klama

Wymeldowanie jałówki.

Polecane posty

klama    13

Witam mam problem . Niedawno Byk nie wiem jakim cudem ale chyba kopnął jałówkę i niestety zdechła...Pójdzie na jedzenie ;) ale tu jest problem jak ja wymeldować ? słyszałem ze jest coś takiego jak zabicie na własne potrzeby, wiecie coś o tym ? Może macie jakieś inne sposoby ? Niestety nie mamy jałówki jeszcze bez paszportu ale może kupić ? Poradźcie coś :P

Pozdrawiam


KPK - Ochrona

Zapraszam na moje konto YT /user/klama958

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koses    13

Jeśli zdechła to są firmy odbierające padlinę i dają pokwitowanie dzięki temu bez problemu ją wyrejestrujesz bo chyba PADLINY nie będziesz jadł ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Padlina to by było jak by nie wiadomo od czego tylko po prostu została zabita w nietypowy sposób. Do weterynarza niech wyda zaświadczenie "ubój z konieczności" i z tym powinno dać się wyrejestrować.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klama    13

Padliny nie. Ale jak ja dobijalismy to była jeszcze troche zywa. Dzieki Andrzej.


KPK - Ochrona

Zapraszam na moje konto YT /user/klama958

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita_Bennet    316

Dokładnie - ubój z konieczności i niech (w papierkach) dokona go ktoś kto ma o tym pojęcie i będzie grało.

Wiem o tym z lecznicy, czasem trochę powiatowy będzie trzeszczał ale to był wypadek.

A i nie wiem jak jest badaniem bo nie pytałem o to w lecznicy jak słyszałem o takim przypadku.


pzdrwm Nikita_Bennet
"Whether we are based on carbon or on silicon makes no fundamental
difference. We should all be treated with appropriate respect."
                                                              Sir A C. Clarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian40000    86

Nie ma czegoś takiego jak ubój z konieczności, najprościej zgłosić na utylizację oddać łeb, skórę kolczyki i dać na flaszkę kierowcy żeby to załatwił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klama    13

To w koncu jest czy nie ma ?


KPK - Ochrona

Zapraszam na moje konto YT /user/klama958

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita_Bennet    316

Oficjalnie to nie wiem jak to jest bo bydła od jakiegoś czasu nie trzymamy (dłuższego czasu) ale wiem że da się to zrobić w sposób opisany powyżej tylko chyba łeb i tak trzeba do badania wysłać. Najlepiej podjechać do lekarza weterynarii i nakreślić całą sprawę.

 

PS: a to nie jest tak że do 6 miesięcy można ubijać bydło?


pzdrwm Nikita_Bennet
"Whether we are based on carbon or on silicon makes no fundamental
difference. We should all be treated with appropriate respect."
                                                              Sir A C. Clarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian40000    86

Miałem różne przypadki i wiem że uboju z konieczności nie ma już z 10 lat na pewno. Możesz jeszcze podmienić numer na świeżo urodzoną sztukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535
To w koncu jest czy nie ma ?

 

Jest tylko przy tym powinien być weterynarz. Przynajmniej oficjalnie ;)

 

Damian znajomy w tamtym roku miał "ubój z konieczności" u bydła.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macin87    71

Z tego co ja zrozumiałem to ubić można do wieku 6 miesięcy, a powyżej tylko w zakładzie. Badania nie są konieczne- to można wykonać jak się chce, przy uboju nie musi uczestniczyć weterynarz ale trzeba mu zgłosić że chcemy ubić zwierzę. W twoim przypadku to już po fakcie ;) , ale wszystko można załatwić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Co innego ubój na własne potrzeby a co innego ubój z konieczności.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klama    13

Dziś tata pojedzie do weterynarza to zobaczymy. Żebyśmy mieli świeżo urodzona sztukę było by bez problemu a narazie się nie zapowiada


KPK - Ochrona

Zapraszam na moje konto YT /user/klama958

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Koledze , jałówka dopadła się do śruty, na drugi dzień ją wzdeło, weterynarz podpowiedział żeby zabili i mięso na własne potrzeby zabrali , bo nie było szans na odratowanie. Tu moje pytanie , czy jest coś takiego jak ubój konieczny , bo ten temat nic nie wyjaśnia , jeżeli tak to jakie papierki są potrzebne :)

O pomoc mnie kolega poprosił bo neta nie ma :)


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wildbream    0

Szkoda zwierzęcia :) nie można było żołądka przebić?

 

 

Jest ubój z konieczności, ale powinien być przeprowadzony w ubojni, chyba że sytuacja jest szczególna, obowiązują wtedy jednak też szczególne wymogi

wg rozporządzenia:

3. Uboju z konieczności można dokonać również poza rzeźnią, w obecności lekarza weterynarii, jeżeli uzna on, że transport zwierzęcia do rzeźni jest niemożliwy lub spowoduje niepotrzebne cierpienie zwierzęcia.

4. Lekarz weterynarii w przypadku, o którym mowa w ust. 3, dokonuje badania przedubojowego oraz wydaje posiadaczowi zwierzęcia pisemne poświadczenie zawierające:

1) dane identyfikujące zwierzę;

2) informację o przyczynie poddania zwierzęcia ubojowi z konieczności poza rzeźnią;

3) wynik badania przedubojowego;

4) informację o stosowanych produktach leczniczych;

5) inne informacje istotne z uwagi na ocenę mięsa.

 

tu jest całe rozporządzenie

Dz.U.04.33.288 - Wymagania weterynaryjne dla produktów pochodzenia zwierzęcego

 

Agencja jeżeli się nie mylę powinna chcieć tylko kopię tego dokumentu z ustępu 4

problem może być z powiatowym lekarzem ale wasz wet tu powinien stanąć i powiedzieć co i jak i zrobić dokumentację

z trudniejszych pytań to zawsze jest o to czy padlina została zutylizowana, bo nie wolno tak sobie zakopać, także jak zostało mięso wzięte to trzeba dobrze dogadać z zakładem utylizacji - im najbardziej o głowę chodzi ze względu na konieczność zbadania mózgu na gąbczastą encefalopatię(BSE) czyli na chorobę szalonych krów -- to z resztą po za warunkami sanitarnymi jest główny powód dla którego podmioty nie uprawnione (gospodarstwa) nie mogą robić uboju bydła dorosłego (więcej niż 6 miesięcy) u siebie obejmuje to teren całej UE

 

Generalnie trochę zabawy jest także jednak lepiej robić ubój z konieczności w ubojni... albo przedstawić że tak został zrobiony :), wiem że jak się z ludźmi dobrze pogada to dużo się da załatwić


- NOBODY expects the Spanish Inquisition! Amongst our weaponry are such diverse elements as: fear, surprise, ruthless efficiency, an almost fanatical devotion to the Pope, and nice red uniforms
- Oh damn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pajo    1

a jak wygląda ubój do 6 miesiąca . bierze się paszport kolczyki i śmiga do agencji pisze kwit iż na ubój własny ??? czy jak wygląda ta procedura ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Moscov
      Witam. W tym roku pojawił się pewien problem z gnojowicą bydlęcą, Problem polega na tym że gnojowica się pieni. Kiedy miałem już pełne szambo, to Piana  pojawiała się na kratach, miała taką galaretowatą konsystencję. Teraz, gdy ubrałem już szamba, po włączeniu mieszadła wypycha tą pianę przez okienko. W czym może tkwić problem? Gdzie szukać przyczyny? 


    • Przez rolnik8712
      Witam,
      Czy ktoś użytkuje maty legowiskowe geyer hosaja o grubości 2.8cm?
      Mógłbym prosić o opinie z użytkowania?
      Czy jesteście zadowoleni?
       
      Pozdrawiam
    • Przez ceston
      Witam mam pytanie odnośnie dopuszczania jałówki która ma brodawki na całym ciele nawet na brzuchu. Inseminator mówi że to można leczyć ale też że to ku....stwo i będzie przechodzić na inne sztuki. Więc lepiej ją leczyć i zacielac czy podtuczyc i wypchnąć.
    • Przez rozal22
      Witam, czy ktoś zasuszał niecielną krowę aby ponowić jej laktacje za 2 miesiące, krowę która jest niecielna?
      pytam bo wet chybił z trafnością cielności w 2/3miesiacu i zbliża się jej termin cielenia a wymię nie przybiera, więc upewniłem się czy jest cielak i okazało się że jest pusta...
      w takim razie pytam się, czy da się rozdoić taka krowa, czy tylko już rzeź?
    • Przez bibon98
      Witam, miałem do zacielenia w grudniu 12 krów i 5 jałówek, po kilku powtórkach, udało się zacielić ogólnie 12 sztuk(7 krów i 5 jałówek). Problem pojawia się przy pozostałych 5 sztukach, 3 krowy gonią się regularnie, ale się nie zacielają, były zacielane już po 4-5 razy, ostatnio weterynarz wykonywał badanie usg(wszystko jest w porządku) i po tygodniu od wystąpienia rui podał dwóm z trzech krów płukanki do maciczne(z jednej krowy po płukance po dwóch tygodniach zaczęła iść biała ropa i będzie powtórka płukanki), dziś po raz piąty powtarzała trzecia z nich, więc kolejna do płukanki. Czwarta i ostania krowa(mała krowa 350-400kg, pierwiastka, bardzo mleczna) nie ma w ogóle objawów rujowych, a po podaniu zastrzyków, okazuje się że jajeczko jest gotowe do uwolnienia, ale ostatecznie do owulacji nie dochodzi i nic się nie dzieje. Był okres kiedy te sztuki nie miały rui, więc podawałem im beta karoten jakiś z witaminą e i selenem, ale weterynarz powiedział żeby przestać dawać po wystąpieniu rui. Największy problem mam z ostatnią jałówką, ma 22 miesiące, wielka jałówka, odgania inne od żarcia, nie jest zatłuszczona, ani zabiedzona, luźno biega w chlewku z dwoma jałówkami(które są już zacielone), ale ona nie ma nawet żadnych objawów rujowych. Karmię je odrobiną kukurydzy, siana i resztkami sianokiszonki od krów, ale nawet po podaniu zastrzyków(2 razy) na badaniach USG nie widać żeby się tam cokolwiek działo, żadnego jajeczka, nic. Co robić w takiej sytuacji? Jakieś witaminy, albo inne cuda? Weterynarz się poddał i kazał z jałówką czekać na wypas,  że może wtedy polatuje, a jak nie to do sprzedania, ale szkoda trochę mi tej jałówki, bo jest po bardzo dobrej krowie. Krowy za to stoją na sianie, sianokiszonce i kukurydzy + śruta rzepakowa. Co robić z jałówką? Czy jest opcja żeby coś jej podać, nie wiem jakieś witaminy czy coś? Jak tak to co jej tutaj suplementować? Co podać tym 3 sztukom na lepsze zacielanie? I co robić z tą jedną artystką co niby latuje, ale nie do końca? 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj