Wydaje mi się, że w szkole to uczyli, że władze Polski wiedziały o ataku. Rząd nie był zaskoczony.
Wiesz, jak Ci coś niszczy rok pracy to inaczej patrzysz na to. U nas bobry akurat nie zalewają. Takie jakieś ułożenie rzeki, że na łąki nie wylewa. Jednak jak dziki czy żurawie wybiorą kukurydzę to się chce do nich osobiście strzelać.