Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano

I dotarliśmy do sedna. Księgowość u rolników a lewe kwitki się skończą. Bo lewy kwitek to żadna firma ci nie wystawi. No może wystawi ale nie na tak dużą skalę, że nagle wszyscy rolnicy w całej PL potrzebują lewych kwitków.

 

Opublikowano

Do wszystkich którzy czekają na przelewy mam złą wiadomość-raczej już nie przyjdą.Sam czekałem do dziś i nic. Zacząłem się martwić bo wszyscy znajomi już dawno dostali zaliczki ale kasa mi nie pilnie potrzebna więc pomyślałem że to fajnie bo pewnie w grudniu/styczniu wypłacą mi całe dopłaty :) Dziś nie wytrzymałem i zadzwoniłem do Warszawy (22 3184960) i miła pani powiedziała mi że nie mam naliczonej zaliczki więc jej nie dostanę. Poprosiła mnie o nr. gosp. poszperała w systemie i stwierdziła że mam jakieś błędy we wniosku.Spytałem czemu nikt się ze mną nie kontaktował w tej sprawie wcześniej a ona na to że byli tak zajęci zaliczkami [propagandą] że na błędne ..wnioski nie mieli czasu.Od jutra się pewnie tym zajmą.Poradziła skontaktować się w tej sprawie z biurem powiatowym.    tak na koniec-to jest forum "dopłaty 2016" a nie " dopłaty 2028" to do wszystkich marzycieli którzy tak pięknie się rozpisywali wcześniej.

Opublikowano

Nie sztuka zaproponować niespełniony wcześniej pomysł, stuka przewidzieć jego konsekwencje.Zarówno społeczne, jak i środowiskowe.

Pamiętacie aferę z Dolinę Rozpudy? Jedyny w Europie biotop, przez który miała być przeprowadzona obwodnica Augustowa. Decyzją urzędasów miała być zniszczona. Jej obrońców nazwano oszołomami. Pod naciskiem EU znaleziono inną drogę. 

Nie sztuka coś zniszczyć (odtworzyć się nie da!), lecz znaleźć drogę do zachowania równowagi.

Kiedyś Chiński rząd wpadł na pomysł, że trzeba wytępić myszy, bo powodują straty w magazynach ryżu. Dużo ich wytępiono, ale straty w magazynach były większe.

Myszy jadły nie tylko ryż, ale również niszczące go robactwo...

 

Damian, sorki, ale Twoje pomysły są do d... Księgowość u rolników? POprzedni rząd myślał nad tym szukając sposobu na opodatkowanie rolników. Straty budżetowe byłyby zbyt wysokie. Odpuścili. Obecny szuka kasy, by móc dalej rozdawać na prawo i lewo. Nasze dopłaty to fajny kąsek...

Likwidacja obszarów chronionych jest równa likwidacji gatunków. Dlaczego mamy znowu być mądrzy (a raczej biedni) po szkodzie?

Opublikowano

Ecopiotr - z chińczykami to blisko byłeś bo faktycznie chodziło o straty w ryżu - tyle tylko że spowodowane przez wróble na plantacjach, a nie przez myszy w magazynach . 

"Likwidacja obszarów chronionych jest równa likwidacji gatunków"  - W jakimś stopniu tak, ale w większości to likwidacja dodatkowego wynagrodzenia dla ornitologa (no i oczywiście właściciela gruntu) bez uszczerbku dla fauny na danym terenie.  

Czy przed wejściem do unii derkacza nie było, może został introdukowany na jakże rozległe tereny Rzeczypospolitej?

Opublikowano

Kolego damianzbr kto jak kto, ale Ty powinieneś wiedzieć jak można odwalić lewizne.. oczywiście na wielką skalę niemożliwe, ale kto bystrzejszy da radę.
Za kredyty suszowe ludzie domy remontowali, kupił słomy za 10tyś dostał 70tyś kredytu gdzie trzeba 50% rozliczyć fv, czary? Akurat wytargowałem super ciagniczek po rodzinie za 150tyś, przyznali mi suszowego 140 zorientowałem się w temacie i bez problemu każda ilość fv można załatwić. Jeleń już by stał na podwórku tyle że miałem wcześniejsze zobowiązania i byłem zmuszony zrezygnować

Opublikowano

Agrest- fakt, derkacz jest najpopularniejszym ptakiem. Na szczęście w nowym PROW już go nie ma. Ale nie o to chodzi, lecz o tworzenie sensownych programów.

A u nas, ktoś sobie coś ubzdura, partia lub minister to klepnie i w efekcie mamy patologię, na której zyskuje kilku kolesi i trochę niezaangażowanych, a reszta traci.

I lekarstwa na to nie ma, bo nikt za nic nie odpowiada.

Ciekaw jestem, czy projekt Kukiza uwzględnia odszkodowania dla tych, którzy zbankrutują jeśli ta ustawa wejdzie w życie i okaże się porażką? Pewnie nie. Niech radzą sobie sami... 

Opublikowano (edytowane)

Pedro ale w tą stronę i bez księgowości u rolników to oczywiście że załatwisz lewiznę. Do kredytu suszowego (warto zaznaczyć że głupota nie zna granic, na kredyt robić sobie remont, albo wakacje - paranoja)  żaden problem było dostać FV od dostawcy nawozów. Bo skoro jesteś na VAT i kupujesz u niego na kwotę 10 tys, to 20 mniejszych rolników którzy nie są na VAT, kupują po 4 worki i żadnych paragonów nie żądają. To te 4 worki co sprzeda dla 20 ludzi, dostawca bez problemu może wypisać na ciebie FV, bo on podatki i tak i tak zapłaci, więc jemu jest bez różnicy komu wedle dokumentów sprzedał.

 

Ale w drugą stronę, to kto będzie chciał wykazać zakup towarów których nie będzie posiadał w magazynie? Z marszu taki podmiot jest podejrzany o próbę wyłudzania VATu bo towary kupuje a one później się rozpływają mu w magazynie...

 

Ja wiem że to można, na siłę kombinować. Zboże myszy zjadły, siano spleśniało, a mleko się rozlało. Ale ile razy taki kit wciśnie US, raz?

 

Na wielką skalę nie możliwe. Ja to bym powiedział że tu nie ma mowy o jakiejkolwiek skali, tylko ilości śladowe.

Tylko warunek - rolnicy na księgowości. Co by się zaraz  nie okazało że krowa u jednego zjada 500 kg siana na dzień...

 

Ecopiotr nie mówię o tym z myślą opodatkowania, lecz odstraszania pseudo rolników. A za takich uważam 90% społeczeństwa wiejskiego. Wszyscy dwuhektarowcy pracujący w mieście, gdyby poznali stawki biur księgowych, natychmiast przestaliby chcieć nazywać się rolnikami.

 

No i z tymi ptaszkami to chyba ironizujesz. Niby natura ale jednak coś ingerujemy, niby ekologia ale jednak coś kosimy. Albo jak w Puszczy B. (debile wycieli te ponoć chore drzewa czy w końcu dali spokój??) nic nie dotykamy i nazywamy to terenami naturalnymi, albo kosimy i nie robimy cyrku.

 

EDIT: Pytanie za 100 pt. Nick ,,Ecopiotr,, to ironia czy praktyka? Nie chcę cię skreślać z naszej branży jeśli jesteś prawdziwym rolnikiem a posiadasz tereny mało produkcyjne i jesteś zmuszony do ekologii aby żyć z tego rolnikowania, to ustawa powinna nie dopuścić do tego aby prawdziwi rolnicy zbankrutowali. Chodzi mi tylko o pseudodopłatowców, nikogo więcej.

 

Więc jeśli dopłata eko rekompensuje twoje niekorzystne warunki i dzięki niej możesz swój zysk równać z zyskiem tradycyjnego rolnika, to księgowość u rolników powinna być twoim wybawieniem. Bo cały czas zakładam że jednak nie żyjesz z samych dopłat a coś sprzedajesz, siano, suski, obornik od bobra, no cokolwiek co wyprodukujesz na tych swoich dziewiczych terenach.

 

Jeśli jednak żyjesz z samych dopłat - to sorry nie mamy o czym rozmawiać.

