Jakby im naprawdę na ekologii zależało to zostawiłby stary sprawdzony dursban którym robiłeś wiosną i był praktycznie spokój do opadania płatka i jechałeś proteusem i na tym się kończyło. A teraz co tydzień dwa jeździsz z jakimiś cyperkilami co działają tyle co opryskiwacz na polu stoi, więcej ropy spalisz zanieczyścisz ten świat tymi niepotrzebnymi wjazdami niż starym sprawdzonym śmierdzielem.