thug

30 września kurs Euro

Polecane posty

adamj24    8

Po części masz racje ale nie do końca, drogie euro to może lepszy eksport ale co z importem wiele, rzeczy kupujemy jednak z zagranicy, nikt sobie nagle marży nie zmniejszy będzie chciał coś zarobić, drogie rzeczy spowodują spadek zakupów dlaczego bo 90 % społeczeństwa nie ma dopłat bezpośrednich tak jak rolnicy więc nie będą mogli sobie pozwolić na pewne rzeczy to spowoduje wzrost bezrobocia w sektorze handlu... Druga sprawa to tak zwane "opcje" w firmach o których nic nie wiem ale wysokie euro może zabić taką firmę...

 

Niestety dzisiejsza wieś kolego to nie to co 30 lat, kiedyś kto mieszkał na wsi był rolnikiem teraz już tak nie jest więc twoje myślenie jest perfidnym egoizmem... Wieś potrzebuje tez pieniędzy na edukacje, kulturę i infrastrukturę, sporo terenów jest środowiska PGR'owskiego gdzie nadal są patologie i bieda... Resztą gmin wiejskich nie stać na jakieś kosztowne inwestycje więc fundusze UE są trafne, a będą z tego korzystać i rolnicy i nie rolnicy...

 

 

 

Macie tutaj kolejnego asa, który twierdzi, że to niesprawiedliwe... Zastanów się skąd inną teraz odszkodowania na takie klęski oczywiście z budżetu państwa, a to z kolei z podatków, których rolnicy za wiele nie płacą, a muszą je płacić osoby, które zarabiają najniższą krajową 1382 brutto, znasz pewnie trochę ludzi, którzy za tyle pracują i zastanów się czy sprawiedliwie jest ich okradać w taki sposób bo po h*j mam się ubezpieczać jak i tak mi pomogą... Pozdrawiam

 

Tak zgadzam się ze ceny importowane wzrosną lecz akurat import nie napędza gospodarki tylko eksport, przykładem Chiny, które na eksporcie wypracowały biliony dolarów rezerw, natomiast przykładem państw importujących są kraje Afryki, tam gospodarka prawie nie istnieje. Co do opcji to dziś firmy podchodzą do tego instrumentu bardziej z rozsądkiem więc tego bym się nie obawiał. Reasumując gospodarkę napędza eksport, a będziemy eksporterem jak Euro będzie drogie wówczas opłacalny jest eksport

 

Co do tych zachodzących zmian na wsi to jestem tu raczej sceptykiem, infrastruktura w opłakanym staniem i nie wiele się robi drogi nie remontowane od czasów Gierka. Może trochę inaczej wygląda to we wsiach w pobliżu miast gdzie budują się emigranci z miasta. Mój pogląd nie jest egoizmem tylko trzeźwą oceną sytuacji. Na infrastrukturę są programy spójności itp. nie widzę powodu by to rolnicy mieli oddać swój wypracowany dochód na ten cel. Miastowi nie oddają np. połowy dochodu na drogi, kanalizację itp a dopłaty to właśnie dochód rolnika. Jestem za tym by jak najwięcej funduszy szło na rozwój wsi lecz niech będzie to kasa z jednego źródła zarówno dla wsi jak i miast. Potem niech miastowi nie mówią jaka to kasa jest dla rolników skoro z całego PROW bezpośrednio do rolnika trafia około 50% całego budżetu.

 

 

Co do wypłacania odszkodowań z budżetu po klęskach to prawdę powiedział Cimoszewicz po powodzi w 1997 roku „trzeb się było ubezpieczyć”, patologią jest wypłacanie odszkodowań z budżetu lecz nasi politycy jak ognia boją się takich posunięć bo sondaże lecą na łeb na szyję. Co do wielkości kasy jaką wkładam do budżety z podatków to dziś chętnie zamienię się obciążeniem podatkowym z pracującym. Nie wiem czy wiesz ale w naszym kraju oprócz podatku dochodowego są jeszcze takie podatki jak VAT i od nieruchomości. W skali roku płacę około 20 tysięcy podatku VAT i 5 tysięcy podatku od nieruchomości. Więc płacę podatku tyle co kilkunastu pracowników. Więc jak słyszę argumenty nieuków, że rolnicy nie płacą podatków to nóż w kieszeni się otwiera. Co do konstrukcji ubezpieczenia to udział własny w wysokości 30% to rozbój w biały dzień. Takim ubezpieczenie można sobie ty..k podetrzeć. W przypadku wystąpienia szkody w wysokości 25% ( przymrozki, lekkie gradobicie) to moja produkcja jest na minusie i odszkodowania nie otrzymuję więc rok pracy poszedł się jeb..ć a ja nie mam kasy na życie i na odnowienie produkcji. Prosta droga do bankructwa.

 

Tak mógłbym jeszcze polemizować lecz widzę, że mało jeszcze wiesz o prawdzie życia na wsi, pewnie nawet jeszcze nie prowadzisz samodzielnie gospodarstwa i nie podejmujesz decyzji typu co uprawiać w co zainwestować, nie masz dylematów czy wykupić polisę ubezpieczenia upraw czy dzieciom wyprawkę do szkoły. Nie zaprzątasz sobie głowy tym, że przy tanim Euro nasz rynek zasypany jest tanim zbożem i żywcem z zachodu, bo mają dopłaty dwa razy wyższe i opłaca się im sprzedasz po cenach jakie dla polskiego rolnika są poniżej kosztów produkcji. Otwórz szerzej oczy a zobaczysz więcej. Pozdrawiam.

Edytowano przez adamj24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danield28    35
Nie wiem czy wiesz ale w naszym kraju oprócz podatku dochodowego są jeszcze takie podatki jak VAT i od nieruchomości. W skali roku płacę około 20 tysięcy podatku VAT i 5 tysięcy podatku od nieruchomości.

 

Tak zgodzę się tylko jak pisałem wcześniej gospodarstwo to jak firma jak ktoś ją ma również płaci sporo więcej, mi chodziło o obciążenie podatkowe pensji... Zawsze masz możliwość przejścia na VAT ogólny wtedy jak dobrze gospodarujesz to tobie zwracają...

 

 

Nie zaprzątasz sobie głowy tym, że przy tanim Euro nasz rynek zasypany jest tanim zbożem i żywcem z zachodu, bo mają dopłaty dwa razy wyższe i opłaca się im sprzedasz po cenach jakie dla polskiego rolnika są poniżej kosztów produkcji...

 

Jasne zgoda ja nie stwierdziłem, że euro ma być po 3,2-3,5 zł bo to nie jest dobre, natomiast kurs w granicach 4 zł jest odpowiedni... Chciałem zwrócić uwagę, że niektórzy chcieliby aby było 5-6 zł a to jest zdecydowanie za dużo... Coś wspomniałeś o tym, że eksport dobrze idzie kiedy euro jest drogie oczywiście niech się utrzyma taki kurs jaki jest teraz tylko zobaczymy po ile będziesz kupował nawozy na wiosnę, bo wszystkie zakłady będą wysyłać na eksport bo będzie im się opłacać i mogą dużo zarobić a jak polski rolnik chce to niech zapłaci tyle co zachodni albo nawet więcej my i tak to sprzedamy...

 

Tak wiem wymarzona sytuacja to taka aby kurs 30 września był 6 zł/euro a przez pozostałe 364 (lub 365) dni był w granicach 4 zł/euro no ale wiemy, że to nie jest możliwe...

 

Na infrastrukturę są programy spójności itp. nie widzę powodu by to rolnicy mieli oddać swój wypracowany dochód na ten cel. Miastowi nie oddają np. połowy dochodu na drogi, kanalizację itp a dopłaty to właśnie dochód rolnika. Jestem za tym by jak najwięcej funduszy szło na rozwój wsi lecz niech będzie to kasa z jednego źródła zarówno dla wsi jak i miast. Potem niech miastowi nie mówią jaka to kasa jest dla rolników skoro z całego PROW bezpośrednio do rolnika trafia około 50% całego budżetu.

 

Dopłaty były po to aby rolnik mógł produkować tanią żywność i co jakoś taniej żywności nie widzę... Nie jest to oczywiście wina do końca rolników tylko całego łańcucha pośredników, którzy często powodują wkurwienie rolników... Proponuję znieść dopłaty to się uszczuplą trochę ale większość rolników powie to wole dostawać już dopłaty... Jeśli dopłaty są twoim znaczącym dochodem to sorry ale twoje gospodarstwo jest trochę nieopłacalne i gospodarowanie tobie nie wychodzi... Dopłaty w takim wypadku tylko podtrzymują takich ludzi może dla rządów jest to dobrze niskie bezrobocie ale jak mówi zasada "należy dać wędkę a nie rybę" w tym wypadku rolnicy dostają rybę... Zauważ to, że tak mówiąc wcale nie zachowujesz się sprawiedliwie bo niektórzy za pracę nie dostaną dodatkowych pieniędzy na pensji tak jak rolnicy... Szkoda bo w normalnym świecie firma, która nie przynosi dochodów pozwalających na utrzymanie po prostu upada a gospodarstwa dalej istnieją... Co do tych funduszy to mieszkasz na wsi więc różne rzeczy z których również ty korzystasz więc w czym problem... Rolnicy z budżetu UE wykorzystują 40 % więc w tym kraju tylko jedne Ministerstwo bierze wspomniane 40% a dla pozostałych kilkunastu jest 60% czy to dla nich jak się podzieli jest wiele...? Nie kwestionuje, że budżet dla rolnictwa ma być mniejszy Polska wieś potrzebuje tych pieniędzy ale co niektórzy rolnicy stali się bardziej chytrzy na te pieniądze i to jest bardziej denerwujące... Wspomniałeś o wyprawce do szkoły dla dzieci więc super ale szkoda, że będą musiały uczyć się w brudzie i starych budynkach bo tatuś nie chciał aby pieniądze poszły na coś wspólnego tylko do jego kieszeni... Jeszcze trochę będą się pojawiać tematy czy jak pojadę na Wyspy Kanaryjski to unia mi dopłaci do wczasów bo rolnik powinien mieć takie dofinansowanie bo ciężko pracuje... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamj24    8

Widzę, że nic nie zrozumiałeś z mojej wypowiedzi więc spróbuję jeszcze raz.

 

Mojego wkładu do budżetu jest kilkakrotnie więcej jak pracującego robotnika z pensją w wysokości średniej krajowej. Więc nie pisz, że rolnicy nie płacą podatków. Jestem na rozliczeniu ogólnym VAT więc mam co miesiąc zestawienie z wielkością zapłaconego podatku. Co do zwrotu to masz tylko zwrot nadwyżki podatku naliczonego nad należnym. Przykładowo wysokość podatku naliczonego 12 tys, należnego 10 tys do zwrotu 2 tys, co nie zmienia faktu, że 10 tys zapłaciłeś i tego Ci nikt nie zwraca. Pomijam, że na zwrot zwyczajowo czekasz 60dni. Robotnik musiałby oddawać całą swoją pensję jako podatek i tak będzie jego wkład do budżetu mniejszy jak mój, więc odpowiedz sobie teraz kto daje więcej do budżetu.

 

Co do cen żywności w Polsce to mamy jeszcze ceny na nieprzetworzone produkty rolne (owoce, warzywa, mięso )jeszcze sporo poniżej cen zachodnich. Proponuję odwiedzić kraj zachodni i wówczas porozmawiamy o cenach, średnio są dwa razy wyższe.

 

Dopłaty miały rekompensować poniesione koszty rolnikowi i uwierz, że rolnik te koszty ponosi. Jeśli mamy funkcjonować na wolnym rynku UE to powinniśmy mieć porównywalne warunki konkurowania. Dziś mamy ceny na środki produkcji na poziomie europejskim a dopłaty o połowę niższe więc trudno mówić o równej konkurencji i tak skazani jesteśmy na bankructwa lub wegetację bez możliwości rozwoju i inwestowania.

Nieprawdą jest że rolnicy wykorzystują 40% budżetu, już wyjaśniam na przykładzie PROW.

Z tego programu korzystają biznesmeni którzy zainwestowali w ziemię w celu zasadzenia lasów, założenia pseudoekologicznych sadów orzechowych, łąk z siedliskami ptaszków itp. Nie nazywaj ich rolnikami bo nimi nie są. Z PROW jest wsparcie dla mikroprzedsiębiorstw, grup lokalnych, samorządów. Nie będę teraz studiował ile procentowo kasy jest na poszczególne działania ale trochę tego jest.

 

I na koniec jak dla mnie dopłaty mogą znieść w całej unii, żyłem bez dopłat więc dam sobie radę. A dla równowagi w miastach znieść wszelkie dopłaty mieszkaniowe, dla bezrobotnych itp. Podatek ustalić pogłówny każdemu równy jak ma być sprawiedliwie to sprawiedliwie. Nie będziesz wówczas mówił i myślał, że bieda jest przez pazernego rolnika.

 

Ponieważ kurs do dopłat mamy już ustalony to myślę, że nikomu nie będzie przeszkadzać ta mała dygresja nie w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danield28    35
Mojego wkładu do budżetu jest kilkakrotnie więcej jak pracującego robotnika z pensją w wysokości średniej krajowej. Więc nie pisz, że rolnicy nie płacą podatków. Jestem na rozliczeniu ogólnym VAT więc mam co miesiąc zestawienie z wielkością zapłaconego podatku. Co do zwrotu to masz tylko zwrot nadwyżki podatku naliczonego nad należnym. Przykładowo wysokość podatku naliczonego 12 tys, należnego 10 tys do zwrotu 2 tys, co nie zmienia faktu, że 10 tys zapłaciłeś i tego Ci nikt nie zwraca. Pomijam, że na zwrot zwyczajowo czekasz 60dni. Robotnik musiałby oddawać całą swoją pensję jako podatek i tak będzie jego wkład do budżetu mniejszy jak mój, więc odpowiedz sobie teraz kto daje więcej do budżetu.

 

Powtarzam po raz kolejny ten kto ma firmę również płaci takie podatki jak ty albo nawet większe a gospodarstwo jest taką firmą

 

I na koniec jak dla mnie dopłaty mogą znieść w całej unii, żyłem bez dopłat więc dam sobie radę. A dla równowagi w miastach znieść wszelkie dopłaty mieszkaniowe, dla bezrobotnych itp. Podatek ustalić pogłówny każdemu równy jak ma być sprawiedliwie to sprawiedliwie. Nie będziesz wówczas mówił i myślał, że bieda jest przez pazernego rolnika.

 

Tak, oczywiście w mieście każdy dostanie na start 75 tys. dodatkowo z tego może kupić sobie samochód... Jestem też za równouprawnieniem ale ciężko byłby ci znieść jakbyś musiał płacić podatek dochodowy oraz ZUS wtedy byłaby sprawiedliwość wtedy mógłbyś powiedzieć, że płacisz podatek... Ktoś jak prowadzi sklep, płaci miesięcznie tyle co ty za rok przecież też oddaje VAT który jest w produktach które sprzedaje ale to co zarobi na tym musi jeszcze opodatkować, ty również płacisz VAT w środkach do produkcji które są ci potrzebne do utworzenia twojego dochodu, którego ty już nie opodatkujesz...

 

Co do cen żywności w Polsce to mamy jeszcze ceny na nieprzetworzone produkty rolne (owoce, warzywa, mięso )jeszcze sporo poniżej cen zachodnich. Proponuję odwiedzić kraj zachodni i wówczas porozmawiamy o cenach, średnio są dwa razy wyższe.Dopłaty miały rekompensować poniesione koszty rolnikowi i uwierz, że rolnik te koszty ponosi. Jeśli mamy funkcjonować na wolnym rynku UE to powinniśmy mieć porównywalne warunki konkurowania. Dziś mamy ceny na środki produkcji na poziomie europejskim a dopłaty o połowę niższe więc trudno mówić o równej konkurencji i tak skazani jesteśmy na bankructwa lub wegetację bez możliwości rozwoju i inwestowania.

 

Mylisz się pewne produkty spożywcze są tańsze na zachodzie niż u nas tylko pensje są kilkakrotnie niższe, nie tylko to co związane z rolnictwem... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73
Mojego wkładu do budżetu jest kilkakrotnie więcej jak pracującego robotnika z pensją w wysokości średniej krajowej.

Sprawdź najpierw dane a później pisz. Średnia krajowa to 3366 złotych brutto czyli 2 365 zł netto. Czyli przez rok z samego podatku dochodowego, do Zus oddaje ponad 12 tys złotych. Dolicz jeszcze do tego Vat i akcyzę, podatek od nieruchomości(tak, w miastach także się go płaci) i wyjdzie prawie tyle samo co ty.

http://www.topmenedzer.pl/2009/06/ile-tak-na-prawde-placimy-podatkow/

A na każdego pracującego Polaka – 17450zł podatku rocznie.

 

Dziś mamy ceny na środki produkcji na poziomie europejskim a dopłaty o połowę niższe więc trudno mówić o równej konkurencji i tak skazani jesteśmy na bankructwa lub wegetację bez możliwości rozwoju i inwestowania.

To dlaczego w tym jeszcze siedzisz?

 

Z tego programu korzystają biznesmeni którzy zainwestowali w ziemię w celu zasadzenia lasów, założenia pseudoekologicznych sadów orzechowych, łąk z siedliskami ptaszków itp

To jest mały procent programów z których Ci biznesmeni mogli korzystać więc nie siej propagandy że miastowi zabrali wszystko rolnikom.

 

.

Na infrastrukturę są programy spójności itp. nie widzę powodu by to rolnicy mieli oddać swój wypracowany dochód na ten cel. Miastowi nie oddają np. połowy dochodu na drogi, kanalizację itp a dopłaty to właśnie dochód rolnika. Jestem za tym by jak najwięcej funduszy szło na rozwój wsi lecz niech będzie to kasa z jednego źródła zarówno dla wsi jak i miast.

Masz rację. Reszta kraju to pasożyty którzy żerują na pracy rolnika i jego pieniądzach. To właśnie dzięki rolnikowi Polska jest w budowie i to dzięki niemu jeszcze Nasz kraj nie zbankrutował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamj24    8

Do danield28

 

Porównałeś rolnika do robotnika więc Ci wyjaśniłem, że jako rolnik płace do budżetu znacznie więcej niż nie jeden robotnik nie ważne w jakich podatkach suma jest wyższa. Teraz porównujesz rolnika do przedsiębiorcy, więc się zdecyduj.

 

W mieście także są dotacje na założenie firmy i np niższy ZUS na start. Są programy dla bezrobotnych, oraz także mikroprzedsięiorstwa dla mieszkających na wsi i małych gminach miejskich. A dla Małych przedsięiorstw możliwość dotacji liczona milionach, rolnik jako przedsięiorca max 300 tys. Co do opodatkowanie dochodu rolniczego to rządzący dlatego go nie wprowadzają bo wiedzą, że do tego interesu dołażą. Brak dochodu to brak podatku, wielu rolników nie zapłaci nawet podatku od nieruchomości, domownicy zarejestrują się w urzędach pracy, pójdą po zasiłki do pomocy społecznej dziś te przywileje im nie przysługują bo są rolnikami.

Co do tańszych produktów to może coś tańszego znajdziesz ale wyraźnie zaznaczyłem, że chodzi o produkty wytworzone przez rolnika (mleko, owoce, warzywa mięso) Przetwory po ulepszeniu w zakładzie w stylu 2 kg szynki z 1 kg mięsa lub 2 litry smietany z 1 litra mleka do tego nie wliczaj, bo tego nie produkuje rolnik.

 

Do StaśkaS

 

Weź program PROW i policz sobie jaka jest kasa na programy, które wymieniłem nie jest to jakiś marginalny procent. Nie sieję propagandy tylko zwracam uwagę że beneficjentami PROW nie są tylko rolnicy jak to się potocznie utarło. Nigdzie nie napisałem, że wszyscy oprócz rolnika to pasożyty, że rolnicy na wszystkich pracują itd. Ale rolnicy mają swój spory wkład w gospodarkę to dzięki rolnikom działają setki zakładów przetwórczych, mamy spory eksport żywności więc nie traktujcie rolników jak nierobów, którzy są tylko ciężarem dla budżetu.

To nie my wymyśliliśmy system dopłat, my tylko próbujemy się w nim odnaleźć co miastowi politycy skutecznie utrudniają zmieniając co rusz zasady gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmija2a    1

A co ma kurs Euro do rolnictwa? Niestety w dzisiejszych czasach ma bo "rolnik" patrzy na dopłaty. Chore myślenie.

 

Rolnik nie jest po to, żeby brać dopłaty. Rolnik ma wyżywić naród - i przede wszystkim zdrowo. Dopłaty, kurs euro i inne spekulacje są po to, żeby xyz mld ludzi miało robotę. Żywienie, niezdrowe żywienie, jakie jest teraz, napędza całą machinę.... A szczególnie apteki.

 

No i pamiętajcie no gluten. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robercikj100    1010

no tak nie trzeba patrzeć na dopłaty tylko harować za darmo i się cieszyć że można żywić świat, sory ale dla mnie to właśnie Twoje myślenie jest chore. Dopłaty powinny być równe we wszystkich państwach UE albo powinni je znieść, oczywiście też we wszystkich państwach


AndrzejRo vel Anetka1 vel AleksanderX vel AndrzejLewoc to forumowy transwestyta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmija2a    1

robercik, OK, jak chcesz to uważaj. Ja jestem zdania, że "rolnik ma żywić naród". Ile z tego kasy będzie miał to mnie dont worry, ważne jest zdrowo.

 

A i jeszcze takie małe coś odnośnie GMO. Sory, że off-top, jeszcze nie nauczyliśmy się "żreć" glutenu a tu już nowa inwazja gmo. wg mnie za szybko....

Edytowano przez zmija2a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

zmija, ty się dobrze czujesz? Przedstawiasz rolnika jako niewolnika narodu, ma karmić i tyle, a co będzie jak zbankrutuje? Zapasy na miastowym śmietniku szybko się wyczerpają i co zrobi naród? To naród powinien pilnować by dla rolnika się opłacało wytwarzanie żywności, a nie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Rolnictwo jest dotowane w wielu krajach nie tylko ue oczywiscie tych które na to stać. Dotacje mają podnieść konfort życia na wsi, konkurencyjnośc rolnictwa itd. Wystarczy sięgnąc pamięcią przed 2004 rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmija2a    1

zmija, ty się dobrze czujesz? Przedstawiasz rolnika jako niewolnika narodu, ma karmić i tyle, a co będzie jak zbankrutuje? Zapasy na miastowym śmietniku szybko się wyczerpają i co zrobi naród? To naród powinien pilnować by dla rolnika się opłacało wytwarzanie żywności, a nie na odwrót.

 

No czasami mi odstaje od normy ;)

 

Rolnik nie jest niewolnikiem.

Jeśli naród ma pilnować, żeby rolnikowi się opłacało - to co naród niewolnikiem?

A może naród to taki poganiacz, skoro ma pilnować rolnika?

To może jakiś kompromis?

 

Rolnik niewolnikiem narodu, naród niewolnikiem rolnika - taka symbioza ;)

Edytowano przez zmija2a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Żmija ma trochę racji. Coraz bardziej postępująca globalizacja prowadzi do tego, że żywność może być bez trudu sprowadzana z innych krajów Europy czy świata. Jeśli polski rolnik nie chce sprzedawać swoich świń do zakładów to z chęcią zrobią to rolnicy duńscy czy holenderscy. Mamy już coraz mniejszy monopol na produkowanie żywności. Więc jeśli dalej będziemy prowadzić "wojnę" z resztą krają o to kto jest ważniejszy i dalej będziemy mieć podejścia "zbawiciela" narodu to z czasem będziemy mieli gorszą sytuację. Zauważcie, że takie kraje jak Rosja, Ukraina, Białoruś Kazachstan, Australia czy USA mogą bez problemu zaspokoić potrzeby żywnościowe co najmniej połowy Europy jak i nie więcej. Jeszcze bronią nas granice ale co stanie gdy ich nie będzie?

 

 

Porównałeś rolnika do robotnika więc Ci wyjaśniłem, że jako rolnik płace do budżetu znacznie więcej niż nie jeden robotnik nie ważne w jakich podatkach suma jest wyższa

A ty dalej przy swoim. Udowodniłem Ci właśnie, że nie aż tak dużo więcej podatków od przeciętnego Kowalskiego.

 

W mieście także są dotacje na założenie firmy i np niższy ZUS na start. Są programy dla bezrobotnych, oraz także mikroprzedsięiorstwa dla mieszkających na wsi i małych gminach miejskich.

 

Są tylko dostępne w mniejszym stopniu. Np. w moim powiecie dotację dla mikroprzedsiębiorstw mogło otrzymać około 20 osób. Więc w porównaniu z rolnikami to nie dużo.

 

Ale rolnicy mają swój spory wkład w gospodarkę to dzięki rolnikom działają setki zakładów przetwórczych, mamy spory eksport żywności więc nie traktujcie rolników jak nierobów, którzy są tylko ciężarem dla budżetu.

Ale czy to przypadkiem dla konsumentów nie powstają te zakłady przetwórcze? To chyba dzięki nim produkujesz i sprzedajesz żywność do zakładów które ją przetwarzają a później sprzedają. Bo rozwój kraju zależy także i od tego a nie tylko od liczby zakładów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Dobra panowie znawcy tematu-znajdźcie na tym świecie produkt bardziej strategiczny od żarcia-powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

Stasiek, jak się nie nażresz to i kałacha nie dźwigniesz. Ostatnio temat żarcia na topie w Afryce a raczej jego brak, i daj im broń to co w żołądku przybędzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Jak w wielu dyskusjach o rolnictwie, krusie itd temat rozmowy zszedł na to czy rolnik jest potrzebny czy nie. Jest potrzebny tylko jak to się ma do kursu euro który od rolnika nie zależy. Rolnik poprostu jak każdy obywatel odczuwa jego wachań pozytywne lub negatywne skutki w zależności od sytuacji. Bierzemy dopłaty, sprzedajemy zboże np fajnie, że wyskoki. Kupujemy maszyny z zachodu, paliwo źle, że wysoki. To by było chyba na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MECHANIZATOR    159

Broń.

 

papier toaletowy :D

 

 

panowie - nie wiem po co to spinanie się i stawianie w roli zbawcy narodu - na całym świecie miastowi mieli mają i będą mieli ludzi pracujacych w rolnictwie tam gdzie słońce nie dochodzi. najważniejsze aby rolnik za swoja pracę otrzymywał godną zapłatę i aby biurokratyczna machina nie blokowała jego checi rozwoju i to samo tyczy się zwykłych zjadaczy chleba z miasta - jeśli robotnik będzie dobrze opłacany to i na zywność będzie go stać

 

PS - zmija - tak nawijasz o tym glutenie w każdej prawie wypowiedzi to ci cos powiem - chcesz być zbawcą narodu i produkować dla niego żywność - dobra ok ale niech ta twoja pszenica którą wyprodukujesz na swoim polu spełnia wymagania jakosciowe jakie ten naród wymaga - bo w przeciwnym razie zamiast zbawić naród możesz go co najwyżej doprowadzić do niestrawności lub zatrucia pokarmowego - więc zamiast politykować na forum zastanów się co zrobić w przyszłym roku aby twoja pszenica miała tyle glutenu ile potrzeba i aby naród był ci za to wdzięczny nie tylko finansowo


^^^TEGO NAUCZYLI MNIE W^^^... ZST im.M.Drzymały w Poznaniu-Golęcinie www.zstpoznan.pl
Tradycja i Nowoczesność - 65 lat historii zobowiązuje


DRZWI OTWARTE 19-05-2012 - tak było w marcu - http://www.agrofoto....ii-zobowiazuje/
"...w każdym moim zwycięstwie jest pot i krew poświęceń..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

"panowie - nie wiem po co to spinanie się i stawianie w roli zbawcy narodu - na całym świecie miastowi mieli mają i będą mieli ludzi pracujacych w rolnictwie tam gdzie słońce nie dochodzi"-a to akurat guzik prawda że na całym świecie-byłem w paru miejscach na tym świecie (żeby nie było-co nieco rozumiem z tego co się w owych krajach mówi czy pisze) i jedno wiem-Polska na tle tych krajów jest wyjątkiem ,niechlubnym wyjątkiem dodać trzeba-takich antagonizmów między mieszkańcami wsi i miast to chyba nigdzie na świecie (a przynajmniej w Europie ) nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmija2a    1

PS - zmija - tak nawijasz o tym glutenie w każdej prawie wypowiedzi to ci cos powiem - chcesz być zbawcą narodu i

produkować dla niego żywność - dobra ok ale niech ta twoja pszenica którą wyprodukujesz na swoim polu spełnia wymagania

jakosciowe jakie ten naród wymaga - bo w przeciwnym razie zamiast zbawić naród możesz go co najwyżej doprowadzić do

niestrawności lub zatrucia pokarmowego - więc zamiast politykować na forum zastanów się co zrobić w przyszłym roku aby

twoja pszenica miała tyle glutenu ile potrzeba i aby naród był ci za to wdzięczny nie tylko finansowo.

 

 

OK o glutenie mogę referat napisać, ale to zaraz i bez referatu bo za dużo rzeczy bym musiał sklejać.

Ty chłopie ja zbawca narodu? Koń by się uśmiał i ja też ;)

Pszenicy nie produkowałem, nie produkuje i nie zamierzam produkować i nie znam się na uprawie tego zboża i nie

zamierzam bojkotować producentów zbóż. Martwi mnie jedno, że wiedząc (a mechanizator chyba się do takich zalicza),

o problemie, mało się o tym informuje innych.

 

O glutenie to raczej chciałem podkreślić problem, który jest istnieje, ale powiedzmy, że jest zatajany. Zresztą sam jestem

przykładem, ale nie będę się wyżalał. I tak w telegraficznym skrócie: Jeśli chodzi o gluten to od jakiegoś czasu jest nowa

choroba - celiakia. Ale, ale ale, zgodnie z moją wiedzą to nie jest celiakia, to nie jest gluten, to jest fluor, który jest

zawarty w powiedzmy mące zbożowej(A skąd on się tam wziął to ja nie wiem). A o fluorze, to dobre "google" wystarczą.

 

Mechanizator sporo pisałeś o kompostowaniu obornika, zgodnie z dzisiejszą wiedzą to obornik lepiej fermentować i wytwarzać

biogaz. Złożyłeś papiery na przydomową biogazownię? To tak odnośnie tego co pisał jaro o surowcach strategicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MECHANIZATOR    159

@jaro - może i fakt ze w Polsce jest to jakoś przesadnie "napompowane" ale wszędzie na swiecie dla mieszczucha rolnik to "wieśniak" (w obraźliwym tego słowa znaczeniu) takie moje zdanie - choc mnie osobiście za przeproszeniem wa... nie interesuje co o mnie i mojej pracy myślą inni robie swoje i to mi pasuje

 

@zmija2a - tak gwoli ścisłości to z twojej wypowiedzi zrozumiałem (o glutenie) że jesteś chory na tę chorobę o egzotycznej nazwie celiakia która jest wywołana przez gluten w ziarnach pszenicy który spożywasz codziennie - wyjaśnij mi teraz o co ci chodziło w dalszej części wywodu bo ni jak nie wiem o co ci chodzi - zajzałem do wikipedii i mówi ona że jest to choroba genetycznie uwarunkowana więc sprecyzuj o co ci chodzi

 

odnośnie kompostowania obornika to fakt dużo pisałem i troche też liznałem wiedzy na temat biogazowania ale wymadrzał sie nie bede bo nie ma czym. Wiem jednak że biogazowanie nie jest "lepsze" od kompostowania - jest to poprostu kolejna mozliwość zagospodarowania obornika tak aby był on mniej uciażliwy dla środowiska i otoczenia a przy okazji mozna zarobić pare groszy - papierów nie skladałem bo obornika nie produkuję i nie mam zamiaru produkować kwestia druga to taka ze biogazownia to dośc spora inwestycja i to nie tylko obornika (który i tak nie jest idealnym dodatkiem) ale też gnojowica, kiszonka z kukurydzy i wiele innych produktór pochodzenia rolniczego które mozna "spieniężyć" poprzez biogazowanie i później wykorzystać to co zostało jako nawóz - i jeśli chodzi o rozwój energetyki to biogazownia to moim zdaniem właściwy kierunek.

 

a co do surowców strategicznych to nie da się ukryć ze po powietrzu i wodzie żywność jest najbardziej potrzebną człowiekowi rzeczą i tyle - człowiek bez jedzenia przeżyje ok 40 dni bez wody tydzień a bez powietrza to już sie liczy w minutach


^^^TEGO NAUCZYLI MNIE W^^^... ZST im.M.Drzymały w Poznaniu-Golęcinie www.zstpoznan.pl
Tradycja i Nowoczesność - 65 lat historii zobowiązuje


DRZWI OTWARTE 19-05-2012 - tak było w marcu - http://www.agrofoto....ii-zobowiazuje/
"...w każdym moim zwycięstwie jest pot i krew poświęceń..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmija2a    1

@zmija2a - tak gwoli ścisłości to z twojej wypowiedzi zrozumiałem (o glutenie) że jesteś chory na tę chorobę o

egzotycznej nazwie celiakia która jest wywołana przez gluten w ziarnach pszenicy który spożywasz codziennie -

wyjaśnij mi teraz o co ci chodziło w dalszej części wywodu bo ni jak nie wiem o co ci chodzi - zajzałem do wikipedii

i mówi ona że jest to choroba genetycznie uwarunkowana więc sprecyzuj o co ci chodzi

 

odnośnie kompostowania obornika to fakt dużo pisałem i troche też liznałem wiedzy na temat biogazowania ale wymadrzał

sie nie bede bo nie ma czym. Wiem jednak że biogazowanie nie jest "lepsze" od kompostowania - jest to poprostu kolejna

mozliwość zagospodarowania obornika tak aby był on mniej uciażliwy dla środowiska i otoczenia a przy okazji mozna zarobić

pare groszy - papierów nie skladałem bo obornika nie produkuję i nie mam zamiaru produkować kwestia druga to taka ze

biogazownia to dośc spora inwestycja i to nie tylko obornika (który i tak nie jest idealnym dodatkiem) ale też

gnojowica, kiszonka z kukurydzy i wiele innych produktór pochodzenia rolniczego które mozna "spieniężyć" poprzez

biogazowanie i później wykorzystać to co zostało jako nawóz - i jeśli chodzi o rozwój energetyki to biogazownia

to moim zdaniem właściwy kierunek.

 

a co do surowców strategicznych to nie da się ukryć ze po powietrzu i wodzie żywność jest najbardziej potrzebną

człowiekowi rzeczą i tyle - człowiek bez jedzenia przeżyje ok 40 dni bez wody tydzień a bez powietrza to już sie liczy

w minutach

 

 

 

A więc Mechanizator z jednym się nie zgodzę, "spożywasz codziennie". Uwarunkowana genetycznie (bo tak to teraz nazywają),

a sprawdzałeś WikiLeaks?

 

40 dni, bez jedzenia OK, ale jak Jezus (i inne) wytrzymali bez wody powiedzmy te 40 dni?

A susza narazie u mnie jest i rośliny wytrzymują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj