Ja bym radził zejść na ziemię. Nic Ci nie zostanie na czysto. Taka świnia musiałaby kosztować co najmniej 2x więcej niż z konwencjonalnego chowu.
Biorąc pod uwagę ASF to w ogóle nie ma tematu. Obejrzyj sobie jakiś film typu Equlibrum czy film o zarazie zombie. W obliczu występowania wirusa ASF w środowisku nie ma mowy o takich przedsięwzięciach. Jest to zbyt ryzykowne dla branży, dla gospodarstw które z tego żyją... Wiesz co to rachunek prawdopodobieństwa?
To pomyśl sobie o kruku, który wydziobał kawałek kichy dzikowi a potem lecąc nad twoją zagrodą wypada mu z dzioba ten kawałek. Jaką masz pewność, że nie dojdzie do takiej sytuacji? Niestety zbliżamy się do czasów przedstawianych w futurystycznych filmach. Wszystko będzie sterylne a taki chów zobaczymy jedynie w archiwach. To jest tragiczne, bo na naszych oczach kończy się pewien etap historii, czyli ekstensywny rodzaj chowu świń, który jeszcze niedawno można było spotkać w każdej wsi.
Próbuję sobie wyobrazić jak z ASF poradzą sobie w Wielkiej Brytanii, gdzie chów pastwiskowy stanowi dużą część produkcji.