Zaloguj się, aby obserwować  
karroryfer

Kupno JUMZa na co zwrócić uwagę - i czy jest alternatywa do 10-15 tyś zł

Polecane posty

tommy83    91

Jedyna wada jaką zauważyłem to za mały promień skrętu a tak nie do zajeżdżenia. Pracował nim mój ojciec brat i ja a jest starszy od mnie awarie się zdarzają ale nie są takie by samemu się nie poradziło B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej17    0

Nie kupuuj jumpza. Kiedyś miałem i nadaje się tylko na żyletki. Pali jak szatan. Bez orbitrola musisz mieć chektar do nawrócenia(słaby skręt) Części strasznie drogie. Nie to jak do białoruśki. Bo to jest różnica. Kup polską czwurke albo mtz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawel885    2281

Głupoty gadasz, kumpel ma i chwali, części tańsze jak do 60-tki. Największa zaleta ( przynajmniej jego egzemplarz) to choć by nie wiem jaki wariat w niego wsiadł nie zagotuje silnika, chmura czarnego dymu przez kilka godzin orki a woda spokojnie na zielonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieslaw16    80

Witam ,Mariusz przyznam że masz w stu procęntach rację, gdyby miał dobrego JUMZA, to by pisał zupełnie co innego, mam ten ciągnik od kilku lat i powiem że bardzo dobra maszyna, mało pali, części dość tanie i ogólno-dostępne, w miarę mocny i mało awaryjny,swojego mam w bardzo dobrym stanie,i mowy nie ma aby jakieś chmury walił, lekko puści dymek jak wkręca sie na obroty, a potem może mieć i ciężko i nie kopci, a jak ktoś nie ma pojęcia do tego, to niech nie bierze się za traktory, jak ktoś sobie umie porobić to jest i zwrotny itd.a tak to tylko dyrdymały pisze i tyle, bo nawet poprawnej nazwy tego traktora nie zna, jak wynika z pisowni :lol: Pozdrawiam.

Edytowano przez wieslaw16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariank1    2

witam

Jestem w podobnej sytuacji jak karroryfer. Szukam ciagnika zastepczego do 330M wiekszej mocy. Tez chcialem wydac w granicach okolo 10tys. Tak naprawdę to na tą chwile ciagnik bedzie potrzeby pod prase kostkujacą (duzo prasowania, ale ma to być jeden ciagnik na okolo 8h), potrzebuje taki okolo 50-60KM zamiast 30. Powiem wam ze naczytałem się tyle na tych forach ze idzie ogłupieć. Jeżdziem oglądłem C360 (ciagnki zarejestrowae) w granicach 10tys to złomy - poskładane z jakiś zetorów z naszych 40 z sinikami 60 i kazdy oczywiscie ma papiery na remont robiny maks 2 lata temu. Dlatego tak wydumalem ze atwiej moze kupić własnie jakiegoś MTZ JUMZ bo to naszych ursusach najłatwiej o czesci. Ale powiem wam ze przeczytałem to forum juz sam nie wiem, piszecie ze np jumz ma słaby skret że sa posładane z róznych. Chodzi mi zebyscie podpowiedzieli czy jak nie jest to jakiś składak i poklejony to czy warto np JUMZA sam już nawet patrze za MTZ 80 bo zaczołem dochodzic do wniosku ze te mocniejsze cigniki są w lepszym stanie i jest ich wiecej. Patrzyłem za naszym C 385 ale kos napisał ze to podobno jak troche jest mokrzej to bez przodu zaraz siada.

Nie spieszy sie mi sie nie waidomo jak, ale tak naprawde po miesiacu szukania juz niewim co ogladac zwłaszca ze juz szukam do 15tyś.

Mam C330M z 87 jeszcze orginał nic nie robione pierwszy własciciel jedynie alterantor załozny i mysłalem nad zamianą oczywiscie jesli cignik był by pewien ale teraz to powiem ze juz nie kmbinuje tak jak widze co się sprzedaje i w jakim stanie.

Wiec warto czy nie warto taki ruski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Warto. Za 15 koła coś znajdziesz. Nawet jeśli nie będzie w super stanie nie ma się czym martwic części dostępne i niedrogie. W krótkim czasie przywrócisz go uczciwego stanu. Jeśli nie potrzebujesz napędu szukaj mtz 80 lub trochę słabszy mtz 550 obydwa oszczędne.

http://tablica.pl/oferty/?q=mtz+550


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9318

Ja tez szukałem JUMZ-a. Niestety, ciężko znaleźć orginalny ciągnik, wiekszość to przeróbki z koparek, i tu zaczynają się schody : Niekompletna hydraulika, brak zaczepów, kombinowany podnośnik, brak pneumatyki. W końcu dałem sobie spokój i kupiłem MTZ-ta "małego" czyli 65/70KM bez napędu.

Zapomnij o ciągniku za 10 tys. Jak taki kupisz, to licz się z rychłym remontem. Albo bierzesz ciągnik za 5-6 tysięcy i robisz w nim kapitalny remont (w sumie wyjdzie około 13-15 tys), albo szukaj takiego za 15 tys. po remoncie i w dobrym stanie.

Za 10 tys. to niestety kupisz podpicowany złom. Sam szukałem ponad pół roku. Zrobiłem elektrykę i remont silnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariank1    2

własnie o to mi chodziło czy za 10 tys będzie to oryginalny JUMZ rolniczy do remontu czy coś pokombinowanego z koparki, zobaczę jeszcze jak jest z C385 a będę szukał w takim wypadku jakiegoś MTZ możne własnie trafi 550 a JUMZ dam sobie spokój. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbozowy    29

ja mam jumza zrobionego własnie z koparki. robiłem sam z ojcem z 10 może więcej lat temu. Silnik miał generalny remont 3 lata temu. Jest w lepszym stanie niż nie jeden jumz, który był od początku ciągnikiem i różni się od nich tylko detalami. Na pierwszy rzut oka ciężko odróżnić. Części tanie. Jeszcze nigdy nie było tak, że z powodu awarii trzeba było z pola zjeżdżać albo ściągać. Z pługami 4 w orce radzi sobie bez problemu na ziemiach 3 klasy. jak ktoś ma mało ziemi do obrobienia to idealny a jak więcej to już się odczuwa brak komfortu.


Naprawy maszyn budowlanych VOLVO u klienta (mechanika, hydraulika, elektryka, dpf, ad-blue).

Obsługa klimatyzacji w każdym sprzęcie u klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam słyszałem, że coś skrzynia biegów mu szwankuje, podobno trudno się wrzuca dwójkę :blush:

 

Ja tam słyszałem, że coś mu skrzynia biegów szwankuje, podobno trudno się wrzuca dwójkę :huh:

 

słyszałem że słabym puntkem jumza jest sprzęgło.

 

Ja tam słyszałem, że coś mu skrzynia biegów szwankuje, podobno trudno się wrzuca dwójkę :huh:

 

Nie kupuuj jumpza. Kiedyś miałem i nadaje się tylko na żyletki. Pali jak szatan. Bez orbitrola musisz mieć chektar do nawrócenia(słaby skręt) Części strasznie drogie. Nie to jak do białoruśki. Bo to jest różnica. Kup polską czwurke albo mtz.

 

Jumz chyba nie pali tak dużo, z tego co słyszałem jakieś 10-15l :rolleyes:

 

Wybieram się obejrzeć kilka używanych Jumzów z lat 80tych.

Chciałbym prosić właścicieli ( obecnych i byłych ) o informację na co zwrócić uwagę przy oględzinach. Z tego co widzę są duże różnice w cenach ( od 7 do 15 tyś ) - czy warto brać w lepszym stanie czy np. bardziej zaniedbany z nastawieniem na remontowanie ( co najczęściej pada ?) we własnym zakresie ?

(Wiem że standardowo cieknie hydraulika )

 

Drugie pytanie to czy w takiej cenie to dobry wybór.

Myślałem nad Władymircem T25 ale chcę coś mocniejszego od C330. C360 w dobrym stanie są droższe i słabsze od JUMZa ( chyba też więcej palą ?)

W takiej cenie ciężko coś fajnego znaleźć w zachodnich - stare są równie toporne co ruskie a z częściami jest różnie.

 

Mile widziane wszelkie sugestie ( jeśli macie coś na zbyciu to też na priva)

 

słyszałem, że trzeba uważać na rdzę, bo jeśli się ją zignoruje, uważając, że to nic groźnego i że da się to naprawić to wtedy coraz szybciej ciągnik rdzewieje praktycznie bez szans na odnowę. Nie kupuj też takich najtańszych jumzów, ale to zależy oczywiście od twoich możliwości finansowych. CHodzi mi o takie po 6-7tys. bo są zazwyczaj w bardzo złym stanie i wymagają do renowacji ogromnych nakładów pieniężnych, które często przekraczają cenę zakupu.

życzę udanego kupna;)) :)

Edytowano przez retro_zetor7211

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariank1    2

mam jeszcze pytanie bo poczytałem trochę i piszą ludzie ze ciężko się odpala MTZ zwłaszcza zimą, to MTZ 550 czy 80 nie ma świec żarowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek998    0

Ja kupiłem Jumza na wiosnę, za niecałe 6 tyś, mała kabina. Przedewszystkim nie każdy jumz ma wspomaganie, silniki nie specjalnie ciekną. chydraulika puszcza. Do palenia zimą są topornr, nawet na małym nowym rozruszniku. Każdy jeden jumz ma sprzęgło drugiego stopnia, jest to kwestja wyregulowania, zimą w tamtym roku robiłem kumplowi całe sprzęgło. Spalanie jumzy mają zrużnicowane bo są dwa rodzaje wtryskiwaczy, na jednych bierze więcej paliwa lecz osiąhi się nie poprawiają. Są silne, u mnie w okolicy są gleby 3-4 klasy. Orałem 3 pługiem grudziądzkim, lecz na głęboką pożyczyłem od sąsiada 4, radził sobie bardzo dobrze, orałem oczywiście 2 biegiem. Jedynie jak orałem kukurydzę to na 1 bo sucho było i twardo. Polecam jumza, bardzo dobry ciągnik i mało awaryjny. Wystarczy pilnować płynów i będzie służył barrdzo długie lata. A problem z wyskakującymi biegami, to nie koniecznie wada szkryni, bieg wyskoczyć może wtedy gdzy sprzęgło nie odbija do końca, skrzynia w nim jest nie do zdarcia, jest pod podłogą taki dekiel szeroki na 8 śrób przykręcony, w nim jest wałem z trujkątnym wycięciem. Zauwa że jeżeli nie wciszniesz spręgła nie włoszysz żaadnego biegu. A przerubki z koparki, to normalny ciągnik. Bo ruskie robiły Jumzy i z nich były robione koparki. Osobiście bardzo polecam ten ciągnik

Edytowano przez Maciek998

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariank1    2

witam

powracam do forum - oglądałem parę jumzów i mam pytanie

- czy te które mają kierownice na środku to są jakoś rocznikowo młodsze czy to są sprowadzane,

- jak to jest z częściami do silnika d65 bo dzwoniłem i podobno ze jest problem z drobnymi częściami

- czy ktoś miał przypadek puszczania wody przez brok w głowicy (czy jest to zwykle wytarcie się broka czy jakiś efekt zamrozenia silnika)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariank1    2

pytanie czy jest jakiś sposób żeby ocenić czy silnik był zamrożony (blok nie spawany na głowicy tez nic nie widać), czy tylko kwestia ubywania wody a przybywania oleju i spalin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tommy83    91

Nowsze miały kierownicę na środku i kwadratową kabinę, z częściami nie jest taka tragedia.U mnie woda poszła do oleju przez dziurę w tulei ( woda przeżarła teraz jeżdżę na płynie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

Zamrożony blok ma pęknięcia zewnętrzne dobrze widoczne , może i tuleja pęknąć , uszczelka pod głowicą też może paść.

Dosyć trudno ustalić skąd idzie woda bez rozbierania silnika , miesiąc temu zmieniałem uszczelke pod głowicą była uszkodzona i zaraz po uruchomieniu silnika poszła woda do oleju .

Było pęknięcie bloku wada fabryczna między tulejami na wysokości uszczelniaczy tulei , założyłem uszczelniacze na silikon i woda nie przechodzi ze 100 godzin pracy silnik już przepracował i jest dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariank1    2

a kwestia nieszczelnosci na broku w glowicy nie musi wcale oznaczac ze silnik byl kiedys zamrozony, mogl poprostu sie roszczelnic lub zostac przezarty przez kamien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

Broki z głowicy od razu wyskakują przy zamrożeniu silnika , kup nowy brok wbij w głowice i będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariank1    2

ok tylko to jest jumz do kupienia i tak sie teraz zastanawiam czy warto go kupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

panowie nie ma recepty na zakup uzywanego traktora ja zanim kupilem juzka obiezdzilem swoje okolice za c385 zetorem7211 i innymi mialem na poczatku 20 kola po miesiacu 15 itd wkoncu doszlem do wniosku ze lepiej spedzic dwa dni przed komputerem wertujac tablice niz tydzien w aucie jedzac po calym wojewodztwie ogolnie juzek to dobry sprzet jesli nie jest zajechany...kazdy widzi czy silnik nie kopci czy skrzynia nie wyje czy nie cieknie olej to standart... jesli ktos sie nie zna na mechanie niech odklada na maszyne nowa kazda uzywka polska ruska czy czeska bedzie sie psuc... nie porownujcie jumza do 60 bo jest duzo mocniejszy ciezszy i wyzszy napewno pali mniej przy wykonaniu tej samej pracy.. polecam bo traktor jest prosty i oszczedny jesli ktos kupil gowno zajechane to niech niepisze glupot.. i z przerobki moze byc dobry traktor ja ktos to robil z glowa trzeba uwazac na cwaniakow i debili i kupowac z glowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

Kupić dobrego jumza nie jest łatwo bo nie ma już tych maszyn , kolega kupił w tym roku koparke w dobrym stanie za 12 tysi cena kosmiczna .

Przerobiłem mu na ciągnik i gania w polu , drugi kolega chciał kupić też jumza i pojechaliśmy obejrzeć ale to był kompletny złom i kupił c360 dla niego też dobry ciągnik .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

  • Podobna zawartość

    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj