Skocz do zawartości

Sytuacja polityczna w Polsce okiem rolnika- 2022


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Ale ty głupi jesteś. Odkąd otworzyli tunel to tam ruch spadł. Sam jechałem w piątek w południe i mimo remontu korka nie było.

Ponadto oszuście nikt teraz nie remontuje mostu a trasę. Więc prowizoryczny most g tam da. Za te twoje oszustwa bana powinieneś dostać. Bo w tych śmieciach słowa prawdy nie ma.

Edytowane przez hubertuss
Opublikowano
4 godziny temu, many13 napisał:

Tego się nie da zapomnieć bo woła o pomstę chyba, że system pozbawił nas poczucia honoru i bycia Polakiem.

"Zginęło tam najwięcej mieszkańców wsi zastrzelonych, zakłutych bagnetami i nożami, zarąbanych siekierami, zatłuczonych drągami. Napastnicy nie znali litości mordując nawet dzieci. Wszystkie te mordy odbywały się przy wtórze krzyków błagających o litość, konających, ryczącego bydła, walących się domów..."273416840_4900706590007182_8190246699759

Więcej  krzywdy   Polsce  wyrządzili   Niemcy  i  Rosjanie   jak  Ukraińcy 

 

273410298_698086624794275_16840467692920

Opublikowano
41 minut temu, DTaras napisał:

Po pierwsze to sami bierzemy gaz z tej rury a po wtóre zbombardowanie Niemieckiego rurociągu to działanie przeciw konkretnemu krajowi a nie strzelanie focha na Unię. Rurociąg Baltic Pipe którędy poprowadzono? Czy posiadanie racji zmienia cokolwiek w uzależnieniu od gazu?

Uzależniamy się od gazu pod dyktando Niemiec i Francji, które stwierdziły, że ATOM jest BE a gaz od Putina jest CACY i EKO

Nikt nie mówi o strzelaniu focha - to Unia nas nie chce, ponieważ nie chcemy , w przeciwieństwie do unii handlowej - dyktatu ideologii i komunizmu, bo już to przerabialiśmy niedawno, tylko sterowanie było z Moskwy, a nie z Brukseli i Berlina

Opublikowano
9 minut temu, jahooo napisał:

Uzależniamy się od gazu pod dyktando Niemiec i Francji, które stwierdziły, że ATOM jest BE a gaz od Putina jest CACY i EKO

A mówiłem, prosiłem. Współpracujmy z Francją, bo maja technologię jądrową. Francja powiedziała że zbada mozliwość przedłużenia resursu swoich reaktorów. A pewnie jak zbadają to i przedłużą.😂

20 minut temu, jahooo napisał:

to Unia nas nie chce, ponieważ nie chcemy , w przeciwieństwie do unii handlowej - dyktatu ideologii i komunizmu,

Nooooo teraz to żeś fikołka wykonał.😂

Opublikowano
5 godzin temu, jahooo napisał:

Widzisz, idąc twoim śladem rozumowania nie powinniśmy np wysyłać naszych strażaków do Szwecji na pomoc - bo przecież Szwedzi złupili nasz kraj i wybili połowę ludności 400 lat temu. To nie tędy droga.

"wybili" jak napisałeś a nie  zaryzali piłami, dzidami,bagnetami  - a może to w/g Ciebie nie  byli upadlińce tylko banderowcy tak jak w 1939 nie niemcy napadli na Polskę tylko naziści? itp. na dwieście parę sposobów a to daje różnicę.

Dlaczego dzisiaj pisdziory z Kalksztajnem w roli głównej faworyzują UPAdlinę tak jak onegdaj Nijaki Piłsudski Petlurę. Podejrzewam, że Ziutal lizał mu rowa chyba dlatego żeby z Ukrainy zrobić barierę dzielącą nas od  bolszewików.bo sami ukraincy nie wykazywali dążeń niepodległościowych Fakty historyczne są następujące: W polskiej polityce względem Ukrainy, wciąż powielamy te same błędy. Dajemy dużo, a w zamian dostajemy czcze obietnice lub przysłowiową figę z makiem. Nic to nowego. SOJUSZ PETLURA-PIŁSUDSKI – CO SIĘ PRZEMILCZA, O CZYM SIĘ NIE MÓWI! Kilka spraw, o których nie przeczytacie w podręcznikach szkolnych, ani w historycznych periodykach.

<<Tymczasem w Polsce, w sytuacji dla idei niepodległości Ukrainy beznadziejnej – bo, powtórzmy niepodległości sami Ukraińcy nie chcieli – Józef Piłsudski mając wielką cześć dla żołnierzy, wyrzekł do nich historyczne słowa: Ja was przepraszam, panowie! Przepraszał – za co? Zrozumiał to Petlura, który także przeprosił, nie tyle Polaków, co osobiście Piłsudskiego. Przecież to jemu hołowny ataman przyrzekł, że jak tylko oni obaj znajdą się na Ukrainie, to natychmiast wybuchnie tam powstanie zbrojne, a ochotnicy nieprzebranymi ilościami ruszą do trzech dywizji, które strona polska zobowiązała się uzbroić. Tymczasem nie było ani powstania, ani ochotników – przeciwnie, były dezercje i to dość spore. Piłsudski mógł ten fakt uznać za zwyczajne oszustwo – a że za takie nie uznał, a jeszcze Ukraińców przeprosił, to zaświadcza tylko o wielkiej kulturze osobistej pierwszego Marszałka Polski. Wielu badaczy z wyjątkowym naciskiem podkreśla moment tajności rozmów i ustaleń polsko-ukraińskich i udział w nich Piłsudskiego – jakby celowo były one przed społeczeństwem trzymane w tajemnicy.( jakie to dzisiaj synchroniczne z pisowską poprawnością POlityczną?).

„Historia tajnego sojuszu między Piłsudskim a Petlurą nie jest jeszcze dostatecznie wyjaśniona [pisał w 1924. Joachim Bartoszewicz]. Niewątpliwym jest jednak, że sojusz taki istniał i że miał dla Polski bardzo realne konsekwencje. Wyprawa kijowska z 1920 r. ściśle jest z historią tego sojuszu związana. Wiadomo, iż w kwietniu 1920 r. doszło między Piłsudskim a Petlurą do równie tajnego układu, który między innymi ustanawiał granice między Polską a ową przez Polskę forytowaną [!] petlurowską Ukrainą. Jeśli w traktacie ryskim z dnia 18 marca nie urzeczywistniono na południowo-wschodniej rubieży granicznego programu Komitetu Narodowego (tzw. linii Dmowskiego), jeśli do Polski nie włączone zostały południowe powiaty Wołynia i zachodnie powiaty Podola z Płoskirowem i Kamieńcem, to przyczyny tego szukać należy nie w oporze bolszewickiego rządu, lecz głównie w zobowiązaniach tajnego traktatu kwietniowego z Petlurą. Być może było tak naprawdę. Wspomniana tzw. linia Dmowskiego przewidywała inkorporację do Polski – Kamieńca Podolskiego – tak wiele przecież znaczącego w historii Rzeczypospolitej – i ta kresowa fortalicja mogła w 1921 r. należeć do Polski. Lenin sam Polakom takie rozwiązanie graniczne proponował, Kamieńca jednak nie chciał Piłsudski – właśnie, być może ze względu na Petlurę, z którym, poza różnymi zobowiązaniami, łączyło Marszałka słowo honoru. Jędrzej Giertych mógł o tym wiedzieć – zresztą ten wybitny endek Piłsudskiego zbytnio nie kochał, a ustępstwa na rzecz Petlury czy w końcu także Sowietów uważa za zdradę. Głośny działacz endecki przekonywał, że omawiany układ polegał na tym, że „[…] strona polska ofiaruje Ukraińcom rzeczy konkretne w zamian za frazesy”. Elementem podstawowym ugody polsko-ukraińskiej było, jak pisze Giertych: „[…] podjęcie się przez Polskę zadania poprowadzenia akcji wojennej przeciwko wojskom bolszewickim na Ukrainie celem wprowadzenia Petlury do Kijowa i utworzenia republiki ukraińskiej, w którym zawarte było zrzeczenie się przez Polskę na rzecz Ukrainy Kamieńca Podolskiego, Płoskirowa, i Starokonstantynowa. Także Petlura zrzekł się w tej umowie na rzecz Polski obszarów na zachód od Zbrucza, to znaczy Ziemi Czerwińskiej, a także dużej części Wołynia, ale zrzekł się on terytorium, których Ukraińcy w swoich rękach nie mieli i których nie mieli najmniejszych szans zdobyć, natomiast Piłsudski zrzekł się terytorium, które było w faktycznym władaniu Polski i do którego posiadania Polska już od dawna zgłaszała roszczenia poparte faktycznym posiadaniem. Jak zwykle w ugodach polsko-ukraińskich inni Ukraińcy natychmiast po podpisaniu układu Petlura-Piłsudski zaczęli odmawiać ważności temu zrzeczeniu się Ziemi Czerwińskiej i Wołynia przez Petlurę w imieniu Ukrainy. Polska sprawowała rzeczywistą władzę nie tylko nad terytorium, do którego Ukraina zgłaszała poprzednio pretensje, a których Petlura w omawianej umowie się zrzekł, ale także nad rozległą połacią ziem, których się w tej umowie zrzekła Polska na rzecz Petlury. Mianowicie od dłuższego już czasu Polska sprawowała rzeczywistą władzę nad dużą częścią wschodniego Podola i Wołynia, z Kamieńcem Podolskim, Płoskirowem, Starokonstantynowem i Uszycą. W Kamieńcu Podolskim urzędował już tymczasowy polski wojewoda z ramienia Zarządu Cywilnego Związku Ziem Wschodnich, którym był późniejszy wojewoda wołyński, zmarły potem w więzieniu niemieckim, Aleksander Dębski. Jak widać, Polska nie uważała swego pobytu na tych ziemiach za akt tymczasowy, ziemie te bowiem objęte były „linią Dmowskiego”, tzn. linią żądań terytorialnych zgłaszanych przez Polskę na konferencji wersalskiej. Ziemie te posiadały w dużym stopniu charakter polski, przecież do Polski należały od XIV w. Kamieniec Podolski – siedziba łacińskiego biskupstwa, które w 1909 r. miało 96 parafii i 317 325 wiernych – miał wedle rosyjskiego spisu ludności z 1897 r. 50% ludności żydowskiej, 30% ludności polskiej i 20% ludności ruskiej i rosyjskiej. I jeszcze rzecz ważna: umowa polsko-ukraińska została zawarta między rządem polskim, rządem rzeczywistego państwa, sprawującym na określonym terytorium rzeczywistą władzę, a rządem uchodźcowym ukraińskim, który miał nadto cechę samozwańczą, będąc do pewnego stopnia politycznym mirażem i fikcją, a linia graniczna wytyczona tą umową weszła potem do traktatu ryskiego. „Można  z zupełnym spokojem przyjąć, że gdyby nie zrzeczenie się przez Polskę tego terytorium w umowie Piłsudski-Petlura, terytorium to byłoby weszło do Polski w traktacie ryskim. Natomiast Ukraińcy zrzekli się tylko swoich aspiracji, zrzekli się ich w imieniu podpisujących umowę, a nie w imieniu Ukrainy. Wszystkie ugody polsko-ukraińskie miały z polskiego punktu widzenia posmak zdrady. Osłabiały one polski stan posiadania w Galicji, odstępowały będące w polskim posiadaniu Kamieniec Podolski i Płoskirów w ręce republiki ukraińskiej, dawały nieuzasadnione korzyści separatystom ukraińskim w Polsce niepodległej, a nie równoważyły tego żadnymi rzeczywistymi korzyściami dla Polski. Polska wkroczyła do Kijowa, naraziła przez to swój front obronny i o mało nie ściągnęła na siebie katastrofy. Wreszcie naraziła przez to swoja niepodległość. A co więcej, pogorszyła swoją pozycję w stosunku do Rosji, tracąc cechy państwa wyłącznie broniącego swoich praw i narażając się na zarzut, że jest agresorem. Ostatecznie, na prawie dwadzieścia lat, sprawę załatwił traktat ryski. Polsko-sowiecki traktat pokojowy w Rydze z dnia 18 marca 1921 r. poprowadził definitywną granicę, która po dawnemu stanęła na linii rzeki Zbrucz, przy czym przedstawiciel Kremla na ryskiej konferencji pokojowej Adolf Joffe kilkakrotnie wobec przewodniczącego delegacji polskiej Jana Dębskiego oficjalnie podkreślał, że Kraj Rad nie ma zamiaru podnoszenia sprawy „Galicji Wschodniej”, że Lenin gotowy jest nawet dać Polsce granice korzystniejsze niż „linia Curzona”.

 

 

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Na lotnisko mokre transportują ich śmigłowce

Powyżej to jakieś wypociny z podstawówki ? Wiesz co to linia Curzona ? Dziś mamy mniej więcej taką granice wschodnią, a traktat ryski traktował o granicy, jaką mieliśmy do 1939 roku.  Może takie propozycje padły w 1920 roku, ponieważ od początku wojny prowadziliśmy negocjacje z rosjanami w sprawie zakończenia konfliktu, ale oni niebyli zainteresowani jego zakończeniem, pewni zwycięstwa.

Edytowane przez jahooo
Opublikowano
2 minuty temu, many13 napisał:

"wybili" jak napisałeś a nie  zaryzali piłami, dzidami,bagnetami  - a może to w/g Ciebie nie  byli upadlińce tylko banderowcy tak jak w 1939 nie niemcy napadli na Polskę tylko naziści? itp. na dwieście parę sposobów a to daje różnicę.

Dlaczego dzisiaj pisdziory z Kalksztajnem w roli głównej faworyzują UPAdlinę tak jak onegdaj Nijaki Piłsudski Petlurę. Podejrzewam, że Ziutal lizał mu rowa chyba dlatego żeby z Ukrainy zrobić barierę dzielącą nas od  bolszewików.bo sami ukraincy nie wykazywali dążeń niepodległościowych Fakty historyczne są następujące: W polskiej polityce względem Ukrainy, wciąż powielamy te same błędy. Dajemy dużo, a w zamian dostajemy czcze obietnice lub przysłowiową figę z makiem. Nic to nowego. SOJUSZ PETLURA-PIŁSUDSKI – CO SIĘ PRZEMILCZA, O CZYM SIĘ NIE MÓWI! Kilka spraw, o których nie przeczytacie w podręcznikach szkolnych, ani w historycznych periodykach.

<<Tymczasem w Polsce, w sytuacji dla idei niepodległości Ukrainy beznadziejnej – bo, powtórzmy niepodległości sami Ukraińcy nie chcieli – Józef Piłsudski mając wielką cześć dla żołnierzy, wyrzekł do nich historyczne słowa: Ja was przepraszam, panowie! Przepraszał – za co? Zrozumiał to Petlura, który także przeprosił, nie tyle Polaków, co osobiście Piłsudskiego. Przecież to jemu hołowny ataman przyrzekł, że jak tylko oni obaj znajdą się na Ukrainie, to natychmiast wybuchnie tam powstanie zbrojne, a ochotnicy nieprzebranymi ilościami ruszą do trzech dywizji, które strona polska zobowiązała się uzbroić. Tymczasem nie było ani powstania, ani ochotników – przeciwnie, były dezercje i to dość spore. Piłsudski mógł ten fakt uznać za zwyczajne oszustwo – a że za takie nie uznał, a jeszcze Ukraińców przeprosił, to zaświadcza tylko o wielkiej kulturze osobistej pierwszego Marszałka Polski. Wielu badaczy z wyjątkowym naciskiem podkreśla moment tajności rozmów i ustaleń polsko-ukraińskich i udział w nich Piłsudskiego – jakby celowo były one przed społeczeństwem trzymane w tajemnicy.( jakie to dzisiaj synchroniczne z pisowską poprawnością POlityczną?).

„Historia tajnego sojuszu między Piłsudskim a Petlurą nie jest jeszcze dostatecznie wyjaśniona [pisał w 1924. Joachim Bartoszewicz]. Niewątpliwym jest jednak, że sojusz taki istniał i że miał dla Polski bardzo realne konsekwencje. Wyprawa kijowska z 1920 r. ściśle jest z historią tego sojuszu związana. Wiadomo, iż w kwietniu 1920 r. doszło między Piłsudskim a Petlurą do równie tajnego układu, który między innymi ustanawiał granice między Polską a ową przez Polskę forytowaną [!] petlurowską Ukrainą. Jeśli w traktacie ryskim z dnia 18 marca nie urzeczywistniono na południowo-wschodniej rubieży granicznego programu Komitetu Narodowego (tzw. linii Dmowskiego), jeśli do Polski nie włączone zostały południowe powiaty Wołynia i zachodnie powiaty Podola z Płoskirowem i Kamieńcem, to przyczyny tego szukać należy nie w oporze bolszewickiego rządu, lecz głównie w zobowiązaniach tajnego traktatu kwietniowego z Petlurą. Być może było tak naprawdę. Wspomniana tzw. linia Dmowskiego przewidywała inkorporację do Polski – Kamieńca Podolskiego – tak wiele przecież znaczącego w historii Rzeczypospolitej – i ta kresowa fortalicja mogła w 1921 r. należeć do Polski. Lenin sam Polakom takie rozwiązanie graniczne proponował, Kamieńca jednak nie chciał Piłsudski – właśnie, być może ze względu na Petlurę, z którym, poza różnymi zobowiązaniami, łączyło Marszałka słowo honoru. Jędrzej Giertych mógł o tym wiedzieć – zresztą ten wybitny endek Piłsudskiego zbytnio nie kochał, a ustępstwa na rzecz Petlury czy w końcu także Sowietów uważa za zdradę. Głośny działacz endecki przekonywał, że omawiany układ polegał na tym, że „[…] strona polska ofiaruje Ukraińcom rzeczy konkretne w zamian za frazesy”. Elementem podstawowym ugody polsko-ukraińskiej było, jak pisze Giertych: „[…] podjęcie się przez Polskę zadania poprowadzenia akcji wojennej przeciwko wojskom bolszewickim na Ukrainie celem wprowadzenia Petlury do Kijowa i utworzenia republiki ukraińskiej, w którym zawarte było zrzeczenie się przez Polskę na rzecz Ukrainy Kamieńca Podolskiego, Płoskirowa, i Starokonstantynowa. Także Petlura zrzekł się w tej umowie na rzecz Polski obszarów na zachód od Zbrucza, to znaczy Ziemi Czerwińskiej, a także dużej części Wołynia, ale zrzekł się on terytorium, których Ukraińcy w swoich rękach nie mieli i których nie mieli najmniejszych szans zdobyć, natomiast Piłsudski zrzekł się terytorium, które było w faktycznym władaniu Polski i do którego posiadania Polska już od dawna zgłaszała roszczenia poparte faktycznym posiadaniem. Jak zwykle w ugodach polsko-ukraińskich inni Ukraińcy natychmiast po podpisaniu układu Petlura-Piłsudski zaczęli odmawiać ważności temu zrzeczeniu się Ziemi Czerwińskiej i Wołynia przez Petlurę w imieniu Ukrainy. Polska sprawowała rzeczywistą władzę nie tylko nad terytorium, do którego Ukraina zgłaszała poprzednio pretensje, a których Petlura w omawianej umowie się zrzekł, ale także nad rozległą połacią ziem, których się w tej umowie zrzekła Polska na rzecz Petlury. Mianowicie od dłuższego już czasu Polska sprawowała rzeczywistą władzę nad dużą częścią wschodniego Podola i Wołynia, z Kamieńcem Podolskim, Płoskirowem, Starokonstantynowem i Uszycą. W Kamieńcu Podolskim urzędował już tymczasowy polski wojewoda z ramienia Zarządu Cywilnego Związku Ziem Wschodnich, którym był późniejszy wojewoda wołyński, zmarły potem w więzieniu niemieckim, Aleksander Dębski. Jak widać, Polska nie uważała swego pobytu na tych ziemiach za akt tymczasowy, ziemie te bowiem objęte były „linią Dmowskiego”, tzn. linią żądań terytorialnych zgłaszanych przez Polskę na konferencji wersalskiej. Ziemie te posiadały w dużym stopniu charakter polski, przecież do Polski należały od XIV w. Kamieniec Podolski – siedziba łacińskiego biskupstwa, które w 1909 r. miało 96 parafii i 317 325 wiernych – miał wedle rosyjskiego spisu ludności z 1897 r. 50% ludności żydowskiej, 30% ludności polskiej i 20% ludności ruskiej i rosyjskiej. I jeszcze rzecz ważna: umowa polsko-ukraińska została zawarta między rządem polskim, rządem rzeczywistego państwa, sprawującym na określonym terytorium rzeczywistą władzę, a rządem uchodźcowym ukraińskim, który miał nadto cechę samozwańczą, będąc do pewnego stopnia politycznym mirażem i fikcją, a linia graniczna wytyczona tą umową weszła potem do traktatu ryskiego. „Można  z zupełnym spokojem przyjąć, że gdyby nie zrzeczenie się przez Polskę tego terytorium w umowie Piłsudski-Petlura, terytorium to byłoby weszło do Polski w traktacie ryskim. Natomiast Ukraińcy zrzekli się tylko swoich aspiracji, zrzekli się ich w imieniu podpisujących umowę, a nie w imieniu Ukrainy. Wszystkie ugody polsko-ukraińskie miały z polskiego punktu widzenia posmak zdrady. Osłabiały one polski stan posiadania w Galicji, odstępowały będące w polskim posiadaniu Kamieniec Podolski i Płoskirów w ręce republiki ukraińskiej, dawały nieuzasadnione korzyści separatystom ukraińskim w Polsce niepodległej, a nie równoważyły tego żadnymi rzeczywistymi korzyściami dla Polski. Polska wkroczyła do Kijowa, naraziła przez to swój front obronny i o mało nie ściągnęła na siebie katastrofy. Wreszcie naraziła przez to swoja niepodległość. A co więcej, pogorszyła swoją pozycję w stosunku do Rosji, tracąc cechy państwa wyłącznie broniącego swoich praw i narażając się na zarzut, że jest agresorem. Ostatecznie, na prawie dwadzieścia lat, sprawę załatwił traktat ryski. Polsko-sowiecki traktat pokojowy w Rydze z dnia 18 marca 1921 r. poprowadził definitywną granicę, która po dawnemu stanęła na linii rzeki Zbrucz, przy czym przedstawiciel Kremla na ryskiej konferencji pokojowej Adolf Joffe kilkakrotnie wobec przewodniczącego delegacji polskiej Jana Dębskiego oficjalnie podkreślał, że Kraj Rad nie ma zamiaru podnoszenia sprawy „Galicji Wschodniej”, że Lenin gotowy jest nawet dać Polsce granice korzystniejsze niż „linia Curzona”.

 

 

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

bym poczytał,....ale za długie to.

Many Ty to może wypędzony z Ukrainy i osiedlony w majątku po Żydowskim?

Opublikowano (edytowane)
19 minut temu, DTaras napisał:

A co oni tak w polu? Na siku czy któryś kupił flaszkę i za mocna była?

a bo to lotniko to łąka i z ujęcia ...z innego ujęcia jezcze dziwniej by wyglądało.

po prostu zajechali od zachodniej strony.

ciekawe czy będą tam teraz niedzielne giełdy?

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)
19 minut temu, Pafnucy napisał:

bym poczytał,....ale za długie to.

Many Ty to może wypędzony z Ukrainy i osiedlony w majątku po Żydowskim?

Staram się tylko zrozumieć dlaczego Kaczyński vel Kalksztajn wzorem swojego mentora Ziutala Piłsudskiego tak faworyzuje  ukrainę - chyba nie jest to sentyment rodzinny jako, że dziady Jara pochodzili spod Odessy?

Edytowane przez many13
Opublikowano
Przed chwilą, many13 napisał:

Staram się tylko zrozumieć dlaczego Kaczyński vel Kalksztajn wzorem swojego mentora Ziutala Piłsudskiego tak faworyzuje  ukrainę.

phiii. samotni ludzie, przyjaciół szukają by\le gdzie.

Opublikowano
6 minut temu, many13 napisał:

Staram się tylko zrozumieć dlaczego Kaczyński vel Kalksztajn wzorem swojego mentora Ziutala Piłsudskiego tak faworyzuje  ukrainę - chyba nie jest to sentyment rodzinny jako, że dziady Jara pochodzili spod Odessy?

Po pierwsze to taki sam lewicowiec jak Piłsudski a po drugie to mu niechęć do Rosji dawno temu rozsądek i trzeźwa ocenę sytuacji odebrała. 

 

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, many13 napisał:

Staram się tylko zrozumieć dlaczego Kaczyński vel Kalksztajn wzorem swojego mentora Ziutala Piłsudskiego tak faworyzuje  ukrainę - chyba nie jest to sentyment rodzinny jako, że dziady Jara pochodzili spod Odessy?

a pozwól mi zrozumieć, dlaczego Ty tak innych nacji, a w szczególności żydów nienawidzisz? jakiego Ty wyznania?

ja tylko z ciekawości....

Edytowane przez Pafnucy
Opublikowano (edytowane)

tak po prawdzie Ukraina jako taka wszystkim zwisa i nie o obronę jakiejś Ukrainy chodzi co o dopip..enie ruskom pod dowolnym pretekstem a najazd na słabszego jest bardzo medialny tak że z tego wszystkiego i ruski zgłupieli bo słychać ze środka od nich że sami już nie wiedzą - napadać? nie napadać?
jeszcze rzut monetą może o historii decydować z tego  wszystkiego

tam piszecie o krzywdach i całym tym historycznym syfie
kiedy to było, to co sie dzieje to tu i teraz i nijak się ma do ... w zasadzie jest to pokłosie nie drugiej wojny a okresu powojennego gdzie tak na prawdę największych strat doznała Rosja bo i Białoruś i Ukraina  i Inflanty a i Niemcy nie mogą nadal się doliczyć kilku landów sprzedhitlerowskich i czy ktoś widział jakiś traktat pokojowy kończacy drugą wojnę miedzy Niemcami a Polską? ale to tak tytułem dygresji

Teraz nikt nie rozlicza krzywd minionych, wszyscy pracują nad nowymi

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Piłsudski nienawidził ruskich bo jeszcze  za cara czasów dwa razy był zesłany na Syberię. W Kujbyszewie ruski sałdat wybił mu kolbą karabinu dwa przednie ząbki dlatego zawsze nosił wąsy - to jest zrozumiałe. Sory nie wspomniałem, że siedząc w niemieckim więzieniu w Magdeburgu został skapowany jako niemiecki czpion. Być może dlatego nie pomagał powstańcom Wielkopolskim i Śląskim a budował  barierę przeciw bolszewikom tworząc sojusze z niepotrzebną nam politycznie  Ukrainą. ale co z tym Kalksztajnem, że wpuścił już do naszej ojczyzny ponad 3 milkiony upadlińców i dązy do przyjęcia jeszcze więcej i więcej uzbrojonej szarańczy?

10 minut temu, Ulman napisał:

Po pierwsze to taki sam lewicowiec jak Piłsudski a po drugie to mu niechęć do Rosji dawno temu rozsądek i trzeźwa ocenę sytuacji odebrała. 

 

 

Opublikowano
2 minuty temu, many13 napisał:

Piłsudski nienawidził ruskich bo jeszcze  za cara czasów dwa razy był zesłany na Syberię. W Kujbyszewie ruski sałdat wybił mu kolbą karabinu dwa przednie ząbki dlatego zawsze nosił wąsy - to jest zrozumiałe. Sory nie wspomniałem, że siedząc w niemieckim więzieniu w Magdeburgu został skapowany jako niemiecki czpion. Być może dlatego nie pomagał powstańcom Wielkopolskim i Śląskim a budował  barierę przeciw bolszewikom tworząc sojusze z niepotrzebną nam politycznie  Ukrainą. ale co z tym Kalksztajnem, że wpuścił już do naszej ojczyzny ponad 3 milkiony upadlińców i dązy do przyjęcia jeszcze więcej i więcej uzbrojonej szarańczy?

 

no ale Ty, to mam wrażenie że wszystkich nienawidzisz.      no dlaczego??

Opublikowano
1 minutę temu, Pafnucy napisał:

 

Jestem tylko miernym badaczem faktów historycznych. Okazuje się badając tematy na czasowej przesztrzeni, że pewne fakty historyczne tworzą logiczną prawidłowość - ale dlaczego kosztem naszej ojczyzny Polski?

Opublikowano
8 minut temu, many13 napisał:

Piłsudski nienawidził ruskich 

A jeszcze bardziej polskich chłopów. 

Opublikowano
1 minutę temu, many13 napisał:

Jestem tylko miernym badaczem faktów historycznych.

oj naciągasz to wszystko pod własne widzimisie. ale jednak trochę dowiedzieć faktów się idzie... z Twoich wypocin.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez jahooo
      Zapraszam do nowego tematu, kontynuacja wątku z roku 2024
       
    • Gość
      Przez Gość
      Podejrzewam ogromny kryzys w rolnictwie. Nie zaskoczy mnie gdy mleko będzie po 0,70 zł, trzoda po 3,50 A byki po 5,50.😥😥
    • Przez Piotr_SM
      Może kogoś zainteresuje: https://www.gov.pl/web/rolnictwo/minister-stefan-krajewski-oglosil-wsparcie-dla-rolnikow-700-mln-zl-na-jednoprocentowe-kredyty-260-mln-zl-na-pomoc-za-straty-okolo-1577-mld-zl-na-platnosci-bezposrednie
    • Przez jahooo
      Kontynuacja tematu z 2023 roku
       
    • Przez dunda92
      Proponuję uporządkować rozmowę. Byłem na Dorohusku, byłem na strajku w swojej okolicy. Czas i obowiązki większości ludzi nie pozwalają stać na granicy 24/7, a myślę że chcieliby jak i ja dowiedzieć się o aktualnej sytuacji na wszystkich granicach. Tym bardziej w związku z wczorajszym posunięciem Tuska o włączeniu granic do infrastruktury krytycznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v