Polityka okiem rolnika 2025

[racyl]

[dysydent]

7 minut temu, Qwazi napisał(a):

Znasz choć jednego pilota?

trudno to nazwać znajomością ale mogę powiedzieć że tak i już rezerwista; w cywilnym lotnictwie nie pracuje bo Go tam nie chcieli choć trochę popracował
Tyle wiem a z ogólnej mechanizacji czegokolwiek wiem że najlepszym operatorem czegokolwiek jest ktoś kto potrafi bodaj serwisować to co obsługuje bo idealnie gdyby potrafił skonstruować no ale nie oczekujmy perfekcji od rzeczywistości bo mniej jest przeciętnych konstruktorów samolotów od dobrych pilotów. Serwisantów przeciętnych więcej ale tych dobrych to.. no nie wiem

Edytowane 21 Września przez dysydent

[Krzysztof81]

3 minuty temu, racyl napisał(a):

Najbliższy przyjaciel Tuska Sławomir N. dostał 22 prokuratorskie zarzuty korupcyjne a nawet kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Ścigali go także śledczy na Ukrainie. Wiele różnych składów sądów nie miało żadnych wątpliwości, by stosować wobec niego wielomiesięczny areszt. Wyszedł zza krat dopiero za milionową kaucją. Nie po to Tusk z Bodnarem, a teraz Żurek, przejmowali nielegalnie prokuraturę i sądy, by ludzie tej władzy nic z tego nie mieli. Bez procesu, bez wysłuchania świadków, bez rozpoznania dowodów sąd sprawę wielkich łapówek umarza a zmieniony na „zaufanego”prokurator, o zgrozo to popiera. Po to właśnie mafia Tuska nielegalnie przejęła wymiar sprawiedliwości. Ordynarne skręcanie oczywistych kryminalnych, korupcyjnych afer - Grodzkiego, Giertycha czy teraz Nowaka i wielu innych ich koleżków - staje się w prokuraturach i sądach normą. Chełpienie się przez Żurka łamaniem ustaw przy nielegalnym przejmowaniu sądów, to symboliczny koniec niezależności trzeciej władzy. Unia teraz milczy, bo praworządność to był tylko fałszywy pretekst, by obalić prawicowy rząd w Polsce, a Bruksela sama aż kipi od korupcyjnych afer. Więc tym bardziej swój swego kryje.

...I są ludzie którzy uważają, że żulek walczy o bestronnośc sądów🤣🤣🤣 a on jest po prostu od yebac pis i doktryny Neumana.

Pajac jeszcze wlazł pod odkurzacz gapiąc się w telefon, to oskarżał pis o zamach.

[racyl]

[dysydent]

17 minut temu, jahooo napisał(a):

widzisz, bo ten cep z punktu widzenia  dowództwa jest najwygodniejszy, bo nie odmówi wykonania rozkazu jak też nie wykaże się własną inicjatywą, czym mógłby zaszkodzić karierze przełożonego, bo jak czegoś nie zrobi - to można na niego zrzucić winę, że nie wykonał rozkazu, mimo, że go nie było, bo przełożony zesrał się w gacie

tak niestety szkoli się wojsko, bo tak najwygodniej, a potem dramat, bo jak czołg zjedzie 10m z toru wyznaczonegona planie, dowódca nie wie, co ma zrobić

niestety, nie wyciągnęlismy lekcji z II WS, gdzie armia niemiecka nie narzucała żołnierzom, jak mają walczyć, tylko - co mają wykonać, jaki cel osiągnąć, my nadal tkwimy w systemie rodem z ZSRR, gdzie aby pierdnąć, trzeba mieć zgodę dowódcy i kontrasygnaty wszytskich dowodzących w linii

no trochę zły przykład tej niemieckiej armii bo gów.o im to dało i przegrali ale amerykańska czy ogólnie alianckie armie po za kacapską też stawiały na autonomię żołnierza w doborze środków dowództwu pozostawiając jedynie wybór celów.

che - jankesom już żadna wojna później nie poszła tak jak druga światowa bo ani Wietnam ani Irak że o Afganistanie to dowcip wspominać

ja tam upieram się przy swoim - jeśli wojny nie wygrają ci co byli cywilami w momencie jej wybuchu to wojsko tylko weźmie i wyginie a i to za późno bo zanim to rozpi..oli i kraj wroga i swój

Edytowane 21 Września przez dysydent

[racyl]

To właśnie jest wymiar sprawiedliwości III RP, brawo. 4 bańki same po schodach weszły i umieściły się w mieszkaniu Pana Nowaka. Za kretynów mają nas prokuratorzy, adwokaci i sędziowie.

[jahooo]

9 minut temu, dysydent napisał(a):

ja tam upieram się przy swoim - jeśli wojny nie wygrają ci co byli cywilami w momencie jej wybuchu to wojsko tylko weźmie i wyginie a i to za późno bo zanim to rozpi..oli i kraj wroga i swój

bo juz dawno stwierdzono, że wojnę zaczyna armia, a wygrywają rezerwy, i to z cywila przynosi się do wojska najlepsze praktyki, a nie odwrotnie

[jarecki]

41 minut temu, Krzysztof81 napisał(a):

Kolejny argument, że zakup f35 to była dobra decyzja:

https://tech.wp.pl/napiecia-w-nato-niemcy-sfrustrowani-postawa-francji,7202579366804096a

Zobacz ile razem niemcy i francją pracuja nad czołgiem wspólnym , juz pewnie -nascie lat i końca nie widać a chyba chcą rozserzyć grono 

19 minut temu, Krzysztof81 napisał(a):

Prosty przykład - podczas II wojny światowej były dziesiątki modeli różnych samolotów, ten był od tego, tamten od tamtego itp itd. W czasie zimnej wpjny tych modeli było mniej ale generalnie sporo, zmieniała się specjalizacja. Teraz były próby robienia jednego który ma być do wszystkiego - F35 i wyszło jak zawsze że jak jest do wszystkiego to jest do niczego. Przez jakiś czas próbowano to ukryć np że starej konstrukcji ale z nowoczesnym wyposażeniem myśliwiec przewagi powietrznej F15 wygrywa wiekszość symulowanych walk z F35. I co robią Hamburgery? Powracają do modernizacji F15. F16 okazał się świetny do operowania na małych dystansach a do tego duż tańszy w eksploatacji.

Podobnie z czołgami, gdzie stworzono pojęcie czołg podstawowy.

Kupno samolotu to jest coś wiecej niz sam zakup ale też sojusz , i tu wychodzi zakup helikopterów od francji które unieważnił PIS , pytanie czy chodziło o samą maszyne czy również o sojusz zUSA a PIS postawiło wszystko na tą drugą opcje , tak na marginesie to szwecja ma dobre samoloty ale sama jest militarnie za słaba żeba za zakupem samolotów poszło coś więcej 

[Krzysztof81]

Niby dobre tyle że połowa w nich wyposażenia łącznie z silnikiem jest z USA.

[jarecki]

być może .

[racyl]

 

[DTaras]

Krzysztof81 napisał:

Jeden jeszcze wczoraj niedaleko Korsz znaleźli.

Trochę to kłóci się z narracją Waldka i calego rządu, o naleśniku i jego bitwie powietrzenej nie wspominając.

Niby mamy pełny nadzór nad Polskim niebem ale nie wiemy gdzie pospadały drony i znajdują je przypadkowi ludzie zbierający grzyby albo ziemniaki po kilkunastu dniach. Taką mamy właśnie  kontrole i monitoring.

Nawet u żydów opl wszystkiego nie śledzi i nie zestrzeliwuje.

[galan99]

Prawie 10 mil uśmiechniętych tak myśli .

Tylko Tusk .

Najważniejsza lekcja o długu, której nikt Ci nie powiedział .

https://www.facebook.com/watch?v=25141652062098573

 

 

Obrońcy Polski .

Edytowane 21 Września przez galan99

[witejus]

2 godziny temu, mirro napisał(a):

Zdaje się jakiś malezyjski samolot nie został do dzisiaj odnaleziony, czyli widać tacy są.

Został odnaleziony.

[hubertuss]

1 godzinę temu, racyl napisał(a):

To właśnie jest wymiar sprawiedliwości III RP, brawo. 4 bańki same po schodach weszły i umieściły się w mieszkaniu Pana Nowaka. Za kretynów mają nas prokuratorzy, adwokaci i sędziowie.

Medal mu powinni dać. Wziął od Ukraińców i do kraju przywiózł. Patriota gospodarczy u nas wyda ukraiński chajs. 

Czy ciemny pisowski lud potrafi pojąć, że on te łapówki brał na UA. UA ma go w d*pie odesłali do Polski i mają spokój bo by jeszcze ich wsypał. A nasi nie mają za bardzo za co go posadzić Bo ma szmal ale w Polsce nie brał w łapę. Mogą go ukarać, że bez podatku czy coś tam ale za to się nie siedzi. Powinni mu skasować jakiś podatek od tego i niech idzie w piździec skoro nie u nas brał. 

[jahooo]

[mirro]

2 godziny temu, Krzysztof81 napisał(a):

Przez jakiś czas próbowano to ukryć np że starej konstrukcji ale z nowoczesnym wyposażeniem myśliwiec przewagi powietrznej F15 wygrywa wiekszość symulowanych walk z F35. I co robią Hamburgery? Powracają do modernizacji F15. F16 okazał się świetny do operowania na małych dystansach a do tego duż tańszy w eksploatacji.

Podobnie z czołgami, gdzie stworzono pojęcie czołg podstawowy.

F-15, F-18 a F-35 to są dwa różne samoloty i posiadające różne cechy, co czyni je przydatnymi do różnych zadań. Technologie Stealth eliminuje węzły uzbrojenia [pod skrzydłami czy na kadłubie. Tak więc odpadają  tony mozliwego do przenoszenia uzbrojenia. Jednocześnie ta technologia umożliwia zbliżenie sie do przeciwnika, pozostania niewykrytym i przesłanie danych do innych samolotów z uzbrojeniem pozostających poza zasięgiem środków OPL przeciwnika.

Tak więc są potrzebne ale najważniejszy jest stosunek ich ilości do ilości np F-16. Imaczej wali się ekonomia i wszelkie przeliczniki.

[Qwazi]

2 godziny temu, dysydent napisał(a):

trudno to nazwać znajomością ale mogę powiedzieć że tak i już rezerwista; w cywilnym lotnictwie nie pracuje bo Go tam nie chcieli choć trochę popracował
Tyle wiem a z ogólnej mechanizacji czegokolwiek wiem że najlepszym operatorem czegokolwiek jest ktoś kto potrafi bodaj serwisować to co obsługuje bo idealnie gdyby potrafił skonstruować no ale nie oczekujmy perfekcji od rzeczywistości bo mniej jest przeciętnych konstruktorów samolotów od dobrych pilotów. Serwisantów przeciętnych więcej ale tych dobrych to.. no nie wiem

Przepraszam Cię bardzo, ale nie szufladkuj. Piloci wojskowi to nie jest byle jaka zbieranina ludzka. Żeby móc usiąść za sterami chociażby śmigłowca trzeba się potężnie napracować w wyszkoleniu. Nie są to laicy, którzy nic nie wiedzą o konstrukcji maszyny, która latają. To ludzie często sprawiający wrażenie zbyt pewnych siebie, ale taki właśnie musi być pilot. On musi znać i wierzyć w możliwości swoje i samolotu. To nie jest niedzielna jazda małym fiatem do kościoła. Z moje wsi pochodzi jeden z najlepszych polskich pilotów wojskowych. Już nie lata z podziałem bojowym, ale nadal jest w siłach powietrznych i nadal lata. Na F16. Był jednym z pierwszych, którzy ukończyli w USA szkolenia instruktorskie. To człowiek, który zna ciężar odpowiedzialności pilota. I myślę, że wszyscy tacy są. Znałem też osobiście śp gen. Błasika. Pochodził z miejscowości, do której uczęszczałem do podstawówki. Już wtedy latał, a jego matka mnie uczyła w tej szkole. Często bywał. Z niego aż emanowały te same cechy. Akurat wśród pilotów nie ma miejsca na byle jakich i pierwszych z brzegu. Samo dostanie się do Akademii Sił Powietrznych to wyczyn

[jahooo]

4 minuty temu, Qwazi napisał(a):

Przepraszam Cię bardzo, ale nie szufladkuj. Piloci wojskowi to nie jest byle jaka zbieranina ludzka. Żeby móc usiąść za sterami chociażby śmigłowca trzeba się potężnie napracować w wyszkoleniu. Nie są to laicy, którzy nic nie wiedzą o konstrukcji maszyny, która latają. To ludzie często sprawiający wrażenie zbyt pewnych siebie, ale taki właśnie musi być pilot. On musi znać i wierzyć w możliwości swoje i samolotu. To nie jest niedzielna jazda małym fiatem do kościoła. Z moje wsi pochodzi jeden z najlepszych polskich pilotów wojskowych. Już nie lata z podziałem bojowym, ale nadal jest w siłach powietrznych i nadal lata. Na F16. Był jednym z pierwszych, którzy ukończyli w USA szkolenia instruktorskie. To człowiek, który zna ciężar odpowiedzialności pilota. I myślę, że wszyscy tacy są. Znałem też osobiście śp gen. Błasika. Pochodził z miejscowości, do której uczęszczałem do podstawówki. Już wtedy latał, a jego matka mnie uczyła w tej szkole. Często bywał. Z niego aż emanowały te same cechy. Akurat wśród pilotów nie ma miejsca na byle jakich i pierwszych z brzegu. Samo dostanie się do Akademii Sił Powietrznych to wyczyn

zrób sobie zestawienie - ilu mamy pilotów, ilu z nich lata na odrzutowcach, ilu zakwalifikowało się do szkolenia na F16 czy F35

wielu pilotów jest co najwyżej przeciętnych, tych wybitnych jest co najwyżej kilkunastu

arogancja i pewność siebie niestety się zdarzają i nie jest to najlepsze połaczenie, zarówno u pilota jak i u machanika, bo prowadzi do popełniania błędów, często śmiertelnych w skutkach, w lotnictwie też potrzebna jest umiejętność współdziałania w zespole, niestety, część pilotów tego nie rozumie, że nie każdy może być asem, ale na tego asa pracuje cały zespół

 

@galan99

https://www.dziennikwschodni.pl/zamosc/grzybiarz-znalazl-obiekt-przypominajacy-drona-w-woj-lubelskim,n,1000367159.html

 

[mirro]

14 minut temu, Qwazi napisał(a):

Samo dostanie się do Akademii Sił Powietrznych to wyczyn

Łooooo Panie. Jak kandydaci z ojcami zapieprzają po gabinetach WIMLu a reszta bidnych pastuszków siedzi karnie na krzesłach i czeka na decyzję, to jak ma się do wyczynu nie zaliczać? Kumpla syn w tym roku startował i jakby nie pokazał licencji z cywila na tłokówki i i godzin wylatanych do tej pory,to nie miał szans, choćby był ze złota. Ale wojska lądowe se poradziły i z tym problemem. 

[Krzysztof81]

Widziałem jak wypowiadał się anonimowo polski pilot i porównywał systemy szkolenia w pl i usa. U nas najpierw zapychanie w opór teorią od praw fizyki i areodynamiki, budowa samolotu poczowszy od składu opony. Jak już przez kilka miesięcy przypomniesz sobie całą fizyke z liceum to zaczynasz program studiów itd.

W USA podstawowe podstawy i zaraz wsiadasz do symulatora a następnie za stery i kładą nacisk na współprace no i praktyka, praktyka, praktyka.

Może dlatego jak zaczynała się współpraca pl-USA to nasi w symulowanych walkach spadali jak kaczki.

Jest gdzieś na YT.

1 minutę temu, mirro napisał(a):

Łooooo Panie. Jak kandydaci z ojcami zapieprzają po gabinetach WIMLu a reszta bidnych pastuszków siedzi karnie na krzesłach i czeka na decyzję, to jak ma się do wyczynu nie zaliczać? Kumpla syn w tym roku startował i jakby nie pokazał licencji z cywila na tłokówki i i godzin wylatanych do tej pory,to nie miał szans, choćby był ze złota. Ale wojska lądowe se poradziły i z tym problemem. 

Czyli jak nie masz bogatych starych to marne szanse że tam się dostaniesz.

To nie czasy komuny stety albo niestety🤷‍♂️

[mirro]

Teraz, Krzysztof81 napisał(a):

Może dlatego jak zaczynała się współpraca pl-USA to nasi w symulowanych walkach spadali jak kaczki.

Podobnie było z nami w rozpoznaniu, czy innych specjalnych. 

5 minut temu, Krzysztof81 napisał(a):

Czyli jak nie masz bogatych starych to marne szanse że tam się dostaniesz.

Lotnictwo to dość hermetyczna ekipa. Lądowych raczej nie rozumieją, tak jak my lekceważąco czasem i nich myślimy.

Ale ludzie się znają a i książki telefoniczne w naszych telefonach to byłaby ciekawa lektura. Czasem trza użyć. Czasem raz w życiu i czasem nie dla siebie.

[hubertuss]

W sanach to w ogóle jest ciekawie bo tam pilotów dla armii szkolą prywatne firmy. Jak by w PL wymyślili takie coś jak Draken international to pisiory dopiero by sraczki dostały. Firmy ochroniarskie pilnujące jednostek to przy tym pikuś 

Edytowane 21 Września przez hubertuss

[Krzysztof81]

16 minut temu, mirro napisał(a):

 

Lotnictwo to dość hermetyczna ekipa. Lądowych raczej nie rozumieją, tak jak my lekceważąco czasem i nich myślimy

Rodzice muszą mieć kase na opłacenie kursów - przynajmniej szybowiec plus godziny. Bez tego nigdzie cie nie wezmą.

Kolega z liceum jest pilotem w Lufthanzie ale tak jak pisałem kwestia bogatych starych.

Teścia brat  jak miał praktyki w zawodówce na lotnisku, to w tym roku mija 42 lata jako pilot. Inne czasy były. Liczyły się umiejętności i chęć nauki.

[Qwazi]

43 minuty temu, jahooo napisał(a):

zrób sobie zestawienie - ilu mamy pilotów, ilu z nich lata na odrzutowcach, ilu zakwalifikowało się do szkolenia na F16 czy F35

wielu pilotów jest co najwyżej przeciętnych, tych wybitnych jest co najwyżej kilkunastu

arogancja i pewność siebie niestety się zdarzają i nie jest to najlepsze połaczenie, zarówno u pilota jak i u machanika, bo prowadzi do popełniania błędów, często śmiertelnych w skutkach, w lotnictwie też potrzebna jest umiejętność współdziałania w zespole, niestety, część pilotów tego nie rozumie, że nie każdy może być asem, ale na tego asa pracuje cały zespół

 

@galan99

https://www.dziennikwschodni.pl/zamosc/grzybiarz-znalazl-obiekt-przypominajacy-drona-w-woj-lubelskim,n,1000367159.html

 

Jasiu ja się nie czuję kompetentny, żeby oceniać takie rzeczy 🤷

 

32 minuty temu, mirro napisał(a):

Łooooo Panie. Jak kandydaci z ojcami zapieprzają po gabinetach WIMLu a reszta bidnych pastuszków siedzi karnie na krzesłach i czeka na decyzję, to jak ma się do wyczynu nie zaliczać? Kumpla syn w tym roku startował i jakby nie pokazał licencji z cywila na tłokówki i i godzin wylatanych do tej pory,to nie miał szans, choćby był ze złota. Ale wojska lądowe se poradziły i z tym problemem. 

Ja tam nie byłem, ale ten chłopak ode mnie ze wsi jest synem prostego gospodarza. Szkole oficerską skończył zajmując III lokatę na swoim roku. Chodził do szkoły z moją żoną. Jak ona go z tamtych czasów wspomina, to przebijają się takie określenia "spokojny, opanowany, prymus, uśmiechnięty". Na pewno nie miał wujka, stryja, dziadka czy ojca w wojsku. On jest z tej rodziny pierwszy i narazie ostatni. Jego brat gospodarzy. Gen. Błasik też raczej nie miał w rodzinie nikogo takiego. Chyba, że w dalszej, o czym nie wiem. To rodzina nauczycieli