Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie. Mam taki problem.Otóż mieszkam z rodzicami, babką i ciotka (jej córką).
Pole, które mamy przy domu prawnie stoi na babke, mojego ojca i jego siostre.
Chcielibyśmy odzyskać swoją część pola, a ponoc prawnie przysługuje nam hektar.
Możecie mi powiedzieć krok po kroku jaka jest droga do odzyskania tego pola.
Wiem, ze trzeba geodete i sprawe do sądu, ale nie orientuje sie co i jak i ile to wszystko bedzie kosztowalo.
Pomoze ktos?

Opublikowano

wyjaśniłeś o co Ci chodzi tak że nic nie wiadomo. do sprawdzenia masz księgi wieczyste w sądzie i rejest gruntów w starostwie powiatowym. kto tam jest wpisany jako właściciel/współwłaściciel? jakie masz dokumenty że ci się ta ziemia należy?

Opublikowano

prawdopodobnie wygląda to tak ze pole było babci i dziadka i dziadek zmarł i trzeba przeprowadzić postanowienie spadkowe pod warunkiem ze dziadek nie zrobił testamentu. jeżeli dziadek zrobił Testament na inna osobe to twoim rodzica się nic nie należy mogą wystąpić tylko o zachowek jeżeli nie upłynęło 7lat od śmierci dziadka. ale pierwsze kroki i tam rodzice muszą skierować do sądu złożyć wniosek i zapłacić jeżeli jest tak jak napisałem swoje przypuszczenia to sad podzieli to tak polowa majatku dla babci a druga polowe podzieli miedzy dzieci dziadka

Opublikowano

Skoro prawnie jest wasze to co odzyskać ? Domyślam się że to jakiś współudział . Najprościej to dogadać się między współwłaścicielami i podzielić działkę .

Opublikowano

prawdopodobnie wygląda to tak ze pole było babci i dziadka i dziadek zmarł i trzeba przeprowadzić postanowienie spadkowe pod warunkiem ze dziadek nie zrobił testamentu. jeżeli dziadek zrobił Testament na inna osobe to twoim rodzica się nic nie należy mogą wystąpić tylko o zachowek jeżeli nie upłynęło 7lat od śmierci dziadka. ale pierwsze kroki i tam rodzice muszą skierować do sądu złożyć wniosek i zapłacić jeżeli jest tak jak napisałem swoje przypuszczenia to sad podzieli to tak polowa majatku dla babci a druga polowe podzieli miedzy dzieci dziadka

 

Tak jak mowisz dziadek umarl. Przepraszam za niedopowiednie i sprawdzalismy ksiege wieczysta i tam jest, ze wlascicielem pola jest kolejno babka, ciotka i ojciec. A nie ma rozdzielonego, ktora czesc pola jest kogo. Dziadek nigdy nie pisal testamentu a od jego smierci minelo 8 lat.

Wiemy, ze moj ojciec ma przydzielony kawalek pola i jeszcze kawalek po ojcu, jednak pole nie jest podzielone i chcielibyśmy to zrobic.

Pewnie nie mogą sie dogadać i stąd ten temat.

Dokladnie, od 20 lat nie żyjemy w zgodzie

wyjaśniłeś o co Ci chodzi tak że nic nie wiadomo. do sprawdzenia masz księgi wieczyste w sądzie i rejest gruntów w starostwie powiatowym. kto tam jest wpisany jako właściciel/współwłaściciel? jakie masz dokumenty że ci się ta ziemia należy?

Jest księga wieczysta. Ojciec tam widnieje. Ma papiery, ze należy mu sie ileś pola nie wiem czy 1ha czy nieco mniej.

One po prostu nie chcą nam oddac naszej czesci.

Opublikowano

czyli ma zapisane powiedzmy 1/3 udziału i chcecie podzielić działkę. to dojdą jeszcze koszty geodety ze 2 tys na oko. a sprawa w sądzie 300 zł jak jest zgoda. jak nie ma koszty zaczynają się od 3 tyś a mogą być dużo większe i nie ma pewności że dostaniesz co chcesz.

Opublikowano

ojciec twój składa wniosek w sądzie i sąd dzieli połowa majątku dla babci a druga polowe dzieli na dzieci Twojego dziadka i muszą się dogadać a co do kosztów to myślę ze minimum 3tyś

Opublikowano

z tym dogadaniem właśnie różnie bywa. w sądzie nie ma też co szukać sprawiedliwości. osobiście jak to nie jakaś cenna ziemia zostawił bym sprawę do czasu dogadania się między stronami

Opublikowano

Darujcie, ale wszystkie tutaj rady psu na budę. Porada prawnika w moim rejonie  to kwota rzędu  200 do 500 zł z wstępną  dokumentacją więc może warto takiej zasięgnąć, zanim pójdziesz na noże z rodziną.

Opublikowano (edytowane)

sorry, ale najbardziej psu na budę to jest twój post. Nie wnosi nic do tematu i wyobraźmy sobie to forum jakby wszyscy odpowiadali tak jak ty

- jak mam odzyskać ziemi  - zapytaj prawnika

- jak zasiać zboże - zapytaj doradce rolnego

- jaka cena żywca - zapytaj w ubojni

- jak zrobić cokolwiek - wpisz sobie w google i poszukaj

Edytowane przez node3mer
Opublikowano

Kolega powyżej ma rację i nieźle pozamiatał skoro towarzystwo umilkło - brawo.

Co do sedna sprawy, to tak jak poprzednicy pisali. Jeżeli Twój ojciec jest wpisany jako właściciel/współwłaściciel w księdze wieczystej, to idziesz do geodezji i tam wyjaśniasz sprawę. Jeżeli działkę trzeba wydzielić ze wspólnoty, to geodeta już sobie poradzi, a jak będą problemy ze strony współwłaścicieli, to od tego jest Policja.

Powodzenia

Opublikowano

Jaka policja? Myslisz, ze idziesz do geodety i mowisz, ze chcesz ten kawalek ziemi, on ci go wydziela i po sprawie?

Jak jest wspolwlasnosc bez wskazania konkretnej dzialki tylko ilosc udzialow., to bez sadu(jak nie ma zgody wspolwlascicieli) sie nie obejdzie. Jakby sie dogadali, kto co dostaje  to wtedy geodeta, notariusz i po sprawie(chyba). Koszt geodety za podzial dzialki to - u mnie - 1300 zl za dzialke. Robi dokumentacje, zglasza do starostwa, przyjezdza wkopac slupki. Jak przed sadem to wyglada, to nie mam pojecia, bo u nas akurat za zgoda bylo, ale proste to raczej nie jest. Masz udzial, to powierzchnia bedzie, ale wez udowodnij, ze tobie sie ten konretny kawalek dzialki nalezy bardziej niz ciotce czy babce, ktore to, skoro nie zyjecie w zgodzie, bede zapewne robic pod gore. Ja na poczatek przeszedlbym sie do notariusza podpytac. Sam pare razy bylem spytac o pare rzeczy i bez problemu wytlumaczyl, podpowiedzial - nieodplatnie.

Opublikowano

Kolega powyżej ma rację i nieźle pozamiatał skoro towarzystwo umilkło - brawo.

Co do sedna sprawy, to tak jak poprzednicy pisali. Jeżeli Twój ojciec jest wpisany jako właściciel/współwłaściciel w księdze wieczystej, to idziesz do geodezji i tam wyjaśniasz sprawę. Jeżeli działkę trzeba wydzielić ze wspólnoty, to geodeta już sobie poradzi, a jak będą problemy ze strony współwłaścicieli, to od tego jest Policja.

Powodzenia

Towarzystwo o tej porze śpi , a nie podpowiada bez sensu . właśnie dlatego czasami wydać te kilka zł , żeby nie słuchać takich bzdur .

Opublikowano

normalnie sami milionerzy na tym forum się udzielają. autora tematu i tak czeka wydatek paru tysięcy i po co ma jeszcze wydawać na porady w tak błachej sprawie. i która porada niby jest bzdurą. jak pójdzie do geodezji to wiadomo że tam sprawy nie załatwi ale dowie się jaki jest faktyczny stan prawny działki (bo może jest inny jak mu się wydaje) a miła pani z okienka skieruje go raczej do sądu i zawsze będzie bliżej celu. na zakończenie jeszcze raz powtórzę że przy braku zgody w rodzinie można się bardzo rozczarować podziałem majątku

Opublikowano (edytowane)

Skoro w księdze wieczystej jest zapisane do kogo należy współwłasność to sprawa o nabycie spadku już się odbyła. Teraz, jeśli nie ma zgody składasz w sądzie wniosek o podział spadku i to co dalej się wydarzy zależy w dużej mierze od uporu uczestników postępowania...

 

Policja, geodeta, notariusz, prawnik.... może jeszcze sołtys, wójt albo proboszcz?

 

https://www.google.pl/search?client=opera&q=podział+spadku+nieruchomość&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8

Edytowane przez piotrp88
Opublikowano

O podział spadku? Nabycie było, a jak są udziały podane to dział spadku tez był. Trzeba fizycznie podzielić działkę, której to dotyczy. Jakby była zgoda to tylko geodeta i notariusz. Jak nie ma zgody to przez sąd.

Opublikowano (edytowane)

http://www.agrofoto.pl/prawo/przepisy-i-regulacje/klopotliwa-wspolwlasnosc,70109.html

 

http://www.agrofoto.pl/prawo/przepisy-i-regulacje/klopotliwa-wspolwlasnosc,70109.html

 

 

Przy  zgodzei nie ma żadnego problemu w dzień się załatwi. Sąd to duza kasa i parę lat nawet.

Edytowane przez tomek73
Opublikowano

Ta z policją to bzdura , nie sądzisz ?

widać w innej Polsce żyjesz. U mnie takie podziały bez policji rzadko się obywają. Standardem jest zagradzanie przejazdów, wyrywanie słupków geodezyjnych a nawet rękoczyny. I o im mniejszą działkę chodzi tym większa awantura. Myślę, że temat został już w miarę wyczerpany więc nie ma co dalej ciągnąć dyskusji

Opublikowano (edytowane)

jjusti18 zdajesz sobie z tego sprawę że zrobiłaś kryptoreklamę własnej kancelarii. To nie te czasy że ludzie wierzą w każdy tekst na internetach. Zwłaszcza po tym jak oszuści zaczęli łowić swoje ofiary właśnie w takich miejscach.

Sprawy ciągną się latami, koszty sądowe rosną nieustannie, pseudo adwokacina inkasuje garze, lub w zastaw żąda pola czy innego mienia, a przeciąga to w czasie bo wie że sprawa jest nie do wygrania, lub chce sobie zapewnić zajęcie i dochód na kilka lat z góry.

Uczciwy adwokat nie potrzebuje reklamy. A dobry jest każdy, każdy potrafi czytać i interpretować prawo. Tu chodzi o uczciwość.

Edytowane przez damianzbr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v