Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Blanka
Opublikowano (edytowane)

a to akurat nie do Ciebie @skywalker89 była ta przestroga, Ty za stary wyga abyś potrzebował jakichś przestróg czy porad w temacie fasoli i sam możesz innym takowych wartościowych udzielać. Tę roślinę trzeba traktować już w grupie niżej dochodowych i jeśli o jakiejś specjalnej wartości to zmianowania. Po fasoli zboża taniej wychodzą w kosztach na jednostkę plonu i teraz może to przesądzić o jakimkolwiek wyjściu na plus na tym zbożu, nie wiem jak buraki po fasoli bo rzeczywiście - fasola po burakach nie za bardzo lubi choć rośnie bujnie to no jakoś tak zawsze coś jej nie tak i niby ten plon jest ale i nierówno strąk dojrzewa i ... no jakaś taka jak by jakieś fito ją opóźniało; nie spowalnia wzrostu ale zaburza proporcje strąków do krzaka i zieleniny niepotrzebnie dużo we żniwa, pewnie chemia z buraków czy co?

Na polu pociętym na warzywne działeczki później fasola była i najgorsza była po burakach ćwikłowych, nieco lepsza po marchwi, całkiuem niezła po cebuli a najlepsza po kapuście.

Edytowane przez dysydent
  • Thanks 2
Opublikowano

Siejecie bez problemu fasolę po burakach i na odwrót?

czy są jakieś przeciwwskazania względem chemii?

4 godziny temu, dysydent napisał(a):

Na polu pociętym na warzywne działeczki później fasola była i najgorsza była po burakach ćwikłowych, nieco lepsza po marchwi, całkiuem niezła po cebuli a najlepsza po kapuście.

z czego to wynikało? 

Opublikowano
11 minut temu, Michall51 napisał(a):

Siejecie bez problemu fasolę po burakach i na odwrót?

czy są jakieś przeciwwskazania względem chemii?

z czego to wynikało? 

Miewałem kiedyś, mialem teraz- na gorszej działce fasola tak jak burak gorsza, a przy miedzy na 3klasie też po buraku rosła elegancko. Kolega pp burakach na 2ce mial brutto z 3,5t mokrej. Ale stosował magiczne fosforo uwalniacze i prochnicoroby z chemirolu, moze tu jest jednak klucz do sukcesu 😂

  • Thanks 1
Opublikowano
2 minuty temu, skywalker89 napisał(a):

Miewałem kiedyś, mialem teraz- na gorszej działce fasola tak jak burak gorsza, a przy miedzy na 3klasie też po buraku rosła elegancko. Kolega pp burakach na 2ce mial brutto z 3,5t mokrej. Ale stosował magiczne fosforo uwalniacze i prochnicoroby z chemirolu, moze tu jest jednak klucz do sukcesu 😂

a jaki był zastosowany styl uprawy pod fasolę?

Głęboka orka na zimę?

Może tutaj był problem u @dysydent ze spadkiem plonu fasoli po ćwikle?

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Michall51 napisał(a):

z czego to wynikało?

najkrócej opisując ilości strąków na jednostkę powierzchni i grubości ziarna no i po okopowych nie na raz dojrzewały strąki tak jak po kapuście a zwłaszcza cebuli.
No po tej cebuli jej część pola była najwyżej i może dlatego ale po ilości strąków można było odróżnić granicę między cebuliskiem i marchwiskiem choć po okopowych zielenina była bujniejsza w czas koszenia to po wyschnięciu na pokosach strąków wyraźnie mniej a do tego dużo niedojrzałych; doschły i te ale pewnie było by różnicę widać w wyrównaniu ziarna tylko przy młóceniu wszystko poszło razem i się wymieszało to nie wiem jakiej skali była by ta różnica

_____________

ale leje a ja samo akurat dziś z rana orki pokończyłem
no na ostatni dzwonek
nawet gliniaste pagórki się rozsypało bez kluchów w skibach, teraz już by tak nie dało rady nawet jeśli błyśnie chwila pogody

2 godziny temu, Michall51 napisał(a):

Może tutaj był problem u @dysydent ze spadkiem plonu fasoli po ćwikle?

orka była wiosenna po całości z okazji tej kapusty bo późno schodzi z pola i po kawałku nikt się nie będzie bujał po warzywnych poletkach zwłaszcza że pod fasolę gdzie na naszych glinach jasiek jak by wolał wiosenną orkę niż jesienną
chwasty roczne - oczywiście - wiosenną też wolą ale chemia już względnie dobrze spraktykowana i da się poradzić

w tym roku wszędzie poszła orka jesienna bo czort wie czy będzie siana fasola to skoro pogoda pozwoliła tym razem tak. w razie co wiosną zawsze można fiknąć jeszcze raz bo kontry może z kawałek by posiał; to na detał ładnie schodzi i po ile by w skupach nie była to warto ze dwie tony tego mieć chociaż dla samych kwiatków. Jak kwitnie to jest jedną z najładniejszych plantacji jakie akurat w ten czas na polach są

Edytowane przez dysydent
  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)

zaprawianie owadobójcze chroni od śmietki ale wcale od strąkowca bo jak? strąkowiec nalatuje i jaja składa przed żniwami a dawki w zaprawie insektycydów są mikroskopijne w skali do masy roślinnej w lipcu/sierpniu.
Zim nie było ostrych no i nie wszyscy zaprawiają to strąkowce wcale nie muszą pochodzić z niezaprawionych nasion; se nalecą od sąsiadów albo i może już nauczyły się przezimować w polu choć to ostatnie nie bardzo wiem jak

18 minut temu, Grzechooo napisał(a):

"...w fasoli stwierdzono przekroczenie najwyższego dopuszczalnego poziomu pestycydu – chlorpiryfosu."

a to są jakieś dopuszczalne a wykrywalne stężenia chloropiryfosu? ta substancja jest oficjalnie całkowicie wycofana i nie powinno być jej nawet minimalnych wykrywalnych ilości w plonie
Po zaprawie była by wykrywalna śladowo a tylko nieporecyzyjnie napisali w tym artykule?
jaśka z latynoameryki raczej nie nawieźli o tam zwyczajne fasole uprawiają a na Ukrai... chm
wątpię aby kto opisał a nawet dociekał od kogo konkretnie dana partia a mogło by to być ciekawe, już nie musi być personalnie ale z jakiego kraju/regionu bodaj gdzie to zebrano?

od strąkowca są inne środki i czyżby ktoś pojechał jakim dursbanowatym na tuż przed żniwami skoro ...
chm; już ze trzy lata temu ostrzegałem że kwestią czasu gdy będzie konbtrolowany stan pozostałości po pestycydach i co inngo jakiś dopuszczony acetamipryd a co innego fosforoorganiki, linurony a od nast, r, i metrybuzyna

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Specjalnie burza w szklance wody aby zamieszać na rynku fasolowym i nie tylko,aby pokazać miastowym że nasz żywność nie jest tak dobra jak się o niej mówi bo znaleźli coś co w produktach od bandery jest norma tylko tam nikt tego nie bada.

Opublikowano

Pakowaczem jest firma z Tomaszowa więc bardziej możliwe że nakupił w upadlinie, bo wątpię aby ktoś u nas rosliny pryskał chloropiryfosem, zwłaszcza że w fasoli nie ma aż takich trudnych do zwalczena robali, no chyba że komuś rusałki albo mszyce bardzo przeszkadzały i w akcie desperacji walnął jakim dursbanem. Swoją drogą ciekawe po ile w lidlu jest fasola od dostawcy z Tomaszowa.

Ten pakowacz to jakiś człowiek interesu, ciekawe czy strzyże goli i rwie zęby. W ofercie ma konfekcjonowanie nasion, ciastka a nawet usługi budowlane: Krawpak – Konfekcjonowanie Artykułów Spożywczych https://share.google/DULm2GXF9WEcTNbPU

  • Thanks 1
Opublikowano
3 godziny temu, dysydent napisał(a):

jakiś dopuszczony acetamipryd a co innego fosforoorganiki, linurony a od nast, r, i metrybuzyna

Sądzisz, że w nasionach metrybuzyna zostawiałaby pozostałości po zastosowaniu w doglebowce? Co innego pryskanie a strąki, a co innego doglebówka, która już pewnie nie działa jak zawiązują się strąki. 

 

Opublikowano (edytowane)

@odrion nie wiem z metrybuzyną tak jak i szczegółowo nie wiem i innych substancji jak i czy się kumulują w jadalnych częściach plonu ani nawet nie wiem jakie stężenia są naprawdę wykrywalne w testach ale i tak staram się nie ryzykować i jeśli można poradzić sobie z użyciem dopuszczonych substancji to czy nie lepiej unikać tych wycofanych choć by na wszelki wypadek - a nuż ... ?

dużo by przykładów choćby ten z mszycą gdzie przynajmniej sugeruję poleganie na biedronkach czy nawet ostatnio sugeruję kriofumigację na strąkowca miast metod chemicznych. Może jestem naiwny ale warto by przewagi rynkowe zdobywać czystością plonu od chemii na ile tylko się da bo w razie z latynoameryki zacznie tu pchać się tańsza żywność to może uda się wylobbować jakieś środki na niezależne laboratoria którymi to i owo uda się z rodzimego rynku pogonić pod warunkiem że włane naprawdę będzie czystsze

chyba to jednak naiwność ale próbować zawsze można

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano
W dniu 16.11.2025 o 21:22, dysydent napisał(a):

jakie qwa nieprawidłowości? zwykła nadprodukcja i panika rynkowa jakie zdarzały się zawsze i będą zdarzać; cecha wolnego rynku; samoregulacyjna do tego rynku a zaraz się jakieś "sachajki" zlatują jak muchy do gów.a żeby się politycznie pożywić i pewnie co? rynek centralnie sterowany odbudować?

zachciało się "merkosurów" to podobnych zapaści cenowych dopiero początek i niekoniecznie uzasadnionych ekonomicznie, psychoza potrafi obniżać ceny bardziej jak nadprodukcja a w przypadku fasoli w tym roku akurat te dwa czynniki się nałożyły i tylko jeszcze brakuje przywrócenia dopłat do fasoli jak już raz rozwaliły rynek tego warzywa w Polsce długotrwale i systemowo a popaprańce teraz u władzy czyli ci samo co już raz te dopłaty wprowadziły to wysoka szansa na przywrócenie tej patologii..
Jeśli fasola ma pozostać jedną z ostatnich enklaw wolnego rynku w polskim rolnictwie to trzeba trzymać jak najdalej od branży sachajkopodobnych. Na specyfice tego produktu wykształciło się wielu praktyków biznesu i mechanizmów wolnorynkowych którzy są zdolni radzić sobie w innych branżach bo mają wysoką odporność na ryzyko no i zapaść cenowa jaśka fasoli utrze wielu wielkoobszarowym nosa co zaowocuje w przyszłości powrotem względnej opłacalności gdy nikt nie będzie liczył na patologie subwencjonizmu jeszcze i w fasoli.
Niech dotrze do wszystkich że stawianie na szali los finansowy gospodarstwa tylko na fasoli może to gospodarstwo zniszczyć jeśli zbytnio się od cwaniaczków handlarzyków uzależni a akurat w tym produkcie tak konieczne to nie jest jak w większości innych płodów rolnych

a niech się supermarkety nauczą że wystarczy wrzucić do jakiej mroźni na minimum tydzień fasolę i potrzymać w temperaturze poniżej minus dziesięć nawet już skonfekcjonowaną w małe opakowania; i chemicznie zdrowo i ryzyko takich "uli" spada do zera. Nie liczył bym na drobnych handlarzy aby przemrażali fasolę zanim skonfekcjonują ale co więksi powinni to rozważyć bo doskonale marketingowo to wygląda gdy napisane na opakowaniu coś w stylu - "nie stosowano chemicznych fumigantów; fumigowana termicznie (czy "niskotemperaturowo"itp)"

pamiętam jeszcze za głębokiej komuny nie istniejąca już dzisiaj chłodnia w Zamościu skupowała również fasolę i wykorzystywała wolne moce chłodnicze do przechowywania nawet latami tego warzywa w niskich temperaturach a wówczas był to pożądany towar eksportowy gdy w "strefie dewizowej" potrafili wykryć nie tylko robaka w towarze ale i najróżniejsze karbaminiany czy fosforoorganiki i doceniali towar względnie czysty od pestycydów. Fasola stamtąd prawie nigdy nie trafiała na polski rynek nno może do specjalnych sklepów dla kacyków partyjnych bo takie też wówczas były jeszcze mniej dostępne dla "pospólstwa" jak pewexy

Jeden z wielkoobszarowców chwali się że miał średnią wydajność 4 tony z ha  przy 150 ha produkcji, myślisz że taki będzie rezygnował  ?  on i jego koledzy jeszcze zwiększą areał uprawy fasoli

Opublikowano
9 godzin temu, dysydent napisał(a):

@odrion nie wiem z metrybuzyną tak jak i szczegółowo nie wiem i innych substancji jak i czy się kumulują w jadalnych częściach plonu ani nawet nie wiem jakie stężenia są naprawdę wykrywalne w testach ale i tak staram się nie ryzykować i jeśli można poradzić sobie z użyciem dopuszczonych substancji to czy nie lepiej unikać tych wycofanych choć by na wszelki wypadek - a nuż ... ?

dużo by przykładów choćby ten z mszycą gdzie przynajmniej sugeruję poleganie na biedronkach czy nawet ostatnio sugeruję kriofumigację na strąkowca miast metod chemicznych. Może jestem naiwny ale warto by przewagi rynkowe zdobywać czystością plonu od chemii na ile tylko się da bo w razie z latynoameryki zacznie tu pchać się tańsza żywność to może uda się wylobbować jakieś środki na niezależne laboratoria którymi to i owo uda się z rodzimego rynku pogonić pod warunkiem że włane naprawdę będzie czystsze

chyba to jednak naiwność ale próbować zawsze można

Nie wiem czy Ty wiesz co napisaleś🤔 "warto przewagi rynkowe zdobywać przewagi  czystością plonu od chemii" - powiedz jakie środki do pryskania mają rejestracje w fasoli. Większość tego co się stosuje nie ma rejestracji.

Opublikowano (edytowane)
13 godzin temu, odrion napisał(a):

Sądzisz, że w nasionach metrybuzyna zostawiałaby pozostałości po zastosowaniu w doglebowce? Co innego pryskanie a strąki, a co innego doglebówka, która już pewnie nie działa jak zawiązują się strąki. 

 

Jeżeli będą telepać, a jak raz wypłynęło to będą, to mogą pobierać próby gleby do analizy

Edytowane przez STIG13
  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Grzechooo napisał(a):

Nie wiem czy Ty wiesz co napisaleś🤔 "warto przewagi rynkowe zdobywać przewagi  czystością plonu od chemii" - powiedz jakie środki do pryskania mają rejestracje w fasoli. Większość tego co się stosuje nie ma rejestracji.

wiem co napisałem
są substancje niedopuszczone, niezalecane tylko w fasoli oraz wycofane całkowoicie ze stosowania w czymkolwiek.

2 godziny temu, Wicherek napisał(a):

Jeden z wielkoobszarowców chwali się że miał średnią wydajność 4 tony z ha  przy 150 ha produkcji, myślisz że taki będzie rezygnował  ?  on i jego koledzy jeszcze zwiększą areał uprawy fasoli

no tu rzeczywiście nie wiem co napisać ani co myśleć oprócz tego co już raz napisałem wcześniej

W dniu 16.11.2025 o 21:22, dysydent napisał(a):

Niech dotrze do wszystkich że stawianie na szali los finansowy gospodarstwa tylko na fasoli może to gospodarstwo zniszczyć

choćby i tym co @STIG13 powyżej podejrzewa

spadek ceny, plonu to pikuś w porównaniu z wykryciem jakich przekroczeń dopuszczalnych parametrów jakościowych zwłaszcza chemii i nawet nie trzeba kar, rynek sam takich wyrzuci bo kto w przyszłości kupi cokolwiek od takiego któremu zawrócili towar z marketu bo nie dość że pozostałości ponad normy to jeszcze substancji której w płodach rolnych powinno nie być wcale bo całkowicie z czegokolwiek jest wycofana

tak że @Wicherek a niechaj ten obszarnik się chwali że i pięć ton mu wychodzi to tym bardziej na łeb sobie kontrolerów ściągnie no bo samo pytanie się nasuwa - jak on to zrobił? ;); przecież trza to w jakim podręczniku uprawy opisać xD
 

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano
2 godziny temu, Wicherek napisał(a):

Jeden z wielkoobszarowców chwali się że miał średnią wydajność 4 tony z ha  przy 150 ha produkcji, myślisz że taki będzie rezygnował  ?  on i jego koledzy jeszcze zwiększą areał uprawy fasoli

i tutaj będzie towar wolny od wszelakich pozostałości... 

żeby za kilka lat mastery na złomach nie stały, jak się okaże że nasze jest bee, a z ameryki i ukrainy jest dobre

Opublikowano (edytowane)
16 godzin temu, Grzechooo napisał(a):

powiedz jakie środki do pryskania mają rejestracje w fasoli. Większość tego co się stosuje nie ma rejestracji.

pendimetalina, chlomazon, metobromuron, imazamoks (?), bentazon, graminicydy, trochę strobiluryn i chyba jeden triazol na grzyby, acetamipryd, deltametryna i jeszcze zapomniałem nazwę podobna substancja do tej z coragenu no i kilka odbakteryjnych insektycydów i jeszcze na pewno o czymś zapomniałem

to tak z pamięci; jest jest czym jeszcze legalnie fasolę przeprowadzić i choć to coraz trudniejsze to jeszcze się da

przypomnałem sobie - cyjantraniliprol czy jakoś tak i choć do suchej niezalecany bo zbyt drogi a i aplikacja musi uwzględniać pszczoły to w szparagówkach dopuszczony no i nowe substancje niebawem dostaną rejestracje ale tu musiał bym poguglować bo nazw tak z pamięci nie zdążyłem się nauczyć bo po co

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
56 minut temu, dysydent napisał(a):

wiem co napisałem
są substancje niedopuszczone, niezalecane tylko w fasoli oraz wycofane całkowoicie ze stosowania w czymkolwiek.

no tu rzeczywiście nie wiem co napisać ani co myśleć oprócz tego co już raz napisałem wcześniej

choćby i tym co @STIG13 powyżej podejrzewa

spadek ceny, plonu to pikuś w porównaniu z wykryciem jakich przekroczeń dopuszczalnych parametrów jakościowych zwłaszcza chemii i nawet nie trzeba kar, rynek sam takich wyrzuci bo kto w przyszłości kupi cokolwiek od takiego któremu zawrócili towar z marketu bo nie dość że pozostałości ponad normy to jeszcze substancji której w płodach rolnych powinno nie być wcale bo całkowicie z czegokolwiek jest wycofana

tak że @Wicherek a niechaj ten obszarnik się chwali że i pięć ton mu wychodzi to tym bardziej na łeb sobie kontrolerów ściągnie no bo samo pytanie się nasuwa - jak on to zrobił? ;); przecież trza to w jakim podręczniku uprawy opisać xD
 

Rozmawiałem z jego kierownikiem gospodarstwa , mówi że on żadnej kontroli się nie boi , bo przy tej skali produkcji to byłby samobójcą gdyby zastosował coś nielegalnego

Opublikowano (edytowane)

i w to mu wierzę tylko ten kij ma dwa końce; dopuszczone substancje najczęściej są mniej skuteczne od tych wycofanych przynajmniej w przypadku fasoli i aby skuteczność legalnymi zachować dawki muszą być "po bandzie" i jeszcze się nie raz zdziwi ten agronom najemny jakie fakapy mu wyjdą nawet tymi legalnymi ;)

aklonifen jest legalny i w fasoli to jeszcze zbyt literalne zaleceń jak posłucha to ze stu pięćdziesięciu hektarów wyjdzie im piętnaście ton ziarna fasoli ... straty na siew xD

a przekroczenie dopuszczalnych stężeń w plonie jednako karane i tych legalnych substancji... no może prawie jednako jak tych "totalnie" wycofanych

dobrze, że się przyjął zbiór dwuetapowy, to teraz sama specyfika masterów czyni bezsensowną desykację pod zbiór jednoetapowy bo gdyby; to sam bym odradzał jedzenie fasoli kupionej z masowego handlu w ogóle ;)

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano

@dysydent no nie wiem czy imazamok i metobromuron mają w jakichś środkach rejestrację w fasoli, soja, groch ale fasola raczej nie. Gramanicydy oczywiście mają bo coś musi, tyle że chodzą pogłoski ze i pendimetalina niebawem pójdzie w odstawkę.

  • Thanks 1
Opublikowano
4 godziny temu, Grzechooo napisał(a):

@dysydent no nie wiem czy imazamok i metobromuron mają w jakichś środkach rejestrację w fasoli, soja, groch ale fasola raczej nie. Gramanicydy oczywiście mają bo coś musi, tyle że chodzą pogłoski ze i pendimetalina niebawem pójdzie w odstawkę.

Pendimetalina nie ma rejestracji w fasoli.z doglebówek to tylko command i bandur  został z rejestracja 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v