konik201

Co jest spowodowane "kopceniem" pronara 82a

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
konik201    0

wymienilem wszystkie koncowki wtryskiwaczy i nadal mi kopci pod obciazeniem. co jeszce moze byc spowodowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lysyrolnik    17

Odgrzeje temat, niż zakładać nowy:) także nie bijcie :)

 

 

 

 

To teraz ja się zapytam:( Od jakiegoś czasu ruski kopci na niebiesko, oleju silnikowego nie ubywa, filtry i układ czyste. Myślę nad dwoma opcjami, rozregulowana pompa i wtryski, bądź olej z hydrauliki dostaje się do silnika. Cóż to może być? Robione to będzie po sezonie bo teraz to czasu nie ma.

 

Edit: Mocno kopci jak jest zimny, a jak jest rozgrzany to kopci ale już mniej.


Honda - The Power of Dreams :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waldekps2    2

Może to wina paliwa. Jamam podobnie u c-360. Jak dach otworze to aż w oczy szczypie ten dym. Podejrzewam paliwo bo właśnie zaczołem tankować z nowej beczki ale jak wyjeżdże ten bak to naleje innego paliwa i zobacze co będzie. Pompy i wtrysków nie podejrzewam bo traktor pali na dotyk i siłe też ma. Zresztą wtryski nie mają więcej jak 250mth. Oleju też mi nie ubywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pronarek82a    1
wymienilem wszystkie koncowki wtryskiwaczy i nadal mi kopci pod obciazeniem. co jeszce moze byc spowodowane

 

 

 

 

To jak wtryski wymienione to bedzie wina zle ustawionej popmy. Moga sekcje poleciec. Umnie kiedys to kopcil jak lokomotywa. Nieprzesadzam ale jak zapalalem ciagnik to tak walil ze ciagnika nie bylo widac. Jak by opona sie palila takim czarnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja także uważam,ze to wina rozregulowanej pompy wtryskowej bo u wujka kiedyś tak było po remoncie silnika. Zrobione zostały wtryski, lecz pompa została tak jak była, a ciągnik tak kopcił na niebiesko :)


Pozdrawiam JohnDeere8320 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

w pompie od strony kabiny wystaje taka mała śrubka z łbem 10-tką popuść nakrętke i spróbuj wykręcić nieco tą śrubeczke pompa powinna podawać mniej paliwa tylko trzeba wyczuć moment kiedy silnik ma jeszcze dużą moc i bardzo nie kopci, bo jak za dużo popuścisz to przestanie dymić ale i nie pojedzie po obciążeniem trzeba to robić metodo prób i błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masiew    33

nie rozumiem o co wam ludzie chodzi. rozmawiamy o mtz-ic, konstrukcji z lat 70-tych. te silniki poprostu tak mają zę dymią pod obciążeniem, lub pzy gwałtownym bobaniu gazu. tu nie ma co konbinować, bo tu się nic nie wymyśli.


wiem co czynię i moje czyny określają to, kim jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

i tu sie mylisz kolego ja w moim mtz50 tak sobie uwtawiłem pompe ze w pługach 4 -ach nawet przy dużym obciążeniu przydymi tylko lekko.zastrzegam ze silnik moze i niema jakieś tytanicznej mocy ale na IV i V klasie ziemi lekko pagórkowaty teren 5tym biegiem śmigam 1ha w godzine.ale wiem ze i nowa valtra potrafi niezle przydymić :D wszystko to kwestia ustawienia zespołu paliwowego kto lubi dym to pewnie ma ful kasy na paliwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kemotke    1

Odświeżam temat bo mam problem dziwny, mtz kopci niebieskim dymem mocno niebieskim niby nic dziwnego ale tylko ciepły na zimnym ani grama dymku może macie jakieś pomysły czym to jest spowodowane? A i jest jeszcze inna sprawa bo to jest nasz 2 mtz i pompa i wtryski w oryginale, jest składany w PRONARZE i pali kolosalnie więcej niż org rusek z 90r. ten z 90r kopcił na czarno jak lokomotywa był silniejszy i do tego zadowalał się kropelką ( były jakiś czas oba równocześnie więc było porównanie). możecie mi powiedzieć czym różnią się nastawienia z PRONARU i oryginalne ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

Dostaje za dużo paliwa lub wtryski leją ja bym obstawiał to drugie, daj do pompiarza niech posprawdza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kemotke    1

ani 1 ani 2 kolego on kopci olejem tylko jak jest ciepły, z tym paleniem to  pali więcej od zawsze niż ten starszy kopcący i miejący więcej mocy i tu pytanie co robili w tym pronarze nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

Kolego jeśli kopci na niebiesko to nie przepala paliwa takie moje zdanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kemotke    1

Mylisz się niestety, ale po to jest forum ;) czarny dym znaczy za dużo paliwa, niebieski spala olej, bialy Zn brak kompresji tak jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

Jesli jest tak jak piszesz to pierscienie mają dośc ale do końca sie nie zgodze mam wyjechaną 60tkę kopci na czrno pod obciążeniem i bieże olej problem z odpaleniem na zimnym silniku czyli brak sprężania ,rusek nowy ,raz wlany zły olej { serwis taki dal na luz)i efekt ten sam kopcił na czrno i pobierał go,wymieniłem na fusha i wszystko ok wiec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Ogólne niebieski dym to właśnie spalany olej. Trzeba go powąchać ma charakterystyczny zapach. Czarny to zbyt dużo paliwa w stosunku do powietrza. A tu już powodów może być kilka. Biały czy szary to  niespalane paliwo ale głównie na zimnym silniku lub źle ustawiony kąt wtrysku.

Spróbuj ocenić co się spala nie tak, czy śmierdzi olejem czy paliwem. Potem pomyśli się dalej.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kemotke    1

Trzymam się mojej wersji ;)
On kopci typowo olejem ale tak jakby przez nieszczelności, bo tylko cieply, i chciałem się dowiedzieć czy są jakieś inne możliwości przecieku do dolotu niż uszczelka pod pokrywa klawiatury, tylko niezwiązany wgl problem większego spalania mimo mniejszej dawki paliwa niż w 2egzemplazu. Obydwa mają oryginalne ustawienia więc powinno być podobnie

Edytowano przez kemotke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

Pod glowicą miałeś na mysli , tylko dwie są albo cos nie tak z kanałami olejowymi w uszczelce albo pierścienie ,bo chyba z filtra nie zasysa?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kemotke    1

Kolego miałem na myśli uszczelkę pod pokrywa klawiatury, przez pokrywę idzie kolektor. A wracając do białego dymu to zbyt niska temperatura zaplonu i niepełne spalanie, czyli zbyt niska kompresja lub mocno puźny zapłon

Edytowano przez kemotke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

no też racja ale tam masz rozbryzg wiec raczej malo prawdopodobne

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Z gdybania nie ma nic. Zacząć trzeba od rzeczy najprostszych nie wymagających wkładu. Regulacja zaworów, kontrola kąta wtrysku, sprawdzić drożność filtra powietrza, sprawdzić układ zasilania paliwem bo też lubi robić cyrki. 

Czy przez kolektor nie ciągnie oleju łatwe do obadania. Prócz pierścieni, zaworów i uszczelki pod głowicą innego miejsca nie ma. 

Póki nie zlikwidujesz przyczyny kopcenia nawet nie licz spalania. Coś go boli i może to mieć wpływ na zużycie paliwa.

I spróbuj ocenić co jest spalane. To by dużo pomogło.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kemotke    1

Jestem pewien że spala olej, poprostu zmienię uszczelkę pod klawiaturą i sprawdzę jak tam prowadnice bo tam nigdy nic nie ruszane, a spalanie zbite przez zwiększenie dawki paliwa poprostu trzeba bylo zerwać plombę i wykręcić trochę śrubę regulacji. I tu przykład że wcale mniejsza dawka nie znaczy mniejszego zużycia wręcz odwrotnie spalanie spadlo znacznie. Z tym spalaniem oleju pobawię się jak będzie chwila bo ciągnik ciągle potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
    • Przez upadłymtz
      Witam. Czy mógłby ktoś zrobić i wrzucić zdjęcie całego mechanizmu załączania świateł STOP pod pedałem hamulca w mtz Pronar? Z góry dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj