Skocz do zawartości

Klejenie żeliwa zamiast spawanie.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cześć wszystkim.

Jak wiadomo, żeliwo to stop żelaza z węglem o dużej zawartości węgla. W związku z tym żeliwo jest trudnym materiałem do spawania w warunkach domowych, przynajmniej u mnie. Dodając do tego mój brak doświadczenia w spawaniu żeliwa i element, który chcę naprawić, mam pytanie do was, czy zamiast spawania jest sens stosowania klejów, takich niby specjalistycznych? Pacjentem do reanimacji są widełki rewersu w renówce,  są podjechane, a kupno dobrych graniczy z cudem, a drugie są horrendalnie drogie. Czy ktoś ma doświadczenie w tym zakresie? Nie mam komu dac do spawania, bo żeliwo trzeba umieć i gdzie pospawac, a boblic elektroda, które też są drogie, to umiem, ale to ma działać, a nie zrobić brzdek przy stygnieciu.

Poniżej fotki tych widelek.

20221025_132329.jpg

20221025_132339.jpg

Edytowane przez misiu1123
Opublikowano

Masz kogoś, kto to dobrze wyspawa, a później wyszlifuje tak, żeby to się kupy trzymało? Byłem już w różnych szlifierniach, co szlifuja bloki, wały itp i nikt się nie chce tego podjąć, bo nie ma jak tego ustrojstwa w maszynę umocowac.  Szlifierka u mnie jest, imadło też, ale chce, żeby to było dobrze zrobione.

Opublikowano

Wypelnie ubytek klejem, który nadaje się pod obróbkę, a poza tym nie będzie grzane, to nic nie powinno się dziać od temperatury. Taką mam wizję i chyba tak zrobię, chyba, że uda mi się znaleźć lepsze używki. Fakt, nie jestem za tym, lepiej napawac, ale nie mam na tą chwilę lepszej opcji.

Opublikowano

To trza porządnie  nagrzać i napawać i potem studzić baRdzo powoli najlepiej położyć na ogniu niech stygnie... Ja tak spawam zeliwo i trzyma.. Obróbka to kątówkaimadlo  do tak prostego elementu wystarczy. 

  • Thanks 1
Opublikowano
1 godzinę temu, misiu1123 napisał:

 Pacjentem do reanimacji są widełki rewersu w renówce,  są podjechane, a kupno dobrych graniczy z cudem, a drugie są horrendalnie drogie.

A ile to jest horrendalnie drogo, bo rozumiem że o nowych mówisz.

Opublikowano (edytowane)

Co kropelka sklei sklei żadna siła nie rozdzieli. 

Kropeleczka na czubeczku i już wszystko w porządeczku.

 

Jak nie masz doświadczenia w napawaniu czy spawaniu żeliwa to poszukaj firmy lub profesjonalnego spawacza który takie usługi wykonuje.

Jest kilka metod spawania żeliwa, naprawcza najczęściej na zimno za pomocą specjalnych elektrod np RepTec Cast 3

Ale trzeba mieć wiedzę i uważać aby nie przegrzać spoiny.

Edytowane przez akmaly
Opublikowano

Wszystko zależy od stopnia zużycia i jakości wykonanej naprawy.

Twierdzisz że napawanie widełek to proszenie się o kłopoty? To co powiesz na napawanie łopatek w silniku odrzutowym?

Opublikowano (edytowane)

Nie wiem czy łopatki się napawa na pewno się wymienia bo są osadzane "luźno". No i najważniejsze czy producenci dopuszczają takie naprawy czy jest to rzeźba? Jeśli nawet się napawa to spawy są prześwietlane itd. Jest znany dokładnie skład stopu z jakiego są zrobione itd. Używa się takich technik których nikt z nas w domu nie posiada.

Edytowane przez hubertuss
Opublikowano

Podejrzewam, że taki element jest trudno, ale spawalny. Szukać kogoś, co ma doświadczenie z takimi elementami.

Kleje niektóre specjalistyczne robią cuda, ale nie takie. 

Jak klej puści i pójdzie gdzieś dalej, to może cyrk zrobić i wyjdzie dużo drożej.

Opublikowano
2 godziny temu, hubertuss napisał:

Klejenie spawanie elementów skrzyni biegów to proszenie się o kłopoty. Samo podlepienie nie wiele pewnie da. Synchronizatory też już pewnie wyjechanie i działać jak trzeba i tak nie będzie.

Klejenie chyba nie jest dobrym pomysłem, ale spawanie jak najbardziej. 4 lata temu nadspawywałem widełki rewersu do Renault 133.54 i do tej pory jest dobrze. Po co iść w koszty.  

Gdyby widełki się urwały w jakimś newralgicznym punkcie, to bym nie ryzykował, ale tu chodzi o niewielką powierzchnię która się wytarła. 

Opublikowano

Panowie. Ciągnik nie idzie na sprzedaż, tylko chce to zrobić, bo nie lubię, jak mi coś nie gra. Spawac umiem, na swoje potrzeby, ale żeliwo, to dziadostwo. Kiedyś spawalem jakaś zeliwna płytę, to wyszło, jakby ktoś nasmarkal. Te podwójne widły, to koszt w niemieckim serwisie ok 3000 zł, pojedyncze nie do kupienia, jako nowe. 

