Zaloguj się, aby obserwować  
lukasz8918

Duży ubytek oleju hydraulicznego

Polecane posty

lukasz8918    1

kupilem pronara 82a 2006 rok produkcji koniec listopada 2008 ziemie miałem juz obrobiana na zime wiec ciagnik nioe byl wogole uzywany poza przyjazdem od poprzedniego własciciela do mnie i paru kursom z przyczepa na jesieni podnosnik byl ok zakladalem agregat 3metrowy i nie miał problemu z podnoszeniem dopiero teraz gdy przyszła wiosna jest potrzebny chciałem pozawalac bruzdy ciagnik nie ma siły podniesc 3 skibowego pługa ja jak ja sam stanełem na ciagnech mnie unosi 80kg ale nie unosi rownomiernie nie ma stanu oleju w zbiorniku z olejem hydraulicznym na tej szybce na ktorej sprawdza sie stan nie ma wogole oleju ale olej nigdzie nie wyciekl poza ciagnik . czy jest mozliwe ze olej przedostał sie do mostu i skrzyni?? jak nie gdzie to gdzie mogl sie podziac?? lub moze u kogos cos podobnego sie stalo?? pompa oleju byla załaczona przez cały czasz od jesieni mam nadzieje ze opisałem dosyc szczegołowo

czekam na pomoc

swierzy posiadacz pronara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pronarek82a    1

Nigdzie nie widać wycieku oleju. Na przewodach? A nie podczepialeś np do przyczepy czy czegoś innego hydrauliki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukasz8918    1

wyciekow nie ma, własnie jeszcze nie byla uzywana hydraulika oprucz podnoszenia i opuszczania tylniego podnosnika zastanawiam sie czy nie jest moja wina tym ze gdy nie uzywałem hydrauliki pompa byla cały czas właczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pronarek82a    1

Trudna sprawa :) Wycieków niema hydraulika nie chodziła w niczym. A wątpie że olej mogło pogonić do skrzyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukash938    4

Najprawdopodobniej olej uciekł do skrzyni, jeżeli nie ma żadnych wycieków to jest jedyne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcin974    30

Kolego sprawdz stan oleju w skrzyni, pewnie bedzie w maxie :)

Miarka znajduje się po lewej stronie ciągnika pod kabiną (z punktu siedzenia kierowcy) :)


Czujniki (nowe zamienniki) do kombajnu buraczanego stoll sprzedam
Kontakt 661995047

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukasz8918    1

co prawda jutro jest niedziela ale zobacze i napisze jak stan oleju w skrzyni tylko mnie ciekawi jaik po.laczeniem mogl by tam olej sie dostac jakis zimering puscil czy co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pronar82a    180

Ja od 8 lat jeżdżę na włączonej pompie i zawsze podnosi, więc to nie była na pewno wina pompy.

Tak jak mówił @marcin974 sprawdzi stan oleju w skrzyni


Chłop ze wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukasz8918    1

własnie w skrzyni stanu nie sprawdzałem, w hydraulice byl poziom ok a tam nie pomyslałem zeby sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

A może powiedzcie jak się steruje podnośnikiem (u mnie w starym na 2 wajchy + 3 pomocnicze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamis    0

nie wiem jak jest w pronarach , bo belarusie olej może uciec do silnika przez pompę od wspomagania . jeżeli jest tak samo to sprawdź poziom oleju w silniku

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Odkręć prawe koło,do kabiny jest przykręcony wspornik a w nim zamocowana tulejka(plastikowa).Ma ona taki dziwny zatrzask który ja tam utrzymuje,jeśli to puściło cięgno które przechodzi przez tulejkę lata jak "Żyd po pustym sklepie".Ponowne osadzenie tulejki i zaspawanie najzwyklejszej podkładki tak by tulejka się wiecej nie wysuwała ma szansę uzdrowić twój podnośnik.Pozdro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LukaszZduny    1

Skoro nie podnosi z braku oleju to moim zdaniem poszedł simering na pompie hydraulicznej i olej ucieka do skrzyni. Niech kolega sprawdzi poziom oleju w skrzyni bo to bardzo prawdopodobne jezeli olej znika a nie ma przecieków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukasz8918    1

w pronarze zostałą wymieniona pompa hydrauliczna bo byla uszkodzana tak stwierdził mechanik. i wymienione oleje hydrauliczny i przekładniowy, filtr wszystko mnie wynioslo ok 750zł + robota (380zł pompa) gdyby ktos miał podobny problem olej chydrauliczny uciekał do skrzyni to tylko to przeciek na pompie hydraulicznej oczywiscie mowie tu o pranarze 82A z 2006 r

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

  • Podobna zawartość

    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj