Skocz do zawartości

Odebrana dzierżawa po zrekultywowaniu terenu


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Spotkała mnie przykra sytuacja. Wydzierżawiono mi 2,5ha ziemi, porośniętej samosiejkami. Warunki były takie, że dokonam rekultywacji terenu, a w zamian będę mógł go uprawiać przez 5 lat. Umowa niestety była tylko ustna ale mam świadków. Teren zrekultywowałem, wyprawiłem ziemię, raz udało mi się zasiać i zebrać i w tym roku, jak pojechałem sprawdzić czy są warunki do zasiania (ziemie przygotowałem pod siew) zobaczyłem, że ten kawałek już został zasiany. Pojechałem niezwłocznie do właściciela zapytać o co chodzi, usłyszałem (cytuję) "wy***rdalaj pajacu, to już obrabia kto inny". Powiedziałem dobra, szkoda że nie poinformowaliście, ale zwróćcie koszty i kwita, niestety usłyszałem tylko stos wyzwisk.

Reasumując bez prawnika się nie obejdzie, ale chciałbym abyście coś podpowiedzieli, jak działać, na co zwrócić uwagę itp.

  • Confused 1
  • Sad 1
Opublikowano

Nie wiele zdziałasz. Nauczka na przyszłość żeby przy takich sprawach pisać umowę, na gębę to z sąsiadem na flaszkę można się umawiać za stodołą a nie na dzierżawę ziemi gdzie na start ponosisz koszty na zrekultywowanie terenu.

Opublikowano
1 godzinę temu, kibix napisał:

Sprawa do wygrania. Kwestia jak wiarygodni są świadkowie. 

I dobry prawnik. Ustalić dobry procent od odszkodowania, żeby miał motywację. Nawet nie wiele zyskać ale nauczyć chama zasad życia.

Koledzy sądzili się z PZU za za niskie odszkodowanie mrozowe.

Prawnik zarządał około 20% i wygrał dla nich dodatkowe 150000zł. 

Opublikowano

Pacta sunt servanda jedna z głównych zasad. Nawet umowa słowna jest ważna jeżeli była zawierana przy świadkach. Pierwsze co musisz iść do świadków i powiadomić ich o sytuacji. Jeżeli wyraża chęć złożenia zeznań idź do prawnika żeby Ci przygotował pozew cywilny. Robisz opłatę sądową i czekasz na rozwój sprawy. Umotywuj to że miałeś już poczynione plany i inwestycję pod owy grunt i oczekujesz zwrotu pełnego plus odszkodowanie od poniesionych ewentualnych zysków. Jeżeli masz wiarygodnych świadków wygrasz to bez problemu. 

  • Like 1
Opublikowano

Warto bo nakłady poszły a dziś wszystko kosztuje.... Niech i z dwa lata w sądzie będzie, zapłaci dziad za prawnika i koszty zwróci to będzie miał nauczkę... 

Opublikowano

Może i umowa ustna jest ważna. Ale czy świadkowie zechcą zeznawać. Czy świadkiem nie będzie ktoś z twojej rodziny? Masz zdjęcia jak bardzo zapuszczony był teren. Bo właściciel powie, że dwa drzewka rosły. Jak udowodnisz jakie koszty poniosłeś na rekultywację terenu skoro nie możesz pokazać jak bardzo był zapuszczony?

A nowy dzierżawca no cóż. Jeśli z okolicy wiedział kto uprawia działkę i kto ją wyczyścił. Poszedł do właściciela i się dogadali. Bo ty pewnie za to, ze wyczyściłeś miałeś brać całe dopłaty. A dla właściciela nie bardzo to pasowało. I teraz on bierze dopłaty a nowy najemca uprawia.

Jedyna twoja szansa to walka przed sądem o kolejne 4 lata prawa do uprawy ziemi na zasadach jakie ustaliliście jeśli twoi świadkowie będą wiarygodni.

Kto za ten rok co obsiewałeś składał wniosek o dopłaty ty czy właściciel?

Opublikowano

Wyciągnie mapy z google i geoportalu i będzie widać jak bardzo zapuszczona była działka. Ile lat to był ugór. 

Wszystko się rozbija o świadków. Masz Twoje słowo przeciw właścicielowi i musisz przekonać sąd że umowa była. Reszta to przy tym blachostka. Ja bym walczył dla zasady. Rekultywacja terenu to nie są tanie rzeczy.

Opublikowano (edytowane)

Pytanie jeszcze czy wycinka była legalna , albo czy przynajmniej na kilka drzewek było brane pozwolenie? Bo jak nie, to można sobie jeszcze problemów narobić z urzędami. Chyba, że narobić tym problemu właścicielowi. Bo jak było bez umowy, to tak jakby on to wszystko wyciął. 

Edytowane przez Leszy
Opublikowano

Wątpię by ktoś z urzędów egzekwował jakieś prawa za wycinkę samosiewów i krzaków. Najgorzej będzie udowodnić właśnie tę umowę ustną i jej warunki. Jak świadkowie to ktoś z rodziny czy spokrewniony to lipa. Takie rzeczy tylko na piśmie. Najlepiej notarialnie. 

Sam jakieś 3 lata temu miałem wziąć w dzierżawę 1 ha ziemi. Zarośniętej krzakami. Na której wcześniej paśli krowy sąsiedzi. Namierzyłem właściciela. Napisałem e maila. Facet odpowiedział. Rozmawialiśmy przez e maila i tel. Zaproponowałem, że wyczyszczę ale w zamian za to 5 lat dzierżawy, dopłaty moje, zapłacę mu podatek. Przez tel wytłumaczyłem, że musze tak się zabezpieczyć bo chciałem to też zwapnować czyli ponoszę nakłady. facet jak najbardziej zrozumiał. Nawet pomimo, ze mieszkał 150 km ode mnie zaproponował notariusza gdzieś po środku. Choć zaoferowałem się pojechać do jego miejscowości. Niestety dzierżawa nie doszła do skutku. Zbliżała się Wielkanoc facet nie miał czasu, ja też nie bardzo. On chyba skontaktował się z tymi co wcześniej krowy tam paśli. Oni po Wielkanocy wycieli krzaki za darmo i nawet dopłat nie składają. Wiem bo widzę, że ta działka figuruje jako nie użytek jak swoje dopłaty składam a graniczy z moją. Na do widzenia zaoferowałem facetowi ,ze jak by chciał sprzedać to mogę kiedyś kupić. CO też oferowałem na początku. Tak czy siak miała być umowa. Za bardzo cenię sobie swój czas by zostać zrobionym w konia przez jakiegoś cwaniaka i robić za friko czyszcząc komuś ziemię

Opublikowano
13 godzin temu, damiandg napisał:

Chyba nie watrę to jest zachodu bo to tylko 2,5 hektara a może to trwać kilka lat.

Frezowanie pni, krzaków to ok. 5000 zł za ha, także tu wychodziło by 12 tys. zł. Taką kwotę opłaciło by się odzyskać, opłacając z tego nawet adwokata. Kwestia wiarygodności świadków i czy będą chcieli chodzić po sądach.

Opublikowano

O ile on ma taką maszynę w co wątpię. A jeśli zlecił usługę to gdzie faktura. Ty serio uważasz, że można samemu powycinać, powyrywać krzaki a potem iść do sądu po 12 tys bo frezowanie tyle kosztuje. Sąd od razu zapyta gdzie faktura. A raczej wątpię by jakaś firma wystawiła na lewo zwłaszcza do sądu.

Opublikowano

Rekultywacja terenu w moich okolicach kosztuje około 10tys za hektar. Mam zdjęcia jak działka wyglądała i co było robione. Świadkowie nie są ze mną spokrewnieni. Przez ten rok na dopłatę składałem ja.

Dzięki za podpowiedzi.

Opublikowano

Jeśli masz świadków gotowych zeznawać i dokumentację zdjęciową. Jeśli sam wykonywałeś prace. Musisz je wycenić oraz wycenić straty spowodowane nie możnością uprawy przez kolejne lata. Udaj się do radcy prawnego lub adwokata aby napisał przed sądowne wezwanie do uregulowania strat dla właściciela ziemi. Jeśli to nie zadziała to sprawa do sądu. Nie zadziała na pewno więc szykuj się na sprawę. Możesz od razu iść do adwokata. Dobrze, że ty złożyłeś dopłaty to będzie też kolejny dowód.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v