Skocz do zawartości

Pszkot

Members
  • Postów

    736
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pszkot

  1. Widzę, że spawane i wzmacniane mocowanie siłownika obrotu. Właśnie też kupiłem Kvernelanda 3-skibowego i szukając unikałem tego typu wieżyczki właśnie z powodu urywania się tego mocowania. Nie masz ani przedpłużków ani ścinaczy. A masz regulacje szerokości orki?
  2. No pewnie @drobny. Jest taki kawał - Rozchorował się dżokej, który miał brać udział w wyścigu konnym. Ekipa na gwałt szuka zastępcy i nagle widzi idącego po chodniku gościa z białą laską. Niski, chudy więc podchodzą do niego i pytają: Panie, nie chciałbyś pan wziąć udziału w Wielkiej Pardubickiej? A co to takiego? - gość pyta. A no taka gonitwa na koniach, skacze się przez żywopłoty, rowy z wodą ... A gość na to - Nie widzę przeszkód. Ja rozumiem, że można nieco przeładowywać sprzęt do transportu. Bezpieczne to jakieś 30%. Ale tu widać, że paru szurniętych chce przeładowywać sprzęt o 90% (a może i więcej). Pod domem, na własnym polu to sobie możecie nawet i 100T załadować i mnie to lata. Ale ku..rwa jak wyjedziesz tak przeładowany na drogę publiczną to jesteś ch..uj złamany i i mam nadzieję, że rozj...bie się ta przyczepa i ciągnik, a nikt postronny na tym nie ucierpi. Może wtedy zrozumiesz jaki ku..rwa głupi jesteś.
  3. Pszkot

    EuroMasz

    Właśnie zakończyłem poszukiwania pługa dla siebie i podzielę się kilkoma spostrzeżeniami. W zachodnich pługach nie widziałem koła podporowego, które mieściłoby się w obrysie ostatniej skiby, więc koło mocowane w środku pługa będzie Ci wystawało trochę mniej niż takie na końcu. Pojawia się inny problem - koło podporowe w środku nie dość, że trochę utrudnia ustawienie pługa (pług zachowuje się jak kołyska) to również przejmuje znacznie większą masę pługa i odciąża ciągnik. Zwracam uwagę, że punktem podparcia pługa nie będzie miejsce, gdzie toczy się koło, lecz miejsce gdzie pług będzie mocowany do ramy. Mam też uwagę do tego pługa z linku od innego kolegi. Wygląda na pług o rozstawie 85 cm. To trochę mało i przy większej ilości resztek będzie się zapychał. Z drugiej strony pług o rozstawie 100 cm i zabezpieczeniem na resorach będzie koszmarnie długi, pewnie grubo ponad 4 metry. To wyzwanie dla podnośnika i na przód będziesz musiał dać tonę obciążenia. Dla mnie wadą tego pługa jest również brak zmiany rozstawu. Jest co prawda możliwość odkręcenie jednej skiby ale wymaga też przełożenia koła kopiującego, więc raczej mało przydatne. To jest pewnie 4x40 cm więc w takim wypadku masz albo 120 cm, albo 160 cm. Do pociągnięcia takiego rozstawu potrzeba 100 KM. Jak masz więcej to przydałby się pług ze zmienną szerokością, bo ma minimum 4 ustawienia po odkręceniu 4 śrub i rozstaw maksymalny 180 albo 200 cm.
  4. No tak, ale zaczynają się inne problemy - brak dostępności niektórych części.
  5. Nieeee, no z takimi rzeczami nikt się nie afiszuje. 22 lata zajmowałem się "techniką sklepową". Wagi samochodowe i sklepowe to konstrukcyjnie (blokowo) to samo.
  6. Panowie, nie wdając się w szczegóły, napisanie takiego programiku dla praktyka to jest 2-3 godziny roboty. Ale oczywiście instalowanie "dla siebie" nie ma sensu. Tu wymagana jest skala i każdy w takim "łańcuszku" musi swoje zarobić - skupujący, transportujący, badający ... i chuuj wie kto jeszcze. Dlatego na południu Polski płacą pszenicę paszową 750 netto, a na bramie w porcie 930.
  7. A to Ty masz do sprzedania poznaniaka, unię, amazone i agro-masz?
  8. Sposobów to może być i 1500. Trzeba tylko orientować się jak jest zbudowana i jak działa waga elektroniczna. Pomijam mechaniczne bo ta epoka mija albo już minęła. W dużym uproszczeniu działa to tak: waga elektroniczna ma czujnik (tensometr) najczęściej oporowy. On jest zamocowany w konstrukcji wagi. Stawia on opór prądowi, w zależności od obciążenia, którym jest zasilany. Zazwyczaj przy takim czujniku znajduje się układ zamieniający sygnał analogowy (napięcie) na cyfrowy - to jest przetwornik A/C. W ten sposób unika się przekłamań związanych z długością przewodów i ich oporem. Ten cyfrowy sygnał dociera do jednostki, która przetwarza go na wyświetlane na wyświetlaczu dane i (ewentualnie) zapisuje gdzieś wyniki, wysyła je do komputera itd, itp. Przetwornik A/C można olać. Ingeruje się w układ pomiarowy albo układ przetwarzający i wyświetlający dane. W układ pomiarowy (tensometr) można zaingerować zmieniając jego rezystancję (na przykład mostkować rezystorem włączanym zdalnie pilotem, wyłącznikiem itp) tyle tylko, że dostęp do tego elementu jest plombowany. To ma też taką wadę, że przekłamania będą w całym zakresie pomiarowym. Lepiej jest ingerować w układ wyświetlający. Tam zawsze siedzi mikrokontroler i ma załadowany program, którego twórcą jest producent wagi. Ale to pikuś, bo ten program może napisać trochę bardziej rozgarnięty informatyk bo mikrokontrolery to standard. No więc "hulaj dusza piekła nie ma". Można zrobić wszystko, np: im większy ciężar tym więcej odejmuje lub dodaje (przełączane jakimś przyciskiem wagi lub ich kombinacją, albo jakąś zworą sterowaną pilotem itd). Można nawet wyświetlić napis "DYMAMY CIE" jak ciężar wyniesie np.: 989 (wysokość dopłaty unijnej do ha w tym roku). Zmiany są trudne do wykrycia, bo oprogramowania nie widać, odczytać się go nie da, a SELF TEST może wypluwać sumę kontrolną lub wersje programu zgodną z wersją, na którą uzyskało się zatwierdzenie typu (czyli "homologację"). Zabawa w ciuciubabkę ku.r.wa, tylko że nas walą w rogi.
  9. Jestem pod wrażeniem zarówno Waszej inteligencji jak i tych, którzy dali Wam like-a. Niestety wychowała sobie Rzeczpospolita zbyt wielu chamów i prostaków, dla których każdy kto inaczej myśli, czuje, kocha lub się modli jest brudasem, czarnuchem, pedałem albo ździrą. Jakże łatwo im przychodzi uważać siebie za normalnych innych zaś za "pojebanych". Doświadczenie uczy jednak, że takie opinie wygłaszają osoby z problemami psychicznymi, nieudacznicy, nieradzący sobie z życiem, nieumiejący nawiązać normalnych relacji. Anonimowość internetu pozwala im być radykalnymi bez konsekwencji i choć przez chwilę napawać się swoją "wielkością". To działa podobnie jak alkohol - od razu widać z kogo wychodzi bydle. Szkoda, że się w tej dyskusji udzieliłem. Nie zamierzam więcej. Chamy i prostacy oddaję wam pole.
  10. A oni myślą tak - co trzeba mieć w głowie, żeby popierać tych co wszystko mają za darmo, KRUS, paliwo, dopłaty, a nam blokują drogi i wciskają żywność napakowaną chemią jak kasza skwarkami.
  11. No i Kaczyński osiągnął cel. Robicie dokładnie to, czego on chce - sami skaczecie sobie do oczu i wyzywacie się wzajemnie.
  12. Zapewne wiesz wszystko o zespole Downa twierdząc, że "mogą normalnie funkcjonować"? Poczytaj trochę na ten temat i wtedy się wypowiadaj. Zapewne też uważasz się za osobę tolerancyjną? To wyjaśnij mi jak ta tolerancyjność ma się do tego, że chcesz narzucić swoją moralność innym ludziom. Dlaczego uważasz, że Twoje "widzimisię" jest lepsze od "widzimisię" innych i oni muszą się Twojemu "widzimisię" podporządkować. To tak jakbym ja zabronił Ci bzykać żonę dla uciechy, bo według mnie bzykanie jest dozwolone wyłącznie w celu płodzenia dzieci i za radosne bzykanie nałożył na Ciebie karę. A jakbyś "gdzieś tam w kącie dusił prącie" dostałbyś następną karę za marnowanie nasienia. Uważałbyś to za normalne? Zapewne nie, więc do cholery przyjmij do wiadomości, że są trzy najważniejsze obszary prywatności - wiara, seksualność i prokreacja. W tej materii DECYDUJĘ JA, WYŁĄCZNIE JA. I ani Tobie, ani Państwu, ani Kaczyńskiemu, Rydzykowi, a nawet Papieżowi NIC DO TEGO jeśli te moje przywary nikomu nie szkodzą!!!!!!! Oddzielnym tematem jest twierdzenie, że aborcja to "zabijanie". Już mnie ręce bolą od tłumaczenia tego piramidalnego idiotyzmu - bo embrion to jest "człowiek". No jasne, czyli mój wyrwany włos, oderwana skórka albo kropla krwi ze skaleczenia to też jest człowiek bo każda komórka zawiera materiał umożliwiający "stworzenie człowieka". To jest "człowiek" - więc konieczne jest wyznaczenie od kiedy on jest, a więc każda kobieta musi zgłosić kiedy się bzykała bo musimy wiedzieć czy ona jest jedna, czy jest ich dwie. Bo kiedy jest ich dwie osoby, wtedy ta, która nie może mówić musi mieć pełnomocnika i matka musi z pełnomocnikiem konsultować każdą czynność, bo ta czynność może zaszkodzić embrionowi (kto na przykład zgodziłby się, żeby tatuś bzykał mamusię w ciąży i spermą walił nam na głowę). Z innej strony pojawia się problem z tym, że embrion decyduje o tym, co może albo nie może robić matka, gdy jednak się już dziecko urodzi wówczas to matka decyduje co może, a czego nie może robić dziecko. Taki kur..wa paradoks. Z jeszcze innej strony - jeśli embrion to człowiek, to naturalne poronienie musi wywołać śledztwo prokuratury o podejrzeniu popełnienia zabójstwa. Potrzebna jest więc sekcja i kompleksowe badanie kobiety aby odrzucić podejrzenie czy nie przyczyniła się do śmierci dziecka. W efekcie w prawie każdym przypadku da się postawić zarzut "nieumyślnego spowodowania śmierci". Idąc dalej, jeśli bezrozumny i nieświadomy embrion to człowiek, to pod żadnym pozorem nie wolno nam odłączać od aparatury podtrzymującej życie osób, którym w wyniku wypadku, wylewu, niedotlenienia przestał działać mózg - to jest dalej człowiek ........... nie chcę mi się dalej drążyć. Zapytam tylko - chcesz żyć w takim cyrku? Nie odmawiam Ci prawa do posiadania takich poglądów i myślenia, ale po prostu przyjmij do wiadomości, że JA to nie TY, tylko JA.
  13. Bardzo mądre przesłanie. Jestem z lubelskiego, popieram i pozdrawiam.
  14. @timo określenie czyjegoś zachowania "buractwem" nie jest komplementem, bo to oznacza, że osoba jest burakiem. Domyśliłem się, ze nie podoba Ci się forma strajku, ale powinieneś wyraźnie to powiedzieć i nie byłoby niedomówień. I może Cię zaskoczę, ale zgadzam się z tobą. Blokowanie dróg nie jest dobrą formą protestu bo dotyka nie rządzących, ale innych obywateli. I wśród tych, którzy rozumieją rolników, a co najmniej nie są im przeciwni, rośnie frustracja, że im to utrudnia życie. Fenomen górników nie polega na tym, że byli liczną grupą, ale na tym, że byli naprawdę zjednoczeni. Na szychcie jeden zależy od drugiego i jak ich ktoś wku..rwił to jechali do Wa-wy i policja z politykami srała po gaciach. A rolnicy? Indywidualiści, o jedności trudno mówić jak jeden drugiego utopiłby w łyżce wody. To widać nawet na tym forum. I władza to wie, dlatego nas olewa. Po ch... blokować drogi setkami ciągników w pierdylionach miejsc w Polsce? Wystarczy wysłać 50 do Wa-wy z przyczepami i tak jak zrobili rolnicy we Francji wypieprzyć 100 ton obornika i wylać 100 tyś. litrów mleka na dziedzińcu sejmu (no i może jeszcze gdzieś). Reszta rolników zjeżdża do Wa-wy samochodami i pali co tam chce. A policjantom się mówi - panowie, trzymajcie łapy, pały i kajdanki przy d*pie bo waszym zadaniem jest nas chronić, a nie pacyfikować, bo konstytucją daje nam prawo do protestu. Na tą całą zabawę składają się wszyscy chętni do strajkowania i wtedy widać komu zależy. Lokalnie to można zasmrodzić posłowi prywatne obejście, co zresztą się robi. Moim zdaniem szkoda jednak strzępić języka. Poza nielicznymi grupami Polacy nie umieją współpracować, wiec każda silnie zorganizowana władza dyma Polaków, aż im gały wyłażą na wierzch. A jak na chwilę przestaje dymać, to się cieszą jaka ona wspaniałomyślna. Może się wielu obrazi, ale my mamy taką samą mentalność jak ruscy. My musimy mieć but nad sobą bo inaczej się gubimy. Stalin mówił, że lud jest jak kura - taka kur..wa cwana, dostaje żreć ale złapać się nie daje. Ale weź ją oskub z piórek, to się będzie do nóg tulić bo jej zimno. No więc oskubał naród i ten za dwa kartofle i szklanę wódy dziennie kablował sąsiadów. A Polacy? Wodecki śpiewał taki piękny i mało znany kawałek o nazwie "Trwoga". Tam jest taki fragment: Więc przed laskę marszałkowską Naród składa z wielką troską Apel - niech się w Sejmie ziści Podkomisja nienawiści Lecz nim dali to pod głosy Już targali się za włosy Więc chwilowo rada w radę Ustalili my z sąsiadem Że od środy on mi wrogiem Do soboty ja mu mogę A w niedzielę, jak w niedzielę Spotykamy się w kościele. a refren tej utworu jest wypisz wymaluj opisem dzisiejszych działań władzy: Trwoga, ludzie, wielka trwoga Trzeba nam wyznaczyć wroga Bo inaczej, Panie, Pany Same się powyrzynamy
  15. Jak siejesz tym zestawem to musisz składać na nawrotach czy tylko podnosisz? Z tą talerzówką to siewnik wisi ponad 2 metry od zaczepów ciągnika.
  16. Czekaj @timo, możesz powtórzyć bo się chyba przesłyszałem .... Z niektórymi Twoimi opiniami się zgadzam, ale one nie usprawiedliwiają ubliżania tym, co protestują. Ta władza już nas, społeczeństwo, wystarczająco poróżniła. Ja wiem, że to rolnicy walnie przyczynili się do jej wybrania i uważam, że popełnili błąd, ale nie ma lepszej nauczki niż dostanie po du..pie. Tłumaczenie nie docierało. Ci, co tam protestują zrozumieli błąd (mam nadzieję) więc nie ma co ich obrażać. Ale i ja nie wahałbym się nazwać burakami tych, którzy mimo nauczki ponownie popełniają te same błędy. Każdy, kto choć trochę obserwował Kaczyńskiego i jego bandę wie co to za typy. On ma głęboko w du..pie całe społeczeństwo, jego interesuje władza i obsesyjnie nie znosi sprzeciwu. Jak sam powiedział "chcę być emerytowanym zbawcą narodu". Żeby to osiągnąć najpierw musi naród upodlić, skłócić, ubezwłasnowolnić, pozbawić praw i autorytetów, ogłupić, a dopiero potem może go "zbawić". Wystarczy poczytać, że tak właśnie w historii robili to "najlepsi".
  17. Pszkot

    Fendt 820

    No też wpałem na ten pomysł @Marl bo mi szwankował pomiar wagi w rozsiewaczu. Ale du..pa. W tym cała tajemnica, że ni ch..a nie wiesz jaki jest typ tego czujnika. Na dodatek oznaczenia są firmowe i kompletnie nic Ci nie mówią i nie wiesz co to za typ (oporowy, półprzewodnikowy), nie wiadomo na jakie obciążenie (może być zamontowany na dźwigni) itd itp. To działa tak, ze firma dostaje dokumentację do produkcji ale ma tak podpisaną umowę, ze jak wyprodukuje albo (nie daj Boże) sprzeda choćby jeden egzemplarz komu innemu niż zleceniodawcy to ma ciepło. I pozamiatane. Tak właśnie działa współczesny wyzysk - producent robi za grosze. Śmietankę spija pośrednik i ten "co wie". To jest tego rodzaju numer jaki miałem kiedyś z BMW - wymieniałem w serwisie czujnik automatycznej skrzyni biegów za ponad 600 zł. Wiesz, zalany, kabelki, duperelki. Nie wiedziałem co za czujnik, ale przez przypadek się dowiedziałem - czujnik temperatury - zwykły termistor kosztujący w hurcie chyba 1,50 ..... za 10 sztuk !!
  18. Dzięki za pomoc, oglądałem i macałem to ustrojstwo ale już trochę za ciemno było. Może jutro znajdę czas by się tego czepić. A swoją drogą instrukcje serwisowe jakie mam (około 2500 stron) nie opisują wymiany oleju w moście DANA. Na 350 stron o przednim napędzie DANA przewidziano 31 (w tym 4 puste), reszta to CARRARO. Co ciekawe instrukcja nie przewiduje zastosowania tego mostu dla ciągnika 6455, a dla modeli 6465, 6475, 6480. Poza tym huk go wie ile tam oleju wchodzi. Instrukcja podaje, że w zależności od modelu do zwolnic od 0,8 do 2 litrów, a do dyfra 9 litrów. Coś tu jest pokręcone, bo z dyfra wylało się niecałe 5 litrów i to było mniej więcej pod korek wlewowy.
  19. Przednia zwolnica DANA zapewne jest smarowana olejem. Pytanie brzmi jak wymienić w niej olej. Przekopałem dokumentację, instrukcje, internet i swoje szare komórki i nic.
  20. Pszkot

    Fendt 820

    @danielursus3p Jak to nie rozumiesz? To wystaw swoją pszenicę na sprzedaż po 3600 zł za tonę zobaczymy czy ktoś kupi. A Ty na utyskiwania, że jest za droga mów - "Nie stać cię, to nie kupuj, a jak będziesz głodny to się wody napij". Po prostu takim gadaniem przyzwyczajamy serwisy i producentów sprzętów do tego, że mogą nas doić. Pokaż mi samochód, nie jakiegoś wypasionego producenta, w którym kilka niezbyt skomplikowanych części kosztuje 20-50% jego wartości (w zależności od pojazdu nowy-używany). W rozsiewaczu Amazone czujnik tensometryczny (wagowy) kosztuje od 5 do 9 tysięcy. Czujnik tensometryczny to kostka metalu (aluminium albo stal) wyprofilowany, nawiercony frezowany i zatopionym w jednym miejscu elementem. Polski producent sprzedaje takie czujniki w cenach 200 - 600 zł. Zbiornik do opryskiwacza kosztuje 18 tyś. a koszt jego wytworzenia (produkowany w Polsce) to około 1500 zł. TO JA WNIOSKUJĘ aby pszenica kosztowała te właśnie 3600 za tonę.
  21. Pszkot

    Fendt 820

    Jak ja nie cierpię takiego gadania. Co to ma znaczyć? Owszem, utrzymanie każdego sprzętu kosztuje, nawet utrzymanie swojej własnej pały w czystości też kosztuje. Ale do kur..wy nędzy żeby najmniejsza pierdoła kosztowała tak koszmarne pieniądze!! Zbiłem klosz lampy tylnej w Massey-u (żadna tam wymyślna, zwykły prostokąt). W serwisie nie ma kloszy, jest cała lampa i krzyknęli 690 zł netto. Naprawiałem skrzynię biegów i pamiętam cenę jednego łożyska - 452 zł netto. Sprawdziłem to łożysko i okazało się, że najdroższe w normalnym handlu kosztuje 68 zł brutto. No jeszcze raz powiem - do kur..wy nędzy, żeby remont skrzyni kosztował 30-40 tyś. REMONT !!! nie wymiana wszystkiego na nowe. Ktoś nas wali w rogi tak, że dzwonią nam jaja. To jest po prostu skandal i sposób na zmuszanie nas do kupowania nowych sprzętów, a te z kolei muszą być serwisowane na gwarancji za następne koszmarne pieniądze. A jak się coś zje..bie to nic nie zrobisz sam, bo wszystko jest tajne przez poufne, schematów nie ma, wykazu części nie ma, narzędzi diagnostycznych nie ma. Nie chcę się kur..wa dalej denerwować bo zaraz wezmę coś do ręki i przyjebie jakiemuś pierwszemu z brzegu politykowi. Wy lepiej strajkujcie nie za dopuszczeniem do uboju ale za ograniczeniem kosztów środków do produkcji rolnej, bo inaczej ubój nam dopuszczą, a innymi kosztami nas zaje..bią. Dziś wystarcza 30 ha żeby jako tako żyć, za chwilę 300 będzie za mało.
  22. Ależ spokojnie panowie. Tu jeden gość Zetorem 66 KM latał 4x40. Co prawda zagonowym, ale to tylko różnica ciężaru. Więc te 85 KM by mnie zdziwiło gdyby miało zapięte pięć skib.
  23. Dalsze komentowanie jest bezcelowe bo snujesz opowieści dziwnej treści. Czy Ty w ogóle potrafisz rozpoznać tekst i pojąć jego znaczenie. O jakim "głupim komentowaniu" piszesz Kolego. Prosiłem Cię o argumenty więc albo je podaj, albo zamilcz. I ujmę bardzo dosadnie moje zainteresowanie Twoim oraniem, ciągnikiem i pługiem - mam to w du..pie. I w tym miejscu bardzo mi to pasuje.
  24. Tu wszyscy są na "Ty" (z dużej litery). To wystarczy do okazania szacunku i zachowania konwenansów. Uważam, że nie rozumiesz o co mi chodzi. Oraj sobie dalej.
  25. Naprawdę muszę? Pług obciąża koło nie tylko własną masą lecz również siłą, która stara się pług zagłębić w ziemię. Łączna wartość tych sił może być dużo większa niż masa samego pługa. Koło toczy się po glebie, która nie jest twarda jak beton lub asfalt, więc się w nią zagłębia tym bardziej, im jego szerokość jest mniejsza. No to jak sądzisz, w którym przypadku koło będzie stawiać większy opór przy toczeniu. Jechałeś lub uprawiałeś ciągnikiem świeżo zaoraną glebę? Jeśli tak, to wiesz o czym piszę. To zjawisko jest z punktu widzenia fizyki jest podobne do ciągłego toczenia koła pod górę. Im bardziej koło się zagłębia tym większa "góra". Jeśli "madrkuję" (chyba miało być "mędrkuję") albo "głupio gadam" wypadałoby to jakoś uargumentować bo inaczej próbujesz mnie obrazić. Właśnie takie rzeczy biorę pod uwagę. Pług dobiera się do ciągnika nie dla pracy w idealnych warunkach tylko w złych (zresztą jak dla każdej innej maszyny).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v