Regulacja luzów zaworowych w Perkinsie

łatwa ta robota niestety nie jest, trafiają się kwiatki że przy rutynowej robocie grzebiesz cały dzień bo ktoś coś zapawal albo gwinty pozrywal i robi się problem. a teraz wszędzie aluminium, klucz dynanometryczny obcy i są jaja potem.

A no właśnie. Ja to wieczorami dłubałem, po pracy. I umawiasz się z gościem na 17, mówisz przyjedź to postaram się zrobić i rano samochód zabierzesz. To przyjeżdża ci taka mameja o 19, bo jemu cos wypadło, i tylko mówi ci ale na jutro rano zrob bo stara na zakupy musi jechać... i potem siedzisz do północy i dlubiesz, a gość dzwoni co pół godziny i pyta jak idzie. Pierdzielę, teraz sobie czasem mogę podłubać, na spokojnie, bez ganiatyki, a całą resztę odsyłam do mechanika, nawet szwagra i brata. Jedyne co teściu upierdliwiec mnie urobil żeby do tego jego grata zajrzeć.

Edytowano Grudzień 28, 2018 przez bratrolnika

A drugi gatunek to ma 50 czy 100 zł i wymień mu pół samochodu za to 😀

budżet na naprawę ruskiego roweru a chce naprawić samochód 😀

zawsze drogo, albo "zrób pan tak żeby jeszcze trochę pojeździł", zaglądasz, a tam w Kadecie wielowachacz-każde koło swoim życiem żyje😂

U nas w pl w większości aut koła własnym życiem żyją 😀

Uziu wysłałem Ci wiadomość na skrzynkę, jak możesz to odpisz

@rolnik2102

nic nie doszło, a miejsce mam.

Edytowano Grudzień 28, 2018 przez Uziu92

Zawód mechanika się zmienił teraz to ładny warsztacik na 2-3 stanowiska kilka sprzętu typu podpórki paleciak jakieś wózki u góry wyciągarka, ogrzewanie i można grzebać.

U nas jest majster co ma uczniów onie rozbiorą skrzynie czy to od ruska czy od zachodniego mogą mu cześci walnąć w skrzynkę a on to sobie poskłada. Nie chodzi jakoś zbytnio ujeba.y. Kawka jest radyjko gra a kasa się zgadza nie ma, że ktoś mówi za drogo tylko płacza i płacą. Ile wyciągniesz z 1ha 500-1000zł na rok? tyle to on na dzień ma.

Ja jak bym miał taki zawód to bym się nawet chwili nie zastanawiał. W PL ciezko się robotnikowi dorobić, ale akurat mechanik na swoim to kase robi o ile zna się na robocie.

ja wlaśnie rolnikiem nie jestem z wykształcenia, mam budowe pojazdów skończoną i właśnie coraz bardziej się zastanawiam czy czegoś sobie nie otworzyć, kredytem bym się nie musiał podpierać, więc jakoś może by to szło. Pożyjemy zobaczymy.

Ja znów z zawodu jestem elektromechanikiem i nawet jakoś mi to szło ale trzeba było szybko przejąć gospodarstwo i zrobiła się dupa, ale w głowie też mam gdzieś taki plan zeby otworzyć sobie malutki warsztacik a tym bardziej że mam gdzie bo mam dwa gospodarstwa i w jednym mógłbym śmiało robić sobie warsztat

52 minuty temu, czesio200 napisał:

Zawód mechanika się zmienił teraz to ładny warsztacik na 2-3 stanowiska kilka sprzętu typu podpórki paleciak jakieś wózki u góry wyciągarka, ogrzewanie i można grzebać.

W PL ciezko się robotnikowi dorobić, ale akurat mechanik na swoim to kase robi o ile zna się na robocie.

Takie warsztaty co to nagle powstał i ma dwa podnośniki, płytki itp to najczęściej dwa młode łby wzięły dofinansowanie z uni, warsztat zrobili, i dopiero uczyć się będą-za twoje pieniądze, na twoim ciągniki/aucie. Oddałem w zeszłym roku takiemu samochód, wywalało doładowanie, miesiąc stał, nic nie zrobili, tyle że cały mi pawie obsraly bo od sąsiada przychodziły. Jedno zmienił, nie pomogło, jadę pytam co teraz, no to może jeszcze to, a jak nie pomoże to jeszcze tamto. Kurde, tak zgadywać to ja mogę sobie sam, liczyłem że fachowiec będzie wiedział że pada to albo to, a nie mi pół auta wymieni.

Piszesz że robotnikowi ciężko sie dorobić, mi akurat wydaje się że taki to prędzej się dorobi jak szeregowy pracownik w biurze. Tym bardziej jak ma fach w ręku, ostatnio stoję w kolejce w sklepie, za mną dwóch gości i rozmawiają. I chciał nie chciał słyszę że jeden mówi "u nas mechanik powiedział szefowi że jak mi nie da 20zl/h to pier**li, no i mu nie dał i rzucił robotę, trzy tygodnie później już parę tirów stoi zamiast jeździć, więc szef do niego dzwoni i mówi że będzie te 20zl, a ten mu na to że teraz to on chce 25zl/h, i chciał nie chciał musiał się zgodzić"

Edytowano Grudzień 28, 2018 przez bratrolnika

bo jak przyjedzie auto na powiedzmy brak mocy to dopiero się zaczyna zgadywanka, nie każdy ma komputer a jak ma to nie każdy potrafi parametry interpretować, nie każdy posiada program czy tam interfejs, a to połączyć się nie chce itp. więc się schody robią, a  często jest tak że jest po odpaleniu chwilę wszystko okej, przejedzie się no działa, a on moc gubi jak się dobrze zagrzeje, albo odwrotnie na zimnym i później leci po kolei wszystko co tylko może być związane z tym, najgorzej zrobić diagnostykę właśnie i poprawie to zrobić, odnaleźć problem.

No to właśnie nie oddałem auta do Mietka co kombajn pospawa i klocki w aucie wymieni, tylko fachowego warsztatu, z Profi programami i interfejsami, a nie laptop i kabel za 100zl z allegro. W dodatku właściciel tego warsztatu szczyci się dopiskiem inż. przed nazwiskiem na banerze na płocie reklamującym tą dziuplę...

inny i tym za 100 zl z allegro moze lepiej by zdiagnozował, ja mam taki i na własne potrzeby daje rade

Też mam. wk***ia mnie taka robota, że biorą się za coś o czym nie mają pojęcia. Zaprowadziłem wcześniej te auto do jeszcze jednego, przepatrzyl wężyki, mówi że więcej patrzeć nie będzie bo pojęcia nie ma, daj na flaszkę i tyle. A nie trzymać auto miesiąc i nic nie zrobić. Są w okolicy serwisy które tylko tym się zajmują, ceny mają konkretne, ale jak zaczynają to kończą. Zajmują się tylko tym, i od razu podają ci wycenę ile to będzie kosztowało. A nie jakoś to będzie... Trzeba będzie się chyba do nich udać wiosną

ja jak zacząłem boscha vp 37 regenerować u jednego pompiarza to kasy poszło tyle że bym kupił za to drugi taki samochód a koniec konców moj  pojechał do ruskich bo się jezdzić nie dało i miałem już dość.

U nas mechanikow od aut to jest nas.ane. w promieniu 3km bedzie z 10 warsztatów co jeden to "lepsze" ceny i lepszych magików ma. Efekt jest taki, że prowadzić nie ma gdzie.

Za to od ciagników jest 1 i po 50km do niego prowadza złomy. Są jeszcze jacyś co robią tylko ursusy/ zetory, ale to przeważnie starsi i tylko dorywczo.

jakby u nas był konkretne zarobki,to warsztaty typu Janusz%Zdzichu wykompany by szybko upadły,ale że jest jak jest to każdy chce zaoszczędzić.

u mnie od ciągników w okolicy jest 3 czy 4 z czego jeden to znany tu na forum Mariusz, to tego ze 2 co naprawia ursusy/zetory i ruskie.

Dnia 27.12.2018 o 20:44, Uziu92 napisał:

problemów nie było, pracował normalnie, w instrukcji podane żeby co 1000 h ustawić, dobrze ze zajrzałem bo z 6 cylindrów tylko na jednym luzy były jako tako książkowe, na reszcie za ścisło było, więc ustawiłem.

wymieniałeś uszczelkę pod pokrywą zaworów na nową? czy została stara?

została stara, jest gumowa, nie była uszkodzona, była miekka więc poszła z powrotem.

Też mam trochę smykalki do ciągników kilka lat temu z bratem ciotecznym nawet udało się zrobić MF 3690 w skrzyni łożysko tarczki takie pierdolki schematy i instrukcje to najważniejszy przyjaciel w grze której robi się 1 raz. U mnie na podwórku mechanika nie widziałem jeszcze tata dawny mechanik Pomu wiadomo inne lata ale zawsze coś wie i myśli racjonalnie ja również troszkę wiem w tym roku planuje garaż postawić ogrzewany i zimowymi wieczorami dlubac jakieś maszynki w okolicy bo aktualnie to nie raz człowiek wymarznie, a sama ziemia nie zawsze daje taki dochód jakby człowiek sobie marzył i trzeba kombinować 

i bardzo dobrze kolego kombinujesz, jak masz smykalke i lubisz to robić to śmiało stawiaj garaż i działaj ☺

Ale nawet i dla siebie coś zrobić to cieplutko ręce nie marzna, a zdrowia nie da się kupić niestety. Również życzę udanych realizacji planów może kiedyś będę potrzebował pomocy apropo silników Perkins 😌