-
Ilość treści
282 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Komentarze zdjęć napisane przez MatthewG
-
-
Nawet na etykiecie piszą, że efekty zauważalne po tygodniu... Za dwa tygodnie możesz pisać, że przepuszcza któryś z nich co najwyżej -
Sześć sto z hektara, IIIa-IVb, okolice Torunia -
Wspaniale to wygląda -
Pszenżyto Gringo, klasa III-IV, plon 6,1 tony z hektara -
Pszenżyto poszło, 12,8 wilgotności, nie padało trzy dni niecałe -
43500 cena https://sprzedajemy.pl/claas-mercator-75-zamosc-2-e30984-nr53740998 -
Pójdzie Tolurex+Galaper, bo na jesieni nie było jak opryskać - przez większość czasu pogoda i warunki wilgotnościowe na polu nie dały wjechać, a jak już okienko się trafiło to nie szło dostać opryskiwacza na usłudze, bo każdy chciał u siebie zdążyć... Takie uroki jak się własnego traktora nie ma, ale co zrobić -
Co wy chcecie mieć za sprzęt od polskich małych firm, gdzie takie maszyny u nas produkowane nie przechodzą ani testów, ani badań (poza, najczęściej, gospodarstwami) właściciela firmy, na zachodzie tymczasem wszystko jest po pierwsze projektowane z głową, a nie budowane a) na wzór maszyny z czasów demokracji ludowej, b) na wzór innego podobnego producenta, c) z byle czego i bez porządnego projektu... Takie są niestety realia, że za połowę ceny naprawdę wartościowej maszyny nie dostanie się równie dobrego produktu... Co nie znaczy, że wśród markowych maszyn nie zdarzają się buble, no ale nie należy popadać w hipokryzję - na każdą markę - czy to Amazone, Lemken, John Deere, Kverneland - zawsze się znajdzie opinię skrajnie negatywną... I można wysnuć przypuszczenie, że gdyby kierować się opiniami z internetu, to właściwie nie można by nic nowego kupić, bo na wszystko znajdą się fatalne opinie... we wszystkim trzeba być zawsze sceptycznym i umiarkowanym, bo inaczej to się zwariuje -
Już włókujesz? U mnie dopiero nieśmiało wyjechali na pola z solą i wapnem -
Z 500-litrowym rozsiewaczem chłop koło mnie przez osiem lat ciapkiem latał i jakoś dawał radę, nawet podnosić dawał radę, tylko przód kapkę unosiło -
Sąsiad miał ferysia z taką samą kabiną, pomalował całość na czarno to paskudne wyszło :P Ferdek jednak inny jak czerwony być nie może -
Jak tak robić zdjęcia to już lepiej nie robić wcale -
-
Na moim areale i ten z pługiem do śniegu by się nudził :D Ale by się przydał taki -
No i taką kompleksową uprawę to ja rozumiem. U nas niestety większość to najczęściej orze to na raz, a potem badyle walają się nierozłożone przez wiele lat... Takie przemieszanie po mulczowaniu bardzo dużo daje, nie masz wtedy maty, tylko ładnie równo w profilu porozkładane. -
O, nie tylko ja zasiałem Gringo w tym roku :D Moje jak na razie zieleniutkie, ale 3-4 klasa, chociaż siane podobnie 29 września -
Pola po orce na wiosnę też będzie u ciebie ta włóka robić? No i w związku z tym odlewy typu łąkowego, czy kombi? W każdym razie fajna maszyna, u nas każdy rolnik co ma łąki używa włóki, sprzęt niby prosty a robotę robi.
-
Opryskiwacz ten sam, ale kolega chyba przekładał belkę od Tad-Lena
-
Szkoda, że pod słońce fotka robiona
-
Ten budynek to akurat szkoła podstawowa, po reformie edukacji tam podobno ma być urząd miasta (mieszkam na pograniczu wsi i miasta Kowalewo Pomorskie).
-
Tylko wynajmuję usługi - albo tego John Deere'a, albo wuja z jego C-360 do lekkich prac. Bardziej by się opłaciło oddać to w dzierżawę, ale jakoś wolę samemu ograniać ten hektar - taka już u nas tradycja tradycja, żeby samemu w ziemi robić.
-
Ja mam już strategię w walce z perzem przygotowaną. Aż tak dużo niby go nie ma, ale jednak to, że dziadek trzymał nieruszone pole od końca sierpnia do połowy października rok w rok, to tam, gdzie był to porobiły się place. W tym roku poszło koło sześć litrów roundupu na hektar, w najbliższym czasie wszelkie zabiegi talerzowania mam zamiar zastąpić pracą agregatów zębowych, potem może poprawimy glifosatem po kolejnych żniwach, następnie może jakaś kukurydza trafi na pole... Generalnie chcę się bawić choćby i na moim hektarze, bo jednak ziemia to jest to, co lubię...
-
Spokojnie, pod pierwszym dziś wrzuconym przeze mnie zdjęciem pisałem w komentarzu, że pryskałem dwudziestego któregoś sierpnia i dopiero dziś robiłem podorywkę. Poza tym cały perz już szlag trafił, więc mniej więcej trzy tygodnie w zupełności wystarczą, tym bardziej że to była dawka 5,75 l/ha. W opisie napisałem prawdę- czekałem najpierw aż perz uschnie, a potem spadł deszcz, więc ostatecznie i tak minęło około dwudziestu dni.
-
Ja tak już pisałem, ostatni raz u mnie była jeszcze za czasów gospodarowania dziadka w 2012 roku, do tego roku zawsze podorywka, od 2013 różne talerzówki lub grubery, ten pomysł co przez chwilę miałem z razówką to był najczarniejszy scenariusz gdyby zabrakło czasu na geuberowanie. W każdym razie jak dla mnie dobrym sposobem uprawy pod oziminy byłoby gruberowanie->orka z wałem->siew kombinacją nabudowaną. Teraz też tak będzie, tyle że prawdopodobnie bez wału przy pługu.
Opryskiwacz SAM
w Inne
Napisano