gelo707

Mtz80 nie dogrzany silnik

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
mchammer    0

Koledzy odświeżę trochę. Ktoś namacał coś dalej?  Dziś kumuruna na warsztat znaczy się do stodoły i też chce dziadowi to ogrzewanie ogarnąć. Rolety nie mam na chłodnicy, na allegro są i około 80 zeta kosztują. Problem u mnie polega chyba też na termostacie, bo jak dobrze spojrzałem to po około 15 minutach góra chłodnicy jest letnia. Zapewne warto by wyjąć termostat i zatkać te dziurki i założyć oring jak to pisał sławek29 chyba. Jedno dla mnie nie pojęte jest, skoro wlewamy do chłodnicy płyn tudzież wodę to maksymalnie robimy to pod korek rzecz jasna. Z tego też faktu wynika, że nagrzewnice i węże powyżej silnika są puste więc po zakręceniu korka i odpaleniu nie mamy pełnego układu? Może pokusił się ktoś o założenie nagrzewnicy na poziomie silnika gdzie u dołu kabiny?  Dodam, że na dzień dzisiejszy przy orce 4 skibami ciągnik maks ma 70 stopni. Wskaźnik mam gazowy.

 

PS. czy nie istnieje również prawdopodobieństwo, że jeśli termostat nie trzyma to pompa nie dorzuci wody do nagrzewnic i stąd nie ma ciepłego powietrza w nawiewie?

Edytowano przez mchammer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Nagrzewnice są w dachu i w niczym to nie przeszkadza póki układ od silnika do nagrzewnic i z powrotem jest szczelny.

najmniejszy przeciek i płyn będzie spływał w dół. Termostat ma być sprawny, cały układ łącznie z nagrzewnicami odpowietrza się samoczynnie bez jakichkolwiek dodatkowych zabiegów. Jesli silnik nie osiągnie temp. najmniej 60 stopni nagrzewnice nie będą grzać. W zimie gdy są mrozy to i 60 jest mało żeby w kabinie było na prawdę ciepło.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mchammer    0

No cóż, dziękuję, w sobotę czas na zabawę. Korki pod kabiną lekko mokro czyli pewnie to też się przyczynia do tego że może nie dopływać. Jeszcze ciekawe jak korek od chłodnicy trzyma, niby nowy ale niby do ruskiego. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Musisz się pod dach dostać i sprawdzić połączenie węży z nagrzewnicami. Guma się uleży i powietrze dostanie się do układu. 

Termostat też sprawdź, dobrze przedmuchaj przewody. Trzeba kombinować. U mnie dziala to ustrojstwo bez problemu. W zimie jak jest na blacie koło 80 stopni można w koszulce zapylać traktorem.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mchammer    0

Jak pod dach się dostać to najwygodniej zdjąć go, a wtedy to musowo rozkręcić i na sylikon złożyć żeby dwa razy roboty nie robić. A zapytam, wspominałeś w którymś poście o zasłonach przy wentylatorach. Robiłeś je? Chodzi o te które miałby spowodować zaciąg powietrza jedynie od wymienników. Czy u Ciebie również brakowało oringu przy termostacie, bo wnioskując po przeczytanym temacie od a do z to chyba też borykałeś się z niedogrzanym silnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Wymieniałem termostat ale powiem ci szczerze że już nie pamiętam. Żaluzje założyłem z 60-ki. Jest trochę węższa i krótsza na zime trzeba od góry chłodnicy kawałek dołożyć. Chłodnica oleju w zimie specjalnie niepotrzebna więc jej za bardzo nie przeszkadza to że powietrza przez nią wentylator nie ciągnie.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dominik82    0

koledzy moim skromnym zdaniem dobry termostat a zima przysloniecie hlodnicy i musi grzac.ja mojego z 93r kupilem to wcale niemial a wlasciciel gadal ze nietrzeba,.kupilem nowy termostat i te 50-70 stopni zawsze ma a jak ciagne dwie przyczepy galeziuwki to i te 80.mamy zime wiec wsadze mu cos do polowy na chlodnice i powiinno grac,nieposiadam orginalnego ogrzewania.co byscie polecili zastepczo zamontowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Koledzy, czy wiecie, że układ ogrzewania w MTZ jest podciśnieniowy? Pompa zasysa wodę z bloku przez nagrzewnicę.

Ja mam nagrzewnicę od Autosana na klapie akumulatorów i grzeje super, czasem nawet za mocno ;) A mój w zimne dni rozgrzewa się do max 70*C

 

Układ ogrzewania odpowietrza się przez dolewanie wody do chłodnicy przy pracującym silniku.


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Że jak?

Pompa przetłacza płyn działa na zasadzie różnic ciśnień. Przed pompa podciśnienie a za ciśnienie. Nie można powiedzieć jednoznacznie że zasysa czy tłoczy. 

Jak pompa w centralnym obiegowa. Idento sytuacja.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9318

Jest różnica. Jeśli układ jest podcisnieniowy, to płyn jest zasysany z nagrzewnicy i chłodnicy przez pompę. Jakakolwiek nieszczelność w układzie powoduje, że zasysane jest powietrze, tłoczone do bloku, nagrzewa się, wzrasta ciśnienie i wywala płyn przez korek.

W przypadku gdy płyn jest tłoczony przez pompę z bloku DO nagrzewnicy i chłodnicy, to w przypadku nieszczelności po drodze w pierwszej kolejności wystąpią przecieki, np z nagrzewnicy. Głównym objawem w tym przypadku są wycieki płynu.

 

Układ podciśnieniowy stosowany jest np w Citroenach i tam np. dziura w chłodnicy objawia się "sadzeniem" płynu ze zbiorniczka wyrównawczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Masło maślane. W ruskim pompa zasysa z chłodnicy równocześnie tłocząc do niej płyn przez silnik jeśli jest otwarty termostat. Ona wprowadza w ruch płyn który jest przed nią i za. 

To samo gdy termostat zamknięty. zasysa z silnika i tłoczy do silnika.   

Energia mechaniczna dostarczona do p.o. przez silnik przekazywana jest za pośrednictwem wirnika do strumienia cieczy, powodując przyrost jej ciśnienia (energii potencjalnej) i prędkości (energii kinetycznej). Przyrost energii cieczy następuje tylko w wirniku pompy obiegowej, jako jedynym elemencie przekazującym energię. W pozostałych elementach p.o. następuje tylko zamiana jednej formy energii na inną, np. energii kinetycznej na energię ciśnienia. Na przykład w spiralnie ukształtowanym korpusie p.o. następuje zamiana części energii kinetycznej w energię potencjalną, co powoduje dalszy przyrost ciśnienia cieczy. Ciśnienie wytwarzane przez p.o. zostaje wykorzystane do pokonania oporów przepływu cieczy przez obieg grzewczy lub chłodzący. Podczas pracy pompy obiegowej w centralnej części wirnika następuje spadek ciśnienia cieczy, co powoduje napływ cieczy przez króciec ssawny. 

 

Tak że w silniku są stosowane pompy obiegowe. Nie ssąca ani tłocząca. Zawsze równocześnie przed nią będzie podciśnienie a za niż ciśnienie a wynika to z oporów jakie stawia przemieszczenie płynu z jednej strony pompy przez układ chłodzenia na drugi.

Tak samo jak  wprowadza w ruch płyn w układzie chłodzenia robi to z nagrzewnicą. 

 

Edytowano przez seweryn20

BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9318

Tu nie chodzi o powstawanie nadciśnienia czy podciśnienia, tylko o sposób obiegu w układzie. Pompa może tłoczyć gorący płyn z bloku do chłodnicy, albo tłoczyć płyn z chłodnicy do bloku. Akurat w MTZ pompa pobiera płyn z chłodnicy i tłoczy go do bloku i głowicy, skąd nagrzany płyn trafia z powrotem do chłodnicy.

Są też układy odwrotne, gdzie pompa zasysa płyn gorący z silnika i tłoczy w stronę chłodnicy. Kwestia fachowego i niefachowego nazewnictwa to sprawa wtórna.

Może dla uściślenia nalezy przyjąć kierunek obiegu płynu. Pompa obiegowa ma tez kierunek pracy.

Żadna pompa nie jest ssąca, ani tłocząca, bo żeby tłoczyć, trzeba zassać (lub pobrać), a jesli się zassie, trzeba popchnąć dalej. Pompa w ciągniku jest obiegowa, ale ma stronę wejsciową i wyjściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mchammer    0

Jeśli ja mając nagrzewnicę pod dachem odpowietrzałbym układ dolewaniem przy pracującym silniku to chyba wyrzygałoby płyn przez otwarty korek, a nie odpowietrzyłoby się więc coś tu chyba nie tak. Zgadzam się z Sewerynem. Sytuacja jak w centralnym. Pompa po prostu wytwarza obieg. Jak termostat zamknięty to wali na nagrzewnice a jak termo się otwiera to jeszcze dochodzi obieg przez chłodnicę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

A widzisz ty mówisz o kierunku w który przepompowuje pompa płyn. To nie czyni z niej innej. Z ciekawości szukałem informacji na ten temat ale jedyne co się powtarza to fakt że w silnikach stosuje się pompy ssąco-tłoczące. 

Wentylatory powtarza chłodnicy są ssące i tłoczące w zależności gdzie jest umiejscowiony przed czy za chłodnicą.

 

Mchammer nie wyrzyga. Nagrzewnica jest wyżej  a jej wlot i wylot jest zalany płynem. Sytuacja jak z odkręconą butelką zalaną wodą, odwrócona do góry dnem z szyjką zanurzona w wodzie. Jeśli nie dostanie powietrza to nic się nie wyleje.

Jeśli wszystko jest szczelne nagrzewnice odpowietrzają się same. Płyn z chłodnicy zastąpi powietrze w nagrzewnicy a ono z kolei wyląduje w chłodnicy. 

 


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mchammer    0

A więc sprawa ma się tak. Obudowa termostatu odkręcona. Wnioski takie, że gniazdo jest mega wyżarte. Oringu o którym ktoś wspomniał brak. Zresztą w tym przypadku to bez różnicy bo nie spełniałby żadnego zadania.  Jeśli dobrze myślę, to termostat ma zablokować przypływ zarówno z silnika jak i z węża który wchodzi z lewej strony obudowy termostatu(patrząc z pozycji kierowcy). Po włożeniu termostatu w gniazdo i dmuchnięciu w ten cieńszy króciec zero jakichkolwiek oporów więc myślę, że tu jest pies pogrzebany. W sobotę jazda po uszczelkę i http://allegro.pl/korpus-obudowa-termostatu-mtz-belarus-grand-i5777244870.html i zobaczę co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj