Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kojarzy ktoś ile maksymalnie czasu może minąć od ostatniej przyczepy lub dogniecenia do przykrycia folią żeby zakiszanie przebiegło prawidłowo? Nigdzie nie mogę znaleźć jakichś informacji naukowych. Odpowiedzi że jak najszybciej nie mówicie, wiem o tym 😝

Opublikowano
2 godziny temu, niesamowity90 napisał:

Kojarzy ktoś ile maksymalnie czasu może minąć od ostatniej przyczepy lub dogniecenia do przykrycia folią żeby zakiszanie przebiegło prawidłowo? Nigdzie nie mogę znaleźć jakichś informacji naukowych. Odpowiedzi że jak najszybciej nie mówicie, wiem o tym 😝

Ja zazwyczaj przykrywam na drugi dzień bo robotę kończymy koło 20 więc na drugi dzień dogniatam i koło południa przykrywam. W tamtym roku zbieraliśmy dwa dni i coś poszło nie tak. Przez środek był brązowy pas,,oddzielający '' dwa dni. A ma brzegach była popsuta. Oczywiście w środku pryzmy 

2 godziny temu, niesamowity90 napisał:

Kojarzy ktoś ile maksymalnie czasu może minąć od ostatniej przyczepy lub dogniecenia do przykrycia folią żeby zakiszanie przebiegło prawidłowo? Nigdzie nie mogę znaleźć jakichś informacji naukowych. Odpowiedzi że jak najszybciej nie mówicie, wiem o tym 😝

Ja zazwyczaj przykrywam na drugi dzień bo robotę kończymy koło 20 więc na drugi dzień dogniatam i koło południa przykrywam. W tamtym roku zbieraliśmy dwa dni i coś poszło nie tak. Przez środek był brązowy pas,,oddzielający '' dwa dni. A ma brzegach była popsuta. Oczywiście w środku pryzmy 

Opublikowano

Gdzieś czytałem że po przestoju nie powinno się już dogniatac bo robi się przeciwnie i wprowadzą tlen w pryzme . Jak robimy dalej to kładziemy nowa warstwę i dopiero gnieciemy. U mnie firma która teraz robi qq z gnieceniem to chłopaki na koniec tak długo czekają aż porządnie ugniecie. Poprzednia to było trochę pojezdzone i dowidzenia i trzeba było dogniatac

  • Like 1
Opublikowano

Rok temu w piątek zaczęliśmy kosić i wieczorem przyszła ulewa. Było tak mokro, że nie dało się wjechać w pole. W niedziele po południu szybkie ubijanie i przykrycie. Odpadu było bardzo mało, jedynie po bokach od nadmiaru wody 😂

  • Like 1
Opublikowano

W tym roku mi popadało w pryzmę pod koniec ugniatania, o 14 skończyli kosić, 16:30 koniec gniecenia, do 23 zakryłem jedną pryzmę i wszystko elegancko, drugą zakrywałem rano po dojeniu i już miałem wrażenie że jakoś pryzma się pompuje, niby był lekki wiatr ale mam wrażenie jak by się robiły gazy od pryzmy. Na boku próbowałem spuszczać powietrze to się znowu pompowało. Myślałem że może za długo nie przykryta, ale z tego co mówicie to chyba jeszcze w miarę dobry czas przykrycia.

Opublikowano

Mi w tym roku wraz z rozsypaniem ostatniej przyczepy wlało ze 25 litów w pryzmę. Na drugi dzień dogniatalem i przykrywalem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak pech to pech. Całe lato deszcze omijały a teraz jak nie potrzeba to akurat nad moją okolica tak wlało. Dookoła w promieniu 5-8 km praktycznie tylko kilka kropel. Akurat na drugi dzień mialem kilku gości z okolicy i każdy się dziwił jakim cudem u mnie tak dolało a u nich praktycznie nic a błyskało się i grzmiało konkretnie 

Opublikowano

U mnie w tym roku silos i pryzma, Koszone w poniedziałek i trochę we wtorek i przyszedł deszcz ok 18l i po robocie już było bo błoto. Dziś tj środa silos wyrównany o dpgieciony i jutro rano przykryje. Pytanie co z pryzmą zrobić bo jeszcze 3ha zostało do zebrania a miejsca nie ma na koleją pryzmę a na tą co już mam to reszta się zmieści tylko że gość za tydzień gdzieś przyjedzie jak da się wjechać. Lepiej nie okrywać pryzmy i za tydzień dołożyć do niej czy ją okryć i za tydzień odkryć i dołożyć?

Opublikowano
25 minut temu, krzychu121 napisał:

Mi w tym roku wraz z rozsypaniem ostatniej przyczepy wlało ze 25 litów w pryzmę. Na drugi dzień dogniatalem i przykrywalem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak pech to pech. Całe lato deszcze omijały a teraz jak nie potrzeba to akurat nad moją okolica tak wlało. Dookoła w promieniu 5-8 km praktycznie tylko kilka kropel. Akurat na drugi dzień mialem kilku gości z okolicy i każdy się dziwił jakim cudem u mnie tak dolało a u nich praktycznie nic a błyskało się i grzmiało konkretnie 

Niemożliwe cały rok pech, na ofiare ile dajesz?

Opublikowano
36 minut temu, krzychu121 napisał:

Mi w tym roku wraz z rozsypaniem ostatniej przyczepy wlało ze 25 litów w pryzmę. e 

I się zastanawiam jakie to ma konsekwencje. Pamiętam jak kiedyś okrywaliśmy podczas oberwania chmury, bo deszcz zaszkodzi. Tylko czy na pewno?  

Opublikowano

Dzisiaj wchodzę na irz zgłosić urodzenie patrzę jakąś propozycja przemieszczenia z 19.09 nic nie sprzedawałem ostatnio od ponad miesiąca. Sprawdziłem nr kolczyka i nigdy takiego nie miałem w gospodarstwie. Ktoś się pomylił czy agencja? Trzeba będzie się do nich przejechać i wyjaśnić bo zaraz będzie że nie zgłosiłem w czasie.

Opublikowano
6 godzin temu, niesamowity90 napisał:

Kojarzy ktoś ile maksymalnie czasu może minąć od ostatniej przyczepy lub dogniecenia do przykrycia folią żeby zakiszanie przebiegło prawidłowo? Nigdzie nie mogę znaleźć jakichś informacji naukowych. Odpowiedzi że jak najszybciej nie mówicie, wiem o tym 😝

Potrzymać 2 dni od koszenia nie okryta i dopiero przykryć . Jest za***iście leży że aż miło . Na drugi dzień lub w ten sam najgorsza opcja.  A do wszystkich co piszą dogniatam i okrywam powiem tak 2 silosy obok siebie sypane w tym samym czasie na przemian jeden dogniatany drugi nie ta sama chwała . Jak to mówi mój dobry kolega czego nie ugniecoesz odrazu to później nie dognieciesz ma być na bieżąco mocno zbite 

  • Like 1
Opublikowano
10 godzin temu, ChiquitaB napisał:

Gdzieś czytałem że po przestoju nie powinno się już dogniatac bo robi się przeciwnie i wprowadzą tlen w pryzme . Jak robimy dalej to kładziemy nowa warstwę i dopiero gnieciemy. U mnie firma która teraz robi qq z gnieceniem to chłopaki na koniec tak długo czekają aż porządnie ugniecie. Poprzednia to było trochę pojezdzone i dowidzenia i trzeba było dogniatac

Od kilku lat działamy tak że koszenie od 9/10 do wieczora, na drugi dzień jeszcze dogniatanie ok 2h i dopiero przykrycie.

Wszystko jest okej.

Opublikowano

Deszczu w pryzmę bym się nie bał kiedyś mi przez noc wpompowało może że 30 litrów i powiem że nie było problemu z psuciem może wręcz przeciwnie bo jeden bok był nie objechany a odpadu zero na dnie tylko warstwa takiej żółtej mokrej ale to poszło dla opasów. Najgorsze jest błoto z kół . 

Opublikowano
1 godzinę temu, SamaPrawda napisał:

Przecież pryzma przez noc teoche "wstanie" kosiliśmy u znajomego, w nocy dogniecione i od rana dalej akcja, wjechał z pierwszą przyczepą i odrazu usiadł, później było już wszystko dobrze

Siadł bo już zaczęła się grzać i wtedy się rozjeżdża 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez POLKOP
      Jak widzicie przyszłość swoją w dzisiejszym swiecie pełnym wymogów i innych przeszkod jako hodowcy bydła mlecznego. Czy dacie rade sprostac wyzwanią.
    • Gość Profil usunięty
      Przez Gość Profil usunięty
      Witam wszystkie Panie i Panów będących w związkach małżeńskich i nie tylko, w końcu nikt nam tu nie będzie wytykał co robimy w tematach dla Panien i Kawalerów, tu możemy swobodnie pisać o wszystkim i o niczym. Zachęcam do pisania.
    • Przez edi25
      Lozysko osadzone na tuleji jest zbyt luzne i nie obraca sie prawidlowo, tylko tuleja obraca sie wewnatrz lozyska. lozysko jest ok, tylko tuleja na ktora jest zalozona jest juz wytarta.Jak osadzic to lozysko na tuleji mocno zeby sie nie obracalo?
    • Przez ttuch
      Wczoraj rano wycieliła się jałówka. Już podczas porodu kapało jej mleko więc sądziliśmy, że z tym nie będzie problemu. A tu tymczasem niespodzianka bo praktycznie nie ma mleka. Na noc została w oborze z cielakiem więc sądziliśmy, że po prostu cielak ją wydoił, na dzień została wypuszczona na pastwisko ale po powrocie z niego wymię miała dosłownie puste. Pierwszy raz taka sytuacja ma u nas miejsce, może ktoś miał u siebie w gospodarstwie podobny problem?
    • Przez Adrian3210
      Witam. Mam problem z chłodnią do mleka. Problem wygląda następująco. Agregat nie załącza się za pierwszym razem. Słychać pykanie, aż za 4 czy za 5 pyknięciem załączy się. Chłodnia to Alima Bis 400l
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v