Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Jaś
Opublikowano
10 godzin temu, Łukaszek napisał(a):

LHR 25 litrów spadło, duży zastrzyk wody może rzepaki teraz nabiorą wiatru w żagle(grzyby z resztą też) ale na fasole i kukurydzę więcej niż złoto.

to u mnie w maju już 50 l przekroczyło ale w rowach wody nie widać w studni deczko się podniosła 

Opublikowano (edytowane)

jechałem  dziś  przez Masłomęcz  i Czerniczyn  widać wlane na polach u nas w MIrczu  ostatnio 24 litry i wcześniej 9 na raty to trochę mniej , moja blanka na siana 26 kwietnia niby zeszła ale bidna i żółta jak cytryna na razie czekam  bo i tak z niczym nie wjedzie jutro wrzucę fotki

3 minuty temu, Zbyszek3939 napisał(a):

 

 

Edytowane przez Zbyszek3939
Opublikowano
14 minut temu, Zbyszek3939 napisał(a):

jechałem  dziś  przez Masłomęcz  i Czerniczyn  widać wlane na polach u nas w MIrczu  ostatnio 24 litry i wcześniej 9 na raty to trochę mniej , moja blanka na siana 26 kwietnia niby zeszła ale bidna i żółta jak cytryna na razie czekam  bo i tak z niczym nie wjedzie jutro wrzucę fotki

 

Żółta bo zimno, myślisz o przesianiu?

Opublikowano (edytowane)

sporo już lat temu sąsiad czerwoną posiał niczym zaprawioną i takiej śmietki jeszcze nie widziałem; pojedyncze sztuki fasoli na ar przetrwały. Wtedy było nianenazbyt sucho ale i nie tak mokro jak teraz oraz ciepło - ponad dwadzieścia dniami i dwucyfrowe nocami to ta czerwona w niecały tydzień powschodz... znaczy tylko kikutki powschodziły a i to nie wszędzie bo większość śmietka zeżarła jeszcze w ziemi

Po przesianiu zaprawioną Dursbanem (wtedy był jeszcze w obrocie i zastosowaniu oficjalnym) w dawce nawet nie 100 a ok 80ml/100kg bo resztkę tego już miałem zero śmietki i idealne wschody bo jeszcze deszczyk trafił zaraz po siewie a później parnota i gorące noce.
Fosforoorganiczne odwrotnie do pyretroidów tym lepiej działają im cieplej

zatem nie musi śmietka zeżreć przesianej plantacji z powodu tejże śmietki

choćby też i z powodu jak niżej

11 minut temu, mano napisał(a):

ma swoje okresy wylęgu.

___________________

57 minut temu, bartekac7 napisał(a):

Ja chciałem rano przesiać soje fasolą, ale znowu u mnie padało i nic z tego. Może jutro na wieczór się uda.

tak dla porządku to u Ciebie powodem przesiewki nie robaki, nie mróz a gołębie?
czy coś źle zapamiętałem?

 

 

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
17 minut temu, androproteam napisał(a):

Jak przesiales drugi raz to już nie jadła?

Jak pozwoliły warunki pogodowe to dopiero przesiałem gdzieś około 25 maja. Ale koniec sezonu fasolowego dla mojej fasoli wypadł gdzieś około polowy września. Plantacja wybujała, strączki przechodziły z zielonego na żółty i została skoszona w takim stanie. Pogoda jaka była na wiosnę była identyczna w jesieni czyli deszczowa. Efekt był taki, że ciężko było wysypać ze zbiornika, była za mokra, nie zdążyła odpowiednio wyschnąć w wale,  młócona Bizonem. Ale teraz są inne warunki pogodowe, przesiać fasolę do 20 maja jeszcze ma sens, w dzisiejszej dobie pogodowej. I w dostępie do innego omłotu fasoli a zarazem z  możliwością  wysuszenia nasion jest szansa na sukces. Co do śmietki po tym okresie już jej nie było, ma swoje okresy wylęgu. 

  • Like 1
Opublikowano
17 minut temu, dysydent napisał(a):

sporo już lat temu sąsiad czerwoną posiał niczym zaprawioną i takiej śmietki jeszcze nie widziałem; pojedyncze sztuki fasoli na ar przetrwały. Wtedy było nianenazbyt sucho ale i nie tak mokro jak teraz oraz ciepło - ponad dwadzieścia dniami i dwucyfrowe nocami to ta czerwona w niecały tydzień powschodz... znaczy tylko kikutki powschodziły a i to nie wszędzie bo większość śmietka zeżarła jeszcze w ziemi

Po przesianiu zaprawioną Dursbanem (wtedy był jeszcze w obrocie i zastosowaniu oficjalnym) w dawce nawet nie 100 a ok 80ml/100kg bo resztkę tego już miałem zero śmietki i idealne wschody bo jeszcze deszczyk trafił zaraz po siewie a później parnota i gorące noce.
Fosforoorganiczne odwrotnie do pyretroidów tym lepiej działają im cieplej

zatem nie musi śmietka zeżreć przesianej plantacji z powodu tejże śmietki

choćby też i z powodu jak niżej

Ja juz kiedys pisalem, ze bylo u nas w okolicy pole gdzie wyszlo moze 20% fasoli bo byla zasiana "czysciocha" bez zadnej zaprawy a na 2 siewniki zabraklo i chlop dal swoja zaprawiona. Te 2 siewniki powschodzily niemal w 100%

  • Thanks 2
Opublikowano

No to jeżeli to śmietka, to jakim cudem zeżarła zatrutą fasolę, trefny środek? Smród identyczny jak za dawnych lat, ale kto to wie co w butelce. Jutro idę jej szukać, bliżej przyjrzeć się tym zgniłym ziarnom

Opublikowano (edytowane)

Moze nie zjadla. Moze faktycznie zbutwiało ziarno i zgnilo. A moze zjadla bo dlugo byla pod ziemia i juz sie specyfik "rozmył"? A moze to jeszcze jakies inne gowno? Juz widzialem zdjecia jak jakis nowy robal zjada soje pod ziemia (cieniutkie jak nitka i dlugie czarne glizdy)

To co ja mowie to byly wschody i rok normalny. Wschodzila troche ponad tydzien

 

Znalazlem.

IMG_20250516_220709.jpg

Edytowane przez kamil800
Opublikowano
54 minuty temu, androproteam napisał(a):

Żółta bo zimno, myślisz o przesianiu?

Żółta z zimna  ale  moja i z doglebówką walczy bo trochę przemaściłem  chlomazon i metrybuzyne  teraz poszedł deszcz to metrybuzyna przestanie palić, czekam do połowy przyszłego tygodnia , nasiona mam w zapasie  to jak nie ruszy  to będę przesiewał

Opublikowano (edytowane)
39 minut temu, kamil800 napisał(a):

Ja juz kiedys pisalem, ze bylo u nas w okolicy pole gdzie wyszlo moze 20% fasoli bo byla zasiana "czysciocha" bez zadnej zaprawy a na 2 siewniki zabraklo i chlop dal swoja zaprawiona. Te 2 siewniki powschodzily niemal w 100%

mi nie trzeba udowadniać; konieczność zaprawy owadobójczej w fasoli ogórkach, dyni czy nawet kapustnych to dla mnie standard

trzeci raz w życiu jak posiałem fasolę jeszcze jako piękny i młody to się mi strąkowce już w magazynie zaplęgły i był tak smród, się Danadim czy jakoś tak nazywał w każdym razie na innym fosforoorganiku - diazynonie no i ile tam nasion nierobaczywych miałem tyle posiałem a resztę pola tym ze strąkowcami i te ze strąkowcami tym diazynonem tyle że 50ml na 100 kilo dałem a i nie Danadim a Basudin się formulacja nazywała w założeniu że jak mi te strąkowce wylecą z tej porażonej to kolejny sezon naskładają jajek w strąkach i ... nvm
Pole niezaprawionymi musiałem przesiewać a to dziurawymi nasionami nie choć też w co niektórych roślinach się śmietki trafiały ale sporadycznie no to do setki podniosłem ten Basudin i ... no tak już zostało tyle że diazynon zastąpił mniej toksyczny bo tylko wgłębny chloropiryfos aż fosforoorganiki wzięli i wycofali. Raz próbowałem acetamiprydem zaprawić w środku bodajże "Stonkat" się nazywał i co rawda plantacji nie musiałem przesiewać ale sporo śmietki było i nie wiem czy za mało dałem tego Stonkatu czy mniej skuteczny na śmieti ale nie kontynuowałem doprecyzowania dawek, raz pyretroidem próbowałem zaprawić ale też podobnie - niepełna skuteczność oraz jakby delikatne fito na fasoli tyle że wtedy było gorąco po siewie fasoli i jak o pyretroid - powyżej plus piętnaście praktycznie nie działają

Dosyć długo stosowanymi zaprawami owadobójczymi były formulacje na imidachloprydzie tylko tu miałem spore zastrzeżenia bo dawki tego były nawet w oficjalnych tak duże a sama substancja systemiczna że pewnym było iż pszczoły będą na spore stężenia w nektarze na nią narażone gdzie jest dla pszczół silnie toksyczna i potwierdzało moje obawy że mszycy nie było na tak zaprawionej plantacji do pierwszych zawiązanych strąków zatem najlepszą opcją na zaprawy owadobójcze w/g mnie to insektycydy jedynie wgłębne ew gazowe które nie mają selektywności dla form larwalnych owadów i najlepiej aby były zalecane jko nalistne w fasoli

a resztę ku ew testom można sobie wyszukać w aktualnych zaleceniach choćby i tam https://www.gov.pl/web/rolnictwo/wyszukiwarka-srodkow-ochrony-roslin---zastosowanie

\ to na fotce nie wiem co to bo nawet jak na krocionogi tych nóg nie widać ale na pewno to nie jest śmietka

ależ ten internet pełen jest bezwartościowego śmiecia a trudno znaleźć cokolwiek na temat no ale wprawdzie nie na fasoli a na kukurydzy a i to nie da się osadzić w poscie a tylko link zewn
https://www.topagrar.pl/articles/kukurydza/smietki-glebowe-w-kukurydzy-jak-rozpoznac-2454465

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

A jak tam moja blanca  powschodziła ci co ode mnie brali i nie chcieli powiedzieć z kąd są  tylko podawali jakieś okolice uśmiechajac się pod nosem.

39 minut temu, ravoj napisał(a):

No to jeżeli to śmietka, to jakim cudem zeżarła zatrutą fasolę, trefny środek? Smród identyczny jak za dawnych lat, ale kto to wie co w butelce. Jutro idę jej szukać, bliżej przyjrzeć się tym zgniłym ziarnom

Rafał a tam gdzieś koło ciebie  gospodarzy jakiś młody wojskowy na emeryturze ma sporo hektarów kupował ode mnie  kilka metrów nie wiesz jak u niego.

Opublikowano (edytowane)

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2025-05-16/stalo-sie-cos-nieslychanego-na-islandii-temperatura-skoczyla-do-24-stopni/

noż qwa mać!
"bedziesz zdrowy?"
jak tak dalej pójdzie z tą pogodą to na Grenlandii będą lepsze warunki dla fasoli jak w Polsce

bo na Islandii już są
____________________
połaziłem dopiero co po polach i siane szóstego kiełki puściły zarówno jaśki jak i czerwona a siane dziewiątego maja (albo dziesiątego bo nie moje i nie zapisałem) to obie odmiany tylko namokły i zero oznak życia a siane tymi samymi nasionami zatem za zimno od dziesiątego nawet na skiełkowanie jaśka to cóż się dziwicie że ten który wcześniej siany i powschodził teraz żółty? poniżej plus czterech nawet jaśki chorują i jeśli dołożyć do tego chemię doglebówek ...

ja jeszcze niczym nie pryskałem i wiem że po skiełkowaniu pendimetaliny już nie zalecają ale czy lepiej bym zrobił waląc na tuż przed tymi deszczami i tą całą zimnicą?

no i utrafiłem śmietkę ale na zewn ziarna jak by usiłowała się wgryść i to taka podrośniętą na jakieś 2-3mm dł. zatem ona nie wykluła się w tym ziarnie a przylazła gdzieś z ... obok. niby się nie ruszała zatem musiało jej ów jasiek zaszkodzić :D oczywiście nie wziąłem ze sobą nic z kamerą i jak w necie trudno znaleźć przynajmniej przez tego coraz mniej przydatnego gugla śmietki na fasoli tak dalej nie ma nawet na AF

@ravoj szukając może jakiej grafiki na AF pod hasłem "śmietka" trafiłem na swój własny post

W dniu 13.06.2018 o 15:08, dysydent napisał(a):

Skiełkowały po ostatnich deszczach resztki czerwonej co trafiły w suche miejsca i jest w nich śmietka gdy w tej w czas wzeszłej ani jednego uszkodzenia.
Chloropiryfos wyparował czy co?

oczywiście nie musi to oznaczać że u Ciebie śmietka skasowała bo wtedy mimo że ta śmietka się trafiała to strat tak całkiem wyjedzonych wschodów czerwonej nie było a tylko pokancerowane pierwsze liście no ale nawet zaprawa w pełni nie musi chronić od tego świństwa

 

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
8 godzin temu, dysydent napisał(a):

sporo już lat temu sąsiad czerwoną posiał niczym zaprawioną i takiej śmietki jeszcze nie widziałem; pojedyncze sztuki fasoli na ar przetrwały. Wtedy było nianenazbyt sucho ale i nie tak mokro jak teraz oraz ciepło - ponad dwadzieścia dniami i dwucyfrowe nocami to ta czerwona w niecały tydzień powschodz... znaczy tylko kikutki powschodziły a i to nie wszędzie bo większość śmietka zeżarła jeszcze w ziemi

Po przesianiu zaprawioną Dursbanem (wtedy był jeszcze w obrocie i zastosowaniu oficjalnym) w dawce nawet nie 100 a ok 80ml/100kg bo resztkę tego już miałem zero śmietki i idealne wschody bo jeszcze deszczyk trafił zaraz po siewie a później parnota i gorące noce.
Fosforoorganiczne odwrotnie do pyretroidów tym lepiej działają im cieplej

zatem nie musi śmietka zeżreć przesianej plantacji z powodu tejże śmietki

choćby też i z powodu jak niżej

___________________

tak dla porządku to u Ciebie powodem przesiewki nie robaki, nie mróz a gołębie?
czy coś źle zapamiętałem?

 

 

Tak tak. Gołębie.

Opublikowano
8 godzin temu, Zbyszek3939 napisał(a):

A jak tam moja blanca  powschodziła

Rafał a tam gdzieś koło ciebie  gospodarzy jakiś młody wojskowy na emeryturze ma sporo hektarów kupował ode mnie  kilka metrów nie wiesz jak u niego.

No Blanka mi gnije i przesieję ją na samym końcu, bo może rzadka ale będzie, chciałem ją na siew zostawić i szkoda mi przesiewać, mam dużo igołomskiej to drobną przesiewam. 

Tego wojskowego nie znam Zbyszku

  • Like 1
Opublikowano

Grzebałem pół godziny i chyba mi dżdżownice nie zjadły fasoli, bo jest ich tam setki tysięcy, znalazłem też jednego rudego robaka i dwa czarne podobne do Twojego że  zdjęcia Kamil

IMG_20250517_075219848_copy_807x1077.jpg

IMG_20250517_074446754_copy_1013x1351.jpg

IMG_20250517_074449350_copy_1013x1351.jpg

IMG_20250517_074454602_copy_1351x1013.jpg

Opublikowano (edytowane)

to nie śmietki
ostatnie to drutowiec (sprężykowate) a pierwsze to nawet nie wiem co ale takie duże to by wżery robiło z zewn. a nie - jak śmietki - rezydowało sobie i w jeszcze nieskiełkowanym ziarnie
śmietki są białe a co mniejsze to nawet półprzezroczyste i ośluzione czy tam tłustawe z wierzchu

opis brzmi nieapetycznie ale dla wron są przysmakiem i te z kolei wyrywają wschodzące kukurydzę czy fasole, ogórki, dynie w poszukiwaniu tych "skwarków"

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

Krocionogowate (Julidae) – rodzina wijów z gromady dwuparców i rzędu krocionogów właściwych[1]. Ich ciało jest wydłużone, segmentowane, szare, brunatne lub czarne. Nogi i czułki są krótkie. Krocionogowate zamieszkują ściółkę lub spróchniałe drewno. Są roślinożerne i żywią się głównie szczątkami roślinnymi, pędami, kiełkującymi nasionami, młodymi korzonkami, owocami, bulwami i grzybami. 

(dane z Wikipedii)

Edytowane przez Marek1129
Opublikowano

Panowie, wiem że obecnie temat wschodów na tapecie, ale chciałem się zapytać o Wasze doświadczenia zwalczaniu strakowca.

Do jakiej grupy nalezycie:

a ) jadę kilka razy perytroidem/acetamiprydem w okresie zawiązywania strąków

b) robię 1 zabieg acetamipryd+perytroid i liczę że wytrzyma 

c) olewam zabieg bo sprzedaje zaraz po zbiorze i jak wyjdą strakowce to będzie problem kupującego

Ja w ubiegłym roku jak fasola zaczęła zawiązywać strąki dałem inazume i jednak zdarzało się,  że strakowiec był. Nie dużo ale nie udało się całkowicie ochronić. Zastanawiem się co ewentualnie zmienić. Czy nie trafiłem z terminem zabiegu, czy może pojechanie raz to za mało. 

  • Thanks 1
Opublikowano

@Marek1129 czyli moze..

@odrionja tego nie sieje za dlugo i nigdy nie opryskalem jeszcze na strakowca i nigdy nie mialem. Nawet w tamtym roku gdzie niby bylo duze nasilenie. Szczescie glupiego 😂

wiem, jak w grochu to zwalczac ale nie w fasoli. On mocno atakuje groch i nawet przy oprysku 2x tymi gownami co teraz sa nie wyeliminujesz go w 100%. I to przy zawyzonych dawkach. Zawsze i tak sa ziarka z dziurkami. Kiedys jak byl proteus to sie robilo raz na poczatku zawiazywania strakow i bylo niemal 0 robaka

 

Bylem na swojej to zolta jak d*pa ale troche chwastu jakby mniej a ten co zostal tez nie rosnie na szczecie. Chyba ten glifosat zalatwil tamte siewki tylko, ze zimno to tak dlugo je bralo

Opublikowano
2 godziny temu, odrion napisał(a):

Panowie, wiem że obecnie temat wschodów na tapecie, ale chciałem się zapytać o Wasze doświadczenia zwalczaniu strakowca.

Do jakiej grupy nalezycie:

a ) jadę kilka razy perytroidem/acetamiprydem w okresie zawiązywania strąków

b) robię 1 zabieg acetamipryd+perytroid i liczę że wytrzyma 

c) olewam zabieg bo sprzedaje zaraz po zbiorze i jak wyjdą strakowce to będzie problem kupującego

Ja w ubiegłym roku jak fasola zaczęła zawiązywać strąki dałem inazume i jednak zdarzało się,  że strakowiec był. Nie dużo ale nie udało się całkowicie ochronić. Zastanawiem się co ewentualnie zmienić. Czy nie trafiłem z terminem zabiegu, czy może pojechanie raz to za mało. 

temat jak najbardziej na czasie bo skąd biorą się formy dorosłe strąkowca na polach?

zatem początkiem profilaktyki jest sianie nasionami albo wolnymi w stu procentach od żywych poczwarek wewn albo zaprawianie tych nasion insektycydami tylko to musi tyczyć kompleksowo wszystkich plantatorów w regionie bo przecież latać toto potrafi czyli trochę taki utopijny postulat.

czy tegoroczna zima pozwoliła i w polu przezimować formom dorosłym tego nie wiem ale jeśli to bedziemy mieli tego plagę zwłaszcxza w rejonach masowej uprawy fasoli na suche ziarno i wątpię aby nawet trzykrotny acetamipryd pomógł bo deltametrynę to nawet przestali na to zalecać i bardzo słusznie bo nikła do żadnej skuteczność substancji tylko powierzchniowych na szkodnika wewn strąka i jeszcze ziarna i niepoważnym żartem było w ogóle zalecanie pyretroidu na tego szkodnika.

Fasola zwłaszcza wielokwiatowa kwitnie praktycznie do samych żniw i jakieś cyjanotraniliprole i chlorantraniliprole ani zaeceń dla fasoli nie mają ani wiem czy dla pszczół toto bezpieczne choć bardziej nie niż tak i co prawda ten drugi ma zalecenie na winogrona w fazie kwitnienia to ... no nie wiem

ja dotychczas z tej trzeciej Twojej grupy ale ostatni sezon zmusił mnie do aspiracji awansu do wyższych bo jakieś może pół promila może więcej (jedno ziarnko na dwa kg jaśka się trafia ze strąkowcem a bywają takie że niemal wydmuszka z których całe stadko wyleciało z łupiny robiąc durszlak i jak dotąd co roku wzrasta poziom porażenia już z pola tym pieroństwem podwajając się r.d.r. i właśnie też studiuję różne wynalazki tylko jakoś nie wierzę aby takowy był jednocześnie w pełni skuteczny, legalny i tym pszczołom nie szkodził zwłaszcza że u nas sporo plantacji niczym zaprawionymi nasionami obsiane

temat na pewno będzie powracał i dobrze że już i tutaj zaistniał

 

  • Like 1
Opublikowano

Z dostępnych środków to podobno deltametryna, cypemertryna i esfenwalerat. Oczywiście nieśmiertelny acetamipryd. Zastanawiam się nad dawka, bo jadąc standardowa dawka inazumy 0.2kg, dajemy 20g acetamiprydu. Zastanawiam się jakby pociągnąć 0.2l carnadine (40g acetamiprydu ) + do tego np cyperkill. 

Szukałem też opcji biologicznych. W rzepaku bakterie bardzo fajnie ograniczają zgniliznę twardzikowa i moje testy pokazują, że warto jest stosowania.  Na strakowca są niby jakieś nicienie, ale ciężko znaleźć czy to ma jakąś skuteczność. 

W sumie niby temat nie jest trudny (np porównując do chowaczy w rzepaku ), bo tylko 1 pokolenie składa larwy i okres zerowania to ok 14 dni. No ale trzeba bardzo precyzyjnie wjechać z zabiegiem, bo po złożeniu larw (ok10 dni od początku nalotu), to już nie ma środka żeby to załatwić. Z racji, że nie widać tego jak od razu się sprzedaje, to pewnie większość ma gdzieś ochronę. No i presja kiedyś była mniejsza, ale też uważam, że będzie tylko gorzej. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v