Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam. mam takie pytanie co sądzicie o dalszym życiu na wsi...

czy są jakieś perspektywy???

bo ie dzieje sie za dobrze...cena nawozów wysoka...cena ropy wysoka...środki ochrony równiez drogie.Płody rolne tanie...owoce np:wiśnia ,jabłko cena nieopłacalna. zboze tanie ...świnie ida w dół od sierpnia jak u mnie spadły już 1.50 zł na kilogramie.

jak myślicie co bedzie dalej..??

Opublikowano

Myślę, że perspektywa jest zawsze. Można w wielu miejscach szukać pomocy. Ale jeśli chodzi o samą opłacalność no to tutaj nie jest dobrze ;/ Wiele osób sobie "dorabia" w różnych zawodach i stanowiskach. Trzeba z pozytywnym uśmiechem patrzeć w przyszłość i się nie łamać!

Opublikowano

ja myślę że będzie tak jak w ostatnich latach wielka huśtawka cenowa i raz się dobrze zarobi a czasem straci takie ryzyko i trzeba się po prostu przyzwyczaić ale ogólnie uważam ze idzie zarobić na rolnictwie tylko trzeba dobrze zarządzać gospodarstwem i monitorować rynek :lol:

Opublikowano

ja tam nie mam zamiatu pracowAĆ dla ideii. jak nie bedzie z tego pieniędzy to zmieniam fach.niedługo dojdzie do takiej sytuacji że ktoś będzie miał gospodarstwo warte kilka milionów(maszyny, ziemia,zwierzęta, budynki) i bedzie musiał gdzies dorabiać.chore to jest wg. mnie

 

w dzisiejszych czasach trzeba umieć ciąć koszty no i znaleź dobrego odbiorce, bo nie sztuką jest wyprodukować tylko dobrze sprzedać

Opublikowano

Moja rodzina traktuje uprawę ziemi jako hobby. wszyscy na stałe pracujemy w zupełnie odmiennych dziedzinach niż rolnictwo, dzięki czemu jesteśmy nie zależni od "dochodów" (STRAT) z rolnictwa.

Dzieki dochodom spoza roli możemy pozwolić sobie na zakupy dodatkowych obszarów oraz nowych maszyn rolniczych.

 

Nie widzę perspektyw na przyszłość dla ludzi żyjących wyłącznie z ziemi! SMUTNE ale prawdziwe!

Opublikowano

nie wiem co będzie w przyszłości. może będzie lepiej może gorzej , ale myśle że przetrwają tylko ci którzy mają głowę na karku i potrafią myśleć. teraz nie wystarczy tylko zap... ale trzeba myśleć o tym jak o przedsiębiorstwie które musi przynosić zysk i tu nie ma niestety miejsca na sentymenty w stylu: bebe robił tak, bo mój dziadek lub ojciec tak robili. teraz niestety trzeba gonić za nowinkami techniczymi, starać się obniżać koszty i szukać jak najlepszych i najtańszych rozwiązań. mojemu ojcu nie podoba się wiele rzeczy w moim stylu prowadzenia gospodarstwa, np że przechodzę na specjalizacje, ale ja i tak robię po swojemu bo widzę że to przynosi efekt i pozwala na godne życie dla mnie i mojej rodziny.

Opublikowano

poprostu nie trzeba się załamywać raz jest dobrze raz jest gorzej ogólnie na wsi nie jest żle ja nie myśle zmieniać stanowiska pracy i nie trzeba się zaciągać w kredyty.

Opublikowano

Może to jest forum dla rolników ale moim zdaniem takie gospodarstwa jak moje jest zupełnie nie opłacalne bo mam 26ha większość 4-5 klasa ziemi. Mój ojciec oddał 3 lata temu gospodarstwo w dzierżawę mojemu wujowi i wyprzedał maszyny więc żeby zacząć gospodarzyć musiał bym wziąć duży kredyt którego zapewne bym nie spłacił żyjąc tylko z gospodarstwa. Więc utrzymają się tylko gospodarstwa powyżej 100ha reszta chcąc czy nie będzie musiała powiększyć te większe gospodarstwa o te kilka ha ale to jest tylko moje zdanie pzdr. :lol:

Opublikowano

Popieram Kielusa wytrwaja tylko bardzo duze gospodarstwa...nadprodukcja zywnosci w uni , w usa, do tego chiny sie rozkrecaja niema co sie ludzic...sam mam 25ha i dorabiam poza gospodarstwem zeby rodzina zyla na odpowiednim poziomie...

Opublikowano

Moi rodzice powtarzają "Ucz się żeby wybić się z tego haziajstwa"... Pewnie mają rację, dlatego mój brat, który odziedziczy gospodarstwo uczy się i zostały mu 3 semestry do inżyniera rolnictwa. Drugi zaś pisze licencjata z ekonomi. Może w przyszłości się to wszystko opłaci? Może nie będzie trzeba pakować się w kilkudziesięciotysięczne kredyty i martwić się czy cena bydła, trzody i zboża pozwoli na ich spłatę. Polska patrząc na statystyki jest jednym z szybciej rozwijających się krajów Europy i jako nieliczni jako-tako poradziliśmy sobie z kryzysem gospodarczym. Patrząc na PKB, które przekracza 10tys dolarów na mieszkańca jesteśmy państwem wysoko rozwiniętym. Dobrze by było, aby dało to początek lepszym czasom dla mieszkańców wsi i rolników.

Opublikowano

gonić za nowinkami nie trzeba ale jak przyjdą to trzeba je wdrażać to było i będzie wszędzie (kiedyś robili końmi a teraz ciągnikami ale przydało by się "wrócić" do napędu na jakieś bio-paliwo)

 

Właśnie jak mamy dużo jedzenia to czas pomyśleć o biopaliwach bo w końcu ropa się wyczerpie kiedyś.

 

Co do pracy na roli po mojemu to wszyscy robimy na wsi dla jedzenia od wieków tylko kiedyś bardziej sami sobie-rodzinie co wyprodukował to i przerobił, a dziś każdy chce maszynę więc jeden robi tą maszyną-rolnik,3 ją robi, 5 przerabia żywność, 1 jest urzędnikiem i ostatni politykiem

Opublikowano

W moich okolicach wieś się wyludnia.Z 40 gospodarzy w latach 70-80 zrobiło się dziś 5 co tylko z ziemi żyją.Kiedyś każdy oddawał 3 bańki mleka dziennie i parę tuczników na miesiąc i żył jak człowiek.A dziś oddasz nie wiadomo ile i ledwo koszty się wrócą :lol: I do tego się dąży-oddaj 100 tuczników na rok i miej 10zł zysku na jednym to masz 1000 zł a oddaj 100tys to masz milion i jesteś pan... niestety.

Opublikowano

miło sie czyta waszych odpowiedzi...

widze ze nikt nie jest "załamany" wszyscy brną do przodu i myślą pozytywnie o przyszłości.Ale zobaczcie jak nasz rząd trtaktuje nas czyli ROLNIKÓW mają nas za nic.

na przyklad zobaczcie to nie wiem jak u was ale u mnie gdy trzoda była w sierpniu po 5 zł to kiełbasa w sklepach taka średnia kosztowała 10 zł za kg...obecnie u mnie cena tuczników spadła o około 1.50 zł na kilogramie a cena kiełbasy wzrosła około 5 zł na kilogramie.

i gdzie tu jest opłacalnosc...

Opublikowano

ale co zrobić że jest tak jak jest my na to wpływu nie mamy nie jest dobrze ale co zrobić. bo jeśli się zlikwuduje to co ma to póżniej już tego nie bedziecie mie.trzeba ciągnąć dalej

Opublikowano

Przetrwają ci najwięksi, jak masz teraz kilkanaście ha to ciemno widzę Twoją przyszłośc, anr nie daje ziem w dzierżawy, tylko sprzedaż, więc jeszcze pare lat i ziemii nigdzie nie będzie do wzięcia, praktycznie bez szans żeby gospodarstwo powiększyc..

Opublikowano

Jasne, jak tak wszyscy będą myśleć, to dlaczego tak ciężko o ziemię :rolleyes: Wyścig zbrojeń na wsi trwa. Wiadomo jak ktoś ma 10 ha i obsieje to zbożem to kokosów nie zarobi. Ojciec na koniec lat 80 dostał od swojego ojca 4ha pola i 2ha łąki teraz ma (łącznie w tym co na swojego syna przepisał) 250ha i 10ha łąki do tego 20ha dzierżaw pola i kosimy łąki z powierzchni jaka nam pasuje rocznie około 30ha. Ludzie wyrzekli się ziemi bo to duło roboty a mało zysków, więc wytłumaczcie Mi dlaczego powstają nowe obory, chlewnie, tuczarnie, kupowane jest coraz więcej nowego sprzętu. Jak ktoś chce się rozwijać to się będzie rozwijał, teraz chłop nie musi mieć pary w łapach tylko głowę, trzeba być prawnikiem, ekonomistą i księgowym w jednej osobie. Jak ktoś ma 20 kilka ha i przynosi mu to straty to znaczy, że po prostu nie zna się na ekonomii :blink:

Opublikowano

Może i prawde mówisz Lukasz1987 jak ktoś sie nie zna na gospodarowaniu to czy przy areale 10 ha czy 100 ha on bedzie miał same straty, bo patrząć teraz na to wszysko to koszty przewyższają przychody.na czym można w obecnym czasie zarobić...na moim przykładzie stwierdzam...mam troche sadu wiśniowego- wiśnia przez ostatnie 3 lata dała w plecy cena niezbyt opłacalna ale skoro się na to nastawiłem to z tego nie zrezygnuje...wyrwać jest łatwo ale potem można żałować. trzoda- raz jest dobrze a raz źle zbyt jest nawet dobry z cena w obecnym czasie troche gorzej...no moze ceny prosiat nie są złe ale nie ma za bardzo zbytu.Zboże- no cena nie zabardzo... . Bydło- wg. mnie na tym nie wychodzi sie jeszcze najgorzej .

miejmy nadzieje ze kiedyś sie to wszystko poprawi...wyciągniemy sie z tego kryzysu.

z samej gospodarki ciężko wyżyć...ale jak ktoś ma głowe na karku to da rade.czasami trzeba sobie gdzieś dorabiać aby przetrwać trudniejszy okres.

damy rade:D

Opublikowano

ja nie rozumie tych na początku tematu \

jeden pisał ze ma 26ha 4-5 klasy i nie opłaca mu sie to a nawet jest w plecy

człowieku nie znasz innych gałęzi rolnictwa inwestuj w co innego jak zboże czy rzepek ci sie nie rodzi

przykładowo siej perz hodowlany czy jakoś tak to jest na biomase i jakoś wyjdziesz a nawet dobrze wyjdziesz

używa się do tego zwykłego sprzętu rolniczego

w ostatecznym wypadku jeśli cie sie to nie opłaca to sprzedaj ziemie i załóż własny warsztat pracy

 

według was teraz się nie opłaca rolnictwo tak jak kiedyś sie nie opłacało ale powiedzcie mi kto w 1996\7roku miał na podwórku 2x 12145 i 8111 i 7211 nie mówie tu o pgr-ach tylko rolnikach indywidualnych nie należących do żadnej partii

to samo przekłada sie na te czasy po upływie 14 lat moge powiedzieć że taka sama sytuacja jest teraz bo kto kupi sobie 4 traktory w prawdzie używane bez kredytu

Opublikowano

Lukaszz110 ja ostatnio znalazłem w domu fakturę za świnie z 97r- 4.5zł/kg. A po ile była ropa, po ile nawozy,środki produkcji... To że ktoś ma 4 ciągniki to nie znaczy nic. Mam znajomego co ma nowego NH za ponad 200tys i masę nowych maszyn a wozi się fiatem 126.Dostaje kupe kasy za mleko,spłaci ratę za sprzęt,kupi paszę,zapłaci rachunki i wiele nie zostaje

Opublikowano

traktory nie są żadnym wyznacznikiem a tym bardziej używane bo kosztują grosze. No jak wy i gospodarstwo obrabiacie i jeszcze praca to ja dziękuje po co tak robić nie widze w tym sensu... rolnictwo jest podstawą każdej gospodarki i musi istnieć za kilkadziesiąt lat jak skończy się ropa wegiel itd. to rolnictwo będzie bardzo opłacalne

Opublikowano

tak tylko dawniej nie było tej uni i ludzie mieli tylko po pare hektarów i się dorabiali wiecej niż teraz jak jesteśmy w tej uni.a teraz żeby się coś dorobić to trzeba mieć po 200-300 hektarów i do czego to doszło

Opublikowano

Moim zdaniem każdy chciałby leżeć i mieć z tego pieniądze. Wiadomo można wygrać w totka i żyć, Ale jeżeli ktoś nie ma głowy to nawet ta wygrana mu nic nie poprawi, jak pisał kolega ekonomista, prawnik i księgowy w jednej osobie dodał bym jeszcze że nie tylko (mechanik, elektryk, hydraulik, weterynarz itp) wiadomo jeżeli robimy wszystko sami w gospodarstwie to pieniądze nam zostają.

 

Bo jeżeli usiądziemy i zaczniemy płakać to nic to nam nie da, trzeba myśleć realnie.

 

A w mieście to jest słodko ( bo uważam że każdy myśli o pracy w mieście jeżeli gospodarstwo się nie opłaci)??????

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v