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano

no patrz a ja mam 55 ha i i nie znam stawek żadnych biur i nie potrzebuje żadnych kombinacji robić ani książek wypełniać ;)  

ale widzę ty mądrala wielka i lubisz bajdurzyć to sobie sam załóż księgowość 

będziesz bardziej święty od wszystkich świętych  :D

Opublikowano (edytowane)

Nie gadaj że nawet od Papierza?

 

Nie znasz stawek nie znasz książek, a ja mam nadzieję że te twoje dni tej nieznajomości są policzone. :D

 

No jest ryzyko że później opodatkują, ale dobra strona tego medalu to wizja bardzo szybkiego zwiększenia z 55 ha do 110.

Podatki płacą tylko najlepiej dojne krowy, więc kto ci będzie kazał takie trzymać? Moje już teraz wiem że mało mleka by dawały...

Ja by który głupszy się trafił i nie zrozumiał, to ja nie mam żadnych krów i nie zamierzam mieć. :D

 

EDIT: Tyy a może zamiast Papierza powinienem wpisać Jarka. To już musicie sobie wewnętrznie w drugim tym właściwym temacie rozstrzygnąć.

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano

Pedro ale w tą stronę i bez księgowości u rolników to oczywiście że załatwisz lewiznę. Do kredytu suszowego (warto zaznaczyć że głupota nie zna granic, na kredyt robić sobie remont, albo wakacje - paranoja) żaden problem było dostać FV od dostawcy nawozów. Bo skoro jesteś na VAT i kupujesz u niego na kwotę 10 tys, to 20 mniejszych rolników którzy nie są na VAT, kupują po 4 worki i żadnych paragonów nie żądają. To te 4 worki co sprzeda dla 20 ludzi, dostawca bez problemu może wypisać na ciebie FV, bo on podatki i tak i tak zapłaci, więc jemu jest bez różnicy komu wedle dokumentów sprzedał.

 

Ale w drugą stronę, to kto będzie chciał wykazać zakup towarów których nie będzie posiadał w magazynie? Z marszu taki podmiot jest podejrzany o próbę wyłudzania VATu bo towary kupuje a one później się rozpływają mu w magazynie...

 

Ja wiem że to można, na siłę kombinować. Zboże myszy zjadły, siano spleśniało, a mleko się rozlało. Ale ile razy taki kit wciśnie US, raz?

 

 

Paranoja to mało powiedziane...

Dostawca może wypisać na mnie, ale nie wypisze bo każdy już ma swoich na których pisze faktury (od gwoździ śrubek po nawozy i paliwo) i dzielą się zwrotem. Oczywiście jak z niektórymi dobrze żyjesz to coś tam wypisze.

Co do suszowych nie miałem obaw kto mi udowodni ile czego idzie, a poza tym był jakiś okres na wykazanie tego wydatkowania. Mniejsza z tym, lepiej za dużo nie pisać o takich rzeczach publicznie...

 

@luteks jak to kto Ci kwit wystawi? A niby kto sprzedaje? Ty, więc jako sprzedawca wystawiasz fakturę. Skoro jesteś prawdziwym rolnikiem to VAT wyciagniesz ze środków do produkcji

Opublikowano (edytowane)

Więc po co utrzymujesz te użytki? Twierdzisz że nie możesz wysiać, zaorać więc to sprzedaj. Bo odpowiedź nasuwa się sama, nic nie możesz z tym zrobić ale jednak to trzymasz. Trzymasz dla dopłat. Dopłaty które nie przyczyniają się do rozwoju Polskiej wsi, tylko do przejedzenia przez ciebie.

 

I ja jestem za tym aby skasować dopłaty dla ludzi którzy owe pieniądze przejadają.

Nie mam do ciebie pretensji że pobierasz darmowe dopłaty za nic, bo masz taką możliwość i to robisz, tak samo jak ja mam około 4 ha TUZ co nie ma sensu tam siać, a ktoś mi tam przekosi na siano i dopłaty pobieram bo jest taka możliwość.

