzebaczy. Coraz mniej. Ale może kiedyś przyjdzie bieda, że ludzie się obudzą.
-
To sobą też gardzisz? A nie wiem, nigdy nic ekstra nie doliczam... Ceny też wydaje mi się, że przystępne.
-
-
-
1,20. Dwóch już wcześniej zaklepało. Ale cała czwórka posadzi może raptem 20a.
-
Z kopaczką nie mam problemu. Przychodzą na odrobek do mnie.
-
Dwa zamówienia już dziś spłynęły.
