Dziś na cmentarzu byłem, a że czasu trochę miałem to podchodziłem troszkę po pomnikach. Ciekawostka historyczna. Najstarszy pomnik chyba jaki przetrwał.
Szczerze, to jak tego nie wiesz, to w to nie wchodź.
W ogóle to dziwi mnie ten wpis. Zazwyczaj jak ktoś wchodzi w usługi zawodowo, to już ma mniej oficjalne doświadczenie z tym i w miarę stałą bazę klientów.
Bo to jednak tak wygląda. Oczywiście każdy zazwyczaj jest "zadowolony", że chociaż nie oddaje martwego na utylizację, ale zazwyczaj symbolicznie będzie miał za to zapłacone. Zaś mięsa się tam symbolicznie nie znajduje. Dodatkowo często w rejonie jest jeden taki i stawia warunki jakie chce. Zabieram za tyle albo czekaj aż zdechnie.