andrzej78

Witam ,od kilku lat mam to samo w moim case 4230.Piszczenie pojawia się po nagrzaniu ciagnika( po pół godziny ,godzinie lub wcale).Po właczeniu napędu znika.Nie ma znaczenia przełaczanie półbiegów.Od tej pory zrobiłem ok 700 mtg.Rok temu robiłem półbiegi ,miałem skrzynię i most kompletnie rozebrane,ale przyczyny nie znalazłem.Wydaje mi sie ,że przy włączonym WOM piszczenie powstaje wcześniej(może dlatego ,że wczesniej się nagrzewa olej).

W kabinach xl były dwa podstawowe rodzaje błotników (nie licząc nakładek poszerzających) , wersja krótka - bez tylnych osłon ,moim zdaniem jest prosta do samodzielnego zrobienia ,.Wydaje mi się ,ze nie warto kupować lamp używanych bo to stare ,skorodowane, a dostępne sa zamienniki w przystepnych cenach np reflektor przedni za 80zł .

Podejrzewam ,że masz zużyte o-ringi na tłoku hamulcowym w moście -duży i większy. Postoi przez noc i olej ucieka do korpusu mostu. Poodkręcaj półosie wyciąg stare i dobierzesz w sklepie z uszczelniaczami cena ok 10zł za sztuke, lub oryginał z 50zł za sztukę.Jeden rodzaj to 260x3,5 mm,drugiego nie pamietam. Katalog może podawać grubość ok 3,2 mm, ale grubsze są lepsze.

Niewykluczone ,że bedzie się to powtarzać,a gdyby tak ,to moze być oznaką zużytych o-ringów w hamulcach.

Tu coś jest http://www.agrofoto.pl/forum/topic/45637-case-4230/ Same się zapowietrzyły?.Odpowietrzać na pracującym silniku.

Najlepiej było by zmierzyć ciśnienie na wyjściach hydraulicznych,na pewno jest niskie ,ale jaka jest wartość?.Przyczyną może być zanieczyszczony filtr hydrauliki (od tego poroponuję zacząć ) lub zaciety zawór pompy.Przy zupełnym braku ciśnienia istnieje skrajna możliwość ,że ścięło wpust na pompie.

Patrząc z boku ,naprzeciwko tylnego mocowania stopnia do progu kabiny,na górnej płaszczyźnie zbiornika wyprowadzone jest kolano skierowane do przodu.Od tego kolanka poprowadzony jest gumowy przewód pod maskę,na przód kabiny.Identycznie jest po obydwu stronach.Może przyczyną jest niedrożny dolny przewód łączący zbiorniki,przewód ten zabezpieczony jest metalową osłoną i mogło coś się tam nagromadzić .

Z każdego zbiornika jest odpowietrzenie,oryginalnie sa wyprowadzone przewody gumowe ok fi 10mm pod maska przy przedniej ścianie kabiny

Mam na myśli o-ringi hamulców w tylnym moście.

Ze schematu wynika ,że dławik jest na zasilaniu zbiorniczka ,a powrót jest swobodny.Przyczyną niesprawności mogą być również zużyte o-ringi na tłokach hamulcowych,ale objawami są zapowietrzające sie hamulce.

Z tego co odczytałem ze schematu hydraulicznego to na jednym z przewodów zbiornika hamulcowego powinien być filterek i kryza dławiąca,jak jest w rzeczywistości , nie sprawdzałem w ciągniku.Przy mocnym wciśnięciu hamulca może być słyszalny zawór pulsacyjnego hamowania przyczepy(za lewym tylnym kołem).Dźwignia -2- regulacja prędkości działania podnośnika-(podnoszenia i opuszczania) ,dźwignia -1- ,coś w rodzaju regulacji siłowej podnośnika ,dźwignia do tyłu to płycej (bardzo ciężko się ją przesuwa)

Napisz w czym problem ,bo " wszyscy wiedzą wszystko " :rolleyes: ,postaramy się pomóc,poza tym wiele tematów było poruszanych.

Za te pieniadze znajdzie ,tylko trzeba mieć "znachora" który wyczai,czy nie jest podjechana skrzynia i hydraulika,bo wtedy +50% jego wartosci.

Poszukaj trochę na forum,tutaj pisałem na ten temat. http://www.agrofoto.pl/forum/topic/32867-problem-z-nap%C4%99dem-case-4230/page-8

Popieram kolegów,ja już kilka lat temu w ten sposób "zregenerowałem " pompę,(co prawda w c330) ale skutecznie.Pompa nie tłoczy wysokiego ciśnienia kiedy ma luz osiowy ,wtedy dodatkowo jeszcze może wypychać uszczelniacze.Cała zasada polega na zebraniu obudowy,nie koniecznie należy wymieniać łozyskowanie,bo przez zmniejszenie luzu promieniowego wałka, zwiększy się luz między obudową a zębami,gdzie zęby przegarnuja olej na stronę tłoczną.Właśnie niedokładność wykonania tanich zamienników,często wykonane z dużym luzem osiowym (aby się nie zatarły)lub duża tolerancja współosiowości sprawiają,że te pompy nie są trwałe.

Potrzeba regulacji ciśnienia zachodzi tylko wtedy,gdy mamy pewność ,że nie ma nieszczelności i odchyłka cisnienia jest minimalna.

To jest to miejsce ,dodatkowo można rozłączyć przewody gumowe nagrzewnicy kabiny ,miedzy podnośnikiem a podłogą kabiny.

Czy były zużyte wszystkie tarczki ?.Przednie są od zółwia.Obowiązkowo pierścienie uszczelniajace na wałku nowe.Czy mierzyłeś ciśnienie(pólbiegów) w pokrywie dolnej.Miałem wyciek oleju z pólbiegów,spadek ciśnienia ,ale na żółwiu ciśnienie w układzie wracało do normy,Miałem też spadek ciśnienia w hydraulice do 50-100 bar ,ale przyczyną był przytkany filtr hydrauliki ,wyła wtedy pompa i wspomaganie.Proponuje obejrzec zawory w korpusie wielozaworów (od dołu) i pompy. Tylny na klucz 30 jest głowny 172 bar,ten na klucz ampulowy to regulator przepływu (sprężyna 60,23 mm).

Korek mosiężny na klucz 17 lub 18 nad rozrusznikiem. Jeżeli była woda proponuje dokupić ze 3 litry koncentratu,aby zniwelować pozostałą wodę.

Nie próbowałem w ten sposób, ale po zdemontowaniu przystawki przedniego napędu jest dostęp do kosza napędu WOM ( trzeba wysunąć wałek przekaźnika do tyłu,jeżeli jest z obrotami 1000, to trzeba demontować zaczepy),sprzęgło WOM z wałkiem zabezpieczone jest kołkiem,po wymontowaniu kosza Wom trzeba odbezpieczyć i zdemontować koło napędu pompy (w otworze przystawki napędu) ,wtedy wałek wysunie sie do tyłu i będzie można zdemontować dolne koło w skrzyni. Czy przy niskim ciśnieniu nie było efektu 'wycia" hydrauliki-wspomagania?.Sprawdź czystość smoka pompy zasilającej i mam nadzieje że wymieniłeś filtr przy wymianie pompy.

Witam .trudno jest wywnioskować z opisu ,ale każdy ciagnik po naciśnięciu sprzęgła powinien swobodnie sie toczyć.Jeżeli dobrze zrozumiałem to na zajacu się nie toczy ?.Moim zdaniem wynika ,że masz awarię pólbiegów .Często zrywają się śruby-cięgna ściagajace spręzynę talerzową tarczek od żółwia, włączenie zajaca powoduje niedostateczne zluzowanie tarczek żółwia ,które obracaja sie z inną predkością (powstaje tarcie z innego przełożenia,które musi pokonac ciagnik na luzie). Zastrzegam ,że mój wywód ma sens tylko w przypadku kiedy, nacisnięcie sprzegła nie powoduje automatycznego przełączenia na żółwia i odwrotnie.(mimo ,że kontrolka tego nie pokazuje).

CASE serii 4200 ma trzy rodzaje zestawów kół,"najszybsza " to 50 km/h ,ale wiekszość z tego rodzaju nie ma "zajaca" na najszybszym biegu (czujnik zamontowany w mechanizmie zmiany biegów).

Mój 4230 39 km/h,(znajomy ma 4230 jedzie 50,a kolejny w okolicy 4220 też ma szybką skrzynię ,ale z ograniczeniem 40km/h-brak "zająca" na biegu 4H). ps.jak skacze to rzeczywiście przez zbyt wysokie cisnienie w oponach.

Witam ,juz gdzies troche o tym pisałem.Podejrzewam zuzyte tarczki (zatrzymywanie się) i dodatkowo zuzyte pierścienie uszczelniajace olej do kosza półbiegów (wyłączanie wom), ale WOM na żółwiu powinien chodzić .W dolnej pokrywie skrzyni skrzyni jest korek na ampul 6 - miejsce na mamometr.Ja wykorzystałem od opryskiwacza do 25bar+nakretkę od przewodu wtryskowego + króciec wtryskiwacza c 360 i zestaw gotowy,ma byc na ciepłym ,na obr 1000-1200 22bar.Na żółwiu brak cisnienia,sprzęgło wcisnięte -brak cisnienia,podana wartość 22bar na "zajacu".Można zdemontować wspomniana pokrywę i podac sprężone powietrze w rurkę zasilającą ,a przeciek powinien się ujawnić.Nie robiłem tego w ten sposób ale podejrzewam ,że nie trzeba zdejmować kabiny (moze ktos to robił kombinacyjnie i podpowie ) ale wydaje mi sie ,że nalezy zdemontować przystawkę przedniego napędu,wysunąc do tyłu wałek tylny WOM(po odkręceniu zaczepów) odbezpieczyć wałek napędu Wom (ten przedni przez skrzynię),odłączyć skrzynię od silnika,zdemontować koło Wom (przednie w skrzyni prze dolny otwór) i powinien dac się zdemontować wałek sprzęgłowy.Jeżeli sie mylę to mnie poprawcie. Zdjecie kabiny to kilka godzin,ale przy XL kabinie Tury ciągnikowe zbyt nisko podnoszą - jedynie ładowarka albo widlak .Jeżeli potrzeba coś jeszcze najlepiej na komunikator lub pocztę mogę rzucić jakieś schematy.

null