Jeśli chodzi o spawaczy... nikt się nie chce tego podjąć, bo boi się o pekniecie podczas studzenia, a nikt wokół nie spawa typowo żeliwa. Są trzy metody, na zimno, na gorąco i na pół gorąco, ale nie mam odpowiedniej spawarki, termometru i imitacji pieca do grzania i studzenia. Oprócz samego spawania dochodzi szlif tych końcówek, bo fajnie by było, żeby przesuwka krecila się tam swobodnie i opierała się na możliwie największej powierzchni. Element jest krzywy pod względem mocowania na frezarce lub szlifierce, więc też nikt nie chciał mi tego przejechać. Wiem, że najlepiej kupić wszystko nowe, ale to co muszę wymienić, czyli dwie przesuwki po 1900, wałek sprzęgłowy ok 8000 i widły za 3000 plus łożyska 1400, 10 szt górna półka, przedraza koszty zakupu ciągnika za 20 tysięcy. Dlatego też chce minimalizować koszty, bo zrobiłem już z 2000 km w poszukiwaniu części i kogoś, by mi to zrobił dobrze. I wpadłem na pomysł wypelnienia ubytkow taką masą, wiem że jest twarda, skora do obróbek i co najważniejsze, nie rozwalam widelek temperatura, bo jednak trochę tam obciążenie jest, a jak się jakiś kawałek wylamie i wleci do środka, to będzie jedna dyskoteka. Ciągnik ma właśnie tą bolaczke,  bo rewers nie jest synchronizowany, no i 47lat jeżdżenia ze zgrzytami zrobiło swoje. 

Na pocieszenie, to udało mi się znaleźć te małe widełki w niby dobrym stanie, nie spawane, te podwójne niby też do mnie jadą, ale są ciut podjechane, więc jak luz na przesuwce będzie do zaakceptowania, to tak to złożę i będę jeździł. 

Dzięki za zainteresowanie temat, lubię czytać ciekawą dyskusję.

Opublikowano

Żeliwo potrzebuje wysokiej temperatury podczas spawania. Najlepszym sposobem jest nagrzanie palnikiem do czerwonego i spawanie zwykłym migomatem. Takim sposobem spawaliśmy mocowania pod silnik do wozideł Cat'a, przyjeżdżały surowe odlewy w dwóch częściach.

  • Thanks 1
Opublikowano

Trochę za miękkie, ale chyba najwięcej rodzajów żeliwa da się łączyć lutospawaniem. Zależy od metody zazwyczaj mosiądzem, albo brązem. 

Co do montażu do obróbki w obrabiarkach, to jak operatorowi się chce, to wszystko się da, jak trzeba to dorobi się narzędzie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez krzysiek16m
      W tym temacie, prosiłbym o zamieszczanie instrukcje obsługi, katalogów części do ciągników marki Renault.
    • Przez grzesiekgie
      Witam pacjent Renault Ares 620rz problem z WOM po załączeniu walka pracuje za każdym
      razem około 20sekund po czym wałek się wyłącza na wyswietlaczu zaczyna mrugać pomarańczowa kontrolka od wom, następnie jeśli ponownie włącznikiem go wyłącze i włączę ponowny objaw. Dodam ze w ciągniku przełączniki na błotnikach od wom zmutowane na „krótko” sprawdzony elektrozawor oraz cewka (bez uwag). Jakieś pomysły? 
    • Przez lukasz51195
      Witam, Panowie mam taki dziwny problem z renault 461 a mianowicie po ok 3-4 godzinach postoju ten zbiorniczek na paliwo do świecy płomieniowej jest pusty. Świeca  nowa ok, brak wycieków założyłem też zaworek zwrotny na powrocie od wtryskiwaczy i też nic nie pomogło.Nie wiem od czego zacząć diagnozę i liczę na waszą pomoc. Pozdrawiam 🙂🤚
       

    • Przez Aprilars125
      Witam.Mam problem z moim Renault 120.54 A mianowicie dziś przy pracy nagle nie mogłem cofać do tylu A do przodu mogę jechać tylko na 2 polbiegu A na pierwszym i trzecim ciągnik nie może ruszyć. Wie ktoś co może być przyczyną? Sprawa pilna
    • Przez Michałł
      Witam od nie dawna założyłem tu konto i jakoś nie mogę się tu odnaleźć i dużych tematów więc jak zaczynam nowy to sorry. 
      Mam problem taki że oddałem pompę do regeneracji bo ciekła a wcześniej przed pompą sprawdziłem wtryski w moje renault 103.54 z ciekawości bo coś za dużo dymiła jak się okazło każdy lał. Kupiłem drugie za 150zl sztuka  ustawione na 190 bar założyłem a ciągnik nie chce zapalić więc pompa poszła do roboty. Przed wyjęcie czytałem oglądałem co zrobić że nie da się przestawić zapłonu bo ten talerzyk pasuje tylko w jednej pozycji i konieć nie do końca wierzyłem i zaznaczyłem dodatkowo na trybach znaki. Po zrobieniu pompy przyszedł czas na montaż. Poskładałem co i jak trzeba opdpowierzyłem pompę filtr paliwa przewody do wtryskiwaczy itd. Kręcę a ciągnik nie pali jakiś dymek leci ale słabo to wygląda. Jeszcze raz odpowierzyłem a tu dalej nic. Na starych wytryskach palił i pompie również choć paliwo z niej się lało i to ostro był po prostu brak siły.  Dodam że wtryski kupiłem i ustawiał mi je znajomy a pompę oddzielnie dałem do firmy która się tym zajmóje, i może źle zrobiłem bo pompę ustawiają pod wtryski, chociaż jak oglądałem filmiki to wtryski sam chłopak w garażu ustawił a pompę oddał do regeneracji i gitara i niego ciągnik odpalił po drugiej próbie. A  umnie  teraz jest bieda proszę pomóżcie co robić 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v