andrzej78

Lepiej pake od Stara , ewentualnie z kawałkiem ramy osadzić bezpośrednio na osi.Lub kupić taki uciąć przód,dorobic zaczep,reszta na złom. https://www.olx.pl/i2/oferta/star-200-wywrotka-trzy-strony-zamienie-CID5-IDhhEOF.html#:982d347ddb

Jezeli masz papiery ,to będzie to zmiana komnstrukcyjna i zapomnij o przeglądzie..Tak czy inaczej lepiej zamienić np na d732.Obniżenie skrzyni ładunkowej spowoduje,że nie badziesz mógł wywrócić na bok a siłownik będzie bardzo nisko.Czasem mozna znaleźć tanio kpl.wywrot od ciężarówki.

Rama ma prawie taka samą szerokość.Osobiście przerabiałem d46 na wywrotkę.zastosowałem używaną ramę górną od d-47 ,którą wzmocniłem blachą 4mm. Jeżeli zastosujesz jeden siłownik i tak bym proponował ,to minimum ceownik hutniczy 160mm na ramę wzdłużną i dodatkowo sam środek trzeba jeszcze wzmocnić.Jeżeli masz jakieś pytania to pisz.Rezultat przeróbki w mojej galerii.

Trzeba bazować na tym ,ile obecnie wzeszło rzepaku,gdyby nawet coś wykiełkowało to wiosną obumrze.Obsada nawet 20-25 szt na m2 odpowiednio poprowadzona może dać zadawalajacy plon.A kto dwa razy sieje....

Podejrzewam,że sprawa dotyczy agregatu podorywkowego,jezeli tak to miałem okazję takim pracować.Pożyczałem od znajomego i taki własnie miał.Chciałem zorientować się czy będzie odpowiedni do mojego ciagnika i jak tym się robi.Konstrukcja masywna ,profil 90,talerze skrajne wysuwane,oczywiście standard-regulacja wałem.Bardzo dobra sprawą są dodatkowe otwory pod zabezpieczenia grządzieli ,przez co można grzadziele odchylic do tyłu ,w przypadku suchej pory ,nie ma mowy ,żeby nie weszły ziemię.Ogólnie dużo lepiej zrobione pole ,niż talerzówka (głebiej i lepiej wymieszane z ziemią).Poza tym ,jezeli wieksza talerzówka to w kształcie X a takie zostawiają na środku nieruszony pas ziemi. Odnosnie minusów tego agregatu , moim zdaniem lepiej jest jezeli z przodu jest dwie łapy ,a z tyłu trzy,w przypadku niezamierzonego wypięcia ,redlica wędruje prosto w oponę,dodatkowo w czasie pracy redlica wyrzuca ziemię prosto na oponę i ta z kolei podbija ziemie bardzo do góry.Natomiast środkowa redlica zasypuje ziemią całe zaczepy.

Brak azotu,susza , który się ukorzenil głębiej rośnie,a słaby zostaje w tyle.Ja mam rzepak jak kapusta ale przy drzewach właśnie malutki i dolne liście żółte,korzenie drzewa kika metrów od pnia podsuszaja.

Wcześniej było napisane ,że mieszanina ccc +tebu przy odpowiednich proporcjach stanowi zamiennik caryxa i jest taniej,ja tym się sugerowałem.

Dwa tygodnie temu zastosowałem toprex 0,3 l/ha, faza 5 liści ,wczoraj poprawiłem ccc 0,4+ tebu 0,5 l/ha.Rzepak siany 20 sierpnia,a rośnie jak szalony.Normalnie kapusta.Nie miałem nigdy takiego rzepaku ,dlatego moje pytanie czy istnieje niebezpieczeństwo nieprzezimowania rzepaku.Dodam ,że pojawiły się miejscami pojedyńcze kwitnące sztuki. Stożek wzrostu ,narazie ok 1,5 cm

U mnie właśnie zapadka wchodzi nad, zamiast pod drugą i jej nie odbezpiecza ,juz wiem jak to ma chodzić. Dzieki za odzew.

Właśnie o to chodzi ,że jak zapadka wskoczy to wyskoczyć nie chce,czy sama powinna czy ma ją coś wypchnąć.

Od kilku lat użytkuję siewnik Hassia DK300, dotychczas nie było takiej potrzeby,a teraz chciałem uruchomić hydrauliczny przestawiacz znaczników. Siłownik pracuje jak trzeba ,dźwignie też,natomiast jeżeli jedna zapadka zaskoczy to druga wchodzi na nią.Nie wiem co ma powodować ,żeby zapięta zapadka została odbezpieczona.Mechanizm sterowania znacznikami jest taki sam jak w przypadku sterowania mechanicznego.Proszę o wskazówki.

Jeżeli posiada jeden silownik wspomagania to może być jego wina,nastepnie orbitrol. Mało prawdopodobne,ze pompa,bo bez obciążenia i przy niewielkim skręcaniu wystarcza ok 100-150 bar.8 tys.mtg to dużo,to nie są te Case'y co kiedyś.

Znajomy kupił taki sprzęt.Miał być idealny ,nawet miał możliwość posprawdzać ciśnienia.Po pół roku zaczęło opiłkować sprzegło,zapchany filtr,potem trafiło pompę i kilkanaście tysiaków z kieszeni.Teraz się zastanawia czy dobrze zrobił kupują ten model.Z tego co wiem to jeszcze nie koniec awarii i na razie sprzęt stoi.

Granulowany to on jest do momentu wsypania do rozsiewacza..Stosowanie pogłowne wapna mim zdaniem nie ma sensu,zanim ulegnie rozkładowi rzepak go nie pociągnie ,a po wiosennych roztopach zostanie wypłukany.Raczej można przez to uszkodzić rzepak. W ubiegłym roku zasiałem niecałe 3 kg na ha ,pól areału była ok(50 na m2), druga połowa miała bardzo słabe wschody (20-25 szt /m2)-średni wynik 4,2 t/ha.Niektórzy zasiali po 5 kg a mieli to samo,ale z 2 ha.Odnośnie azotu pod rzepak.Rzepa jak każda rośina potrzebuje azotu do wzrostu. Jezeli gleba jest zasobna w ten składnik to nie trzeba go podawać dodatkowo,dopiero wiosną. Należy tez pamiętać,że ścięta przyorana słoma pociągnie z gleby do 50kg azotu ,które nalezy uzupełnić inaczej rzepak będzie marny.

Nie wiem ,"młody jestem" ale jaki jest sens dawać saletrosan jesienią?.Czy aby rzepak koniecznie musi być duży ,i czy zdąży zahartować się przed zimą?A może lepiej mocznik i to dolistnie.Jeżeli jest źle to jeszcze aminokwasami potraktować.

Kolego "warchest" czy mógł byś umotywować swoją wypowiedź ,jestem zainteresowany zakupem takowego rozsiewacza lub jemu podobnym.Skłania mnie cena,pojemność kosza, regulowane łopatki i tłoczone talerze ze stali nierdzewnej, i hydraulika,myslałem też o amazone zaf 604 ,ale narazie skłaniam się do nowego.Nawiązując do tematu użytkuję obecnie rozsiewacz motyl i nie jestem zadowolony ; mała szerokość wysiewu( wążej niż opryskiwacz) bardzo nierówny siew ( po równym sieje dobrze ,niewielkie przechyły i wzniesienia powoduja ,że sieje na jedna stronę ) podejrzewam ,że problem dotyczy również dwu-talerzowych następców ( duża odległość od taśmy do talerza i nawóz pada w różne miejsca na talerzu na skutek przechyłości).Obecnie wspomniany wyżej ,nowy rozsiewacz dwu-talerzowy można kupić za niewiele ponad 3000 zł,ale czy warto proszę o rzeczowe porady.

Moim skromnym zdaniem wyleczenie się ze stosowania elektronarzędzi "tanich" (czyt. tanich inaczej) jest szybkie ,jeżeli sie dużo nimi pracuje.Osobiście przerzuciłem tego trochę.Obecnie postawiłem na Boscha ,szlifierki z elektroniką :wyłączaja się w momencie zacięcia tarczy i blokują samoczynny rozruch po przerwie zasilania.Troszkę zainwestowałem jak kiedyś jakiś chińczyk wypadł mi z dłoni w momencie włączania do sieci,{dobrze,ze wtyczke wyciagneło) ,a drugi w takej samej sytuacji odbił sie od blatu i śmignął mi przed oczami.Do wiercenia używam profesjonalnej młotowiertarki ,nawet z wiertłem 18 mm daje radę,w momencie zaciecia wiertła reaguje sprzegło( jak we wkrętarce).Ważne jest to ,że gdyby się coś zepsuło to części są dostępne.

Jeszcze takie pytanie ,czy ciagnik jest wyposażony w dwie pary wyjść hydraulicznych,a jeżeli tak to czy ma znaczenie którą sekcją się operuje w czasie kręcenia kierownicą ,i jest lżej?

Jakie jest konkretnie cisnienie na załączonym zającu (mierzone w pokrywie od spodu skrzyni)? Czy właczenie półbiegu,lub nie, ma wpływ na opory kierowania.Czy WOM pod obciążeniem działa prawidłowo?

Trochę po czasie,ale może komuś się przyda.Sposób montażu pasa na wariator w kombajnie Claas.

Adriana ,zbiór 30 lipca, częściowo zasuszony,plon lekko ponad 4,2 t z ha.Dzień wczesniej padało ale wilgotność 8,6%.