Omacnica prosowianka
 

Omacnica prosowianka

  • 9567 wyświetleń

I jest tego coraz więcej :-/





Rekomendowane komentarze

  • Zaawansowany
  • ppp
  • 319 1910
@Thomas2135- temat gmo jest cały czas niejasny. Wyobraz sobie ze ta kukurydza (MON810 bodajze) ma byc uniwersalna na całym swiecie. Podpisujesz cyrograf z monsanto, mogą wpasc bez Twojej zgody i wiedzy i przebadac co rośnie na polu (w stanach przynajmniej mają takie prawo). Co do niemieckich koncernów, to zdaje się, ze bayer kupił monsanto. Mit, ze w uprawach GMO stosuje się mniej chemii jest juz dawno obalony. Gen bt nie zrobi nic w sprawie zachwaszczenia, więc herbicydy i tak trzeba stosować. Kukurydza RR (roundup ready) z kolei przyczyniła sie do gwaltownego wzrostu liczby tzw superchwastów których nawet kąpiele w glyfosacie nie biorą.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość

Temat wpływu chemii na ludzkie zdrowie też nie jest zbyt często poruszany. Za glifosat zaczęli się brać,  bo jest we wszystkim i też chyba sprawa odwleczona w  czasie? 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

Nieco powierzchowna ta wiedza na temat GMO. Niestety wielu uważa, że jest to cudowny lek na wszelkie bolączki rolnictwa. To co napisał @Thomas2135 trzeba trochę rozwinąć. Modyfikacja dotyczy zwykle jednego elementu (cechy). Jest to albo odporność na jakąś substancję (np: glyfosat), albo wytwarzanie jakiejś substancji (np: toksyny), albo jakaś pożądana cecha (np: odporność na suszę) i wiele innych "pożądanych" modyfikacji. Zapomina się jednak o tym, że natura to był i jest system ulegający ciągłym zmianom. Jeśli uruchamia się jakiś element, to zwykle związany jest z nim jakiś "biologiczny ciąg technologiczny". To jest powszechnie znane - na przykład powiązanie wielkości ziarna z wielkością owocu. Przy modyfikowaniu organizmu cechy te sztucznie się "rozłącza" nie do końca wiadomo z jakim skutkiem (skutkami). ,Jeśli więc hoduje się organizmy GMO to cecha w nie wprowadzona albo szybko znika, albo szybko ulega zmianom (ewolucji). To zmusza do zakupu organizmu GMO ciągle na nowo (ciągle "oryginału"). Czy zysk ze stosowania GMO będzie trwał wiecznie? Nie, bo gdy stosuje się jakieś środki powszechnie i długotrwale pojawia się w końcu w środowisku cecha odporności na ten środek. Tak jest w przypadku każdego środka czy to herbicyd, fungicyd czy insektycyd nawet jeśli jest "naturalnej produkcji". Kłopoty z wywołaną tak odpornością są powszechnie znane. My też je mamy - choćby ze szczepami bakterii chorobotwórczych odpornych na wszystkie znane antybiotyki. Wykryto, że cechy które nabywa (a w przypadku GMO ma) jeden organizm mogą przenosić się na inne. To coś na zasadzie "krzyżowania międzygatunkowego" i zjawisko to nie jest do końca poznane. Szybkość tego zjawiska zależy proporcjonalnie od szybkości rozmnażania gatunku. Więc skutki u jednych organizmów (np: mszyc) pojawiają się szybciej, a u innych później. Do tego dochodzi jeszcze pozostałość ewolucyjna czyli to, co organizmy mają zawarte w DNA. Ponad 90% jego zawartości to kod, który nie jest używany i zawiera geny, które były kiedyś potrzebne, a dziś pozostają nieaktywne. Zawierają prawdopodobnie przystosowania do warunków życia jakie panowały przez wiele milionów lat rozwoju gatunku. Ta "pamięć" może zawierać cechy, z naszego punktu widzenia, zarówno przydatne jak i groźne, i może zostać uruchomiona przez nasze beztroskie grzebanie. Dla mnie straszenie GMO nie jest przerażające ze względu na estetykę (bo w kukurydzy jest gen jakiegoś "robaka") lecz skutki jakie możemy wywołać w środowisku bawiąc się mechanizmami, których nie znamy. Moje podejście jest takie, że nie należy przenosić cech z organizmu do organizmu, które nie powstały w nim samym w wyniku naturalnych procesów. Tak samo jak nie powinno się introdukować organizmów do środowisk, w których naturalnie nie występowały. Natura może walnąć nas po łapach. Ale wielu myśli - co tam, byleby dziś było na piwo, coś do żarcia i wydmuchania.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Bad Moderator
  • Henius91
  • 1543 9804
5 godzin temu, DionizyZlotopolski napisał:

Ale macie "super" pomysł żeby Gmo stosować. Chyba nie wiecie co to jest Monsanto. A po 2 jak nawet omacnica tego nie je Hmmm Ciekawe dlaczego? Jak nawet owady tego nie jedzą a wy to krowa chcecie dawać. Są doświadczenie ze jak zwierzęta jadzace gmo robią się bezplodne. Jak i dużo innych jak szkodliwe jest gmo . No ale musicie do tego sami się przekonać. Pozdrawiam

Widać, jak media potrafią mózg wyprać... Walka z GMO ma tylko jeden cel. Wyparcie Monsanto z europejskiego rynku. Te wszystkie teorie na temat szkodliwości gmo to bzdury. Krowa która zje coś zmodyfikowanego, nawet tego dalej nie przepuści, tylko "zutylizuje" w przewodzie pokarmowym. Póki co nie znaleziono żadnych zmienionych kodów genetycznych w mleku czy w mięsie. 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Bartek933
  • 5394 19473

A i nie ma czegoś takiego jak uodpornienie się chwastów, poprostu jeden osobnik na tysiąc ma naturalną odporność na herbicyd. Przeżywa wydaje nasiona i rozmnaża się i robi się problem, dlatego należy usuwać pojedyńcze rośliny które nie "padły" po oprysku. Dotyczy to każdej substancji aktywnej.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • TOME11
  • 174 981
33 minuty temu, Bartek933 napisał:

Mówcie co chcecie ale GMO to przyszłość.

Pytanie jaka, przeczytaj sobie Monsanto- Historia Zniewolenia Ludzkości

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • TOME11
  • 174 981
Przed chwilą, Bartek933 napisał:

I kto jest autorem tej fanaberii?

Zerknąłeś w ogóle co to jest? Czy rżniesz mądraczka w internecie?

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

@Bartek933 no ale skoro twierdzisz, że GMO to przyszłość to może jakieś argumenty? Jak już mamy mówić o przyszłości to może lepiej produkować mięso z próbówki (już się to robi)? A rolnicy w odstawkę?

Co do Twojej opinii, że "nie ma czegoś takiego jak uodpornienie się chwastów" to są to zwykłe herezje. A skąd się bierze odpoirność tego "jednego osobnika na 1000"? Nie chce tu robić wykładu, ale: w procesie rozmnażania dochodzi do kopiowania DNA. Ten proces nie zawsze przebiega w sposób idealny 1:1. Powstają błędy i jeśli osobnik powstały w ich wyniku przeżywa, to przenosi DNA z "błędem" dalej. Dochodzi wówczas do selekcji - spośród miliardów modyfikacji w określonych warunkach (np: w miejscach pryskanych glifosatem) przeżywa ten osobnik, u którego modyfikacja DNA wytworzyła mechanizm (czynnik) odporności. U jednych to enzym rozkładający, u innych warstwa ochronna, a u jeszcze innych odmienny rodzaj procesu biochemicznego, na który glifosat działał. I ten proces odbywa się ciągle. Każda odporność jest nabyta w drodze ewolucji w odpowiedzi na czynniki jakie pojawiały się w środowisku. No chyba, że Monsanto wytwarzało glifosat zanim powstało życie na ziemi. No to czapki z głów.

@Henius91 przepraszam, nie wiesz co się dzieje. Europa chce wykupić Monsanto, więc nie chce go wyprzeć z Europy tylko na nim zarabiać. Co też opowiadasz o jakiejś "utylizacji" w przewodzie pokarmowym? Chyba nie trzeba Ci tłumaczyć jak trawi krowa? Więc nie na krowę bezpośrednio GMO ma wpływ lecz na zawarte w przewodzie pokarmowym drobnoustroje. A wiesz jakie będą długofalowe skutki takiego działania? Przeczytaj jeszcze raz uważnie to co napisałem powyżej. Obecne skutki GMO są już niebezpieczne, a skutki dalsze są nieprzewidywalnie.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DionizyZlotopolski
  • 105 588
No to Pszkot tutaj ładnie to wszytko wytłumaczył. Ludzie ogarnijcie się Tekst "gmo to przyszłość" nie wiesz co mówisz. Skoro GMO jest tai dobre to dlaczego na stołówkach w w firmie Monsanto jest serwowana ekologiczna żywność? Bo po Gmo ludzie mieli raka! Wyobraź sobie taką sytuację Jesteś rolnikiem (to jest dość łatwe) Nie siejesz gmo bo masz własne nasiona ale twój sąsiad z za między sieje i ma kontrakt Monsanto ze co roku musi kupić od nich nasiona (nie może wysiac tych z zeszłego roku). No i wpada Monsanto na Twoje pole sprawdza co tam masz posiane ale wiesz jak to jest wiatr pyłki itp i Twoje uprawa ma już trochę domieszki Gmo Monsanto zabiera ci cały plon i zostajesz z ręką w nocniku. Taka jest przyszłość Gmo. Ale sami musicie otworzyć oczy a nie myśleć ze jak nie sieje gmo to jestem zacofany

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Bartek933
  • 5394 19473

GMO to wyższe plony,tańsza produkcja, ograniczenie stosowania pestycydów. Ludzi jest coraz wiecej a ziemi coraz mniej i prędzej czy później to do nas przyjdzie. Moim zdaniem lepiej rozwijać własną hodowle GMO niż po jakimś czasie być zdanym na łaskę amerykanów.

Z spokojnej rozmowy robi się awantura krzykaczy i nie chce mi się w takim czymś uczestniczyć. Zanim poszedłem na studia to też byłem przeciw GMO ale tam mądrzejsi ludzie bo doktorzy i profesorowie zarówno Panowie jak i Panie tlumaczyli nam co to jest, jakie niesie zagrożenia i korzyści.

A dla kolegów co się tak bronią przed gmo musi być faktem czy chcemy czy nie to gmo nas otacza. Ja nikogo nie obrażam to prosze i mnie nie obrażać.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DionizyZlotopolski
  • 105 588
Oj jak Cię urazilem to przepraszam. Nie to było moim zamiarem. Ale z tym głodem na ziemi to jest lipa Wyobraź sobie ze jak by wsyscy ludzie mieszkali na takiej powierzchni jak ma Australia to by nam starczyło ziemi na wyżywienie (Nie bierz pod uwagę warunków klimatycznych Australii) To była ściema żeby przepchnac Gmo w senacie. A teraz druga sprawa nikt nie wiem jak białko GMO wpływa na człowieka A jak ktoś robi badania o pokazuje że jest rakotwórcze i ze powoduje bezpłodność to oczywiście traci tytuł naukowy i jakoś dziwnie nie ma już pracy . Czyli nie dziwię się że Ci na studiach mówili że GMO jest cacy

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Bartek933
  • 5394 19473

Ta i na każdej sali jest mikrofon i jak któryś profesor skrytykuje gmo to wkracza tajna amerykanska agencja:D przepraszam nie mogłem tego nie skomentować

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • kokoman0
  • 305 1784

Ja kiedyś byłem za GMO ale przeszło mi. GMO to odporność na jedne szkodniki ale kosztem odporności na inne. Z resztą jest film na YT o uprawie bawełny modyfikowanej genetycznie początkowo ludzie byli zafascynowani nią bo większe plony, mniej zabiegów agrotechnicznych bo nie atakowały jej szkodniki które zagrażały bawełnie tradycyjnej ale po pewnym czasie okazało się,  że pojawiły się nowe szkodniki których wcześniej nikt nie znał a chemia do ich zwalczania jest droga i mało skuteczna a rachunek ekonomiczny na końcu wychodzi ujemny. Pojawiło się więc grono ludzi którzy chętnie wrócili by do uprawy tradycyjnych odmian bawełny i wiecie co się okazało? Nie ma ich skąd wziąść. Nie ma nasion bo nikt ich już od dawna nie uprawiał pomimo obsiewanych uprzednio tysięcy ha. 

 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

@Bartek933 jeśli prośbę kierujesz do mnie to proszę wskaż, które ze zdań Cię obraża? Na razie nie widzę też "krzykaczy" jeśli rozumiemy pod tym kogoś, kto używa presji, a nie argumentów.

Koszty, zyski, plonowanie to jest to co liczysz dzisiaj. Już opisałem ten sposób myślenia. Pomału pojawiają się informacje (badania), które wskazują istotne zmiany środowiska wynikające ze stosowania tej "małej" ilości środków chemicznych. A tylko parę "zalet" glifosatu: wiesz, że został wynaleziony jako środek do czyszczenia rur? Wiesz, że ma działanie bakteriobójcze i zabija wiele pożytecznych bakterii? Wiesz, że rozkłada się długo  i powoduje kumulowanie niektórych metali w glebie? Wiesz, że przenika do wód gruntowych, jezior i oceanów? Wiesz o jego działaniu kancerogennym?  Jak mam Cię przekonać, że nie można modyfikować środowiska narzędziami, których działania się nie zna w sytuacji, gdy mimo udowodnionych szkodliwych skutków palenia wielu twierdzi, że "ojciec palił całe życie i umarł ze starości, to znaczy, że to nieprawda".

@Henius91 ja rozumiem, że na tym portalu pisanie rzeczy głupich jest popularniejsze niż pisanie rzeczy mądrych, a niektórych wiedza denerwuje. To mi średnio przeszkadza, ale o tym, gdzie mam pójść będę decydował sam. Podałeś argument opisując go tak: " GMO nie wpływa na żadne całe kody genetyczne, nawet tych drobnoustrojów. Zmieniają się jedynie cząsteczki w kodach które w żaden sposób nie zagrażają ludziom czy nawet zwierzętom". To brzmi tak, jakbyś powiedział "nie zmienia się kod programu komputerowego, zmieniają się tylko zera z jedynkami". Rzeczywiście to dobry argument. Popełniasz (i wielu to robi)  błąd polegający na tym, że nie doceniamy wpływu środowiska na kod genetyczny organizmu. W przypadku człowieka ten wpływ nie objawi się wciągu jego życia (kod mamy niezmienny od urodzenia do śmierci, dlatego można po nim identyfikować każdego z nas). Czyli przez około 70 lat. Zmiany wystąpią dopiero u naszych dzieci, czyli co około 25 lat. Dlatego człowiek z reguły uważa, że jakiś czynnik jest nieszkodliwy, bo go on nie zabił od razu. Tymczasem np: stopniowo rosną problemy z rozrodem, liczba ciąż powikłanych, żywotność plemników i wiele innych niepożądanych zjawisk. Udowodnienie ich związku z konkretnym czynnikiem jest bardzo trudne albo wręcz niemożliwe, stąd bezkarność wielu koncernów. W przypadku organizmów rozmnażających się błyskawicznie (np bakterie) wpływ czynników widać po bardzo krótkim okresie i bez badań (odporność na antybiotyki). Tymczasem Ty twierdzisz, że zmiany w środowisku w jakim żyje bakteria w przewodzie pokarmowym krowy w ogóle na nią nie wpływają. To ciekawe. To tak jakbyś twierdził, że na człowieka nie wpływa zanieczyszczenie atmosfery albo jakość wody pitnej.

Problem polega na tym, że wpływamy na nasze środowisko w sposób tak gwałtowny, że ono nie daje rady przystosowywać się wystarczająco szybko do tych zmian. Jak ktoś uważa, że ten wpływ powinien przyspieszyć, a my będziemy panować nad przystosowywaniem środowiska do tych zmian, to ja mu gratuluję pychy.

 

 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • avici_lv80
  • 106 722
najlepiej zalegalizować GMO będziemy zbierać nie 15t kukurydzy a 20 a może nawet 30t z ha a może dałoby radę zmutować buraka żeby zamiast zawartość cukru wynosiła zamiast poniżej 20% np. 50% albo więcej? i postąpić tak z wszystkim przecież takie modyfikacje mogą mieć takie negatywne skutki jak np teraz mamy efekt rozwoju rolnictwa zachodnich inwestorów na Ukrainie "Spichlerzu Europy" zobaczcie teraz konflikt między Chinami a Usa, Amerykanie już trzęsą portkami co to będzie jak chinczyki wprowadza cło na ich produkty to co oni zrobią ze swoją kukurydza soja i nie tylko?? Nie tylko pod tym względem ale chyba najbardziej chodzi o genetykę i wpływ tych mutacji na inne organizmy w tym ludzkie.. GMO to jedna wielka niewiadoma a powiedziałbym że zagrozenie więc argumentowanie że GMO to przyszłość to ja za taką "przyszłość" podziękuję..

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Bad Moderator
  • Henius91
  • 1543 9804

Czyli wmawianie ludziom, że pozbycie się gmo zredukuje problem chorób nowotworowych uważasz za mądre? Ja oczywiście nie podpisuję się pod słowa "GMO to przyszłość", ale też nie jestem za tym, aby robić ludziom wodę z mózgu. Bo już sama miniaturka z filmu który jest kilka komentarzy wyżej, świadczy o tym, że ta "walka" z gmo, jest na tym samym poziomie co weganizm i walka tych "wybawicieli" zwierząt z ubojniami. Zlikwidujmy wszystko. Tak jak mówił Kononowicz w swoim filmiku wyborczym. "Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego"... Tylko zastanawia mnie kto to wszystko zrekompensuje rolnikom? Bardzo chetnie przyczynię się do "zbawiania" świata i będę karmił krowy bez gmo (już to robię), ale nikt nie pomyślał w drugą stronę. Zazwyczaj produkty non gmo w sklepach są nieco droższe, śruta sojowa gmo, a non gmo to różnica ok 800-900 zł na tonie. Im rolnik chce być bardziej ekologiczny, tym bardziej dostaje po dupie. Polska to chory kraj w którym nie liczy się ekologiczna hodowla. Lepiej wyniszczyć małe gospodarstwa i dopłacać tym wielkim fermą w których ekologii jest tyle co brudu pod paznokciem 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Pszkot
  • 436 680

@Henius91 nie bardzo rozumiem, z której części moich wypowiedzi wywodzisz wniosek, że to GMO jest przyczyną chorób nowotworowych? Ja twierdzę cztery rzeczy:

1. GMO to bawienie się cechami genetycznymi, których działania nie rozumiemy w pełni. W związku z tym nie jesteśmy w stanie przewidzieć skutków ich przenoszenia. Dostępne badania wykazują, że będziemy mieli z tego poważne problemy (przenoszenie tych cech międzygatunkowo)

2. Co najmniej jeden środek chemiczny (glifosat) w wyniku hodowania roślin GMO jest środkiem masowo stosowanym. Coraz więcej jest dowodów na to, że działa on szkodliwie na środowisko i kancerogennie na człowieka.

3. Modyfikowanie roślin pod konkretny rodzaj patogenu lub szkodnika mija się z celem i w dłuższej perspektywie wpłynie na znaczne zwiększenie kosztów produkcji. Wpłynie na to wykształcenie odporności (znalezienie "obejścia") przez te patogeny lub szkodniki na cechę zmodyfikowanego organizmu.

4. Modyfikowanie organizmów w celu "polepszenia" ich cech to jak lepienie na nowo Frankensteina. Moim zdaniem tylko hodowla wszystkiego poprzez pozytywną selekcję, czyli wybieranie osobników o najlepszych cechach (tak jak, choć dużo wolniej, robi to natura) ma przyszłość jeśli nie chcemy zniszczyć środowiska.

Proszę więc o precyzyjnie wyrażanie opinii. Nie same GMO (organizmy modyfikowane genetycznie) są bezpośrednią przyczyną zwiększenia liczby chorób nowotworowych lub innych u człowieka lecz to, co te organizmy i my, ludzie, czynimy w związku z ich istnieniem na nas samych i naszym środowisku. To mniej więcej tak, jak z ropą naftową - jest wytworem natury, ale dopiero zmodyfikowanie jej tak, by była źródłem energii i jej masowe wykorzystywanie wpłynęło na dewastację środowiska naturalnego.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • kokoman0
  • 305 1784

Henius ten film nie jest o chorobach tylko "dobrodziejstwie"  GMO dla rolników. 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Bartek933
  • 5394 19473

Zgodzę że rosliny takie jak np.rzepak i rzepik mogą się skrzyżować i wtedy mamy chwasta odpornego na glifosat. Taka kukurydza nie ma z czym się skrzyżowac wiec spokój. Jeżeli omacnicy nie będzie to też może przyjść jakieś inne żarloczne zagrożenie.

A tak to inzynieria dokładnie wie co zmodyfikowała w przeciwieństwie do indukowania mutacji. I nie ma szans żeby gmo w jakimś kolwiek stopniu wpływała na kosnumenta.A glifosat stosowany wg. zaleceń jest jednym z najbezpieczniejszych herbicydow.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • peugeot
  • 378 1017
jeśli coś jest szkodliwe dla omacnicy , to dla innych zwierząt też

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Bartek933
  • 5394 19473

Tak nie można mówić. Najprostszy przykład: człowiek może obejść się czekoladą a pies przy wiekszej ilości padnie

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj