Mucha

Problem z hydrauliką Belarus

Polecane posty

Mucha    5

Panowie mam taki problem z Belarusem BX80-taki sam jak Belarus 82 tylko to import wersja. Do sedna. Ten ciagnik wspólpracuje z rębakiem Husmann H8 z hydrauliką z ciagnika. gdy jest zimny to wszystko ok ale po około godzinie czasu hydromotory poprostu nie mają siły ciągną materiału. gałąź grubości 3 cm z ledwością wciąga i gdy zimny to całe drzewa z gałeziami do srednicy pnia ok 20 idą aż miło. I czego tu może by wina?? Olej po tej godzinie albo mniej gotuje że przewodów nie idzie dotknac rozdzielacz dopiero po remoncie wszystkie uszczelniacze zmienione zawór ten na śrubokręt w rozdzielaczu zaplombowany od nowości nic nie ruszane. Gdy olej jest zimny to ciśnienie na 1000 RPM jest 160 bar przy prasie Class Rollant 44 a gdy dam na pełny gaz to ponad 200 bar. A z tego co wiem to pompa daje tylko 160. więc skąd sie bierze to ponad 200 bar?? a gdy rozgrzany czyli po prsowaniu ok 30 bel na 1000RPM ciśnienie oleju hydraulicznego wacha się w granicach 100 bar a na pełnych obrotach 170. Hydromotory przy rębaku sprawne bo pracował z drugim Belarusem i w 4 ludzi nie mogli nadążyć tak rwało. proszę o szybką pomoc.

http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/343154-belarus-bx80-husmann-h8/ to jest cały komplet jakby co

Edytowano przez Mucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Standard w tych sprzętach. Przycina Ci się zawór przelewowy jak rozgrzeje się olej. A grzał się będzie jak ciągnik współpracuje z maszyną wyposażoną w silniki hydrauliczne. Zamontuj porządną chłodnicę oleju i będzie po problemie. Sprawdź jeszcze, czy wszystkie dźwignie rozdzielacza są w położeniu neutralnym, bo czasami się zdarza tak, że dźwignia minimalnie opada w dół i załącza przepływ oleju. To też powoduje nadmierne grzanie oleju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W moim mierzyłem to przy 1500obr pokazał 220bar tylko wąż od manometru się prostował ^^. Co do grzania oleju, to jeśli olej jest w obiegu nie ma siły żeby się nie grzał :) . Pierwsze wyjście jest montowanie chłodnicy oleju tak jak kolega wyżej napisał.Drugie i myślę że sporo prostsze jest takie że montuje się dodatkowy zbiornik na olej , u wuja w belarusie 1221.4 zamontowali jeszcze na gwarancji bo po ok godzinie pracy nie chciał podnosić po modyfikacji nie ma z tym problemu targa jak głupi :P .Zbiornik jest taki sam jak od powietrza (20l) zamontowali go po lewej stronie pod schodkami i podłączyli go kolankiem do głównego zbiornika(na samym dole tego zbiornika jest zaślepka i tam się podpięli. Nie jestem pewien ale chyba z tego dodatkowego zbiornika zasysa pompa :huh: ). Jeśli byś chciał więcej informacji musiał byś się skontaktować z pronarem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mucha    5

Czy chodzi o ten zawór w rozdzielaczu który wyciąga sie odkręcając 2 śruby na klucz bodajrze 17 i taki dekielek na śrubę 10 jest i pozniej jest taki stożek. Jezeli o to chodzi to dopiero był polerowany szlifowany i wgl. ale czy on może "puchnąć" i dlatego olej niema takiej siły?? Ale dziwi mnie sprawa dlaczego w tym drugim Belarusie niema ządnej chłodnicy zrobił całą przyczepę zrębków i przewody były ciepłe a nie gorące a hydromotory tak samo były ciepłe a nie gorące. Przy tym wadliwym jak sie chlapnie wodą na końcówki to aż się ta woda gotuje a przy tym starym Belarusie wszystko jest ok. Znajomy robi też belarusem tylko innym rębakiem i nic żadnych przeróbek nie robił i targa jak niewqiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mefix17    8

Może pompa oleju zaczyna sie sypać? Zimny, gesty olej pójdzie, a rozgrzany, rzadki już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erquis    0

Każde dławienie w postaci dławików (kryz) itp. powoduje grzanie się oleju. Ciśnienie na wyjściu z ciągnika powinna być stale w granicach 140-180bar zależnie od nastawy zaworu bezpieczeństwa. Jeżeli na wolnych obrotach trzyma załóżmy 150bar a wraz ze wzrostem obrotów rośnie ciśnienie to znaczy ze zawór bezpieczeństwa za słabo się otwiera, co może spowodować rozerwanie pompy. Nie wiem, jakie montowane są w tego typu ciągnikach, ale pewnie to zwykle pompy zębate wiec słabo im służy cienienie powyżej 200bar.

Obstawiałbym nieszczelny, zepsuty zawór bezpieczeństwa. Wraz ze wzrostem temperatury olej rozrzedza się i prawdopodobnie przeciska się przez zawór bezpieczeństwa, co powoduje rozdzielenie strumienia oleju. Przy niskiej temperaturze 100% idzie na silniki przy wyższej (załóżmy) 40% na silniki 60% przeciska się przez zawór bezpieczeństwa, co osłabia i spowalnia silniki. W celach testu zamontowałbym zewnętrzny zawór bezpieczeństwa i całkowicie zamknął ten przy ciągniku. Wina może być też po stronie oleju on tez się starzeje i traci swoje własności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Rozgrzany olej przeciska się przez każdą szparę, pompa, silnik hydrauliczny, rozdzielacz nie tylko zawór bezpieczeństwa. Sama jego wymiana nic nie zmieni. Olej się grzeje najbardziej gdy hudraulika pracuje pod maksymalnym cisnieniem. Pytanie czy w tym innym ciągniku w czasie pracy hydraulika pracowała pod nominalnym ciśnieniem i pod jakim pracuje twoja.Nie wydaje mi się żeby do podajnika w rębaku trzeba było nonstop nominalne ciśnienie. Jeśli masz możliwość to sprawdzic to dużo by pomogło.

Erquis w mtz-cie gdy hydraulika nie jest obciążona to i ciśnienia nie ma. Dopiero po skierowaniu oleju w odbiornik rosnie ono w zależności od oporu jaki stawia.

Edytowano przez seweryn20

BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erquis    0

Wiem źle to opisałem. Chodziło mi ze jeżeli podepnie manometr na wyjściu to ciśnienie przy 1000obr i 2000obr powinno być takie samo. Dla MTZ 80 ustawione na 160bar dla 82 na 180bar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

No akurat nie ma różnicy mtz-80 a mtz 82. Oba maja idento hydraulike i książkowo ciśnienie 145-160bara. Racja bez względu na obroty zawór otwiera się przy takim samym ciśnieniu. Tyle że na większych obrotach silnika nawet po otwarciu ciśnienie może jeszcze trochę urosnąć z racji dużego przepływu oleju i oporu jaki stawia przeciskając się przez zawór bezpieczeństwa.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mucha    5

koledzy własnie przy "starym" belarusie mam cały cas ciśnienie ok 170 bar. Zimny czy ciepły jest takie samo ciśnienie. A przy tym z dużą kabiną zimny ma wysokie Cisnienie w granicach 160 na wolnych a na pełnych obrotach ponad 200;/ po rozgrzaniu na pełnym gazie usyskuje zaledwie 160 a na wolnych nie dojdzie do 100;/ tylko ja mam jeszcze tak zrobione że nie podpinam rębaka do tych oryginalnych przewodów z tyłu tylko jak przyjechał z zachodu to miał jeszcze dwa czyli w sumie ma 4 wyjscia na hydraulikę z tyłu. i z tych co korzystam to są własnie te dołożone od rozdzielacza. a w którym miejscu znajdę ten zawór bezpieczenstwa?? czy to jest ten stożek o którym pisałem wcześniej w rozdzielaczu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czajens    3

Ja bym zaczął od wymiany oleju na lepszy. Najlepiej hydrauliczny, a nie superol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dylek    2

Sekcja w rozdzielaczu może Ci sie sypie kolego podepnij pod przednie złącza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mucha    5

to nie wina sekcji ;) zresztą rozdzielacz specjalnie wyciagnałem i zrobiłem mu mały remoncik wiec wykluczam sekcje rozdzielacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

To może być wina sekcji. Jaki remont zrobiłeś? Wymieniłeś uszczelnienia dźwigni sterujących suwakami i to wszystko. A suwaki mogą się przycierać i blokować w pozycji minimalnie otwartej. Trzeba by zrobić polerowanie suwaków, ale w sowieckich rozdzielaczach niewiele to pomaga. Zresztą rozdzielacz kosztuje 400 PLN, więc od razu kup nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dylek    2

albo podepnij na odwrót przewody ja tak zrobiłem w moim i teraz aż miło..

Dzis mi sie przypomniało ;)

Edytowano przez Dylek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mucha    5

nom niewiem zobaczymy. Narazie zrobię z tym zaworem zeby mie pewnośc że to nie on pierdyka robote. ale rozdzielacz też biorę pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulik    2

I jak tam @mucha naprawiłeś hydraulike ? jaka była przyczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikey    0

Witam mam problem ze swoim mtz 82 a mianowicie podnosnik całkiem padł, sam opada. Jak go odpalę to taka mała dzwigienka przy zbiorniku oleju do hydrauliki cała drży i wszystko trzeszczy. Dzisiaj odkręciłem pompę mysląc że coś zobacze ale siedzi tam łożysko i nie da sie go wyciągnąć. Czy trzeba zdejmowac kabinę i czły zbiornik żeby to naprawić???

 

 

Sory że odgrzebuje stary temat ale nie chcę zaśmiecać forum nowymi tematami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikey    0

Nie wiem czy to tym sie włącza pompe i czy ona wogóle pracowała ale jak odpala się ciągnik to tamta dźwigienka z boku tego zbiornika to charczy i nie działa podnosnik sam opadł i juz nie podnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gores    0

Jeżeli nie mogłeś włączyć pompy to według mnie mogły się rozlecieć łożyska na tym krótkim wałku w oprawie sprzęgła który napędza pompę i wtedy nie obędzie sie bez rozjeżdżania przodem i od skrzyni bo od strony sprzęgła chyba nie wyjdzie a na kabine i zbiornik jest patent kabine na wysoki lewar a zbiornik dobrze musisz przywiązac do kabiny zanim ja podniesiesz ja tak robiłem i jest git ale moge sie mylic co do twojej usterki nie jestem pewien

 

Taka mała dzwignia po prawej stronie tak to jest włączanie pompy musi być na górnym ząbku u mnie gdy silnik pracuje to jej nie włączę dopiero na zgaszonym się uda może Ci sie tylko wyłączyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mucha    5

albo po prostu ma dźwignie ustawioną od załączenia pompy pomiędzy włączoną a wyłączona i na pracującym silniku tak właśnie charczy. jeżeli dźwignia jest maksymalnie podniesiona do góry to pompa jest załączona a na dół wyłączona. może po prostu ktoś Ci zrobił psikusa i wyłączył pompę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikey    0

No chyba taki głupi nie jestem xD. A ta dźwignia niezalażnie od położenia i tak charczy i podnośnik nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gores    0

Odkrec te 4 sruby od zbiornika przymocuj go dobrze do kabiny,odkrec przednie poduchy od kabiny tylne poluzuj i mozesz uniesc kabine dobre 30cm bez jej zwalania ja zbiornik przewiazalem na dole lancuchem przeplotlem przez srodek kabiny i skreciłem sruba rzymska a jego gore przywiazalem do uchwytow przy dzwiach i sobie zobaczysz czy lozyska sie posypaly czy moze cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj