Jak walczyć z zawyżaniem cen ziemi ?

[atomik 148]

chciałem tylko powiedziec w tej kwestii, że ziemia jest zawsze pewnym środkiem ulokowania pieniędzy i tak szybko nie traci na wartości jak papiery, akcje czy waluta. Tym bardziej jesli w okolicy występuje zjawisko "głodu ziemii". Dlatego nie przelicza się tego w sposób "50 tysiecy to się bedzie zwracać 50 lat". Cena na chwilę obecną tak jak kolega napisał powinna odpowiadać cenie ziemi w Agencji z danego obszaru. Jeśli jest duzy popyt a mała podaż wtedy ta opcja traci na zanczeniu i zaczyna się spekulacja. Ja mieszkam 20 km od Łodzi i rzadko zdarza się żeby ktoś sprzedawał ziemię na cele rolnicze w rozsądnej cenia, jak juz ludzie tną działki sprzedają od 10 zł w góre takie kilku arowe poletka. Cena rolnej dzialki u nas jak już nie powinna nikogo szokować w wysokości 20 ty.s za ha gleba od IV klasy i gorsza. Na lepsza nie ma co liczyć. Jednak tak do kupna cena do 15 tysięcy ro normlane. To taki mój komentarz

[martinez0019 5]

no powiem wam że sytuacja się zmieniła diametralnie. nie chce już 50 tys/ha tylko 70!!! ja już całkowicie olałam ten interes, drugi sąsiad się napalił i tez mu w pięty poszło, a na dodatek gość wciska kity że jak któreś z nas nie kupi to "trzeci" bierze za 85tys/ha!!! to mi już podchodzi pod biały kaftan, bo nikt normalny tyle nie da za rolną. dalej jestem zdania że powinny być jakieś granice tych cen. aaa i każdy z nas ma w d*pie jego I klasę :D:D:D śmiech na sali

 

Hej koleżanko, możesz odświeżyć temat?? jak zakończyła się przygoda z zakupem ziemi od sąsiada??