Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano
1 minutę temu, hubertb napisał:

Na Galicji mogłeś mieć fart, najgorzej było podczas reformy rolnej bo z logicznej wielkości np. 15ha odcinali chłopom i rozdawali dziadostwu. Dworskie majątki w 80% zmieniano zwykle na PGR lub inne państwowe twory. Reszta szła do dziadostwa i w ten sposób powstawały cholernie dziwne działki. 

A dziadostwo dzieliło między dzieci jeszcze.

Opublikowano
2 godziny temu, songo napisał:

a co ci przeszkadza że ktoś kołem przejedzie po twoim, u nas to norma że np poprzeczniki kończy się na sąsiada polu i nikt nie robi z tego problemu

Tak i u nas jedyne co w urwia jak agregatem syf na moje jakiś wyciągnie i podniesie a zostanie z 5 taczek piachu i syfu ale z jazdą kołem za miedzą nie ma problemu chyba że qq rośnie no to problem 

Ale miedze takie 15 do 30 cm 

Opublikowano
8 minut temu, Desperado napisał:

A widzisz cholerników zapalczywych, a u nas wasi byli przyjęci jak swoi, nikt im nie robił wyrzutów tyś nie nasz. Ale Krakusa było zaraz poznać, za złotówkę sukę by gonił ze 100km.

dwóch krakusów wynalazło drut miedziany, jak znaleźli jednego szeląga i się szarpaki, do kogo należy

a poznaniacy, to ludzie wygnani z Krakowa za rozrzutność

  • Haha 2
Opublikowano
32 minuty temu, gregor1284 napisał:

Ja też znam. Wrócę do domu to Ci pokaże co dziś jadłem, woda pieprzowa mówi Ci to coś? 

Solnik to bida, a pieprzowa to panie wyższe sfery już 

Opublikowano
26 minut temu, tytanowyJanusz napisał:

Co do zbierania po 100 razy ziemniaków to czym i jak wy je kopiecie? U nas w elewatorowej kółko max do góry żeby głęboko brała, jedynka polowa w ciapku z gazem w podłodze i było elegancko. Po zbiorze broniami łęty się pościągało żeby spalić to wtedy się złapało ominięte kartofle i tyle, a nie że jeszcze po pługu...

Ja kopię Anną i jak się nie zatrzyma w trakcie przejazdu, to potem tylko wystarczy pozbierać te uwrocia, gdzie się z redliny wyjeżdżało i czysto na polu. Wiele zależy od tego jak się posadzi. Jeśli bulwy pójdą głęboko to potem ciężko z kopaniem. A w kombajnie to linki na totolotku, gumy na szczelinie odsiewacz- totolotek i szczelina lemiesza muszą być jak trzeba, bo tam potrafi gubić. Poza tym to prędkość, wysokość gardzieli i czystość na separatorze. Jak to wszystko jest dobrze to nie ma co zbierać. Po kombajnie nic nie robię. Poleży trochę i pług 

Opublikowano (edytowane)
24 minuty temu, hubertb napisał:

Na Galicji mogłeś mieć fart, najgorzej było podczas reformy rolnej bo z logicznej wielkości np. 15ha odcinali chłopom i rozdawali dziadostwu. Dworskie majątki w 80% zmieniano zwykle na PGR lub inne państwowe twory. Reszta szła do dziadostwa i w ten sposób powstawały cholernie dziwne działki. 

Aktach Notarialnych z roku 1890 jakie posiadam ,pradziad posiadał ziemię , 1 łan = 30 morgi - 17 ha . Są zapisy na jednym akcie   z roku 1730 roku pisane po Rosyjsku .

 

 

Edytowane przez galan99
Opublikowano
Przed chwilą, gregor1284 napisał:

Cebula zdrowa. Kiedyś to nie mogłem tego jeść a latoś nawet po pierogach z kapustą nie było incydentu kałowego 

Ja jem tego bardzo dużo. 

Opublikowano
2 minuty temu, jahooo napisał:

Mój pra pra dziad miał 150-170 morg ziemi , podzielił to na 3 dzieci, córki dostały wiano bez ziemi

Dziadek z babcią po małżeństwie mieli około 12,75ha po reformie ostało się 8 z czego dwa potem dodatkowo wywłaszczono. 

Cebuli. 

Opublikowano
22 minuty temu, hubertb napisał:

Na Galicji mogłeś mieć fart, najgorzej było podczas reformy rolnej bo z logicznej wielkości np. 15ha odcinali chłopom i rozdawali dziadostwu. Dworskie majątki w 80% zmieniano zwykle na PGR lub inne państwowe twory. Reszta szła do dziadostwa i w ten sposób powstawały cholernie dziwne działki. 

To u was takie majątki były jeszcze po wojnie? U nas w 1945 ci, którzy mieli z 8-9ha to byli najwięksi. Im ziemi nie zabrali. Z pozostałych dworskich koło 300ha (stopniowa sprzedaż zaczęta już przed wojną) zostało wszystkiego, razem z dawnym pałacem, parkiem, budynkami niecałe 50ha, reszta przekazana. 

9 minut temu, jahooo napisał:

Mój pra pra dziad miał 150-170 morg ziemi , podzielił to na 3 dzieci, córki dostały wiano bez ziemi

Prapradziadek zaczynając około 1870 miał swojej ziemi koło 25 morgów. Resztę, tj 35 morgów zgarnął po swoich żonach, których miał trzy. Ze strony prababki raczej skromne gospodarstwo - tam jej rodzice mieli 18 morgów (początek XX wieku).

Opublikowano (edytowane)
2 minuty temu, hubertb napisał:

No Pieter ojciec działka miał wyszynk, rodzice babci również nie byli gołodupcami. Z przed wojny zachowało się nawet trochę zdjęć. 

Bogactwo jak nawet zdjęcia przed wojną robili... U nas raptem 4 zdjęcia sprzed wojny. Pradziadków ze ślubu, druga prababka z dziećmi niedługo przed śmiercią czyli zdjęcie z 1936, może 1937 i prapradziadkowie przed swoją chałupą, pod koniec lat 30. Jedno z 1939 (tuż przed wojną), pradziadkowie z dziećmi - drugi egzemplarz posłany do Kanady. Pradziadka siostra tam mieszkała.

Edytowane przez Chłoporobotnik
Opublikowano
3 minuty temu, Chłoporobotnik napisał:

Bogactwo jak nawet zdjęcia przed wojną robili... U nas raptem 4 zdjęcia sprzed wojny. Pradziadków ze ślubu, druga prababka z dziećmi niedługo przed śmiercią czyli zdjęcie z 1936, może 1937 i prapradziadkowie przed swoją chałupą, pod koniec lat 30. Jedno z 1939 (tuż przed wojną), pradziadkowie z dziećmi - drugi egzemplarz posłany do Kanady. Pradziadka siostra tam mieszkała.

Zdjęć było sporo. Niestety w pewnym momencie ząb czasu i gryzonie zrobiły swoje. 

Opublikowano
1 godzinę temu, Desperado napisał:

Skrajnością to w Małopolsce było dzielenie ziemi na wszystkie dzieci ile by ich nie było i porobili ogródki a nie gospodarstwa i wszyscy klepali bidę.

A to akurat prawda i dalej tak robią 😂. Jeszcze się burzą, bo jeden dostał ładniejszy kawałek od drugiego 😃

Opublikowano
Przed chwilą, hubertb napisał:

Zdjęć było sporo. Niestety w pewnym momencie ząb czasu i gryzonie zrobiły swoje. 

Zdjęć jak zdjęć. Wszystko było kosztami, nawet zakup wozu na gumowych kołach, o jakichkolwiek maszynach bardziej skomplikowanych niż pług i brony nie wspomnę. Takie maszyny przed wojną kupowano na spółkę, po wojnie zresztą też, choć po wojnie to wynikało po części z wymogu, musiało być ileś hektarów na daną maszynę. To się skrzykiwało 3-4-5 sąsiadów i kupowali siewnik/ kosiarkę/ kopaczkę.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez Qwazi
      W ostatnich godzinach kończącego się 2024 roku rozpoczynamy temat pogody rolniczej i innych luźnych wątków w nowym 2025 roku. Niech nie będzie gorszy niż ten, który się kończy. Najlepszego w Nowym Roku😊
      Zapraszam stałą ekipę oraz tych wszystkich, którzy zechcą tu zajrzeć...
    • Przez Zetor5340
      Witam.
      Wiem,że wiekszość z was mieszka na wsi, nie trudno się domyśleć..heh, ale chciałbym się dowiedziec jakie macie zdanie o życiu na wsi i życiu w mieście.Ja osobiście to mieszkam w miasteczku, ale i tak wolę życie wiejskie, cisza,spokój, świeże powietrze itd...w mieście wiadomo,spaliny,hałas,tłok, ruch, korki itd...Piszcie wady i zalety życia na wsi jak i w mieście, myślę,że chociaż pare osób mieszka w mieście lub choć tak jak ja w jakimś małym miasteczku.Piszcie także jak wam się żyje na wsi a jak w mieście.Jeśli chodzi o mnie to już mam dość miasta i chętnie bym osiadł w jakimś "zaciszu", w przeciwieństwie do mojego wujka ,który już całe życie przeżył na wsi i nie to ,że chciałby sie na stałe wyprowadzić do miasta ale jak mówi, chce zobaczyc trochę świata..heh :rolleyes: i nie dziwię mu się.Za dużo to on nie widzi, jak jest praca to się robi ale jak trochę wolnego to się pojeżdzi tu i tam ale wiadomo nie za daleko, bo bydło czeka..heh
      Piszcie jak jest u was...
    • Przez superfarmer02
      Kontynuacja
      https://www.agrofoto.pl/forum/topic/301685-znalezione-na-allegro-olx-i-nie-tylko-2024/
    • Przez valeTudo
      Jak w temacie Bylo juz o ciagnikach, dziewczynach, chlopakach,alko  itp... teraz pora pochwalic sie jak dbacie o kondycje jakie sporty uprawiacie, zaczynam
      -SW
      -treningi interwalowe
      -silownia
    • Przez shiftlk19
      Witam chciałąm się z wami podzielić poradą .... na forum są też kobiety, które dbają o siebie po kuracji antybiotykowej miałam bardzo duży problem, włosy leciały mi garściami. Od kilku tygodni  stosuję peodukty które Mnie polecla  fryzjerka która cierpi na niedoczynność tarczycy ... kazała suplementować    siarkę organiczną w skrócie nazywana MSM ponieważ Siarka wpływa na wzrost włosów, przyspieszając go, jednocześnie hamując ich nadmierne wypadanie oraz  szampon konopny z biotyną i ekstraktem skrzypu polnego od Pharmazis i wysłała po niego do Konopnej Farmacji u nas w Poznaniu tam też dostałam ta siarke bez dodatków chemiczych które moga nam zaszkodzić  !!  że do poznania  bo mieszkam pod Wągrowcem mam 60 km i mi wcale nie po drodze zamówiłam te produkty z ich strony  https://konopiafarmacja.pl/mydla-i-szampony-konopne/276-szampon-do-wlosow-z-biotyna-z-ekstraktem-skrzypu-polnego-i-konopi-400ml.html Szampon bogaty jest w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, B1, B2, B6, C i E, kwas fitynowy, D-pantenol i prowitaminę B5, przeznaczony do zapobiegania nadmiernemu wypadaniu włosów. Szampon przyspieszył wzrost włosów!
      włosy zaczeły mi szybciej rosnąć . Efekty są dla mnie bardzo zadowalające :))) Przestały mi wypadać włosy o jakieś 70% już po 2 tygodniach a rosły nowe po 4 tygodniach Mam mnóswto małych włosków i rośnie mi "nowa" grzywka Sama przetestowałam i moge polecić wszystkim którzy chca poprawić kondycję włosów i troszkę je zagęścić. Ale zaznaczam, że efekt jest jak się jest WYTRWAŁYM I SYSTEMATYCZNYM ! Dlaczego? Dlatego, że włosy sa martwe i cokolwiek stosując poprawiamy te "nowe włosy" :)) Więc cierpliwości
       


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v