-
Postów
1988 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Chłoporobotnik
-
Czy ja wiem czy byłoby lepiej? Nie sądzę. To to akurat kwestia wiary więc nie do mnie z tym. Połaził, następne zamówienia spłynęły, popatrzyłem na pszenicę i faktycznie nie wiem czy koło czwartku drugiej dawki nie dać...
-
Współczuję. Naprawdę. Ziemniaki poprzekładane do skrzynek, może by po polach połaził.
-
-
Czy ja wiem? Przed mrozami był ładniejszy a i mógłby być gęstszy.
-
-
-
-
Raz kupiłem pod kukurydzę. A i raz miałem pod jęczmień jary. Później dawałem saletrzak. A dawniej, w początkach to jęczmień jary jak siewałem to najprostsza linia oporu - 200kg/ha Polifoski, siew, potem czasem pogłównie z 200kg/ha saletry, oprysk Pumą z Chwastoxem i koniec. Plon w porywach do 4 ton. Później jak siałem mieszanki to już wszystko pod kultywator.
-
-
Nie używam mocznika. Tylko saletra i saletrzak. Oba te nawozy niby to samo a jakoś optycznie jak się doda saletrzaku to ładniej wygląda.
-
Szybko. Dwa tygodnie temu siałem pierwszą dawkę i drugą myślę też za jakieś 2 tygodnie.
-
Ze 3 dni prądu wtedy nie było i orzecha u mnie wywaliło. Pamiętam bo byłem niedysponowany i o kulach chodziłem. Bardziej zapamiętałem "wesołe" żniwa 2014 jak u ludzi wyrabiałem. Pogoda figle płatała.
-
A drzew ile było nałamanych... W 2010 sąsiad wykosił pszenicę to 3 tygodnie słomę suszył. W 2011 też lepiej nie było.
-
Pamiętam taki rok, jak dziadek umarł czyli 2009. Wiosna bardzo ciepła, sucha, w marcu wszyscy na raz siali i sadzili ziemniaki (wtedy jeszcze ziemniaków było dużo na polach). Jak zaczęło w czerwcu lać, w lipcu to ciężko było pożniwować a i z tym żniwowaniem kolorowo nie było bo dzień przed Bożym Ciałem było fest gradobicie... Niektórzy kosili kosiarkami zboże i tylko prasowali, byki i krowy jadły prosto ze żłobów wszystko równo. Także jeszcze można będzie wyglądać kiedy przestanie padać.
-
Chlapacze i hak były może 10cm nad ziemią. A 3 worki i tak były wrzucone na siedzenie pasażera.
-
Też mam przyczepkę ale mówię po co... Zamiast Tajfuna przywiozłem sobie Sorayę i Jurka, jednemu sąsiadowi 200kg Vinety i drugiemu worek Red Soni. Choć nie powiem, szybciej niż 50km/h się już bałem jechać.
-
Stare też tam coś jeździ. Ostatnio przywiozło rekord załadunku. Z cyklu "po co zapinać przyczepkę" i przywiozło 300kg ziemniaków i 25kg kredy pastewnej plus moje cielsko na pokładzie. Stonic mi się podobał ale na cholerę mi takie duże? Do garażu by nie weszło i po co mi przestrzeń z tyłu i bagażnik?
-
Na myjni stałem. Teraz jeżdżę, kiedyś myłem u siebie ale zaraz się błoto robiło...
-
Mocnik?
-
Pszczołom wody dolane, można ryśkować do 20.30, wtedy światło kurom zgasić i do wyra.
-
-
-
Oczywiście, że tak. Zbierałem po dwurzędówce. Przegląd odbębniony to wymiana filtrów, oleju i smarowanie.
-
-
Nie mam elewatorowej. Jak to widzę to mam palpitacje serca. Więcej brył wyrzuconych niż ziemniaków i grzebać trzeba. Słonecznie, lekki przymrozek.