 

Niech to skasują w cholerę, ja nie zbiednieję, ten co ma zwierzęta sobie poradzi i dalej będzie miał dopłaty do TUZ które karmią jego zwierzęta, a cfaniaczki z wiejskiej którzy inkasują mln. zł za ptaszki itp. pierdoły stracą darmowe źródełko które miało być dla rolników a nie cfaniaczków.

 

Zwykle sredio mnie ruszaja wypociny internetowych analitykow z bozej laski, no ale zmarnuje chwile swojego zycia zeby Ci odpisac.

 

Mam 30ha, polowa tuzy. Jako ze pracuje, nie mam czasu na prace przy zwierzetach, dlatego chcielismy powoli z nich zejsc do paru sztuk i czesc lak/pastwisk przeznaczyc pod zboze, a zostawic tylko tyle ile bedzie niezbedne dla tych paru sztuk. Narazie jeszcze caly czas sie kreci kolo 20-30 szt(dlatego do teraz tuzy byly utrzymywane - wbrew temu co napisales, nie dla doplat), no ale jest to za duzo jak na mozliwosci czasowe. I teraz wedle tego pomyslu jesli zbyt mocno zredukuje stado - nie dostane doplaty. No trudno. Zasialbym tam zboze, ale nie moge, bo tuz cenny przyrodniczo i nic z nim nie moge zrobic - musi zostac tuzem. I w taki sposob zostalem pozbawiony doplaty. I dlaczego? Wyludzam doplaty? Nie jestem rolnikiem(sam obrabiam ziemie, zyje na wsi, z zadnego programu unijnego, poza zwyklymi doplatami nigdy nie korzystalem)? Pewnie w twojej opinii nie jestem bo nie zyje tylko z ziemi?

Moim zdaniem pomysl czysto pod publiczke, ktory i tak nie przejdzie, bo za duzo osob robi za duze pieniadze na tym. Moze prawdziwi rolnicy, jak Ty, mu przyklasna, ja jednak jako bioacy doplaty za nic, przejadajacy je, nie inwestujacy, jestem dosc sceptycznie do pomyslu nastawiony.

A propos inwestowania - cala nadwyzka pieniazkow z gospodarki idzie znow w gospodarke w maszyny, budynki itd. Moze za wiele tego nie ma, ale w zasadzie na nic innego tych pieniedzy nie przeznaczam, no moze samochod czasem zaleje z konta rolniczego.

 

Teraz wytlumacz mi laskawie na jakiej podstwaie stwierdziles, ze :

a) biore doplaty za nic

b ) przejadam te pieniadze

c) nie wplywaja one na rozwoj wsi?

 

Dziekuje za cenna rade (sprzedaz ziemi), ale chyba nie skorzystam. Bo i po co? Ziemia jest niezadluzona, wiekszych zobowiazan(poza kredytem niewielkim w sumie) nie ma, ja wielkich potrzeb finansowych nie mam, to niby po jaka cholere mialbym te ziemie sprzedawac? Bo doplaty zabiora? No bzdura totalna.

 

Z jednym sie z Toba zgodze (jesli Twoja opinia o likwidacji doplat tyczyla sie calosci systemu, no chyba ze chodzilo tylko o te doplaty do tuz) - wolalbym, zeby wszelkiego rodzaju doplat, mr, prowow nie bylo. Wolalbym zeby ceny w skupie byly na tyle wysokie, zeby rolnictwo moglo sobie z powodzeniem radzic bez tego calego systemu wsparacia. Systemu, ktory jednym faktycznie pomaga, ale innym stwarza mozliwosci do naduzyc i wyludzania olbrzymich pieniedzy.

daron64 na pewno by też wprowadzili coś takiego że od sprzedaży siana, sianokiszonki za przedstawieniem kwitka też byś dostał dopłatę,chodzi o to by nie dawać dotacji tylko od posieczenia działki .

 

Wtedy ok. W jakis sposob powstrzymaloby to wyludzenia. No ale czy to takie proste do zrealizowania? Czy to by wystarczylo? Boje sie ze zrobienie tego w sensowny sposob raczej przekracza mozliwosci naszych elit politycznych.

 

Edytowane przez daron64
Opublikowano (edytowane)

Nie gadaj że nawet od Papierza?

 

Nie znasz stawek nie znasz książek, a ja mam nadzieję że te twoje dni tej nieznajomości są policzone. :D

 

No jest ryzyko że później opodatkują, ale dobra strona tego medalu to wizja bardzo szybkiego zwiększenia z 55 ha do 110.

Podatki płacą tylko najlepiej dojne krowy, więc kto ci będzie kazał takie trzymać? Moje już teraz wiem że mało mleka by dawały...

Ja by który głupszy się trafił i nie zrozumiał, to ja nie mam żadnych krów i nie zamierzam mieć. :D

 

EDIT: Tyy a może zamiast Papierza powinienem wpisać Jarka. To już musicie sobie wewnętrznie w drugim tym właściwym temacie rozstrzygnąć.

 kończ te fantazje filozofie i zajrzy do słownika   ;)

 i nie zapomni gumofilców odliczyć bo stratny będziesz  . ..''.papierzu '' od siedmiu boleści  :D

 

 zasada jest prosta,dają do ptaszka to trzeba korzystać 

 tak samo inne tematy typu PROW 

 a te całe bajdurzenie co kto uważa i  komu zabrać a komu dać to o kant ......

 życie polega na dostosowaniu do panujących reguł  i każdy orze jak może 

 poudawać nawiedzonego i świętego to każdy potrafi tylko dobrze wiemy że tacy kombinują najwięcej  

 

Edytowane przez marko-kolo
Opublikowano

Zaliczka około miesiąca temu 70 % dopłat :) pozdrawiam i cierpliwości :) Ci co dostali już wydali a ci co nie dostali na dłużej im starczy ... :P;) :lol:

 

Opublikowano (edytowane)

moim zdaniem PROW-u w ogóle nie powinno być. daliby 2000 - 2500 zł/ha bez względu na produkcję, a "niewidzialna ręka rynku" sama regulowałaby ceny / popyt / podaż wszelkich produktów rolnych, jak i maszyn rolniczych. status młodego rolnika też nie obowiązywałby. 

Edytowane przez jaroWM
Opublikowano

Więc po co utrzymujesz te użytki? Twierdzisz że nie możesz wysiać, zaorać więc to sprzedaj. Bo odpowiedź nasuwa się sama, nic nie możesz z tym zrobić ale jednak to trzymasz. Trzymasz dla dopłat. Dopłaty które nie przyczyniają się do rozwoju Polskiej wsi, tylko do przejedzenia przez ciebie.

...

 

Wtrącę się tutaj.

Mam TUZy i ptaszki na n2000, jest tego 10% powierzchni, wyorać się nie da (teren chronionego krajobrazu na jednym na drugim podmokłe i ci co obok orali nigdy nic nie zebrali).

Jedno pole to ojcowizna - nie sprzedam.

Drugie kupiłem bo była opcja kupić 7ha ornego + prawie 3ha łąk albo wcale. Nie wziąłbyś? 7ha ornego u mnie to dużo ziemi. Wziąłem całość. Najlepsze że ziemia po rodzinie i dziadkowa w sumie.

Teraz Ty sugerujesz że mamy to posprzedawać? Powiedz mi jak jeżeli mam to jeszcze w kredycie.

 

Tych łąk mam coś koło 3,5ha a całości ok 34ha. Uprawiam zboże, rzepak. Dlaczego mam nie dostać płatności TUZ i RS do ptaszków skoro zrezygnowałem dawno temu z krów?

W sumie ten co hoduje krowy nie potrzebuje całej paszy którą zbiera z gruntów ornych więc po co mu dopłata do pozostałej powierzchni poza TUZ ;)

 

Co do przejadania kasy - nie musisz całe życie inwestować i masz prawo zrobić ze swoją kasą co chcesz tak samo zainwestować jak i przepuścić na wódę i panienki. To samo może zrobić każda inna osoba prowadząca działalność gospodarczą.

 

Co do odbierania dopłat to taka logika jest ślepa. Łatwo wylać przysłowiowe dziecko z kąpielą. U mnie jest z tych gruntów ekstra kasa na inwestycje (naprawiłem rowy, przepusty), sąsiedzi mają trawę a po 2015roku biorą na zapas, chronię pewne gatunki ptaków.

I najważniejsze, w całej tej zabawie z TUZem i ptaszkami to przychód z dopłat, zebranej trawy jest niski względem reszty przychodów  czyli reszty dopłat + tego co sprzedaję.

I tak powinno być, rolnik czyli ktoś kto produkuje na rynek zboże, bydło, świnie powinien mieć możliwość wyłączenia zbędnych mu gruntów ale nie 30, 50, czy 100% z produkcji na rzecz ochrony gatunków zwierząt chronionych czy jakiś tam mechowisk.

Co robicie z nieużytkami które ciężko zagospodarować? U mnie to RS, strączkowe drobnonasienne (szał bo aż 0,7ha).

Niestety w Polsce jest patologia i rolnik ma 100ha z czego 100% to najbardziej opłacalny program RS.

No ale co masz za problem? Sam piszesz że tego nie uprawiasz więc co cię boli? Ucierpi twój portfel, chociaż i tak nie powinieneś już teraz nic dostać bo przecież sam tego nie uprawiasz.

 

Pomysł ledwo wypłynął a już jest kociokwik. Pomysł bardzo fajny. Kolejny sposób by obciąć cwaniaczkom co biorą dopłaty a w polu nie byli lata. damianzbr celnie trafił z tym przejedzeniem. Nie chce się uprawiać? To wydzierżawić albo sprzedać. I po problemie.

Co 2-3lata czyszczę rowy, przycinam część krzaków które się tam pojawiają. Częściowo przesiewam roślinami miododajnymi (pasieka znajomego obok).

Trawa zbierana jest z miejsca gdzie da się ją zebrać i to od 2015roku rolnicy biorą chętnie bo wcześniej to sam ciąłem okranem bo nikt nie chciał (nikt mi nie powie że tego sam nie kosiłem).

Powierzchnię nie wykoszoną i tak muszę przelecieć mulczerem w następnym roku bo do koszenia na trawę średnio się nadaje.

 

Wg. mnie korzystam z tego, nie dla trawy ale korzystam.

Może tak krowiarzom zabrać uzupełniające płatności poza TUZ i tą powierzchnią z której muszą zebrać zboże na paszę dla krówek ;)

A i dodam ciekawostkę, w tym roku pełno bel zostało u rolników na polach w mojej okolicy bo nikt nie chce kupić sianokiszonki ;)

Ogłoszenia są na olx ale bele jak leżały tak leżą ;)

Opublikowano

Co 2-3lata czyszczę rowy, przycinam część krzaków które się tam pojawiają. Częściowo przesiewam roślinami miododajnymi (pasieka znajomego obok).

Trawa zbierana jest z miejsca gdzie da się ją zebrać i to od 2015roku rolnicy biorą chętnie bo wcześniej to sam ciąłem okranem bo nikt nie chciał (nikt mi nie powie że tego sam nie kosiłem).

Powierzchnię nie wykoszoną i tak muszę przelecieć mulczerem w następnym roku bo do koszenia na trawę średnio się nadaje.

 

Wg. mnie korzystam z tego, nie dla trawy ale korzystam.

Może tak krowiarzom zabrać uzupełniające płatności poza TUZ i tą powierzchnią z której muszą zebrać zboże na paszę dla krówek ;)

A i dodam ciekawostkę, w tym roku pełno bel zostało u rolników na polach w mojej okolicy bo nikt nie chce kupić sianokiszonki ;)

Ogłoszenia są na olx ale bele jak leżały tak leżą ;)

To masz to pole po to by z niego coś zwieźć i sprzedać bądź okarmić czy żeby wziąć dopłaty? Takie tłumaczenia to pod sklepem możesz opowiadać. Ziemi nie uprawiasz? To z jakiej paki z moich podatków mam ciebie dotować?

Jak dla mnie dopłaty całkiem mogą zlikwidować albo i je przenieść na dopłatę do produktu, wtedy skończyło by się takie cwaniactwo jak twoje.

A co do rowów, to ja u sąsiada czyszczę by u mnie woda spływała, myślisz że mogę złożyć wniosek na te kawałki bo rowy mu czyszczę? Drzewka też podcinasz po to by nie obcięli powierzchni do dopłat...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez mllodyyy
      Witam mam takie pytanie czy ktoś się orientuje jaki jest przelicznik według którego ARIMR przelicza moc ciągników, chodzi mi głównie o to że mam 35 ha i zastanawiam się czy agencja przyzna mi ciagnik o mocy 110 KM a jak nie to ile musiał bym mieć ha żeby taki ciagnik mi przysługiwał, i czy dzierżawa jak nie jest zapisana notarialnie tylko jest umowa na piśmie między rolnikiem a właścicielem działki to tez będzie się zaliczać do wielkości gospodarstwa?? czy musi być raczej dzierżawa spisana notarialnie ??
    • Przez green
      Witam
       
      Interesuje mnie jak wielu z Was spotkało się z czymś takim jak odmowa płatności obszarowych i/lub rolnośrodowiskowych do danej działki z uwagi na tzw. "MODYFIKACJĘ DO HISTORII TUZ"?
       
      Oznacza to nieuwzględnienie przez ARiMR do płatności działki z zadeklarowanym TUZ z takiego powodu, że w ciągu 5 poprzednich lat, któryś z wcześniejszych użytkowników zadeklarował na niej np. ugór, albo uprawy rolnicze (np. łąka, tyle że motylkowatych traktowana jako uprawa).
       
      Trwały Użytek Zielony jest zdefiniowany w przepisach unijnych (rozporządzenie 1120/2009):
      "grunty zajęte pod uprawę traw lub innych pasz z roślin zielonych naturalnych (samosiewnych) lub powstałych w wyniku działalności rolniczej (wysiewanych) niepodlegające płodozmianowi w gospodarstwie przez okres pięciu lat lub dłużej" .
       
      Istnieje Orzecznictwo Wojewódzkich Sądów Administracyjnych, wyraźnie mówiące, że żeby odmówić płatności do działki, na której jest użytek zielony, Agencja powinna mieć dowody, że działka była częścią stosowanego w gospodarstwie systemu płodozmianu, a nie tylko, że w którymś roku ją np. jednorazowo ugorowano.
       
      Z mojej praktyki wynika jednak, że większość Biur Powiatowych ARiMR "leci po całości": jakiekolwiek inne niż TUZ zadeklarowanie danej działki, albo nawet jej fragmentu, w ciągu poprzednich 5 lat powoduje, że dla nich był na niej stosowany płodozmian.
       
      W chwili obecnej jest w toku kilka spraw dotyczących tego problemu. Poszukuję rolników, którym również "obcięto" płatności do zadeklarowanych użytków zielonych, gdyż rzekomo nie były to użytki TRWAŁE.
       
      Jeśli zetknęliście się z tym w przeszłości, Wasz przypadek może pomóc zmienić niekorzystną dla rolników interpretację stosowaną przez ARiMR. Jeśli taki problem pojawił się teraz być może z kolei ja będę mógł pomóc ruszyć sprawę.
    • Przez Leni933
      Witam,
      w tym roku muszę odbyć miesiąc praktyk administracyjnych w urzędzie związanym z rolnictwem. W pierwszej kolejności pomyślałem o ARiMR jednak nie wiem co tam każą robić studentom na praktykach. Nie chce cały dzień siedzieć i przekładać czy liczyć kartki. Może ktoś był na takich praktykach w tym urzędzie i jest w stanie co nieco powiedzieć czego tam wymagają, jakie zadania dostają studenci. Z góry dziękuje za odpowiedź!
    • Przez aga19892010
      witam,czy jest tu ktoś miał w zeszłym roku kontrol z Arimr odnosnie obszarowki i wzajemnej zgodności ?w tym roku znowu kontrol,dzis kontrolerzy zawitali,czy ktos tez mial 2 lata pod rząd kontrol?ile lat jeszcze tak bedzie?moze ktos podzielic sie doswiadczeniami...
    • Przez livebird
      Ile maksymalnie można uzyskać dopłat do 1ha łąki ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v