Bostorn

Problem z Hydrauliką JUMZ Koparka

Polecane posty

Bostorn    0

Witam

Od niedawna jestem posiadaczem stety bądź niestety Jumza wersji rolniczej Koparko spycharki. Masa kasy w niego poszła i idzie dalej, gdyż nie lubię, jak mój sprzęt przypomina szajs. Porobiłem silnik, teraz czas na hydraulike. Dużo przewodów jest powymienianych, niektóre są dużo za długie, czepiają, haczą. Przewod od obrotu czepia o łapę, Jutro porobię zdjęcia i wstawię jak to u mnie wygląda. (wszystkie te operacje robił, robili poprzedni właściciele) 

Moje pytania oraz problemy są zastępujące :

- Czy mógłby mi ktoś pomóc z odpowiednim ułożeniem przewodów i ich podłączeniem tak, aby wszystko było tak jak należy? Może ktoś coś źle podłączył, złą stroną poprowadził? 

- Podczas pracy masztem potrafi dziwnie działać, tzn chcę do góry coś unieść, siłownik idzie do dołu, a po chwili idzie do góry. , czasami bywa tak, że silnie i szybko podnosi, bądź obraca się w 1 stronę, a w 2gą bardzo bardzo powoli i z oporem wraca.  Ostatni z siłowników (od wideł) mocno ciekł, więc go wyjąłem, oczywiście był prawie cały schowany, podczas odkręcania przewodów, w górnym było ciśnienie i powietrze, tryskało i pluło konkretnie. Czego to może być wina? Układ jest zapowietrzony? Jak go odpowietrzyć? 

275782928_494705242230127_3935951731042856290_n.jpg

Edytowano przez Bostorn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

Olej jest , hmm przed pompą nie ma filtra bo jak olej jest to może tu zapchany , sprawdź przewody ze zbiornika do pompy może coś wpadło i blokuje przepływ , 

Dziwne że siłownik idzie w przeciwną stronę a potem dopiero we właściwą , ale rozruszaj te ramię i siłowniki po porostu ruchem od stania albo braku oleju wcześniej może po prostu zapowietrzone są .

Używałeś już tej koparki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bostorn    0

Cześć
Mam ją od lutego i w zasadzie to odpaliłęm ją może 3-4 razy. Siłowniki kilka razy były ruszanei to bez obciążenia, na sucho z osprzętem sobie działały. Mam problemy z niektórymi przewodami, poprzedni imbecyl źle pomontował, dał za długie, pokombinował, byle co i byle jak porobił i teraz przewody powyginane są mocno, nie mają miejsca, albo trą mocno o siebie, bądź łatwo je zerwać, gdyż czepiają o osprzęt. Dziwi mnie właśnie to że na powrocie dość cięzko i z dużym oporem pracuje, aż ciągnik słabnie, dodatkowo z lewej strony siłownika obrotu, od nakrętki potrafi ciec olej. Wcześniej nie było tego. Coś mi jeszcze poprzedni właściciel mówij, że 1 rozdzielacz jest prawy, a 2gi lewy? Coś takiego, najgorsze, że za bardzo nie znam się na tej hydraulice, ale jeźeli nie ma tam nigdzie filtrów, to wystarczy, jak spuszczę olej ze zbiornika i przeczyszczę wszystko? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

Nie znam jumza koparki,  ale jak namieszane z przewodami to cyrki mogą być . Musisz przejrzeć te przewody po kolei .

Pompy są dwie ? Tylko czy one są razem tzn dwie łączą się czy każda ma swój rozdzielacz ?

Z pompy sprawdź gdzie idzie zasilanie .

A z rozdzielacza każdego jak sekcja idzie w lini są dwa wyjścia na jeden siłownik . Sprawdź czy napewno tak jest .

Wyjątek to obrót i być może podpory jak są razem .

A obrót sprawdź jak są połączone siłowniki .

 

Jak zastany i olej spuścisz to zobaczysz czy jaki muł nie leci i przytyka pompy . A filtr gdzieś musi być chodźby i siatkowy 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ed2000    5

Panowie czy mogę do koparki białoruś z 1990r w dużej kabinie zamontować rozdzielacz z joystick 🕹 na linkę jak stosuję się w turach w traktorach niżej 👇 link zestawu rozdzielacza podaję 

https://skraw-met-dystrybucja.pl/rozdzielacz-80l-joystick-1p-zestaw-2-sek-do-tura-p-3238.html?gad_source=1&gclid=CjwKCAjwrIixBhBbEiwACEqDJVX-nR-2ZVfZPkfmBm-NI-x9MHkPOV3IaWliQDrWeFUYVy1KeV_zBRoCWeQQAvD_BwE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alchemik    451

Tylko zależy jaka wersja bo kolega pisze pod tematami z wersja rolniczą, budowlana i nie wiadomo jaka wersja ma i  czego oczekuje od tej hydrauliki.

Budowlana miała kilka wersji hydrauliki, rolnicza też minimum 2.

W rolniczej mamy 2 pompy i zawór który sumuje olej z dwóch pomp dla jednego rozdzielacza, ale jak użyjemy drugiego to zależnie od ciśnienia trafia na niego olej z jednej pompy, a w drugim mamy olej z drugiej pompy.

Jak założymy jeden duży rozdzielacz to mamy wszędzie sumę z 2 pomp, ale jak chcemy użyć 2 funkcji które były w 2 rozdzielaczach to może się zakłócać. Przykładowo podnosimy ramię ( to bez zamka hydraulicznego) i obracamy je to zamiast podnosić może opaść, a obróci szybciej przepompowanie olejem. Znowu przy 2 rozdzielaczach i osobnym zasilaniu z każdej z pomp nie mamy efektu sumowania przepływu i mamy wolniejsze ruchy.

Ogólnie potrzeba w rolniczej 6 sekcji, a w linku przy rozdzielaczu mamy tylko 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ed2000    5
Napisano (edytowany)

Ja mam wersję budowala z 1990r taką jak na foto. Z tego co widzę to mam 3 pompy jedna od wspomagania kierownicy druga na łapy i obrót ramienia zamontowane przy silniku i trzecią dużą pompę przy skrzyni do wysięgnika kopania. Ale nie jestem pewien czy dobrze mówię. A takie rozdzielacze to spełniały bu swoją rolę nie będą za słabe bo orginalne są dużo większe.

Screenshot_20240419-070501_Chrome.jpg

Edytowano przez Ed2000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alchemik    451
Napisano (edytowany)

Do budowlanej  chyba małe trochę będą te proponowane rozdzielacze, bo ta duża pompa ma wydajność chyba 100l/min albo może nawet trochę więcej.

edit

To siedzi tam nsz100. Nie wiem z jakimi obrotami pracuje, ale w najbiedniejszej wersji ma 140l/min przy obrotach nominalnych

Edytowano przez Alchemik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj