Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bez obrazy panowie ale jeśli macie inne źródło dochodu niż gospodarstwo to nie utrzymujecie się tylko z gospodarstwa wiec według przepisów nie jesteście rolnikami . Wiec nie mozecie skorzystać z wsparcia

 

Bez obrazy bo nie powiedziałeś nic obraźliwego, to są fakty - takie są przepisy. Inna sprawa czy to jest w porządku, bo nie wszystko jest czarne albo białe. Weźcie pod uwagę że mówimy tu o gospodarstwach małych, z których nie zawsze można utrzymać to gospodarstwo, siebie i rodzinę przez cały rok. Nie wszyscy pracują dodatkowo zawodowo, bo mają taki kaprys, że będą sobie rolnikami, łykną dopłaty itp a tu spokojnie sobie na etacie pracują (choć zapewne są i tacy). Nie powinno sie takich przypadków rolników całkowicie wykluczać z pomocy, bo oni niczym właściwie nie różnią się od takich na pełnym krusie, a często zasuwają więcej niż zmechanizowany "wielkotowarowy" rolnik. I co ma taki ktoś zrobić? Zostawić ziemię i żyć za 1200 na rękę? Za tyle się zazwyczaj na lubelszczyźnie pracuje o ile się ma pracę. Zostawić pracę i żyć z kilku ha ziemi przy tej polityce przy której nie wiadomo po ile będą skupować zboże, maliny czy tam żywiec? Wspierane są głównie gospodarstwa duże, programy układane są z taką tendencją do ograniczania rozdrobnienia (zresztą widzę, że "duzi' ostatnio też jadą po "malych" że oni to nie mają przyszłości i najleiej jakby dali sobie spokój z gospodarowaniem) tylko co ma zrobic taki małorolny? sprzedać ziemię dużemu i pójść z rodziną do niego pracować? Czy przeprowadzić się do miasta i znaleźć pracę? Chętnie tylko gdzie ? ALe każdy ma prawo mieć na ten temat własne zdanie, ja piszę na podstawie tego co widzę w mojej okolicy.

Opublikowano

@zibi80

 

i masz racje, ja też tak uważam ze to nie w porządku. Sam jestem w takiej sytuacji że prowadzę małe gospodarstwo i pracuję zawodowo, ale pytam się Was ilu z Was napisało swoje żale w konsultacjach? Ja napisałem, a WY?

Opublikowano

Nie własnie jedno wyklucza drugie .. a młody rolnik według polskiego prawa to osoba która nie ukonczyła 40 roku życia

 

No pokaż mi gdzie jest napisane w projekcie że kto dostał premię MR ma zabronione brać dotację dla małych gospodarstw.

Opublikowano

Jest napisane:

"Pomocy nie przyznaje się:

na operacje dotyczące plantacji roślin wieloletnich na cele energetyczne, niektórych działów specjalnych produkcji rolnej (hodowli zwierząt laboratoryjnych, hodowli rybakwariowych, hodowli psów rasowych, hodowli kotów rasowych), chowu i hodowli ryb oraz chowu drobiu, z wyjątkiem prowadzenia produkcji ekologicznej;

osobie, która jest beneficjentem jednego z poniższych działań: „Ułatwianie startu młodym rolnikom”, „Modernizacja gospodarstw rolnych”, „Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej” objętych PROW 2007-2013, „Modernizacja gospodarstw rolnych”, „Premia dla młodych rolników”, „Premie na rozpoczęcie działalności pozarolniczej” objętych PROW 2014-2020."

Opublikowano

 

Bez obrazy bo nie powiedziałeś nic obraźliwego, to są fakty - takie są przepisy. Inna sprawa czy to jest w porządku, bo nie wszystko jest czarne albo białe. Weźcie pod uwagę że mówimy tu o gospodarstwach małych, z których nie zawsze można utrzymać to gospodarstwo, siebie i rodzinę przez cały rok. Nie wszyscy pracują dodatkowo zawodowo, bo mają taki kaprys, że będą sobie rolnikami, łykną dopłaty itp a tu spokojnie sobie na etacie pracują (choć zapewne są i tacy). Nie powinno sie takich przypadków rolników całkowicie wykluczać z pomocy, bo oni niczym właściwie nie różnią się od takich na pełnym krusie, a często zasuwają więcej niż zmechanizowany "wielkotowarowy" rolnik. I co ma taki ktoś zrobić? Zostawić ziemię i żyć za 1200 na rękę? Za tyle się zazwyczaj na lubelszczyźnie pracuje o ile się ma pracę. Zostawić pracę i żyć z kilku ha ziemi przy tej polityce przy której nie wiadomo po ile będą skupować zboże, maliny czy tam żywiec? Wspierane są głównie gospodarstwa duże, programy układane są z taką tendencją do ograniczania rozdrobnienia (zresztą widzę, że "duzi' ostatnio też jadą po "malych" że oni to nie mają przyszłości i najleiej jakby dali sobie spokój z gospodarowaniem) tylko co ma zrobic taki małorolny? sprzedać ziemię dużemu i pójść z rodziną do niego pracować? Czy przeprowadzić się do miasta i znaleźć pracę? Chętnie tylko gdzie ? ALe każdy ma prawo mieć na ten temat własne zdanie, ja piszę na podstawie tego co widzę w mojej okolicy.

 

w pełni się z Tobą zgadzam!!!

gdzieś w innym temacie napisałem po tym jak został mocno skrytykowany kolega który napisał że uprawia ziemię i pracuje zawodowo:

 

-a ja dla odmiany muszę przyznać że popieram kolegę...

Ten przypadek najdobitniej pokazuje jakim GÓ..NEM jest ten cały projekt dofinansowań...

ile ma dziur i niedopracowań...

popieram również to że z niewielkiego areału nie da się kokosów wyciągnąć... trzeba jakoś sobie radzić a skoro jest możliwość pracować na etacie i dodatkowo uprawiać ziemię która może przynosić jakieś zyski to trzeba tak robić..

Mam wrażenie że słowa krytyki wypowiadają tylko osoby mające 100ha+...

tak jak kolega napisał jesteście cwani bo wam się udało... udało kupić ziemię za niewielkie pieniądze i odpowiednio rozwinąć. Wtedy z takiego gospodarstwa można żyć.. ale niech ktoś spróbuje wyżywić siebie i rodzinę z 10-20ha... gdzie nie ma możliwości na rozwój obszaru ziemskiego bo cena 60tys za ha nigdy się nie zwróci.

i co ma taki rolnik zrobić? sprzedać? ale np nie chce sprzedawać! i co wtedy? kto mu zabroni uprawiać i pracować na etacie?!

Ludzie przecież taki mamy ułomny kraj!!!

gdzie ludzie wyjeżdżają za pracą bo zarobki w kraju są niegodziwe!

gdzie średnia pensja jest ok 3600zł brutto ale osobiście 8/10 osób takich zarobków na oczy nie widziało!

gdzie rządzi cwaniactwo, wyzysk i obłuda.. pierd..lenie w tv jaką to zieloną wyspą jesteśmy a de facto 1/3 kraju żyje na granicy ubóstwa!

kraj w którym praca jest tak opodatkowana że pracodawcom nie opłaca się ludzi zatrudniać, przez co rośnie szara strefa-ludzie pracują na umowach śmieciowych i są "śmieciami" w oczach banków, zakupów na raty, oraz reszty podmiotów urzędowych i państwowych...

wracając do tematu przecież gdyby kolega miał godny zarobek na gospodarstwie to o żadnym etacie w życiu by nie myślał!

i odwrotnie-gdyby na etacie 6tysi na rękę dostawał to na śmierdząca i brudną robotę w rolnictwie by wcale nie spojrzał!

o co wam tak naprawdę chodzi?

o to że ktoś próbuje sobie jakoś radzić???!

na pytanie "panie premierze-jak żyć" jest to po części właśnie odpowiedź - kombinować bo inaczej się nie dorobisz!!!-

 

 

i zdania nie zmieniam!!!

akurat pracę mam trochę lepszą niż 1200zł/m-c

ale z drugiej strony nie mam 5ha żebym mógł się ot tak pozbyć albo wydzierżawić...

wolę sam sobie na tym pracować-kto mi zabroni?! a czy przez to nie jestem rolnikiem?!-bzdura!

dotyczą mnie takie same problemy jeśli chodzi o drożyznę ŚOR , tanich skupów płodów rolnych, czy problemów urzędowych, że o kapryśnej pogodzie nie wspomnę...

i co?? nie można traktować mnie jako rolnika? przecież tak samo przewracam ziemię jak inni, tyle tylko że dodatkowo zajmuję się czymś innym...

tak jak kolega napisał- "Wspierane są głównie gospodarstwa duże, programy układane są z taką tendencją do ograniczania rozdrobnienia (zresztą widzę, że "duzi' ostatnio też jadą po "malych" że oni to nie mają przyszłości i najlepiej jakby dali sobie spokój z gospodarowaniem) tylko co ma zrobic taki małorolny?"

no właśnie co? jak tak dalej pójdzie to czy będą te programy, czy nie i tak to wszystko prędzej czy później pier..dolnie, bo wiecznie pod kreską jechać się nie da.

  • Like 1
Opublikowano

Bez obrazy panowie ale jeśli macie inne źródło dochodu niż gospodarstwo to nie utrzymujecie się tylko z gospodarstwa wiec według przepisów nie jesteście rolnikami . Wiec nie mozecie skorzystać z wsparcia

Z tym że jest to głupota akurat w tym przypadku bo pomoc ma być skierowana do małych gospodarstw więc chyba pomysłodawca albo jest naiwny albo naiwnego udaje Bo chyba niewielu rolników potrafi wyżyć w Polsce tylko z małego gospodarstwa bez dodatkowych dochodów I być moze to zadecydowało bo jak ktoś napisał wcześniej pieniędzy jest bardzo mało więc musieli ograniczyć maksymalnie ilość beneficjentów

Opublikowano

Ja widzę inny problem. Jak pracujesz na etacie i masz ponad jeden ha ziemi, to żadnego wsparcia nie dostaniesz. Ale jak cię zwolnią, to dodatkowo musisz płacić obligatoryjnie KRUS i nie dostaniesz należnego zasiłku dla bezrobotnych, bo przecież masz ziemię. Dlatego jestem za likwidacją KRUS i przeniesieniem wszystkich do jednego systemu ubezpieczeniowego. Dodatkowo, konieczne jest określenie, co to znaczy "prowadzenie działalności rolniczej", bo dla KRUS to oznacza posiadanie ziemi. A jeśli ktoś posiada 100ha ziemi i ich nie uprawia, to też prowadzi "działalność rolniczą" ??? To prawo jest ustalane pod nierobów z wiejskiej, a nie dla ludzi.

Opublikowano

Uświadomcie sobie jedno.... innym z warunków dostania tego dofinansowania jest zwiększenie dochodowości z gospodarstwa o 20% lub do 15tys euro (jeżeli dobrze rozumiem bo może być w ogóle powyżej 15tys E) i utrzymanie tego przez okres 5 lat..... i co, dostaniecie 60tyś (na co trzeba mieć dobry biznesplan - bo to jest max co można dostać) i zwolnicie się z pracy żeby robić w polu?. Każdy myśli że kupi sobie jakieś maszyny a wg mnie to na maszyny nie przejdzie bo jak niby zakup sprzętu zwiększy dochodowość gospodarstwa? Czytaliście te kryteria? preferowane będą inwestycje związane ze sprzedażą, przechowalnictwem, lub produkcją zwierzęcą.

 

CZASY NISKO TOWARÓWKI SIĘ SKOŃCZYŁY- już nie będzie kasy na nic.

Opublikowano

Może i Ty jestes za likwidacja krus a ja nie .. Jeśliasz 1 ha ziemi to nie jestes w stanie nawet spełnić wymogów tego programu czyli i tak nie dostaniesz wsparcia . Po co mowicie o skrajnych przypadkach . Zawsze coś jest co trzeba spełnić każdy chce dostać coś tylko pytanie czy warunki są do spełnienie . Najpierw zapoznajcie się z warunkami jakie trzeba spełnić a potem sami zobaczycie czy jest tak słodko

Opublikowano

Ja widzę inny problem. Jak pracujesz na etacie i masz ponad jeden ha ziemi, to żadnego wsparcia nie dostaniesz. Ale jak cię zwolnią, to dodatkowo musisz płacić obligatoryjnie KRUS i nie dostaniesz należnego zasiłku dla bezrobotnych, bo przecież masz ziemię. Dlatego jestem za likwidacją KRUS i przeniesieniem wszystkich do jednego systemu ubezpieczeniowego. Dodatkowo, konieczne jest określenie, co to znaczy "prowadzenie działalności rolniczej", bo dla KRUS to oznacza posiadanie ziemi. A jeśli ktoś posiada 100ha ziemi i ich nie uprawia, to też prowadzi "działalność rolniczą" ??? To prawo jest ustalane pod nierobów z wiejskiej, a nie dla ludzi.

 

hehe jak się nie obrócisz to du..pa zawsze w tyle:)

jak to pięknie jest mieć dwa systemy ubezpieczeniowe... cud miód i orzeszki... oto Polska właśnie!:)

śmiać mi się chce jak na to wszystko patrzę i zastanawiam się gdzie my żyjemy...

Opublikowano (edytowane)

DoradcaKT masz rację, to są warunki nie do spełnienia przez większość potencjalnych zainteresowanych, czyli tych którzy z założenia powinni adresatami programu. Założenia szumnie mówią, że to dla małych od 2tys euro, czyli rzeczywiście dla małych tylko czy oni tam na wiejskiej nie widzą, że takie gospodarstwo Choćby nie wiem co robiło, za tę kasę nie spełni jednego podstawowego a koniecznego warunku, tj zwiększenia wartości do min 15tysE? Moim zdaniem to jest program dla gospodarstw o wartości ekonomicznej 10 - 15 tyś E - tylko oni bez jakiegoś specjalnego wysiłku i kombinowania załapią się i spełnią wymogi i bez kombinowania zrealizują tez biznesplan zakładający wzrost tej wartości do wymaganego minimum, to oni też przy takim gospodarstwie myślę, że przeważnie sa tylko na krusie.

Ale jak to ładni brzmi kiedy minister publicznie ogłasza (np w Kraśniku kilka dni temu)jak to oni dbają o małe rodzinne gospod. i jak takie gospodarstwa są potrzebne.

Ważne jest żeby dużo mówić że się robi, wtedy wszyscy myślą, że się robi.

 

Edit: dodam jeszcze że słusznie DoradcaKT zauważył że te środki wydane na maszyny nic nam nie dadzą, bo nie zwiększą SO, ale w takim razie na co je wydać? Na ziemię? Gdzie ją znaleźć? Ile za te 60 tys kupicie ziemi? Napewno nie tyle żeby gospodarstwo o SO 2 - 3 tyś E przobraziło się w 15tyE.

Edytowane przez zibi80
Opublikowano

 

w pełni się z Tobą zgadzam!!!

gdzieś w innym temacie napisałem po tym jak został mocno skrytykowany kolega który napisał że uprawia ziemię i pracuje zawodowo:

 

-a ja dla odmiany muszę przyznać że popieram kolegę...

Ten przypadek najdobitniej pokazuje jakim GÓ..NEM jest ten cały projekt dofinansowań...

ile ma dziur i niedopracowań...

popieram również to że z niewielkiego areału nie da się kokosów wyciągnąć... trzeba jakoś sobie radzić a skoro jest możliwość pracować na etacie i dodatkowo uprawiać ziemię która może przynosić jakieś zyski to trzeba tak robić..

Mam wrażenie że słowa krytyki wypowiadają tylko osoby mające 100ha+...

tak jak kolega napisał jesteście cwani bo wam się udało... udało kupić ziemię za niewielkie pieniądze i odpowiednio rozwinąć. Wtedy z takiego gospodarstwa można żyć.. ale niech ktoś spróbuje wyżywić siebie i rodzinę z 10-20ha... gdzie nie ma możliwości na rozwój obszaru ziemskiego bo cena 60tys za ha nigdy się nie zwróci.

i co ma taki rolnik zrobić? sprzedać? ale np nie chce sprzedawać! i co wtedy? kto mu zabroni uprawiać i pracować na etacie?!

Ludzie przecież taki mamy ułomny kraj!!!

gdzie ludzie wyjeżdżają za pracą bo zarobki w kraju są niegodziwe!

gdzie średnia pensja jest ok 3600zł brutto ale osobiście 8/10 osób takich zarobków na oczy nie widziało!

gdzie rządzi cwaniactwo, wyzysk i obłuda.. pierd..lenie w tv jaką to zieloną wyspą jesteśmy a de facto 1/3 kraju żyje na granicy ubóstwa!

kraj w którym praca jest tak opodatkowana że pracodawcom nie opłaca się ludzi zatrudniać, przez co rośnie szara strefa-ludzie pracują na umowach śmieciowych i są "śmieciami" w oczach banków, zakupów na raty, oraz reszty podmiotów urzędowych i państwowych...

wracając do tematu przecież gdyby kolega miał godny zarobek na gospodarstwie to o żadnym etacie w życiu by nie myślał!

i odwrotnie-gdyby na etacie 6tysi na rękę dostawał to na śmierdząca i brudną robotę w rolnictwie by wcale nie spojrzał!

o co wam tak naprawdę chodzi?

o to że ktoś próbuje sobie jakoś radzić???!

na pytanie "panie premierze-jak żyć" jest to po części właśnie odpowiedź - kombinować bo inaczej się nie dorobisz!!!-

 

 

i zdania nie zmieniam!!!

akurat pracę mam trochę lepszą niż 1200zł/m-c

ale z drugiej strony nie mam 5ha żebym mógł się ot tak pozbyć albo wydzierżawić...

wolę sam sobie na tym pracować-kto mi zabroni?! a czy przez to nie jestem rolnikiem?!-bzdura!

dotyczą mnie takie same problemy jeśli chodzi o drożyznę ŚOR , tanich skupów płodów rolnych, czy problemów urzędowych, że o kapryśnej pogodzie nie wspomnę...

i co?? nie można traktować mnie jako rolnika? przecież tak samo przewracam ziemię jak inni, tyle tylko że dodatkowo zajmuję się czymś innym...

tak jak kolega napisał- "Wspierane są głównie gospodarstwa duże, programy układane są z taką tendencją do ograniczania rozdrobnienia (zresztą widzę, że "duzi' ostatnio też jadą po "malych" że oni to nie mają przyszłości i najlepiej jakby dali sobie spokój z gospodarowaniem) tylko co ma zrobic taki małorolny?"

no właśnie co? jak tak dalej pójdzie to czy będą te programy, czy nie i tak to wszystko prędzej czy później pier..dolnie, bo wiecznie pod kreską jechać się nie da.

 

Podpisuje się pod tym co napisał kolega.To że mamy dodatkową pracę to nie znaczy że jesteśmy gorszymi rolnikami i mamy takie same prawa.(może inaczej: powinniśmy mieć)Też chciałbym wymienić kilka maszyn na nowsze a przez to ułatwić sobie pracę a taki przepis nas eliminuje.

Opublikowano (edytowane)

No widzisz jest to napisane

Dzięki Zabi80 . ;)

 

O widzisz, a jednak jest i bardzo dobrze. Kolejna aspekt który jest dobrze dopracowany i uniemożliwia wyłudzanie pieniędzy. I to się chwali.

 

Większość młodych rolników to są rolnicy na papierku bo ojciec jak prowadził gospodarstwo tak dalej prowadzi tylko odpisał synowi te kilka ha aby mogli dostać dotację MR. Więc jeśli nie byłoby tego zapisu co kolega @zibi zacytował taki młody rolnik na papierku bez wahania obniżył by wartość swojego gospodarstwa z papierka do pożądanej wielkości by móc wyłudzić modernizację małych gospodarstw.

 

Powinni pomyśleć jak odciąć jeszcze inną ścieżkę, mianowicie ścieżkę np drugiego syna czy córki który nie korzystał z żadnych dotacji, bo zaraz się okaże że pod jednym adresem są po trzy gospodarstwa. Powinno być tak że pod jednym adresem tylko jedno gospodarstwo. Albo ojciec wszystko przepisuje na dziecko albo wcale.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

DoradcaKT masz rację, to są warunki nie do spełnienia przez większość potencjalnych zainteresowanych, czyli tych którzy z założenia powinni adresatami programu. Założenia szumnie mówią, że to dla małych od 2tys euro, czyli rzeczywiście dla małych tylko czy oni tam na wiejskiej nie widzą, że takie gospodarstwo Choćby nie wiem co robiło, za tę kasę nie spełni jednego podstawowego a koniecznego warunku, tj zwiększenia wartości do min 15tysE? Moim zdaniem to jest program dla gospodarstw o wartości ekonomicznej 10 - 15 tyś E - tylko oni bez jakiegoś specjalnego wysiłku i kombinowania załapią się i spełnią wymogi i bez kombinowania zrealizują tez biznesplan zakładający wzrost tej wartości do wymaganego minimum, to oni też przy takim gospodarstwie myślę, że przeważnie sa tylko na krusie.

Ale jak to ładni brzmi kiedy minister publicznie ogłasza (np w Kraśniku kilka dni temu)jak to oni dbają o małe rodzinne gospod. i jak takie gospodarstwa są potrzebne.

Ważne jest żeby dużo mówić że się robi, wtedy wszyscy myślą, że się robi.

 

Edit: dodam jeszcze że słusznie DoradcaKT zauważył że te środki wydane na maszyny nic nam nie dadzą, bo nie zwiększą SO, ale w takim razie na co je wydać? Na ziemię? Gdzie ją znaleźć? Ile za te 60 tys kupicie ziemi? Napewno nie tyle żeby gospodarstwo o SO 2 - 3 tyś E przobraziło się w 15tyE.

Takie zapisy były w pierwszej wersji projektu. W najnowszej wersji są takie zapisy:posiada gospodarstwo rolne o wielkości ekonomicznej mniejszej niż 15 tys. euro oraz przedłoży biznesplan dotyczący rozwoju gospodarstwa (...) Biznesplan powinien przedstawiać zadania, w wyniku realizacji których nastąpi wzrost wielkości ekonomicznej gospodarstwa.

Nie ma już zapisu o konieczności osiągnięcia wielkości 15 tys EUR!!!

Proponuję przeczytać ten projekt a dopiero później lamentować!

Opublikowano

No wlaśnie, proponuję przeczytać ten projekt.....

 

strona 131

 

"W wyniku realizacji biznesplanu powinien nastąpić wzrost wielkości ekonomicznej

gospodarstwa do poziomu co najmniej 15 tys. euro, przy czym wzrost ten musi wynieść co

najmniej 20% wartości wyjściowej. Osiągnięta w wyniku realizacji biznesplanu wielkość

ekonomiczna gospodarstwa nie może ulec zmniejszeniu do upływu 5 lat od dnia wypłaty II

raty premii."

Opublikowano

lukejro, jeżeli to była aluzja do mnie to ja od przeczytania projektu zacząłem, nie podejmowałbym dyskusji a już na pewno krytyki gdybym nie znał treści, ale z tego co piszesz wynika, że to Ty przeczytałeś o kilka akapitów za mało. ;) Sporo ciekawych rzeczy pisze poniżej rozdziału zatytułowanego: 6.7.3 Poddziałanie: Pomoc na rozpoczęcie działalności gospodarczej na rzecz rozwoju małych gospodarstw (Restrukturyzacja małych gospodarstw)

Opublikowano

Przykładowo jeśli ktoś ma 10 tyś euro to musi podnieść o polowe odroty gospodarstwa w tym przeliczniku. A te 48 tyś tej pewni w pierwszej wypłacie może okazać się za małe tak jak ktoś zaznaczył ze kupno maszyn nie wystarczy .. Lepiej się dwa razy zastanowić nad tym czy warto

Opublikowano

Zwracam honor. Tego nie doczytałem. Jednym słowem powodzenia w realizacji tego programu. Czyli tak naprawdę jest to program dla gospodarstw o wielkości 12-15 tys EUR bo trudno sobie wyobrazić inwestycję do tych 60tys zł która pozwoli rzeczywiście osiągnąć i utrzymać te 15tys EUR(i wzrostu min 20%) przez okres co najmniej 5lat po wypełnieniu biznesplanu...

Gość Profil usunięty
Opublikowano (edytowane)

zlikwidowac te wszystkie programy, za te pieniadze podniesc dopłaty jpo i onw i po problemie, przymajmniej wszyscy dostana, a tak dostanie tylko kilka procent rolników,

te programy to jedna wielka sciema, marnotrastwo pieniedzy i zamieszanie

Edytowane przez ventador
Opublikowano

Pewnie jak ktoś sobie przebuduje oborę albo rozbuduje i dokupi parę krów czy macior to dobije do tej wielkości.

 

Jak ktoś ma produkcję owoców czy warzyw to może sobie jakąś małą chłodnię zrobić czy przerobić z garażu, do tego dokupić trochę ziemi (z max 30% wnioskowanej kwoty czyli przy 60tys- 18tys może być na zakup ziemi) i też osiągnie wzrost- bo moim zdaniem powstanie chłodni zwiększy SO ponieważ rolnik będzie mógł sobie przechować produkty i czekać na lepsze ceny, ale jak to będzie to zobaczymy jak powstaną odpowiednie ustawy.

 

Osoby które uprawiają zboża itp raczej się nie załapią.

Opublikowano

Z drugiej strony nie ma się co dziwić skoro środki na PROW w 2013 wynosiły 1851 mln EUR a w 2015 mają spaść do 1567 mln EUR (wg biuletynu informacyjnego MRiRW i ARiMR) a do tego mają część tych środków przesunąć na obszarówkę dlatego muszą być "zaporowe" warunki ubiegania się o te pieniądze! Politykom zawsze łatwiej powiedzieć, że pieniądze były ale ich nie wykorzystano niż, że zabrakło pieniędzy dla wszystkich chętnych....

Opublikowano

mam zamiar składać wniosek o dofinansowanie wartość gospodarstwa waha sie między 2-3 tyś euro mam zamiar z tych środków zakupić około 15 cieląt i przerobić oborę a jak coś zostanie to jakieś maszyny mógłby mi ktoś napisać jest cos w tym planie złego bo z moich wyliczeń 15 tyś euro to ja osiągnę i to dość szybko jeśli sie mylę to proszę o poprawke

Opublikowano (edytowane)

Na cielaki i modernizacje obory to może wystarczy ,ale na zakup maszyn to chyba nie.Co zamierzasz modernizować w tej oborze?

Edytowane przez Matey

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez Kicu
      Witam dziasiaj pojechałem orać 1 h pola i wszystko szlo dobrze do 2 ostatnich przejazdów gdy podniosłem pług zaczął opadać. Z trudem zaorałem pole i pojechałem po moja talerzówkę i podnosiłem ja a on tak jak plug opadała. Nie wiem co sie dzieje 4 miesiące temu cala pompa była wymieniana.
      Proszę o pomoc!!!
    • Przez yacenty
      Proszę wszelkie pytania zadawać w tym wątku - poprzedni zamknąłem z powodu olbrzymiej ilości danych w nim zawartych (ponad 300stron informacji)
      Kontynuacja tematu: http://www.agrofoto.pl/forum/topic/6711-w-sprawie-prow/
    • Przez SuperRolnik1
      Witam,mam zamiar skorzystać z modernizacji gospodarstw rolnych z nowego PROW-u.Wybór padł na 2 marki: New Holland TD5.95 lub ZETOR Proxima 100 Power.Cena obu traktorów podobna.Dodam,że oba będą w bogatszym wyposażeniu oraz będą pracować z ładowaczem czołowym.Proszę o radę.
    • Przez Farmer19900
      Witam Was

      Jestem w trakcie przebudowy chlewni  (100m2) na przechowalnię. Wysokość od posadzki do stropu wynosi 2,5m . Chcąc ułożyć 3 skrzyniopalety( 80cm lub 90cm) zostałem zmuszony do potrzaskania posadzki oraz wkopania się w grunt. I teraz moje pytanie, ile muszę zostawić luzu "na oddychanie"  pomiędzy skrzyniopaletą, stropem?  Czy 50-60 cm wystarczy?
      Budynek nie jest wentylowany mechanicznie, umieszczone są dwa wentylatory na dachu.
      W przechowalni mam zamiar składować głównie pietruszkę.

      Drugie moje pytane: otóż, czy w jednej przechowalni rozsądne będzie składowanie jednocześnie pietruszki i cebuli ? Czy rośliny te nie będą negatywnie na siebie wpływały ?

       Z góry dziękuje i pozdrawiam.
    • Przez RolPro10
      Witam!
      Moja rodzina prowadzi małe gospodarstwo rolne od "dziada pradziada". Areał łąk 10 ha i 6 ha lasów. Hodujemy bydło mięsne (głównie byki i jałówki) oraz mamy 5 krów (wszystkiego obecnie 12 sztuk). Pola w moich okolicach są najgorsze! SKAŁA ! Nie siejemy żadnego zboża ani nic nie sadzimy (plony są MARNE). Mamy same łąki i pastwiska. Obora jest z lat 70.(pomieści 12 sztuk bydła). Tata chce przepisać gospodarstwo na mnie. Mam plany związane z nim. Chciałbym postawić większą oborę (35 sztuk bydła mlecznego) i 18 mięsnego , chciałbym kupić większy ciągnik i maszyny lepsze no i pola dokupić. Nie wiem czy to ma sens przy takim ukształtowaniu powierzchni i klasie gleby? Co o tym myślicie warto modernizować gospodarstwo? Przyniesie mi to jakieś zyski? Nie chciałbym oczywiście nabrać pożyczek a później nie mieć z czego spłacić. Wiecie o co chodzi?  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v