Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Jaś
Opublikowano

W końcu zakrywa międzyrzędzia. Asahi jednak niezawodny, a późniejszy  oprysk Agilem z siarczanem magnezu mega skuteczny a fasola nawet tego nie odczuła, liście zielone, zdrowe i może coś z tego będzie. Dzięki Tomku za radę z tym siarczanem. Dziś motyka poprawiła niedobitki szarłatu, powój i rdesty. Z żonką prawie hektar w 3h i jutro reszta. Biedronek kupa, mszycy nie widać za wiele więc insektycyd odpada. Za to zgnilizna daje o sobie znać i gdzieniegdzie początki bakteriozy obwódkowej, więc już po jutrze Kaptan z azoksystrobiną idzie, bo jednak plon jakiś wart tego zabiegu będzie. 

A kawałek gdzie zredukowałem z opryskiwaczem  na dwójkę z Basagranem bo 20 litrów zostało wyhamował mi fasole do dwóch liści i cholernie śmiesznie to wygląda. Jakieś 30 m długości na 12. Dobrze że tylko litr dałem i 0.5 olejanu bo kolega dał po litrze jednego i drugiego i fasola mu stanęła w rozwoju  i międzyrzędzia puste, siana tydzień wcześniej a wygląda jak coś karłowatego ale kwitnie. 

Opublikowano

Coś musiał jeszcze dać do tego basagranu. Moja Dostała 1.25basagranu, 1l olejanu i 0,2 butaxone i przestała rosnąć na3-4 dni max tydzień później rosła normalnie. Teraz troszkę popadało to jeszcze lepiej rośnie ale zimno i jakby stanęła z kwitnieniem.  U mnie grzyba nie widać bo tydzień temu dostała agrotolonil i amistar.

Opublikowano (edytowane)
26 minut temu, ravoj napisał:

W końcu zakrywa międzyrzędzia. Asahi jednak niezawodny, a późniejszy  oprysk Agilem z siarczanem magnezu mega skuteczny a fasola nawet tego nie odczuła, liście zielone, zdrowe i może coś z tego będzie. Dzięki Tomku za radę z tym siarczanem. Dziś motyka poprawiła niedobitki szarłatu, powój i rdesty. Z żonką prawie hektar w 3h i jutro reszta. Biedronek kupa, mszycy nie widać za wiele więc insektycyd odpada. Za to zgnilizna daje o sobie znać i gdzieniegdzie początki bakteriozy obwódkowej, więc już po jutrze Kaptan z azoksystrobiną idzie, bo jednak plon jakiś wart tego zabiegu będzie. 

A kawałek gdzie zredukowałem z opryskiwaczem  na dwójkę z Basagranem bo 20 litrów zostało wyhamował mi fasole do dwóch liści i cholernie śmiesznie to wygląda. Jakieś 30 m długości na 12. Dobrze że tylko litr dałem i 0.5 olejanu bo kolega dał po litrze jednego i drugiego i fasola mu stanęła w rozwoju  i międzyrzędzia puste, siana tydzień wcześniej a wygląda jak coś karłowatego ale kwitnie. 

Szkoda że sam swojej rady nie zastosowałem bo akurat nie miałem siarczanu a trzeba było trawę no i do tej pory jeszcze "krasista" jak określił przypadkowy przechodzień, gdy pytał co to za odmiana z takimi liśćmi? Dla kpiny odrzekłem że mieszaniec GMO z ostropestem plamistym.
U mnie z kolei na polu gdzie sam pendigan była poprawka słabym basagranem praktycznie na czyste jeszcze pole i ledwie wzeszłą fasolę a później agil. Tam nie ma po co z motyką a jeszcze rośnie fasola jak szalona na chyba przedawkowanym defekacyjnym i liście szybciej rosną jak kwiaty i tylko niektóre wystają nad krzaki. Byłem tam z motyką nie aparatem ale warto udokumentować, zwłaszcza pole z kontrą po sencorze bo gdybym nie wiedział o co chodzi to już by była pryskana od grzybów wszelakich a to tylko przebrązowienia co niższych liści z oparów metrybuzyny. Tam z kolei kwiat wystaje nad resztę a mimo basagranu rdest powojowy został i trzy godziny mi zajęło jakieś piętnaście arów, co prawda po skrajach i najgorsze zrobiłem ale jeszcze ze cztery trzeba na pozostałe ok dwadzieścia arów bo trawki pozostawały akurat pod krzakami i co kilka metrów muszę się schylać. wpływu na plon wielkiego by nie miały ale rdest powojowy do żniw z pola uczynił by jedno wielkie sidło na wszelkie podcinarki a pryskać pełnym basagranem na poparzoną sencorem? to już lepiej  jaki pielnik tylko niewielka działka i zanim co zmontuję mechanicznego to się "wydziabię" i skoro za rdestami to i pojedyncze trawki skubię klnąc bezkarnie na odludnym polu.
 

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)
36 minut temu, dami24stdk napisał:

Ravoj a kiedy siales? 

stempos1980 A paprykę czym poparzyłeś?

Ja sobie czerwoną pojechałem mieszanką Leoparda i 0,7l/ha basagranu a że pięć litrów zakupiłem atpolana to i dałem te zalecane 1,5l(może nieco mniej). Pryskałem w słońcu w karalny czas bo w dzień tylko że była sama fasola na polu w gęstej trawie i nic kwitnącego ani silnego wiatru. Trzy dni temu z daleka wyglądała jak kwitnący jasiek bo wszystkie górne liście pobielały od słonecznego oparzenia po atpolanie ale przeżyła wszystka a jako że wschodziła reszta ok 25% obsady tuż po tym zabiegu tak oto podrównałem sobie fasolę do jednego terminu zbioru bo ta poparzona co była wcześniej wzeszła teraz niewiele większa od "maruderów". Co wcale nie było zamierzone tylko zasada "szczęścia głupiego" musiała tu zadziałać bo gdyby na trzy godziny po oprysku się nie zachmurzyło to pewnie tylko by te marudery zostały na polu. Więcej już z olejowymi nie pryskam inaczej jak wieczorem.
Co do oparzeń basagranem to on tym skuteczniejszy im cieplej i to wielokrotnie skuteczniejszy o czym się przekonałem gdy obawiając się oparzenia kontry na sporej nakładce dawką maksymalną zalecaną a z podwojonym wspomagaczem przekroczoną po tygodniu okazało się że tylko na tej nakładce stuprocentowo skasował rdesty gdy reszta tak sobie a pryskane było wieczorem gdy nocami temperatury były ok 8 stopni i niżej czyli pod progiem zalecanych dla basagranu gdy rok temu półtora litra w gorący okres zmiotło nawet szarłaty i rdesty z kwiatostanami a fasoli poopalało wszystkie pierwsze liście i ocalała tylko ta która miała już potrójne oczywiście opóźniając całą jej wegetację o jakieś dwa tygodnie choć plon był normalny jak z niepryskanej części pola tyle że wcześniej zebranej.

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
19 godzin temu, ravoj napisał:

W końcu zakrywa międzyrzędzia. Asahi jednak niezawodny, a późniejszy  oprysk Agilem z siarczanem magnezu mega skuteczny a fasola nawet tego nie odczuła, liście zielone, zdrowe i może coś z tego będzie. Dzięki Tomku za radę z tym siarczanem. Dziś motyka poprawiła niedobitki szarłatu, powój i rdesty. Z żonką prawie hektar w 3h i jutro reszta. Biedronek kupa, mszycy nie widać za wiele więc insektycyd odpada. Za to zgnilizna daje o sobie znać i gdzieniegdzie początki bakteriozy obwódkowej, więc już po jutrze Kaptan z azoksystrobiną idzie, bo jednak plon jakiś wart tego zabiegu będzie. 

A kawałek gdzie zredukowałem z opryskiwaczem  na dwójkę z Basagranem bo 20 litrów zostało wyhamował mi fasole do dwóch liści i cholernie śmiesznie to wygląda. Jakieś 30 m długości na 12. Dobrze że tylko litr dałem i 0.5 olejanu bo kolega dał po litrze jednego i drugiego i fasola mu stanęła w rozwoju  i międzyrzędzia puste, siana tydzień wcześniej a wygląda jak coś karłowatego ale kwitnie. 

ravoj to Ty masz żonę ? myslałem że tylko leśne panny  do tej fasoli zapraszasz :D

Edytowane przez Gość
Opublikowano
13 godzin temu, dysydent napisał:

stempos1980 A paprykę czym poparzyłeś?

Ja sobie czerwoną pojechałem mieszanką Leoparda i 0,7l/ha basagranu a że pięć litrów zakupiłem atpolana to i dałem te zalecane 1,5l(może nieco mniej). Pryskałem w słońcu w karalny czas bo w dzień tylko że była sama fasola na polu w gęstej trawie i nic kwitnącego ani silnego wiatru. Trzy dni temu z daleka wyglądała jak kwitnący jasiek bo wszystkie górne liście pobielały od słonecznego oparzenia po atpolanie ale przeżyła wszystka a jako że wschodziła reszta ok 25% obsady tuż po tym zabiegu tak oto podrównałem sobie fasolę do jednego terminu zbioru bo ta poparzona co była wcześniej wzeszła teraz niewiele większa od "maruderów". Co wcale nie było zamierzone tylko zasada "szczęścia głupiego" musiała tu zadziałać bo gdyby na trzy godziny po oprysku się nie zachmurzyło to pewnie tylko by te marudery zostały na polu. Więcej już z olejowymi nie pryskam inaczej jak wieczorem.
Co do oparzeń basagranem to on tym skuteczniejszy im cieplej i to wielokrotnie skuteczniejszy o czym się przekonałem gdy obawiając się oparzenia kontry na sporej nakładce dawką maksymalną zalecaną a z podwojonym wspomagaczem przekroczoną po tygodniu okazało się że tylko na tej nakładce stuprocentowo skasował rdesty gdy reszta tak sobie a pryskane było wieczorem gdy nocami temperatury były ok 8 stopni i niżej czyli pod progiem zalecanych dla basagranu gdy rok temu półtora litra w gorący okres zmiotło nawet szarłaty i rdesty z kwiatostanami a fasoli poopalało wszystkie pierwsze liście i ocalała tylko ta która miała już potrójne oczywiście opóźniając całą jej wegetację o jakieś dwa tygodnie choć plon był normalny jak z niepryskanej części pola tyle że wcześniej zebranej.

Zastosowałem wuxal Micro w dawce 0.3 l na 100l wody i niestety liście przypaliło dość mocno kwiaty też się obsypują. Wczoraj poszło ashasi interwencyjne. Z tego co się dowiedziałem to właśnie mikro składniki takie są. Było pryskane na wieczór a rano krzaki nie obeschły po nocy i wyszło ostre słońce i gotowe. 

  • Thanks 1
Opublikowano

Znaczy papryka delikatna na cokolwiek, ale - przyznam - czosnek i papryka nigdy mi się nie udawały bo zawsze coś było nie tak i na te akurat warzywa jestem klientem a nie producentem, do kompletu ogórki słabo powschodziły i na sałatki w słoiki jeśli już mam kupować to paprykę planuję ale w szczycie zbiorów, tzn kiedy najtańsza bo spore ilości tego idzie. Jako ciekawostkę, raz trafiłem na wysyp opieniek i one zastępowały sałatki przez większą część roku, bo nazbieraliśmy stadem tego ze sto kilo to jeszcze i hurtowym klientem byłem na ocet.
Wyszedł post w temacie - fasola - o wszystkim tylko nie o fasoli ale nic nowego nie mam bo padało i w rosę nawet z motyką się nie wybieram już dzisiaj co najwyżej po opryski na ziemniaki, cebulę, kapustę bo jutro ma być u nas  bez deszczu to znów ten przebrzydły opryskiwacz. Jeszcze coś na muchy bo oblazły laptopa i cała kuchnia aż brzęczy. Obok czereśnia z gnijącymi już przejrzałymi owocami bo klęska urodzaju była nawet na możliwości szpaków i wróbli to teraz much stado i mi przez otwarte okno naleciało.

Opublikowano
3 godziny temu, dysydent napisał:

Znaczy papryka delikatna na cokolwiek, ale - przyznam - czosnek i papryka nigdy mi się nie udawały bo zawsze coś było nie tak i na te akurat warzywa jestem klientem a nie producentem, do kompletu ogórki słabo powschodziły i na sałatki w słoiki jeśli już mam kupować to paprykę planuję ale w szczycie zbiorów, tzn kiedy najtańsza bo spore ilości tego idzie. Jako ciekawostkę, raz trafiłem na wysyp opieniek i one zastępowały sałatki przez większą część roku, bo nazbieraliśmy stadem tego ze sto kilo to jeszcze i hurtowym klientem byłem na ocet.
Wyszedł post w temacie - fasola - o wszystkim tylko nie o fasoli ale nic nowego nie mam bo padało i w rosę nawet z motyką się nie wybieram już dzisiaj co najwyżej po opryski na ziemniaki, cebulę, kapustę bo jutro ma być u nas  bez deszczu to znów ten przebrzydły opryskiwacz. Jeszcze coś na muchy bo oblazły laptopa i cała kuchnia aż brzęczy. Obok czereśnia z gnijącymi już przejrzałymi owocami bo klęska urodzaju była nawet na możliwości szpaków i wróbli to teraz much stado i mi przez otwarte okno naleciało.

Tomek znaczy papryka nie jest taka wrażliwa. Makro daje nieraz 2 razy tyle i nic jej nie jest. Gadałem że szwagrem i też przypaliło tym co ja paprykę hociaż dał 0.2 l na 100 l wody. Mikro elementy nielubią słońca bo coś kolwiek i patrzą roślinę bo ciężką  się wchłaniają. Dostała asaszi a jutro pujdą aminokwasy

Opublikowano

Z dolistnych odżywek znam z praktyki tylko jedną i jeszcze nie udało mi się nią poparzyć niczego mimo dublowanych niejednokrotnie zalecanych stężeń ale i efekty nie zawsze były widoczne czyli nie mam doświadczenia bo mikro najczęściej daję doglebowo bo jak bym teraz miał sumienie wjechać w zszytą fasolę gdy wysoce prawdopodobne że do zbiorów już w niej opryskiwacz nie będzie konieczny.

Właśnie i ja mam obawy że zbyt dobre warunki pogodowe sprawią u mnie problemy bo nawożenie dwu plantacji było raczej na suchsze i upalne lato.
Przy deszczowej pogodzie pszczoły raczej nadążają zapylić dość kwiatów aby strąków na krzaku było tyle co w słoneczny okres bo jednak bywają momenty gdy jednak jest w miarę intensywny oblot. Ostatnie dni były chłodne i to jest główną przyczyną mniejszego oblotu ale już jutro po południu jeśli potwierdzą się prognozy..
W deszczowe lata pamiętam bujny rozrost wegetatywny ale ilość strąków była podobna na metrze kwadratowym jak w słoneczne tylko nasiona większe oraz lepsze wykorzystanie powierzchni w przypadku niepełnych wschodów bo intensywniej z sąsiednich punktów siewnych się pojedynki rozrastają.
Plon ogólny znacząco wzrasta tylko dwa problemy. Jeden to większa rozciągłość okresu wiązania strąków i niemożliwy zbiór bez strat albo nadgniłych tych pierwszych albo niedojrzałych ostatnich zawiązanych a drugi to pleśnie w gąszczu... Po wilgotnym lipcu i pierwszej połowie sierpnia ziarno grube ale więcej odpadów i wtedy lepiej mieć pośniejsze stanowiska. Czasami się zdarzy taki rok jaki mi utkwił w pamięci gdy po mokrych żniwach zbożowych, końcówka sierpnia i cały wrzesień były niemal katastrofalnie suche i upalne . Wtedy to zebrałem rekordowo dużo fasoli wszelkich odmian (tyle że akurat stosunkowo niewiele nasiałem powierzchni) ale i tak straty były na pierwszych dojrzałych strąkach gdy ostatnie były z ziarnem w połowie wyrośniętym i mimo suszy i tak poszarzały nasiona w strąkach najniższych gdy czekaliśmy na dorośnięcie najmłodszych i tylko na nasiona się nadawały bo handel ich nie chciał mimo "zjadliwości" bo przecież nie ponadgniwały. Młóciłem wtedy rozrzutnikiem i masę tego fasolinia trzeba było przerzucić bo korzuch był na polu niemiłosierny a nawet Bombę powykładało i było sporo odrzutów co i tak plon rewelacyjny. Mimo braku opadów rosy robią swoje i w czas niezebrana fasola w końcu i tak poszarzeje, jedna czerwona nabiera wtedy głębokiego tonu tyle że się wysypuje gdy za długo leży sucha, ale tej wtedy nie miałem.

Opublikowano
Dnia 26.06.2018 o 08:29, racyl napisał:

ravoj to Ty masz żonę ? myslałem że tylko leśne panny  do tej fasoli zapraszasz :D

A mam, mam i dzieci nawet z tą ową kobietą. Ruszam właśnie z motyczką na resztkę bo deszcz idzie. Można by jej nie ruszać, ale jakoś mi wszystko co inne i niepotrzebne przeszkadza i lubię mieć porządek. To bardziej spacer niż dziabanie na łonie natury i mamy czas dla siebie, bo jakoś go zawsze braknie i pogadać można. Jutro rano ową żonę z dzieciakami wysyłam pociągiem na Śląsk, to trzeba wykorzystać .... na maksa he he .

Miałem pryskać fungi z mikro ale nic z tego, bo deszcz idzie a tylko strobi działa systemicznie i wgłębnie a kaptan spłynie.  Szkoda fasoli bo już się zszywa, ale niestety muszę  z fungi wjechać i podusić.

Odnośnie kolegi to Waldi uwierz mi, że Basagran podany w upalne dni (pryskane wieczorem, ale upały były) na pierwszą parę potrójnych liści, więc bardzo wcześnie skutecznie hamuje  fasolę i strata plonu pewna. Ale zobaczymy, bo ma tam równo 1 ha, więc będzie łatwo policzyć. A  zaraz wrzucę zdjęcie  miejsca, gdzie zwolniłem ciągnikiem, czyli jakieś 1.5 dawki  poleciało i tam fasoli praktycznie nie ma. Żyje i jest prawie niebieska, ale ma tylko dwa liście. Odbije dopiero we wrześniu. 

A niech mi ktoś powie co to za chwast, bo mam tego pełno, jakiś bratek czy co? malutki kwiatek ma jak stokrotka, wydaje się nie groźny. 

Na pierwszym widać mijaki siewcy, zrobił kilka takich i za rok płacę po wschodach. 

Chwast poniżej. 

IMG_20180626_103238-2080x1170.jpg

IMG_20180626_105521-2080x1170.jpg

Opublikowano (edytowane)

151635639550b363fb6a5e5.jpghttps://www.google.pl/search?q=fiołek+polny&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjy96WAkfTbAhVFCpoKHa_jAVMQ_AUICigB&biw=1280&bih=694#imgrc=l25elx88hAtTzM:
5b33afd1f29ea_Zdjcie-0012a30.jpg.c856f43b2f6b0acd78eea8012a705b80.jpg

oryginalne zdjęcie źródłowe z dn 2018 06 27
a było to tak
 

Dnia 9.05.2018 o 22:37, dysydent napisał:

...
"Wiatrzysko" bo jak siałem jeszcze fasolę to tak kurzyło z całego pola że nie widziałem znacznika i jutro zobaczę czy z jakim bykiem o słabym pęcherzu mój siew nie miał co wspólnego.
...

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

A tak wygląda miejsce gdzie zwolniłem z basagranem, bo jeszcze parę litrów w opryskiwaczu mi zostało więc chciałem wypryskać, A najgorsze jest to że jest to przy drodze Wojewódzkiej i strasznie to widać. 

IMG_20180627_201831-2080x1170.jpg

Opublikowano (edytowane)

Jaka dawka tu wyszła, w jakiej fazie fasoli i czy tylko samego basagranu? I czy chociaż tutaj tych fiołków nie ma?
https://drive.google.com/open?id=1QW9wn-qO5_Jj3Trab2V9Ht0P5tt2HRZv
Porobiłem zdjęcia kontry dzisiaj i w niej poszło 1,4 basagran 0,6 agil i atpolan do 1,4l /ha i nawet na nakładce nic nie uszkodziło a jeszcze do żniw to pole będzie lasem chwastów bo nie ma mowy o motyce w tym roku w fasoli u mnie bo inne- wartościowsze zajęcia zalegają i się nie wyrobię.
Pojedyncze osty trawy, rdesty a nawet szarłaty (dopiero na jednym ze zdjęć zobaczyłem) żółtlice ; jak to wszystko wyrośnie i fasola jeszcze oplącze... jak dożyjemy może pofotografuję.
Najciekawszym przypadkiem jest u mnie czerwona na "kolejowym" bo przyorałem kożuch najrozmaitszych chwastów jednorocznych orką razówką bo tylko kultywator rok temu po żniwach. Agregat siew wał dwa razy opryski bo doglebówka i basagran z Leopardem , nasiona - odpady, zero nawozów, zero odżywek, zero motyki (najwyżej rotacyjna kosiarka) pozostał mi tylko zbiór, o ile będzie co, ale wszystko wskazuje że będzie.
https://drive.google.com/open?id=1ZYO3IGUVY0n2O4aF4fv4DM8wptj-ikyg
Jeszcze jasiek ze zdjęcia z wcześniejszego posta no ten modelowy a niedaleko niego jeszcze jedna plantacyjka kontry rzadziej powschodziła i skarlała od sencora - tam z motyką zaglądam bo warto gdyż stamtąd spodziewam się najgrubszych nasion

Jeszcze mam za stodołą (ale nie mam zdjęć bo padła bateria)  i tu rozważam roudup, kultywator lub oddanie komuś kawałka plantacji gdzie nierówne wschody kontry a basagran w zimno i chwasty są tylko tam pół tony polifoski na ha i po fasoli to i azot jest jak by pogoda to na wszystkich świętych może te najpóźniej wzeszłe wyjdą a tylko połowa działki czerwonej jako tako się zapowiada.
Pogoda na fasole dopisuje bo wreszcie polało tylko jakieś bardzo zimno obiecują na weekend bo max 14stopni to ile w nocy?

Porysowało mi się szkiełko w aparacie fot. telefonu i może ktoś coś doradzi? Stąd takie te zdjęcia zamglone.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Wyszło jakieś  2 litry Basagranu + 1 litr olejanu. Fiołki są i szarłat ale to chyba po zabiegu wyszły. Fasola miała małe potrójne liście a gdzieniegdzie dopiero wzeszła. 

  • Thanks 1
Opublikowano

Pryskałem, nie zaszkodziło, tylko nie pamiętam jakim środkiem, teoretycznie najbezpieczniejszy fusilade ale dłuuugo czekać na efekty bo do miesiąca zanim uschną trawy po tym środku no i drogi .
Na próbę opryskałem (wręcz oblałem) gniazdo os jakimś "targopodobnym" i nic im było z czerwiem włącznie.
Większych szkód narobi trawa jeśli jej dużo niż ewentualne uszkodzenia kwiatków chociaż nie zauważyłem dwa lata temu w jaśku jakimś Supero perz przy miedzy plecakiem w pełnię kwitnienia "perzową" dawką i ani jeden kwiatek nie obleciał i strąki były jak na reszcie pola.

Opublikowano (edytowane)

W graminicydach problemem jest nie tyle fitotoksyczność dla rośliny uprawnej co karencja. Chociaż lekko poparzyłem Selectem ogórki dawno temu, ale równie dobrze mógł być to efekt pryskania w upał. Nie wiem czy oryginalna Targa daje te białe przebarwienia na liściach fasoli. Nawet te podróby z agilem włącznie (bo to już nie ten agil co kilka lat temu) jeśli zastosowane na w miarę "starą" fasolę nie zawsze ją przebarwią. Być może to nośnik jest winowajcą, bo substancja czynna nie powinna wywoływać chlorozy na roślinach dwuliściennych. A kwiat wiele wrażliwszy na poparzenia nie jest od liści o ile w ogóle, tylko opryski w kwitnienie ryzykowne z racji poparzeń czegokolwiek co by mogło wpłynąć na plon. W odpowiednich warunkach i czysta woda da uszkodzenia a pierwsze na najbardziej wyeksponowanych częściach roślin  stąd rodzą się owe mity. Wszystko obarczone jakimś ryzykiem ale w fasoli pewność konieczności zabiegów to kolejno: sprawdzenie kiełkowania przed siewem, zabezpieczenie od śmietki, siew przed ciepłym okresem, odchwaszczenie, sensowny zbiór. Cała reszta bywa do pominięcia a i tak plon fasola da, stąd jeśli graminicyd konieczny nawet w kwitnienie.... tylko dlaczego tak późno? a no i u mnie na jednym polu zdała by się poprawka bo sporo trawek się ukryło pod liśćmi fasoli w czas oprysku i teraz wyłażą i bodaj plecakiem ale chyba po co bardziej zatrawionych paskach sobie "polatam" bo do jesieni się rozrosną jak przeciętna kukurydza a fasola w ich towarzystwie wiele strąków zrzuci  a i te ocalałe dadzą drobne ziarno.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

jak uważacie fasola siana w kwietniu chyba lepsza od sianej w maju wcześniej kwitła i więcej strąków na krzaku

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v