Uprawa 3 ha

[MICH4Ł 1]

Witam. 

Interesuje się rolnictwem i pracą na roli. Mam okazje uprawiać 3 ha i za bardzo nie wiem jak się za to zabrać a bardzo bym chciał to robić. Mam do wyboru uprawę ziemniaków albo zboża czy mógłby mi ktoś napisać co by było lepsze (opłacalniejsze) wiem ,że w dzisiejszych czasach trudno jest gospodarzyć ale bardzo proszę o odpowiedź.

[Adampaczk23 5]

Dnia 28.01.2019 o 00:09, MICH4Ł napisał:

Witam. 

Interesuje się rolnictwem i pracą na roli. Mam okazje uprawiać 3 ha i za bardzo nie wiem jak się za to zabrać a bardzo bym chciał to robić. Mam do wyboru uprawę ziemniaków albo zboża czy mógłby mi ktoś napisać co by było lepsze (opłacalniejsze) wiem ,że w dzisiejszych czasach trudno jest gospodarzyć ale bardzo proszę o odpowiedź.

A to zależy jakim dysponujesz sprzętem o ile w ogóle dysponujesz ziemniaki będą chyba bardziej opłacalne ale bardziej pracochłonne chyba najmniej pracochłonna jest kukurydza bo pszenica itp to też trzeba trochę się z opryskiwaczem i rozsiewaczem najeździć by coś z tego było

[MICH4Ł 1]

Posiadam 60- tke, kultywator, pług, brony, obsypnik. Też tak myśle ,że ziemniaki byłyby najbardziej opłacalne ale znowu sprzedać to chyba ciężko by było bo u nas żadnego skupu nie ma. To jest właśnie taki dylemat bo zboże bez problemu można by było ale znowu ziemniaki bardziej się opłaca moim zdaniem ale po ludziach to rozwozić to też nie za bardzo.

[margoo78 533]

Na ziemniaki najlepiej mieć dogadanego stałego odbiorcę, który po trochu zabierze caly towar. Więc na początek musisz takiego znajść.

[daron64 4258]

A to Twoja ziemia, czy czyjąś masz okazję użytkować? Sprzęt Twój, czy tak jak z ziemią? 

Jaka klasa ziemi? Jakieś badania robione? 

Jakieś doświadczenie z rolnictwem masz? 

Do ziemniaków trzeba i sadzarke dokupić i jakiś kombajn i opryskiwacz. 

Do zboża trzeba dokupić siewnik, rozsiewacz nawozów i opryskiwacz. 

Na sprzetach do ziemniaków się nie znam, ale do zboża to musisz minimum z 5 koła minimum na jakieś zabytki wyłożyć. Do ziemniaków wyjdzie jeszcze więcej. Do tego ma początek materiał siewny/sadzeniaki. Obornik(a pod 3ha ziemniaków to trochę go trzeba, dochodzi tu albo kupno i usługa, albo kupno i zakup własnego sprzetu) , nawozy, opryski, zbiór, paliwo. Trochę na dzień dobry trzeba wyłożyć. Nie wiem jak z ziemniaków, ale że zboża to możesz sobie poczytać na forum np yacenty wstawial wyliczenia wydatków. Możesz sobie zobaczyć ile czasu będziesz musiał te 3 ha odrabiać, żeby tylko Ci się wkład początkowy zwrócił. 

 

Edit

Ehh wszedłem na profil - jeszcze ferie miałeś jak zakladales temat? 

 

Edytowano Luty 7, 2019 przez daron64

[Adampaczk23 5]

8 godzin temu, MICH4Ł napisał:

Posiadam 60- tke, kultywator, pług, brony, obsypnik. Też tak myśle ,że ziemniaki byłyby najbardziej opłacalne ale znowu sprzedać to chyba ciężko by było bo u nas żadnego skupu nie ma. To jest właśnie taki dylemat bo zboże bez problemu można by było ale znowu ziemniaki bardziej się opłaca moim zdaniem ale po ludziach to rozwozić to też nie za bardzo.

Na twoim miejscu to bym spróbował ze zbożem skoro masz gdzie sprzedać no tylko trzeba skołować jakiś siewnik opryskiwacz no i rozsiewacz chyba że masz na tyle chęci że rękami nawóz rozsiejesz

[MICH4Ł 1]

Siewnik i rozsiewacz mogę przecież pożyczyć albo nająć.

20 godzin temu, daron64 napisał:

A to Twoja ziemia, czy czyjąś masz okazję użytkować? Sprzęt Twój, czy tak jak z ziemią? 

Jaka klasa ziemi? Jakieś badania robione? 

Jakieś doświadczenie z rolnictwem masz? 

Do ziemniaków trzeba i sadzarke dokupić i jakiś kombajn i opryskiwacz. 

Do zboża trzeba dokupić siewnik, rozsiewacz nawozów i opryskiwacz. 

Na sprzetach do ziemniaków się nie znam, ale do zboża to musisz minimum z 5 koła minimum na jakieś zabytki wyłożyć. Do ziemniaków wyjdzie jeszcze więcej. Do tego ma początek materiał siewny/sadzeniaki. Obornik(a pod 3ha ziemniaków to trochę go trzeba, dochodzi tu albo kupno i usługa, albo kupno i zakup własnego sprzetu) , nawozy, opryski, zbiór, paliwo. Trochę na dzień dobry trzeba wyłożyć. Nie wiem jak z ziemniaków, ale że zboża to możesz sobie poczytać na forum np yacenty wstawial wyliczenia wydatków. Możesz sobie zobaczyć ile czasu będziesz musiał te 3 ha odrabiać, żeby tylko Ci się wkład początkowy zwrócił. 

 

Edit

Ehh wszedłem na profil - jeszcze ferie miałeś jak zakladales temat? 

 

1.Ziemia dziadków sprzęt też.

2.Klasa ziemi powiem szczerze nwm ale z tego co mi się kiedyś obiło o uszy to 4 albo 5.

3.Doświadczenie takie ,że prawie wcale go nie ma. To znaczy umiem jeździć ciągnikiem, agregatować, orać, bronować no takie prace z tymi maszynami co wymieniłem wyżej. Ale ciągnie mnie do rolnictwa i też wiem ,że kokosów na tych 3 ha nie zarobie ale mimo wszystko chciałbym tą ziemie uprawiać i uczyć się powoli ,dlatego szukam jakiś porad od doświadczonych osób.

[daron64 4258]

Siewnik, rozsiewacz, opryskiwacz najac to powiem Ci, że słabo.  Będziesz musiał w lache do jakiegoś sąsiada iść.  Taki sąsiad w pierwszej kolejności to będzie robił u siebie i potem jakby mu starczyło czasu to do Ciebie podjedzie. A tam,  gdzie pogoda gra duża rolę to terminy zabiegów dużo znaczą. 

W ogóle idziesz na studia, czy do jakiejś innej szkoły, czy kończysz karierę w edukacji na średniej? 

Jak gdzieś wyjedziesz dalej na studia, to zapomnij że coś dopilnujesz na gospodarce. Jak masz zamiar iść do pracy to juz tam sobie te 3 ha na luzie ogarniesz. Tylko żeby nie rezygnować z edukacji dla nie swoich 3ha ziemi.. Chyba, że masz kogoś, kto pod Twoją nieobecność tego dopilnuje. 

Z jednej strony nie ma co inwestycji  za dużych robić, jak ta ziemia nie należy do Ciebie. Jak do dziadków, to pewnie jeszcze ktoś w kolejce po nią jest. Chyba, że praca chcesz pokazać, że Ci zależy i żeby Tobie ja przepisali.

Jak to 5kl, to też nie licz na wielkie plony, z których coś tam sobie pokupujesz do uprawy, zwłaszcza w pierwszych latach, gdzie będziesz się uczył kiedy i co trzeba zrobić. 

Ciezka sprawa. Z jednej strony 3ha to można na spokojnie w wolnym czasie ogarnąć. Z drugiej zależy jak(gdzie)  tam swoją przyszłość planujesz. Pewnie nie pracujesz jeszcze, to wydatek paru tysięcy na stary używany sprzęt może być nie do przeskoczenia. Nawet jakby naprawdę jakieś trupki kupować, to masz opryskiwacz koło 1000L, rozsiewacz to z dwójkę trzeba by było dać, chyba, że jakiegoś lejka za parę stów, no i siewnik też z półtorej tysiąca na jakiegoś poznaniaka, albo że 2.5 na nieduzy zachodni. To nawet jakby mega budżetowo podejść do tego, to masz ze 4000zl. Najmowalem takich podstawowych usług nie ma sensu. 

Do tego na początek orka/uprawa/siew/rozsianie nawozow/opryskanie, to masz pewnie koło 40l ropy na hektar.  Razy 3 =120l. Razy 5zl =600zl na paliwo. 

Materiał siewny z 600 kg, to w zależności co byś chciał siac też z 400zl trzeba liczyć. 

Przedsiewnie jakieś Npk  z 3ha x 200kg, masz 600 kg = 1000zl

Saletra 3ha x nawet niech tylko jedna dawka że 250kg =750kg = też koło 1000zl

Opryski też w zależności od zboża, ale niech tylko herbicyd to masz minimum te 60zl,do powiedzmy 150.to jest 200-450zl

Kombajn nie wiem ile u Was, ale niech 300pare zł za hektar weźmie i już masz 1000zl

Mamy 4000 + 600 + 400 + 1000 + 1000 + 200 + 1000= koło 8 tys zł na początek(jak coś nie pojebalem) . Nie dasz pod korzeń - sam siebie oszukasz, tysiąca "zaoszczedzisz". Nawet jakby się wszystko w pierwszym roku super udało, to z 3ha 5kl na czysto 7000zl nie wyciagniesz. Czyli musisz mieć też kasę na kolejny rok kolo 3 - 4 tys zł na paliwo +materiał + nawozy + opryski + kombajn. 

Ja bym te ziemię wydzierzawil, przez parę lat odłożył kasę z dopłat, żeby na start nie musieć pakować się w kredyt(ktorego bez prawa własności, czy długoterminowej dzierżawy i tak Ci nie dadzą). W tym czasie zobaczysz jak Twoja przyszłość się ułoży, jak sprawy własności będą wtedy wyglądać. Żebyś się nie obudził z ręką w nocniku, że oprócz kasy na uprawę będziesz musiał nagle kogoś spłacać. A jak Ci policza 3ha po 30tys zł i maszyny, to się zdziwisz. 

 

18 godzin temu, Adampaczk23 napisał:

chyba że masz na tyle chęci że rękami nawóz rozsiejesz

No pewnie, jakby się uparl to i szpadlem można przekopać, grabkami uprawic, z ręki posiac, znowu grabkami, z ręki rozsiac nawozy, a potem plecakowym opryskiwaczem załatwić oprysk, a na końcu kosa, cep i jazda. 

Przecież to nie kawałek parę arów, że gdzies wymoklo i trzeba sobie dosiac. 

[Adampaczk23 5]

Czytaj ze zrozumieniem mówiłem jak ma na tyle chęci by to rękami rozsiać bo to jest do zrobienia tylko trzeba trochę się z wiaderkiem nachodzić chodż osobiście to wolałbym kupić jakiegoś lejka za 300 zł

[Morion 547]

Posiej łubin. Raz że zmienisz ziemię, a dwa na jesień ogłoszenie wrzucisz na olxie i powoli przez zimę sprzedaż, a jak się trafi dobry klient to i znacznie szybciej. A za kasę na przyszły rok będziesz mógł kupić jakiś sprzęt.

[MICH4Ł 1]

3 godziny temu, Morion napisał:

Posiej łubin. Raz że zmienisz ziemię, a dwa na jesień ogłoszenie wrzucisz na olxie i powoli przez zimę sprzedaż, a jak się trafi dobry klient to i znacznie szybciej. A za kasę na przyszły rok będziesz mógł kupić jakiś sprzęt.

Pomyśle nad tym.

9 godzin temu, daron64 napisał:

Siewnik, rozsiewacz, opryskiwacz najac to powiem Ci, że słabo.  Będziesz musiał w lache do jakiegoś sąsiada iść.  Taki sąsiad w pierwszej kolejności to będzie robił u siebie i potem jakby mu starczyło czasu to do Ciebie podjedzie. A tam,  gdzie pogoda gra duża rolę to terminy zabiegów dużo znaczą. 

W ogóle idziesz na studia, czy do jakiejś innej szkoły, czy kończysz karierę w edukacji na średniej? 

Jak gdzieś wyjedziesz dalej na studia, to zapomnij że coś dopilnujesz na gospodarce. Jak masz zamiar iść do pracy to juz tam sobie te 3 ha na luzie ogarniesz. Tylko żeby nie rezygnować z edukacji dla nie swoich 3ha ziemi.. Chyba, że masz kogoś, kto pod Twoją nieobecność tego dopilnuje. 

Z jednej strony nie ma co inwestycji  za dużych robić, jak ta ziemia nie należy do Ciebie. Jak do dziadków, to pewnie jeszcze ktoś w kolejce po nią jest. Chyba, że praca chcesz pokazać, że Ci zależy i żeby Tobie ja przepisali.

Jak to 5kl, to też nie licz na wielkie plony, z których coś tam sobie pokupujesz do uprawy, zwłaszcza w pierwszych latach, gdzie będziesz się uczył kiedy i co trzeba zrobić. 

Ciezka sprawa. Z jednej strony 3ha to można na spokojnie w wolnym czasie ogarnąć. Z drugiej zależy jak(gdzie)  tam swoją przyszłość planujesz. Pewnie nie pracujesz jeszcze, to wydatek paru tysięcy na stary używany sprzęt może być nie do przeskoczenia. Nawet jakby naprawdę jakieś trupki kupować, to masz opryskiwacz koło 1000L, rozsiewacz to z dwójkę trzeba by było dać, chyba, że jakiegoś lejka za parę stów, no i siewnik też z półtorej tysiąca na jakiegoś poznaniaka, albo że 2.5 na nieduzy zachodni. To nawet jakby mega budżetowo podejść do tego, to masz ze 4000zl. Najmowalem takich podstawowych usług nie ma sensu. 

Do tego na początek orka/uprawa/siew/rozsianie nawozow/opryskanie, to masz pewnie koło 40l ropy na hektar.  Razy 3 =120l. Razy 5zl =600zl na paliwo. 

Materiał siewny z 600 kg, to w zależności co byś chciał siac też z 400zl trzeba liczyć. 

Przedsiewnie jakieś Npk  z 3ha x 200kg, masz 600 kg = 1000zl

Saletra 3ha x nawet niech tylko jedna dawka że 250kg =750kg = też koło 1000zl

Opryski też w zależności od zboża, ale niech tylko herbicyd to masz minimum te 60zl,do powiedzmy 150.to jest 200-450zl

Kombajn nie wiem ile u Was, ale niech 300pare zł za hektar weźmie i już masz 1000zl

Mamy 4000 + 600 + 400 + 1000 + 1000 + 200 + 1000= koło 8 tys zł na początek(jak coś nie pojebalem) . Nie dasz pod korzeń - sam siebie oszukasz, tysiąca "zaoszczedzisz". Nawet jakby się wszystko w pierwszym roku super udało, to z 3ha 5kl na czysto 7000zl nie wyciagniesz. Czyli musisz mieć też kasę na kolejny rok kolo 3 - 4 tys zł na paliwo +materiał + nawozy + opryski + kombajn. 

Ja bym te ziemię wydzierzawil, przez parę lat odłożył kasę z dopłat, żeby na start nie musieć pakować się w kredyt(ktorego bez prawa własności, czy długoterminowej dzierżawy i tak Ci nie dadzą). W tym czasie zobaczysz jak Twoja przyszłość się ułoży, jak sprawy własności będą wtedy wyglądać. Żebyś się nie obudził z ręką w nocniku, że oprócz kasy na uprawę będziesz musiał nagle kogoś spłacać. A jak Ci policza 3ha po 30tys zł i maszyny, to się zdziwisz. 

 

No pewnie, jakby się uparl to i szpadlem można przekopać, grabkami uprawic, z ręki posiac, znowu grabkami, z ręki rozsiac nawozy, a potem plecakowym opryskiwaczem załatwić oprysk, a na końcu kosa, cep i jazda. 

Przecież to nie kawałek parę arów, że gdzies wymoklo i trzeba sobie dosiac. 

Powiem tak są sąsiedzi co mają sprzęt ale nie uprawiają już i z pożyczeniem to może by się jakoś dogadać można było.

Jeżeli chodzi o szkołę to jestem jeszcze w trakcie przygotowywania się do zawodu ,ale studiów nie mam zamiaru robić i planuje też związać przyszłość z rolnictwem.

Wiem ,że na początku nie będzie łatwo ale myślę ,że jeżeli poproszę to rodzice też mi pomogą.

A ziemia była uprawiana i dalej jest więc nie rosły na niej chaszcze to też jest jakiś plus.

[Alio 116]

Mam kuzyna w podobnej sytuacji jak Ty. Zostało po zmarłym dziadku 2 ha za stodołą. Najpierw kilka lat uprawiał syn, tak na sztukę a od trzech lat dołączył się 20-letni wnuk na którego wszystko zapisali. Ten miał dużo doświadczenia zdobytego podczas prac w większym gospodarstwie. Zaczęli o pszenicy i rzepaku, Zainwestowali w zmianę ciągnika, większy pług, obecnie dobrali kolejne 3 ha w dzierżawę i z tego co wiem mają składać na młodego rolnika i kupić 1,5 ha. Wszystko liczą, zapisują i kalkulują. Szału nie ma ale zyski są. Oczywiście w tej chwili na inwestycje muszą dołożyć z innych pieniędzy. Pracują na etatach bo te 3 czy 5 ha to żaden areał aby się tylko z niego utrzymać. No chyba że 5 ha pod szkłem. Co do upraw to muszą powoli odchodzić od samej pszenicy i rzepaku i planują włączyć właśnie uprawę roślin poplonowych na nasiona. Mało nakładów a stosunkowo wysoki dochód, tyle że sprzedaż bardziej mozolna. Wszystko jest kwestią chęci i odpowiedniej organizacji pracy.