Przez
E_M_KESEK
Witam, od niedawna jestem posiadaczem traktora Massey Ferguson 3120, 6cyl 120km turbo 1995r dynashift , gdy go nabyłem turbina była w nie najlepszym stanie. Po przejechaniu kilku motogodzin zaczął mocno kopcić na niebiesko i z tłumika zaczął kapac sie olej. Oczywiście rozpadło sie turbo, ok pomyślałem, trzeba zregenerować w końcu liczyłem się z tym już przy zakupie. Turbo zregenerowała mi firma Turbomot z Mielca, wszystko ładnie ale tylko przez 35mth, Ostatnio jadąc nieobciążonym ciągnikiem,nieprzekraczając nawet 2tys obr, coś zaczęło piszczeć pod maską, zatrzymałem się przysłuchałem ale nic strasznego nie zauważyłem, jadąc dalej silnik zaczął coraz mocniej kopcić na czarno po czym stracił moc i wypuścił chmurę białego dymu, wystaszyłem się, zatrzymałem maszynę i znów ujżałem olej kapiący z turbiny. Spełnił się mój koszmar, znów turbo. wysłałem na gwarancję lecz Pan stwierdził że szkoda znajduje się po mojej stronie. że coś musiało wpaść od strony dolotu powietrza do turbiny skutkiem czego rozwaliło łopatki i rozszczelniło turbo.
Zastanawia mnie fakt gdyż moja turbina nawet po zgaszeniu ciągnika kręciła się jeszcze bezwładnie przez jakies 10-15sek.(Przed zregenerowanim jak i po) znajomym zatrzymuje się od razu po zgaszeniu silnika. W czym może być problem? Dlaczego po tak krótkim czasie znów doszło do awarii sprzętu? Co ,może być przyczyną? Proszę o porady.
I jeszcze jedna sprawa, do oleju dostaje się paliwo, sprawdzałem pompkę ręczną i jej membranę, wydaje się ok a stan oleju ciągle wzrasta, Jak temu zapobiec i czy podniesiony stan oleju oraz jego gęstość miał wpływ na turbo?