Skocz do zawartości

daron64

Members
  • Postów

    7825
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez daron64

  1. Pompa to Bosch VA. Pompka zasilająca to też dobry cyrk. Jak z początku próbowałem dojść czemu nie pali, to zacząłem o przewodów, zaworek zwrotny dałem, wymieniłem pompkę zasilająca. Jeszcze na starej miałem sytuację, ze zaczął mi w polu przerywać. Rozebrałem pompkę, a tam oczywiście syf na filterku. Wyczyściłem, jakoś odpowietrzylem - hulał. No to po wymianie na tą nową po paru miesiącach, przed jesienią myślę wezmę profilaktycznie ten filterek wyczyszcze jak ciągnik jest w domu, żeby znowu w polu się nie pier**lić. Rozebrałem, wyczyściłem - no i za sk***ysyna nie szło odpowietrzyć ciągnika. Za cholerę nie chciała zaciągnąć paliwa. Pierniczylem się z tym, aż w końcu się wkurwiłem, zdjałem ja, poszedłem z półki wziąłem ta stara, założyłem - bez problemu zaciągnęła paliwo i odpowitrzylem. Teraz ta nowa gdzieś tam też na półce leży, a jezdze na starej
  2. To już po weekendzie. Jeszcze teraz rozbiórkę starej chaty zaczynam, to nie wiem kiedy na cokolwiek znaleźć czas. No tak. W tym temacie o casie tylko pisze. A szczegóły tego, co teraz się zjebało, są na wcześniejszej stronie, także nie dużo czytania 😉
  3. Tzn? Opisałem wszystko
  4. Przewodów nie luzowalem. Dymek leci. Ciągnik po podgrzaniu odpali, ale od razu gaśnie. Właśnie w tym problem, że on wart grosze w takim stanie, a jeszcze jak napiszesz, że nie odpala, to jak się Janusze zleca, to jeszcze by im dopłacic trzeba było. Tylko tak realnie patrząc jak w pełni sprawny byłby wart powiedzmy 35k. Tak żeby się nie bujać ze sprzedażą to koło 30. To nie odpalający ile? Mam drugi ciągnik 80koni z przodem, ale jak nie mam kasy dołożyć, to bez sensu sprzedawać, moim zdaniem. Teraz nie sprawdzałem dokładnie, tzn nie rozkręcałem, ale jak z sąsiadem odpowietrzylismy, to normalnie podawała paliwo, a jak odpalił, to chodził też bezproblemowo.
  5. Jednak nic z tych rzeczy. Dziś chciałem wyjechać spod wiaty, żeby coś tam wstawić i za ch*ja nie odpalił. Próba palenia bez wspomagaczy - jak kiedyś - kręcił, kręcił ciężko i nic Grzanie świecami/spirala - nie odpalił Kilkukrotne grzanie świecami/spirala - odpalił i od razu zgasł - jak na filmiku wyżej Zlanie pompy gorąca wodą - jw Zlanie pompy i kilkukrotne grzanie - jw Odczekanie chwilę i samostart (bez grzania, jak łatwo się domyśleć) - jw. Czyli co, pompa kaput? Co mądrego w tej ch*jowej sytuacji można by zrobić? Mam jedną pompe na ciągniku, na której chodzi (jak odpali) normalnie. Mam druga (stara) zdemontowana, na której palil w miarę, ale wyraźnie slabowal w polu. - ta co mam zdemontowana wysłać do regeneracji? - spróbować założyć ta stara, czy na niej odpali i wtedy ją zostawić narazie i wysłać nowa do regeneracji? - zdjąć nowa i wysłać obie póki zima i ciągnik nie potrzebny i niech fachman oceni, która lepiej/łatwiej/taniej zrobić, ewentualnie może jedna będzie dawca dla drugiej? Ja wiem, że najlepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby go opierdolic i szukać czegoś nowego. Ale niestety moja sytuacja finansowa w tej chwili jest taka, że takie poważniejsze zakupy odpadają, więc trzeba rzeźbić w gównie, które mamy
  6. 1 - najwyższe pH (>6), najwyższe zasobności, najwięcej N (reszta agrotechniki identyczna), przedplon zboże, najcięższa ziemia 2 - najniższe pH (~5), najniższe zasobności, agrotechnika identyczna jak na 3, przedplon zboże, najlżejsza ziemia 3 - średnie pH (>5), średnie zasobności, agrotechnika j/w, przedplon gryka, ziemia coś pomiędzy dwoma powyższymi, ale bliżej jej do 2 niż 1. Największa różnice u mnie robi przedplon i to jaka to jest gleba. A zdjęcia to 2 i 3 to skrajne miejsca, 1 środek. Wczesna wiosną 2 wyglądała najlepiej. Potem im bliżej zniw, tym 3 się poprawiała i wyszłam najlepiej. 1 cały czas chujnia.
  7. To tutaj dla przykładu tegoroczna pszenica. Wszystkie zdjęcia robione tego samego dnia. Siew dzień po dniu. Ta sama odmiana. Ta sama działka - odległość skrajnych zdjęć to jakieś 200-300m. Na papierze ta sama klasa ziemi. No i teraz: - na którym zdjęciu jest pszenica po zbożu, a na którym po gryce? - na którym zdjęciu jest najlepsze pH? - na którym zdjęciu są najwyższe zasobności? - na którym byla najmocniejsza agrotechnika?
  8. To było akurat z młotka. Końcówka sklepala się, popękała i odpryski leciały. Okulary/maske to prawie do wszystkiego zakładam - parę wycieczek na pogotowie okulistyczne mnie tego dość skutecznie nauczyło. Inna sprawa, że większość okularów to gówno, które nawet jak założysz, to od dołu jest szpara taka, że ch*ja dają.
  9. Ja tam się z tych najtańszych wyleczyłem jak mi odprysk koło nosa przeleciał.
  10. A ja z kolei nie wiem czy to jest taki plus. Tzn przy uprawie przedsiewnej ok, ale przy zrywaniu ścierniska, czy kasowaniu tuzów, jak trafi się suchy okres, to może być bardziej minus niż plus. Ale nie miałem styczności i to tylko takie dywagacje niczym nie poparte.
  11. Ja staram szafę zamiast wywalić, to rozebrałem i przekręciłem płyty do ściany. Z grubsza sobie wymyśliłem jak chce żeby tam było porozwieszane i tyle. Teraz lekkie przemeblowanie i sprzątanie robię. Trochę wkrętów, trochę listew magnetycznych i jakoś tam w miarę porządek jest
  12. U nas w sklepach nigdzie nie ma nic takiego. W ogóle stal całą sobie z netu zamawiam jakieś takie mniejsze ilości i odcinki, przy których wysyłka nie zabiją.
  13. https://allegro.pl/oferta/katownik-cynkowany-perforowany-35x35mm-2m-2mm-ktc-regal-polka-baks-13909082892 Jak kupowałem był po 22 z groszami
  14. U siebie robiłem z kupnego kątownika perforowanego. Nogi 35x35x2, poprzeczki pod półki 25x25x2, półki ze starych desek ~20mm. Gotowe otwory, ocynkowany. Na odcinku 2m trzeba było dać jeszcze 3 nóżkę na środku i teraz pod pełne półki kuwet jest git. Spawalem kiedyś, to mi k**wa powykrecalo, powyginalo. A idź pan w uj. A tutaj otwory są, ocynk - moment poskręcane śrubami, nie trzeba czyścić, malowac.
  15. Nie chcę mi się szukać o jakich łańcuchach rozmawiacie. Mam łańcuch od rozrzutnika, najprawdopodobniej takiego (zdjęcie z netu) 👇 nie wiem czy nowe, leżą zwinięte minimum ponad 30 lat
  16. No skąd - nic nie pomogło. Stoimy z sąsiadem kminimy co to może być. Dźwigienki na pompie chodzą zdaje się ok, od gaszenia nie jest przycieta, gaz jest ustawiony z automatu, nie można ustawić niższego (że by się na niższym poziomie niż minimum zacielo). Jakby coś przyłapalo, to chyba by nie odpalił w ogóle, albo chwilę popyrkal i wtedy zdechł, a to cały czas tak samo - odpali i od razu gaśnie. Ale mimo wszystko poszedłem po gorąca wodę, zlalem pompę i filtry i odpalił bez problemu. Jakim cudem coś przyłapalo, sporo wcześniej stał tydzień na większym mrozie i nic?
  17. Przyszedł sąsiad, to po kolei aż do pompy odpowietrzylismy. Stał na dworze te 4h, temperatura było -1, słaby wiatr, podwórko osłonięte. Ojciec jak stawiał wiate, to obliczane wszystko było na maszyny, które ma i wjazd jest za niski dla casea - kabina przechodzi na styk, ale komin już wystaje ponad nią. Raz się zapomniałem żeby go zdjąć i musiałem kolektor kupować, więc teraz się pilnuje. Dwa garaże i ok to samo - tzn tam kabina ledwo wchodzi i to tylko jak jak zrobię wjazd na równo - normalnie jest lekko po skosie i jak przód pójdzie do góry, to przód kabiny się minimalnie podnosi i już się nie mieści. Ale żeby nie było, że się czepiam ojca - jak stawiałem dobudówkę taka murowana, to popełniłem ten sam błąd. Powiedziałem majstom żeby wzięli miarę z tych bram co są i troszkę dodali. Oni wzięli tak jak jest, bez dodawania żadnych cm i mam nową dobudówkę, do której mogę tylko zetorkuem wjechać 😅🤦
  18. Tzn nawiew w kabinie? Pomógłbym, ale u mnie nie działa 😅 zajrzałem tam, zobaczyłem jak są kable pociągnięte i stwierdziłem, że przeżyje bez. Ale: - jakim cudem działa po wyjęciu przekaźnika, przecież bez niego nie powinien dochodzić do dmuchawy prąd Tak o palił ciągnik po podgrzaniu świecami/spirala, po ok tygodniu postoju. Najniższe temperatury w nocy matula mówiła, że w okolicach -7 pokazywało. Ja poniżej -4nie widziałem. Ale generalnie zimno, wietrznie, nieprzyjemnie. Ciągnik pod wiatą (otwarta z dwóch stron). Jak już odpali, to jakbym go zgasił, to już by kręcił lekko. VID_20251125_112521052~2.mp4 A teraz film-zagadka. Rano odpaliłem ciągnik. Pojechałem na pole ściągnąć talerzowke. Przejechałem po polu tam i z powrotem ta talerzowka i zjechałem do domu - ciągnik chodził z godzinę, może półtorej. Cały czas pracował normalnie. Zjechałem do domu. Odpiąłem talerzowke, podjeżdżam ciągnikiem do wiaty i nie wjeżdżałem bo trochę chciałem ogarnąć. Ciągnik stał na dworze na podworku (w dzień było -1) zgaszony ok. 4h. Poszedłem go odpalać, a on tak o zaczął robić 👇 odpalal i od razu gasł. Jak myślicie, jakie przyczyna? VID_20251125_153448751~2.mp4
  19. Mój najmłodszy jest z 1987r. 😅 Też sprawdziłem - 4h w jedną stronę 😑 Stworzyłem sobie sam problem. Chciałem piłkę ręczną do drewna kupić, już miałem coś tam wrzucone na allegro, ale patrze że jeden sprzedawca ma kilka razy ta sama aukcje. Czytam, a to nie ta sama - tylko ten sam model piły, ale jedna ma 7, druga 9, trzecia 11 zębów na cal. Do cięcia poprzecznego, gdzie niepotrzebna precyzja, to którą wybrać? Ta z najmniejszą ilością zębów? Chodzi o platnice.
  20. @Karol6130 Myślałem przedtem dołożyć koła do zwykłej palety, ale musiałbym ja i tak wzmacniać, bo opryskiwacz rozstawem stopek nie pasuje na deski. Do tego są za wątłe pod niego. Kolka mam takie jak Ty przy stoliku z wiertarka. To fakt - są dużo mocniejsze.
  21. Dwuteownik jak leży, to jest ok, ale jak weźmie się za jeden róg, to po przekątnej mocno się wygina. Ale na płasko spawalem, bo tak nóżki pasują w sam raz w środek i nie trzeba było nic kombinować. Do rozsiewacza, to na łatwiznę poszedłem. Ze stali to juz byłby przerost formy nad treścią, to dałem 4 resztki belkow i na środku jakimiś starymi latami skrzyżowane. Od dołu jeszcze dwa kątowniki. No i "dyszel" 😅 Co do kolek, to wziąłem takie (200), bo np w garażu w stole mam takie same (160chyba) już któryś rok i nic się nie dzieje z nimi. Co prawda stół waży tylko(w porównaniu do opryskiwacza) pod 200kg + to co na nim. Rozsiewacz nie mam pojęcia - sam go przesune bez problemów większych (tzn problemem nie jest waga, tylko kształt, że nie ma za co dobrze złapać). A opryskiwacz, to już kurde ciężko minimalnie przesunąć nawet. No i kółka wziąłem najlepsze - tzn najtańsze 200 jakie znalazłem 😁 177zl x 2 komplety(2z hamulcem w każdym komplecie) + 1szt 40zl. Czyli niecałe 400zl za oba wózki. Dwuteownik swój (jak liczyłem wagę z długości, to chyba ponad 70kg), drzewo swoje, resztki farby podkładowej jaką miałem + 1 puszka nowej + 2 puszki wierzchniej, czyli niech łącznie 4puszki x 14zl. Bejcy do drzewa za 50zl (nie miałem resztek i musiałem kupić, a na miejscu mają cenę z internetu x2), ze 20zl na tarcze, trochę elektrod, ale nie liczyłem, trochę wkrętów, co jeszcze jak robiłem budę kupowałem, parę pasków gumy na podkłady pod nóżki, to też niech będzie, że z pół m² poszło, to 25zl. Łącznie pewnie coś koło 600zl wyszło wszystko do kupy. A co do agregatu, to tylko taką podstawkę pod belkę zrobiłem, żeby nie stał na zębach. Postawiałem do tej pory bloczki i takie kobyłki, ale bloczki ciężko, niewygodnie to nosić. Trochę za wysokie zrobiłem, bo ch*jowo zmierzyłem jak stal na dworze i jak zeby miały być z 5cm nad ziemią, to są 20 😅 w sumie tylko w tym to przeszkadza, że pod wał trzeba podstawić też wyżej. Ale taki problem, to nie problem - napewno nie będę tego obcinał i przespawywal.
  22. Nie wiem, czy o mnie mowa, ale komuś z forum sprzedawałem. Chyba jak ws kupiłem. Toć nie musisz się tłumaczyć. Każdy wydaje pieniądze na co chce 👍 Co do łamania rak, to Dewalta mam takiego https://allegro.pl/produkt/wkretarka-dewalt-zasilanie-akumulatorowe-18-v-dcd999n-00fd4834-1c40-4667-b7cc-a183fa1f2bb8?fromInactiveOffer=archived&offerId=17182053158 To taka też już wykręca ręce jak się człowiek zapomni. Nawet jak się spodziewa, że zablokuje wiertło, to trzeba uważać. A zmieniając temat - w końcu zrobiłem sobie "wózki" pod opryskiwacz i rozsiewacz. Pod opryskiwacz robiłem ze stali, bo mam od uja jeszcze dwuteowników i opryskiwacz też parę kg waży. Ale widzę, że zrobione dużo na wyrost. Pod rozsiewacz to jakieś rozbiórkowe drzewo wziąłem, bo i tak przewala się z miejsca na miejsce. 9-10cm grubości, także myślę, że mnie przeżyje. Opryskiwacz jeździ super. Rozsiewacz spoko, ale skrzynia bardzo mocno do tyłu wystaje i jakby człowiek chciał, to lekko można go wywalic (sam rozsiewacz, nie że z wózkiem). Tak czy siak udało się zmieścić jeszcze przyczepkę na zimę.
  23. Mam celme po ojcu. Jak brat x lat temu przywiózł połowę lżejszą (no i słabsza oczywiście) b&d to starej celmy nie użyłem ani razu. Jak kupiłem nową celme, to b&d nie użyłem ani razu. Jak kupiłem wkrętarkę Parkinsona bez udaru, to celmy używałem tylko do betonu, albo grubej stali. Jak kupiłem ws, to celmy używałem tylko do betonu. Jak kupiłem wkrętarkę dewalta z udarem, to nowej celmy ani razu nie wyjąłem z szafki. Stara leży na regale nieużywana ponad 10lat. Jak ktoś ma i używa - spoko, każdemu według potrzeb. Ale żeby aż kupować kolejne?
  24. To ja szczerze powiedziawszy też. Patrzę tylko na krótkoterminowe prognozy. Ewentualnie na jakiś tydzień do przodu, jeśli wszystkie pokazują podobne prognozy (np na N2 jest ciut za wcześnie, to patrzę co pokazują wszystkie i decyduje czy jechać wcześniej jak są warunki, czy jednak jest szansa, że będą później dobre). A tak to n1 jak najwcześniej się u mnie da (poczatek marca najczęściej, zależy czy leży śnieg, czy zapowiadają, ze już schodzi - celuje w ostatnie dni przymrozków), n2 jak są warunki po ok 4tygodniach (najwcześniej dawałem po 3, najpóźniej po 6), T1, r1 w okolicach 10-20kwietnia t1, r1 - tu najczęściej od temperatury zależy, jeśli poprawka na chwasty (raczej bardzo rzadko) to koło 20kwietnia, bo u mnie często kwiecień jest dość zimny i chwasty bardzo długo potrafią wychodzić, no i T2 w maju - tu najczęściej deszcze, więc jak jest okienko. I tyle. Nawet nie patrzę, że np pokazują długoterminowo suszę, to nie będę robił r1, bo samo się poskraca itd. Jest czas, są warunki, to robię zabiegi. Taaaa Fajnie popatrzeć u kogoś. No i glina glinie nierówna. Już nie będę wrzucał po raz kolejny zdjęć, ale ja osobiście bardzo chętnie zamieniłbym wszystkie te górki z glina na połowę tej powierzchni, ale lżejszej ziemi. Nie mówię o piachu, ale mam różne gliny i lżejsze grunty (na papierze wszystko 3b) to nawet nie ma porównania jeśli chodzi o wschody i plonowanie. Dramat jakiś. Jak pojechałem, to z 10ha zrobiłem 5 - gdzie jest mniej górek. A drugie 5 składa się w większości z jednej dużej górki i poprzecznego pasa gliny, to tutaj bez szans - pod górkę, jak na zdjęciu powyżej, miejscami na pusto nie dawał rady podjechać. Zostawiłem talerzowke na polu i czekam mrozu jakiegoś. Ale szczerze, to nie wiem co z tym zrobić. Na tym kawałku w przyszłym roku planuje uprawiać dopłaty, to chyba tylko talerzowke bym puścił i na wiosnę poprawka i siew. Ale narazie to nie mogę wjechać 🤦 w nocy delikatny mróz, a w dzień deszcz. W nocy mróz i śnieg, w dzień odwilż - i bagno jeszcze większe niż było. Teraz pokazują śnieg w niedzielę, a tak to bez opadów i delikatny mróz, to chyba w przyszłym tygodniu spróbuję wjechac
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v