makra75

problem z rozrusznikiem w belarusie920.3

Polecane posty

makra75    0

Proszę o pomoc mam problem z rozrusznikiem w moim belarusie920.3 rozrusznik kręci ale nie wyżuca na koło zamachowe. Jest to rozrusznik 24v z przekładnia proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

proszę o pomoc

Jakiej pomocy jeszcze oczekujesz? Mam przyjechać i Ci to naprawić? Bo rozumiem, że rozebrałeś rozrusznik, wyczyściłeś, posprawdzałeś wszystko co trzeba i nadal nie chce działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
S-Piotr    58

Raczej prosi o telepatyczne uzdrowienie  :D A to może już jeden akumulator padł rozruch 24V + przetwornica ładowania = problem z niedoładowaniem.


Wszystko należy robić w sposób tak prosty, jak to tylko możliwe,i ani trochę prościej.
.......... [Albert Einstein]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Bardzo możliwe, ale dopóki nie będzie konkretów możemy tylko gdybać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makra75    0

Elektrotechnik nie bądź taki fifarafa, czytałem kilka twoich wpisów i wygląda na to że w d... byłeś i g... widziałeś. dziś odpalałem to kilka razy kluczykiem startowałem za którymś razem zaczął chwytać i puszczać w końcu wykonał obrót i zapalił
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

No ale rację ma. Przynajmniej wyjąć mogłeś i rozebrać. 

Ostatnio z magnetonem mam spokój ale przez dwa lata dał mi nieźle popalić. Przyczyny czemu kręci rozrusznik a nie silnik przy tym wynalazku to rozsypało się sprzęgło jednokierunkowe w bendiksie, urwał się wieloklin na zębatce, złamała się blaszka która wyrzuca zębatkę bendiksa. Musisz rozebrać.


 

Edytowano przez seweryn20

BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Elektrotechnik nie bądź taki fifarafa, czytałem kilka twoich wpisów i wygląda na to że w d... byłeś i g... widziałeś. dziś odpalałem to kilka razy kluczykiem startowałem za którymś razem zaczął chwytać i puszczać w końcu wykonał obrót i zapalił

 

Taa, za to Ty widziałeś bardzo dużo rozruszników i wiesz na ich temat wszystko... Tylko chwilowo zapomniałeś, że to Ty masz problem, a nie ja i jeszcze sporo postów napiszesz zanim go rozwiążesz. Jeśli w ogóle Ci się to uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makra75    0

Nie znam się na elektryce dla tego rozpocząłem ten temat a nie po to żeby czytać pierdoły o telepatii od siebie Piotra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rami    18

wiesz to masz chyba problem z przekażnikiem ja też miałem  takie coś weż na krótko śrubokręt między nakrętki  a potem powinien  zapalać normalnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamil496    39

Skoro rozrusznik kręci a bendix się nie zazębia z wieńcem koła zamachowego, to raczej włożenie śrubokręta bądź innego narzędzia między nakrętki nic nie da..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

No właśnie. Przekaźnik działa bo załącza silnik rozrusznika a czemu on nie kręci kołem zamachowym trzeba już obadać. Najczęściej winny jest sam bendix, oś wirnika po której się porusza lub mechanizm który go wyrzuca. 


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzeniek    10

Dzisiaj miałem takie zdarzenie   Belarus   820    2 akumulatory 120 ah, rozruch 24v ,miałem słabe akumulatory i przy próbie odpalenia zwarł mi przełącznik 12/24 ten miedzy akumulatorami. Rozrusznik  cały czas kręcił sam, nawet jak stacyjka nie była przekręcona a do tego przepalił się główny  bezpiecznik na desce i bezpiecznik w radiu ,dopiero po odkręceniu tego cienkiego przewodu od rozrusznika przestał kręcić . Sytuacja wróciła do normy jak go odpaliłem i przejechałem  się trochę po podładowaniu akumulatorów .Zastanawia mnie dlaczego zrobiło się zwarcie, że bezpieczniki się spaliły ,bo to że przełącznik zwarł to może przez słabe napięcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

Makra75 miałem ten sam problem ,nawet założyłem temat ,tylko trzeba chcieć poszukać ,a nie zakładać drugi .Co do rozrusznika to napraw bendix i będzie śmigał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Nic nowego. Styki elektromagnesu lub przełącznika 12/24 najczęściej ulegają uszkodzeniu  czy zgrzaniu gdy męczy się rozrusznik na słabych akumulatorach. Wystarczy wyłączyć masę.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makra75    0

Przepraszam że tak późno ale mieliście racje z tym elektromagnetyczne był wełniany
Ten powyższy wpis to zwykła literówka walnięty był elektromagnes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj