Kris94

Opinie o Belarus 320, 422, 622 czyli nowe, mniejsze Belarusy

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
Kris94    23

Witam,

Czy posiada ktoś albo miał styczność z którymś z mniejszych Belarusów wymienionych w tytule ? Wszystkie informacje, opinie itp. opisywane jest o dużych 820, 920, 952, 1025 a nigdzie nie ma nic o tych mniejszych. Modele 320, 422 wydają się fajną opcją do pracy przy lżejszych pracach czy sadwonictwie, warzywnictwie, szczególnie jakby ceny części, koszty utrzymania były tak samo małe ja w porównaniu do większych modeli. Sama cena też wygląda całkiem nieźle w porównaniu do innych marek a i tak nigdzie tych ciągników nie widać. Wiecie może dlaczego nie są tak popularne jak większe modele, są bardzo awaryjne czy coś innego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Landfarmer    3581

Firma handlowa Lupus Ciechanów ma w swojej ofercie modele o których piszesz. Na ich stronie internetowej jest o tych ciągnikach co nieco


Szef wszystkich szefów  ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lipp    2

Dołączam się do zapytania, interesuje mnie 422.4, widziałem na targach w Lublinie za 66 netto i w przedziale mocy około 50 km ciekawie się prezentuje. Może już ktoś posiada i się wypowie na temat małych Belarusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

Witam. Ja posiadam model 422.1 Ogólnie jestem zadowolony, ale po więcej info zapraszam na priv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

Generalnie ciągnik w pełni mechaniczny, prost w budowie. Wykonanie typowo białoruskie szału nie robi ale i tragedii nie ma. Mały zwinny i dość mocny, uciąg na pewno lepszy jak w mf 255 (porównywane). Bardzo mocny tylny TUZ, można powiedzieć że mocniejszy niż możliwości ciągnika. Spalanie waha się na poziomie 3l na h w pracach mieszanych bo z  opryskiwaczem można zejść do 2l na h. Serwis tego ciągnika dość słaby. Części są i ceny maja przystępne, ale serwisanci wiedzę mają bardzo słabą przynajmniej Ci co ja miałem z nimi styczność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MgrLukash    154
Masz wersję z kabiną czy bez? Jak oceniasz obsługę przekładni? Czy z maszynami od C-360 czy 3320/5211 da radę? Chodzi mi głównie o jakiś opryskiwacz 600l czy rozsiewacz 850 czy stabilny będzie?

♫Life Is Music♫
♫Music Is Life♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

Mam wersję z kabina. Do swojego podpinam opryskiwacz 600l i rozsiewacz 600l amazone chodzi bez problemu ale z kompletem obciaznikow. O co dokładnie chodzi ci pytając jak oceniam obsługę przekładni? Doprecyzuj pytanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MgrLukash    154

A kabina PL czy ich oryginalna? Jak wygłuszenie?

Chodzi o to jak tam biegi wchodza. Zgrzyta? Jak zmieniasz kierunek nie szarpnie jak w niektórych większych modelach?

WOM w nim ma sprzęgło taśmowe czy tarczowe?


♫Life Is Music♫
♫Music Is Life♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6
Napisano (edytowany)

Kabina ich oryginalna. Wygluszenie średnie ale da się spokojnie pracować. Ja mam model 422.1 wiec z kabina starszego typu, jeżdżilem tym z kabina nowego typu panoramiczna i tam jest duzo ciszej. Biegi są nie synchronizowane więc trzeba się przyzwyczaić ale pracują bardzo lekko i zmiana odbywa się bez problemów. Jeżeli chodzi o zmianę kierunku jazdy to nie szarpie a wom ma sprzęgło tarczowe. 

Edytowano przez klepka077

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MgrLukash    154

Moto godzin ile już ma? Jeśli możesz to napisz jakie awarie go dotknęły.

Czyli Twój to jeszcze na tym niskim ogumieniu z tyłu:

d_5641c9f9e388c.jpeg

Myślałem że masz już dokładaną polską kabiną na wyższym ogumieniu:
ciagnik-mtz-belarus-4221-sanok-309202402


♫Life Is Music♫
♫Music Is Life♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

Tak mam ten na pierwszym zdjęciu. Ten drugi praktycznie u nikogo w momencie zakupu nie był osiągalny. 

Motogodzin mam ponad 1000. Awarię to same pierdoly. Nic poważnego, np uszkodzony włącznik wycieraczki, pekniety zbiornik na płyn do spryskiwaczy i spalonych kilka żarówek, uszkodzony odpowietrzniki tylnego mostu przez co zaczął walić olej na zewnątrz. 

Na gwarancji wymieniony zbiornik na olej hydrauliczny i wałek główny skrzyni biegów bo okazało się że miał za duży luz i tarcza sprzęgłowa miała wibracje. Po naprawie ustąpił objaw. Nic mnie to nie kosztowało jedynie trochę nerwów bo serwis strasznie się przedłużal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MgrLukash    154

Ja to tego modelu jeszcze na żywo nie widziałem, za to w 622 kilka razy siedziałem.

A co to był za serwis? Kupiłeś go jako nowy czy taki niby używany(już zarejestrowany za granicą)?

Silnik w nim żwawo w obroty wchodzi czy raczej zamulony jest? To Lombardini 3?


♫Life Is Music♫
♫Music Is Life♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

Kupiłem nowy u nas na lubelszczyznie i z tąd był serwis. Sam go rejestrowalem. 

Mój ma silnik 4 cylindry i jest to motor lombardini. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MgrLukash    154

Ja myślałem że może gdzieś z mazowsza/podlasia jesteś.

Wtrysk masz w nim mechaniczny? W tych ciągnikach jest możliwość zamontowania zaczepu transportowego (górnego)?


♫Life Is Music♫
♫Music Is Life♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

Tak mechaniczny ale realizowany już za pomocą pompowtryskiwaczy. Bez żadnych komputerów. Znajomy ma pronara z silnikiem lombardini i chwali to rozwiązanie a ma naklepane już dużo godzin i ja póki co również nie narzekam. 

 

Przedstawiciele belarusa do tych naj mniejszych modeli nie mają go w ofercie ale można dokupić z pronara bo to ta sama konstrukcja i bez problemu pasuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MgrLukash    154

Szybko skojarzyłem, był o tym człowieku artykuł jak go z Agro Show wyrzucili:

http://www.tygodnik-rolniczy.pl/articles/technika/wyrzucony-z-agro-show/
 

Swoją droga dzwoniłem do jednego ze sprzedawców Belarusów który miał wystawionego mało używanego 422, okazało się że to maszyna jednego z jego klientów, który nie jest z niej zadowolony. Ogólnie to sprzedawca nie chwalił tej serii a wręcz odradzał, twierdząc że nie nadają się do uprawy ze względu na automatycznie załączany przedni napęd, do zboru zielonki ze względu na mały prześwit i do ciężkich zawieszanych maszyn ze względu na małą masę. Wspominał również o awariach skrzyń biegów, bo jak mówił cały układ napędowy w tych ciągnikach jest z najmniejszego modelu 320 i przy większych silnikach to po prostu nie wytrzymuje, o ile 422 zdarzają się naprawy ale nie nagminnie o tyle 622 to już istna tragedia.


♫Life Is Music♫
♫Music Is Life♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

O to ciekawa opinia sprzedawcy. Z jakiego woj. Ten sprzedawca?

 

Ja na swojego póki co nie narzekam i jakoś u mnie w uprawach sprawdza się normalnie, ale dobrze ze nie kupiłem tego z serii 622 bo miałem na niego chęć. 

Zastanawia mnie co temu sprzedawcy nie pasuje zalaczany przedni napęd? Ja uzytkuje ciągnik z prawie wszystkimi maszynami jakie mam w gospodarstwie i radzi sobie, a bez przedniego napędu była by totalna kicha, wiem bo wcześniej używałem tylko dwóch wysluzonych t25 i 360.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

W teorii jest dostępna taka opcja tylko nie wiem czy ktoś takie przywozi jeszcze do nas na rynek. Ja mam w pełni automatyczny i jakoś to działa w sumie zadowolony jestem bo nie muszę myślęc czy mam włączony czy nie. Wiem że są kontrolki itd ale... 

 

Widzialem to ogłoszenie. Nie wiem jak ten model z tymi kołami się spisuje. Ja mam ten z mniejszymi. Serwisant powiedział mi tylko tyle żeby lepiej nie zmieniać na większe a dokupić sobie obciażniki i będę zadowolony. Tak zrobiłem i nie narzekam. 

Odnośnie skrzyni biegów to wystarczy nalac oleju więcej niż w książce o około 1,5l i wada skrzyni znika. Problem w niej jest jej smarowanie a nie sama skrzynia. Ona jest jakby pientrowa dość śmiesznie rozwiązana. 

Mam wszystko zrobione tak jak ustaliłem z serwisantem i póki co wszystko chodzi dobrze. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MgrLukash    154

Może i tak ale dobrze by było aby była opcja załączania na stałe.

Do jakiej prędkości on działa? Przy hamowaniu też go załącza?

A do Twojego da się większe wcisnąć?  Bo coś mi się wydaje że z tą kabiną nie zmieszczą się pod błotnik i ogólnie to takie dostępne sa w wersjach cabrio które można doposażyć w polską kabinę.

Z tym większym poziomem oleju było coś podobnego w skrzyniach Carraro jak dobrze pamietam.

A on ma oddzielny zbiornik na hydraulikę?

 


♫Life Is Music♫
♫Music Is Life♫

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klepka077    6

On działa tak długo póki występuje uslizg kół tylnych jak jest potrzeba. Szczerze to nie wiem czy przy hamowaniu działa bo ciężko to sprawdzić. 

Podobno jeden z klientów mierzył i sprawdzali. Da się wsadzić ale ja sam nie próbowałem i nie wiem czy ten klient ostatecznie zmieniał bo nie dociekalem.

Tak ma osobny zbiornik na olej. Wystarczy go żeby wykiprowac 8t przyczepe metalfach. 

Odnośnie masy ciągnika to nie jest taka niska. Jest cięższy od 330 czy t25. Na wadze najazdowej pokazywalo mi ze waży 2150kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj