Skocz do zawartości

Ochrona i nawożenie pszenicy 2020


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 minuty temu, masa24 napisał:

Nie powiedziałem ze nowemu. Mówię jak jest w gospodarstwie o którym wiem 

ale wy tu przecież wszystko wiecie najlepiej tylko z myśleniem trochę kiepsko. Nie mieści się wam w głowie ze ludzie potrafią zarobić i nie narobić się kosztem właściciela 1000 hektarów który ma biznesów pare i ufa pracownikowi

Moze u Ciebie jeszcze pgr sa? 😂😂😂 Ty myslisz ze w duzych gospodarstwach sieja nawozy amozonami 400l i nie maja kontroli nad tym ile jest nawozow wysianych? Znam 4 wlascicieli duzych gopodarstw powyzejtysiaca ha i tam takie numery nie przejda

Opublikowano (edytowane)

Ty gowno znasz skoro tak mówisz . Ja znam 2 powyżej tysiąca jedno drugie 800 hektarów i ludzi którzy tam pracują tez.

Ale nie odzywam się. Tu sami fachowcy

Rozumiesz dzbanie ze zarządca sam decyduje ile i gdzie nawozu ma dac? Ze nikt nie kontroluje ilości nawozu który przyjeżdża bo właściciel w Warszawie i dopóki jest zysk z ha odpowiedni to nie wnika?

toxumiesz ze można zamówić środki na t1 t2 t3 a zrobić 2 zabiegi i różnicy w płonie może nie być? Rozumiesz ze można zaplanować dolistnie pełno zabiegów dolistnych i ich nie zroboc i w płonie różnica będzie minimalna ?? Jak mam wam to jaśniej wytłumaczyć skoro podstawowych rzeczy nie rozumiecie ? Wystarczy dobra współpraca między zarządca a magazynierem .

a o dzieleniu się vatem tez nie słyszeliście ?? Np w sieciówkach ktoś kupuje towar bez żadnego dokumentu a potem ten sam towar jest wystawiony na rolnika vatowca którzy dzieli VAT na pół ze sprzedającym . Tu tez głupoty pier**le?

Edytowane przez masa24
Opublikowano
1 minutę temu, masa24 napisał:

Ty gowno znasz skoro tak mówisz . Ja znam 2 powyżej tysiąca jedno drugie 800 hektarów i ludzi którzy tam pracują tez.

Ale nie odzywam się. Tu sami fachowcy

wypisz wymaluj kiemon...mamy prze..bane

Opublikowano

Kilkanaście lat temu tak właśnie było w jednym popegieerowskim gospodarstwie, jak mieli mocznik w małych workach, to w biały dzień jeździli po okolicznych wioskach szukając "zbytu" 😜

Opublikowano
1 minutę temu, mraukot napisał:

Kilkanaście lat temu tak właśnie było w jednym popegieerowskim gospodarstwie, jak mieli mocznik w małych workach, to w biały dzień jeździli po okolicznych wioskach szukając "zbytu

to jest nadal tylko to robią pracownicy bez nadzoru. Ja podaje przykłady na większa skale

Opublikowano

Masa sam mówisz że tu sami fachowcy a tak naprawdę to ty się masz za nie wiadomo kogo i myślisz że wszystkim rozumy pozjadałeś i wszystko wiesz najlepiej. Dajesz przykład i się przy tym upierasz bo znasz jedno czy dwa takie gospodarstwa. Może i tak jest jak mówisz ale to są wyjątki. Takiego czegoś jak kiedyś w znacznym stopniu nie ma już. 

Opublikowano

Uświadamiam was jak to wyglada. Myślicie ze być zarządca na 1000 hektarów to miód robota. Pare lat temu latem zarabiał 8000 . To takie kokosy za odpowiedzialność i prace 24 na dobę? 
ktorego razu w gazecie było ogłoszenie ze szukają zarządcy do 800 hektarów. Okazało się ze to zarządca szukał pomocnika bo nie dawał rady i płacił jakiś 1500 złotych . Faktycznie kokosy

kolo Ełku był Stefan duk. Super biznesmen. Tez szukał zarządcy . Na bank super płace oferował bo obecnie jedt w likwidacji komorniczej. Większość dużych gospodarstw to wydmuszki wiec nie oczekujcie ze płaca kokosy

Opublikowano

Pracowałem dla  gościa co miał ponad 6000 ha, uwierz mi że mało co umknęło jego uwadze, a miał jeszcze kilka biznesów, ludzie w zębach donosili co i jak....a managment profilaktycznie zmieniał co 1,5 roku, czy to firma czy to gospodarstwo....miał swoich inspektorów....

Opublikowano
2 minuty temu, masa24 napisał:

No to za dużo nie nadziała szukając co 1.5 roku ludzi do myślenia. Życzę powodzenia 

teraz ma 9000ha, a swoje firmy w 15 byłych i obecnych miastach wojewódzkich,

Opublikowano
1 godzinę temu, Strazak76 napisał:

Ja Ci napisałem jak ja to widzę przy obecnych warunkach pogodowo-glebowych. Nie znamy specyfiki gospodarstwa i ich zasobności gleby w makroskładniki , jeżeli ktoś zrobił próby glebowe i jest jakaś tragedia pod względem zasobności to tonący się brzytwy łapie i podaje żeby wyciągnąć plon ile się da. Na glebach lekkich zalecane jest 20-30% stosowanie potasu pogłównie bo gleby są bardzo przepuszczalne i przy bardzo mokrej zimie mogą przemieścić się za głęboko a nadzwyczajnie prze suchej wiośnie zboże tego nie wykorzysta , ale za to później rzepak czy burak się bardzo cieszą , bo mają długie korzenie i są w stanie w większość tych składników które uciekły zbożu pobrać z głębszych warstw gleby . Ale jak ktoś ma gleby średnie lub ciężkie i przynajmniej średnią zasobność w składniki makro to sypanie potasu w taką suszę jak teraz ma się nijak do plonów w danym roku , jak już wcześniej pisałem w większości ten potas będzie dostępny w przyszłym roku dla roślin następczych bądź poplonów.

Sąsiad ma pole za miedzą więc klasa 3b. Plony wyciąga przyzwoite, a to co robi co roku z pszenicą o tej porze to poezja,  tym bardziej że jest sucho, to pszenica nie do poznania na +. Więc ta sól ma jakieś uzasadnienie. Chyba, że po qq nie daje npk.

Opublikowano
23 godziny temu, kabajo6 napisał:

Na drugi raz oddziel skracanie od fungi z zasilaniem i nic Ci nie zżółknie.Piszą o tym na tym forum od lat. Środki te wymagają odmiennych warunków atmosferycznych. Skracanie najlepiej przy słonecznej pogodzie, fungi i zasilanie tylko przy pochmurnej pogodzie lub wieczorem.

Tyle że w tym roku praktycznie duże spadki wieczorem są temperatury. U mnie wszyscy robili zabiegi od 10 godziny mało kto już wieczorem. Ważne aby noce były ciepłe i deszcz. 

1 godzinę temu, masa24 napisał:

No skoro tak mówisz to mało wiesz 

podam przykład bo nie chce mi się filozowac. Zarządca określa ilość npk na hektar na 300 kg. Ma pełna kontrole nad zamówieniami .nikt nie kontroluje towaru. Daje 200 na hektar lub omija niektóre pola. 
sprzedajacy wystawia fakturę na 200 ton, towaru przywozi na 100. Kasa za towar którego bie było dzieli się z zarządca . Rolnictwo jest wymarzona produkcja do takich przekretow

Pralnia kasy.

Opublikowano
13 minut temu, tomala611 napisał:

Pada i to dobrze. N2 zrobione w piatek. Czekalem na ten deszcz. Można powiedzieć że się udało.

ile napadało?? na ile przemokło??

Opublikowano (edytowane)

LLB nie pada , ale jest nadzieja .

Zmieniam zdanie . Nie będzie padać . Chmury rozwiało .

Edytowane przez Pafnucy
Opublikowano

wracając do dużych gospodarstw, wiadomo ze w każdym jest wtyka właściciela czasem bardziej rozgarniety czasem mniej ale jeśli kierownik jest kumaty to z głupim nawozem może zrobić przekręt. Nikt nie mówi że ma przekręcić 100ton nawozu ale kto mu udowodni np 5t saletry, masz już 5tys w kieszeni? wystarczy że sam ustawi rozsiewacz na 20kg mniej niż powinno, powie pracownikom że ustawione na 200kg a w rzeczywistości na 180, i na 40-50 bigach nikt się nie doliczy 10. Jeśli pracownicy są mało rozgarnieci a często tak właśnie jest bo nie ukrywajmy że pracownicy fizyczni w takich gospodarstwach to w większości chłopki roztropki. oczywiście nie wszędzie bo jeśli są kumaci to się nic nie da ugrać. Ale możliwości jest masa!!! można całe samochody zboża sprzedawać na lewo na oczach właściciela, z 1000ha podajesz średni plon o 20kg mniej i już masz 20t a w silosach zboże inaczej waży w żniwa a inaczej na wiosne. dogadujesz się z dostawcą paliw że od niego bierzesz paliwo i za to dostajesz extra 10zl za każde 1000l, niby nie dużo ale w skali roku naleci złotówek. Oczywiście nie mówię że wszędzie tak robia ale możliwości są

Opublikowano
1 minutę temu, galan99 napisał:

Zamojskie pada już 50 min na tą chwilę i ma padać do 19 ładnie pada był strzał w 10 posianiem N2 w sobotę .

Ciemne chmury idą od Ciebie kropić zaczyna

  • Like 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez yacenty
      Zapraszam do dyskusji poświęconej uprawie pszenicy w roku 2025.
      W tym temacie będziemy poruszać zagadnienia związane z nawożeniem pszenicy, ochroną fungicydową pszenicy, zwalczaniem chwastów w pszenicy jak również wiele innych ogólnych tematów dotyczących pszenicy, zarówno pszenicy jarej jak i pszenicy ozimej.
      Najpopularniejsze pytania z poprzednich lat, na które na pewno znajdziesz odpowiedz w roku 2025:
      1. Jaką ochronę fungicydową pszenicy wybrać?
      2. Czym zwalczać chwasty w pszenicy ozimej a czym w pszenicy jarej.
      3. Jak nawozić pszenicę? 
      4. Ile kilogramów azotu zastosować? Ile razy w ciągu sezonu nawozić pszenice?
      5. Kiedy i czym regulować pszenicę ozimą?
      6. Jakie nawożenie dolistne mikroelementami zastosować w pszenicy?
    • Przez Alio
      Witam.
      Zakładam nowy temat bo ma duży problem z uprawą pszenicy i od lat nie mogę sobie z nim poradzić.
      Ten problem to gęstość ziarna.
      Uprawa w zasadzie wg ksiązki. Płodozmian tak ustawiony, że nie mam pszenicy po zbożu tylko wyłącznie po buraku lub rzepaku. Nawożenie w przybliżeniu K-150 P-110.
      Ph wyregulowane. Wapnowanie regularnie co 4 lata w odpowiedniej ilości .
      Pełna ochrona: dobra zaprawa, T1,T2,T3, żadnych problemów z  chwastami.
      Antywylegacz zwykle w 2 dawkach w odpowiednim momencie
      Siew 100-115 kg/ha, materiał siewny regularnie zmieniany lub odświeżany.
      Nawożenie azotem może zbyt ambitne, bo 2x100 kgN w formie RSM i "na kłos" 25-35 kg N w saletrze.
      Gleby w większości od 3b do 4a.
      Plon w miarę stabilny od lat 8-9,5t/ha
      I od lat stały problem: Bardzo wysokie białko 14-15,5, gluten nawer do 33 ale za to zupełny brak gęstości. Zwykle 71-74 sukcesem jest 76.
      Tydzień temu wysłałem pierwsze auto na młyn i białko 15.1 gluten 32,6 a gęstość 71.6. Cena zamiast 770 netto ledwo 700 netto. Gdy odjąłem transport wyszło taniej jak paszowa z podwórka.
      Gdzie popełniam błąd, że mam tak niską gęstość?
      Pytałem wielu osób i nikt nie był i w stanie doradzić.
    • Przez bazalt50
      Problem nie mój, tylko sąsiada - posiał pszenicę (chyba odmianę Wilejka) dość późno, gdzieś pod koniec października, na poplonie z rzepaku. Niby zaczęła mu wschodzić. Dziś byłem zerknąć na swój zasiew, i uderzyło mnie że jego pole jest golusieńkie. Nie ma absolutnie nic. Te ziarna które są na wierzchu wypłukane przez deszcz, to niby jest maleńki kiełek, ale brązowy i martwy. Natomiast ziarna które są głębiej nawet nie zakiełkowały. I wszystkie ziarna - i te płytko i głębiej - po naciśnięciu rozłażą się w palcach. U nas mówi się na to że się "skrochmaliły". Zadzwoniłem po niego żeby podszedł i zobaczył. Trochę się załamał. Gość jest trochę niekompletny intelektualnie. Szkoda mi go bo mimo wszystko poczciwy chłop. Ale nie wiem co mu powiedzieć i poradzić, bo osobiście nigdy nie spotkałem się z czymś takim z pszenicą. Jak wspomniałem - siał późno, było dość mokro i zimno, śnieg ostatnio też dostarczył sporo wody, mokro jest cały czas, pszenicę siał zaprawianą. Na moje oko zasiał stanowczo za głęboko (+/- 5 do 7cm). Czy coś z tego będzie miał? co mu poradzić?
    • Przez jarekvip99
      Jakie odmiany pszenicy jarej siejecie i jak wam plonuja? Nie siałem juz z 6 lat a bede chyba zmuszony na wiosne bo burak dopiero co wykopali i jeszcze popadało ze nie ma szans orac a co dopiero siac
    • Przez Challenger
      Czy uprawia moze ktos ta odmiane pszenicy paszowej???Prosze mozliwie jak najszybciej o opisanie tej odmiany,jej plonowanie wymagania itp.Z gory dzieks :rolleyes:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v