robert812

Problem z załączeniem przedniego napędu MTZ820

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
robert812    101

Tak jak w temacie, mój Belarus jest z 2010 roku i ma przepracowane dopiero 300 godzin. Przedni napęd od jakiegoś czasu załączał się ciężko ale teraz nie mogę go włączyć w ogóle. Próbowałem wielu sposobów, jadąc do przodu, do tyłu, szybko, wolno itp. ale dźwignia stoi w miejscu i ani drgnie. Używałem juz na prawdę dużej siły i postanowiłem zapytać żeby czegoś nie urwać. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Podnieś przednie koło do góry, odepnij dzwignie od przystawki napędu i próbuj włączyć kręcąc przy okazji przednim kołem żeby ułatwić zaskoczenie sprzęgła kłowego. Jeśli nie da się ruszyć dzwignią to masz do rozebrania przystawke.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomcio87    8

zanim sie zabierzesz za rozbieranie ciagnika wez WD40 i popsikaj tam pod tym ochraniaczem gumowym w kabinie...nieraz tam troche piachu naleci na kuleczke.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robert812    101

Dzis uporałem się z tą awarią. Okazało się że zatarła się kuleczka i fiutek który po niej chodzi. Wyglądało jakby było od nowości złożone bez smaru. Zdjąłem najpierw prawe schodki które przeszkadzały mi w dostępie i wyjąłem na zewnątrz cały mechanizm zalączania przodu. Wyczyścilem, wysmarowałem i złożyłem, teraz przód załącza się lepiej niż gdy ciągnik był nowy.

Edytowano przez robert812

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Junkers    44

Też mam dokładnie taki sam problem tylko nie rozumiem o co chodziło robert812 jak powiedział "mechanizm zalączania przodu" czy chodziło o przystawkę co jest przykręcona do skrzyni i wychodzi z niej wał, czy chodziło o coś innego??


KPK Kumurun Team
"Polak jak se chce, to se kurde potrafi" F.Kiepski
Prawidłowo użytym młotkiem i przecinakiem możemy naprawić nawet zegarek.
Belarus 952.4 - U C-330

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GoodFarmer    27

Chodzi o ten mechanizm co jest do podłogi przykręcony przez który dźwignia przechodzi. To dzięki niemu są wyczuwalne te 3 punkty przy przełączaniu. Ja nie rozbierałem tego gdyż polanie ropą ze strzykawki z góry po dźwigni usprawnia włączanie na dłuższy czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotr820    43

@Junkers Jeśli masz załączanie przedniego mechanicznie to moge ci pomuc...

Musisz od przystawki tej co masz przy skrzyni (tylko chyba najpierw musisz zdjąć schodki bo nie będzie dojścia) odłączyć ten pionowy pręt co idzie do kabiny, w kabinie też od tej rączki co za nią ciągniesz (takie małe zawleczki wyciągnąć), zdjąć 2 sprężyny od pedała hamulca, i tam pod samą kabiną masz taki uchwyt przez który przechodzi ten pręt, musisz go całego odkęcić (2xM12) i wyciągnąć ten cały pręt z tym uchwytem w dół, potem ten pręt jest skręcany (jeden w drugi) musisz to rozkręcić klucz 13 (tylko pamiętaj nie zmieniaj długości na tym skręcaniu, bo jak będzie za długi ten pręt, to przud będzie ciągnoł tylko na automacie), dalej wyciągnąć z tego mocowania, wyczyścić wszystko nasmarować i złożyć z powrotem...

Myślę, że opisałem to w miare zrozumiale, jeśli nie będziesz czegoś rozumiał, Zapraszam na PW lub GG...

Ja to rozbierałem 2 razy, lubię jak przud załancza się jednym paluszkiem :)

 

 

P.S. Ooo kolega też z Łódzkiego, to może zajedź do mnie to ci pokażę co i jak, heh

Edytowano przez piotr820

KPK Kumurun Team


Zanim komuś pomożesz, zastanów się czy on by ci pomógł!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Junkers    44

Zrobiłem i działa lepiej niż kiedykolwiek :) aż nie można w to uwierzyć że chodziło tak ze mogłem tą dźwignię urwać czyli w cale nie chodziło. Dodatkowo ten mechanizm oczyściłem w środku papierem ściernym do błysku, bo był tam taki czarny trudny do wyczyszczenia brud. W sumie nie potrzebnie zawracałem głowę, bo nic trudnego tam nie ma.

Najgorsze są tam sprężyny od hamulców, pół godziny je zakładałem i ręce postrącałem zanim wpadłem na pomysł że można je założyć/wciągnąć w kilka sekund sznurkiem od prasy <_<

Ale mądrzejszy o to doświadczenie od razu mówię, nie odkręcajcie tej blaszki na 2xm12 na klucz 17 co są sprężyny od hamulców zapięte, nie warto, lepiej zdjąć zabezpieczenie z tej tulejki i ją zsunąć z tego mechanizmu z tą kulką, tylko przydały by się szczypce rozwierne na taki typ zabezpieczenia bez dziurek. Schodów też nie potrzeba odkręcać jeśli mamy zdjąć to zabezpieczenie.

Good Farmer i piotr820 dzięki za rady, co do zaproszenia to chętnie ale może kiedy indziej, bo drogi zasypane takim białym czymś, że za 2 dni bym nie dojechał :lol:


KPK Kumurun Team
"Polak jak se chce, to se kurde potrafi" F.Kiepski
Prawidłowo użytym młotkiem i przecinakiem możemy naprawić nawet zegarek.
Belarus 952.4 - U C-330

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Junkers    44

Jak jest z tym automatycznym załączaniem przedniego napędu, zrobiłem mały test na śniegu i dosyć dużym balotem sianokiszonki po pasówce, włączyłem bieg(2 szosa na żółwiu i lekki gaz) i tylne koła obracały się w miejscu, później włączałem dźwignie napędu, po woli do góry żeby wyczuć w którym momencie włączy się przód i z tego co zaobserwowałem to włącza się dopiero jak jest włączanie normalne czyli na stałe u samej góry a przecież w ok połowie jest włączanie automatyczne jeśli koła tylne w stosunku do przednich tracą przyczepność o ileś tam procent, co wy na to??


KPK Kumurun Team
"Polak jak se chce, to se kurde potrafi" F.Kiepski
Prawidłowo użytym młotkiem i przecinakiem możemy naprawić nawet zegarek.
Belarus 952.4 - U C-330

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedrus    73

Ja to załączam w polu zawsze na stałe i jest ok ale nie wiem czy dobrze robię? A w innych ciągnikach to jest w ogóle ten napęd automatyczny? Sporo robię jd 5080r kuzyna to ta,m się włącza napęd guzikiem i już, guzik nie ma 3 pozycji tylko 2 a więc zał-wył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soltys123    0

WITAM. Mam problem z moim mtz 920 na stożku, a mianowicie po włączeniu go w sobotę zauważyłem że ciągnik strasznie podskakuje jak włączę go na stałe. Czym to może byc spowodowane? Dodam że ciągnik mam od lipca ale dopiero teraz użyłem napędu.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
    • Przez upadłymtz
      Witam. Czy mógłby ktoś zrobić i wrzucić zdjęcie całego mechanizmu załączania świateł STOP pod pedałem hamulca w mtz Pronar? Z góry dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj