Skocz do zawartości

lukasz222

Members
  • Postów

    3637
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz222

  1. Jak chcecie tani ciągnik to kupujcie Solisa póki jeszcze nie wołają sobie za niego 100tysi netto Od 2004 roku ceny maszyn zdążyły już przekroczyć niejeden próg racjonalności i pewnie jeszcze niejeden przekroczą, chyba, żeby wszyscy rolnicy zrobili sobie rok przerwy od inwestycji, jak handlarzykom głód zajrzy w oczy, to i ceny będą normalniejsze
  2. Na NATURZE 2000 nie można przekształcać łąk (trwałych TUZ), a trawa na GO to jak dobrze pamiętam zwykła uprawa, tyle że chyba wieloletnia. Pytaj w ARiMR, od tego są
  3. W tym jest 300 stówy za elektroniczny manometr przy sterowniku i razem z Optima 20 automatycznie jest zawór stałociśnieniowy czyli też ok 200. Za zwykłe włącz/wyłącz belkę czyli Optima 10 jest 7 czy 8 stów, więc 20ka jak dla mnie tania. Niby pierdoła ale obsługa o wiele łatwiejsza, bo wszystko robisz z fotela. Jeszcze tylko przez zimę pokombinować coś "domowym sposobem" z wyłączaniem pojedynczych sekcji i będzie maszynka dla leniwych
  4. Może nie do końca wysusza, tylko przez palową budowę korzenia prowadzi do głębszego wsiąkania wody, to co przy zbożu zatrzymuje się na podeszwie płużnej, przy łubinie wchodzi głębiej. Skoro przebija i kruszy podeszwę to i strukturę gleby zmienia, a że podeszwa nie jest niczym dobrym - to znaczy, że struktura ulega poprawie. Można się sprzeczać o nazewnictwo pewnych zjawisk, ale fakt jest taki, że po strączkowych stanowisko pod zboża jest lux
  5. Póki co M-ka, na 400 litrów siły i trakcji jej wystarczy, 500 to już spore ryzyko jeździć po drogach, 600 by nawet i podniosła, ale jeździłaby na felgach i to tylko dwóch założyłem jej z przodu dwa dodatkowe ciężarki od T-25, przydają się bo ten opryskiwacz jest bardziej rozbudowany w tył niż 4-setka. Najbardziej mi zależało na 15 metrowej belce z porządnymi zatrzaskami i sterowaniem z kabiny. A jak już kupować to tak, żeby za rok lub dwa znów nie zmieniać pod większy ciągnik
  6. Cena zależy od tego u kogo kupujesz, może być i 8 tysi jak źle trafisz. Już taki mamy klimat. Ja zamawiałem w Rol-minex gdzie już w zeszłym roku kupowałem rozsiewacz i agregat upr-siewny i zapłaciłem 6 tyś. z groszami, w podstawie jest 4 tyś. Dla mnie dobra cena, oby tylko nie odstawał jakością spawów i malowania od swojego poprzednika Na 'sen zimowy' każdy ma swój sposób i każdy jest dobry, ja podpatrzyłem taką metodę i taką stosuję
  7. Też jakiś pomysł to jest, jak miałem termita to płynu nie używałem, ale jak sie na nowego ciężko zarobione pieniądze wyda, to i chęć dbałości o szczegóły wzrasta
  8. Niby wystarczy, ale 5l płynu to koszt znikomy, a przepuszczony przez pompe i rozdzielacz daje pewność, że obejdzie sie bez niespodzianek na wiosnę.
  9. lukasz222

    Biardzki P-329/5

    600l, 15m, stabilizacja hydrauliczna i sterowanie Optima 20. Chrzest bojowy już za nim, umyty i czeka na zalanie płynem na zimę
  10. Gdzie 4ka a gdzie 6tka, różnica jak dzień a noc. Co i tak nie zmienia faktu, że 4ka z turbo a bez to też znaczna różnica w pracy silnika, czyli również w wartości użytkowej
  11. Nie, to raczej przepis na to jak ciężko przepłacić za zwykłą 16tke z lat 80tych, gdzie głuchnąc przy wrzeszczącym radiu i zdychając w upale przy asyście badziewnych nawiewów można sobie wmawiać, że mamy ciągnik extra komfortowy i wcale nie przeszkadza fakt, że część spalanego paliwa idzie na darmo "dzięki" zabójczej ilości przełożeń w skrzyni, a żeby sprawdzić i uzupełnić poziom płynu hamulcowego czy do sterowania sprzęgłem musimy zrzucać pół maski.
  12. lukasz222

    Ursus C-360 czy C-385??

    Rodzaj gleby, warunki na polu, stan techniczny, umiejętności i technika pracy operatora - to jedne z wielu czynników składających się na spalanie w orce, więc takie straszenie "smokiem" można sobie darować. Każdy wie, że Ursus oszczędny nie był i nie będzie, ale odpowiednio użyty i do bankructwa nie doprowadzi. Jak ktoś powoduje w 60tce wir w baku, to i w ciężkiej serii będzie narzekać.
  13. lukasz222

    Ursus C-360 czy C-385??

    Cena ciągnika zależy od rejonu, a ile by nie wydał na 60tke to i tak wtopa, bo do ciężkiej roboty się nie nada.
  14. lukasz222

    Ursus C-360 czy C-385??

    80tki mają same zalety jeśli je porównać do 60tki, bo jakby nie patrzeć Ursus to przestarzała konstrukcja, ale na 10 ha ornych nie powinno to aż tak dokuczać, zwłaszcza jak nie zaznało się komfortu nowych maszyn. Nie masz znajomego który by się zajmował naprawą ciągników? Oględziny przed zakupem czysto mechaniczne, jedynie sprzęgło WOM żeby sprawdzić trzeba pod coś podpiąć
  15. lukasz222

    Ursus C-360 czy C-385??

    Koszt zakupu 60tki + zakup i założenie silnika + zakup i założenie napędu = U 904 lub nawet 914 jak dobrze by trafił, po co więc kombinować? Pługi grudziądzkie można znaleźć w niskich cenach, agregat na sezon czy dwa może być od biedy od 60tki, ekonomicznie pewnie nawet lepiej by wyszło niż uprawiając 60tką
  16. 6tka bez turba to muł nie traktor, nawet przy opryskiwaczu bym już tego nie chciał. Przyzwyczaić się można do wszystkiego, zwłaszcza jeśli wcześniej pracowało się bez turba, tylko po co? 914 też szału nie robi, ale w porównaniu do 12tki tyle nie wypije. Popieram propozycję tomka73, choć do tego naciąganego komfortu Zetora podchodziłbym z rezerwą i zakup uzależniał przede wszystkim od ceny i stanu technicznego. Nie warto przepłacać za trochę tapicerki i nadmuchy, które w upał i tak Ci nie pomogą
  17. Co do Grass-Rola to mogę powiedzieć tyle - posieje i nawet równo, ale nie ma co patrzeć w instrukcje i tabele nastawne. Kupiłem nowego Grass Rola w zeszłym roku i wątpię, by po dziś dzień w ogóle próbowali robić coś w kierunku wypuszczenia tabel, które mają choćby 90% zgodności z faktycznym wysiewem, bo te, które są i które producent określa jako "orientacyjne" można o kant tyłka potłuc. Druga sprawa, że są różnice w wielkości otworów wysiewających przy jednakowym ustawieniu na skali, ale z tego co zauważyłem, to jest to po prostu błąd powstały przy montażu (minimalne zachodzenie na siebie blach), który zimą będę próbował niwelować. Na plus cena (ale też trzeba szukać handlarza z normalną ceną, a nie cwaniaczków, którym wydaje się że handlują 'młodszą siostrą' Amazone'a), hydraulika i plandeka w standardzie. Ogólnie z zakupu jestem (narazie) zadowolony, jedynie brak konkretnych tabeli wysiewu poszczególnych nawozów dobija, ale da się z tym żyć
  18. Ja pracując poznaniakiem kilka lat nigdy żadnego palca nie złamałem, choć miał oryginalne cienkie, a dociążona belka wykonywała swoją robotę aż miło. Nie wiem co by trzeba robić siewnikiem, żeby złamać te grube palce
  19. Jeśli idzie o same pazury to coś w tym guście: http://agro-serwis24.pl/pl/p/Sprezyna-pazur-zgarniajaca-siewnika-Reform-Semo-30052035-033299/2421 W nowym Agro-maszu widziałem tez pazury giete na końcach, ale efektu na polu nie widziałem, choc dla mnie rozwiązanie ciekawe http://www.agro-masz.eu/pictures/siewnik_nadbudowany/large/snt300_2.jpg W Nordstenie i Vaderstad'cie mam pazury proste (takie jak te z pierwszego linku) i nie narzekam na efekt
  20. Dociążenie jest bez znaczenia, jeśli nie ma z czego uciągu brać. Do pociągnięcia takiego zestawu potrzebna jest przynajmniej 60tka, chyba, ze kultywatorem będziesz tylko drapać po ziemi, a do siewnika sypać po wiaderku na stronę. Z samym poznaniakiem 2,7 m 30tka miała problem w piachu, a w bardziej zwięzłej glebie nie da rady dobrze uprawić agregatem o takiej szerokości, zabraknie mocy i szybkości. Jak jeszcze połączysz te zestawy, to na żadnej glebie sobie nie poradzisz, a jeździć na 3 biegu z blokadą w podłodze to nie żadna robota. Dokup do kultywatora wałek strunowy, a do siewnika dorób listwę z grubymi pazurami i ew. lekko czymś dociąż albo zrób sprężynowy naciąg w dół. Dwa przejazdy zamiast jednego, ale efekt na polu i ekonomiczny będzie 3 razy lepszy dla Ciebie
  21. Koło poddane naciskowi mając dobre ciśnienie i pracując w uprawionej glebie odkształca się na tyle nieznacznie, że jakiekolwiek odchylenia będą się mieściły w granicy błędu pomiarowego. Z resztą uwzględnienie poślizgu koła niweluje tę minimalną zmianę, więc wielkiej różnicy na postoju i w polu nie będzie. Nie ma co komplikować sobie życia, czy zrobisz tak czy tak wyjdzie to samo, a nigdy idealnie. Przy siewie zbóż nie zrobi to wielkiej różnicy
  22. To już chyba łatwiej kręcić kołem na postoju i liczyć obroty korby, po co komplikować z jakimś odmierzaniem odcinka?
  23. Widziałem w galerii, dlatego właśnie o tym wspomniałem, ja mam ramiona TUZ wyciągnięte ok metr przed ciągnik, do tego sam obciążnik wychodzi jeszcze prawie metr dalej
  24. Akurat Claas u mnie bardzo mało popularny więc nie mam porównania, ale pług masę swoją ma, już bodajże dwa łączniki centralne zerwał Jakbym nie miał TUZ, który daje efekt obciążenia na ramieniu to też bym pewnie potrzebował z 1t obciążników dokładać na przód
  25. Ja mam w MF 6495 500 kg na przednim TUZ, czuć że przy podnoszeniu przód odciąża, ale przy rozsądnym obchodzeniu się z nim w polu nie ma jakichś wielkich problemów z zarzucaniem, czasem zabuja przy obrocie. Mnie tam narazie Vario nie brakuje, jak trzeba na chwilę trochę zwęzić to wykorzystuję siłownik liniowania
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v