daniel5

Members
  • Ilość treści

    72
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez daniel5

  1. Ja 3 lata temu kupiłem dwie piersi odkładnicy od Stankiewicza do pługa Lemken (korpus WS2) i po zaoraniu ok. 10 ha na korpus nie widać żadnego zużycia. Jeżeli chodzi o śruby do produktów Stankiewicza to można je bez problemu kupić w dobrych sklepach ze śrubami, np. w Lublinie sprzedaje je As-Met. Cena 25-30 PLN za kg, więc jedna śruba kosztuje grosze. Tak na marginesie, to te śruby są super, bo element nimi przykręcany może zużyć się nawet w 70% a śruba dalej będzie go trzymała. Znajomy ma pług z Agromaszu i ciągle gubi dłuta, bo pomimo, że nie jest jeszcze bardzo krótkie to robi się na tyle cienkie, że ściera się łeb zwykłej stożkowej śruby do lemieszy i dłuto odpada.
  2. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, bo w moim 585 ktoś zaczepił hak do mocowania cięgna, gdy nie jest ono używane. Faktycznie ta śruba może coś regulować, bo nie jest do końca wkręcona. Jarzmo jest sztywne. Ja też mam jakąś usterkę, bo podnośnik po zawieszeniu ciężkiej maszyny nie podnosi do końca. Siłę ma, bo lekkie i ciężkie maszyny podnosi w tym samym tempie ale ciężkie podnosi na wysokość 5-10 cm mniejsza niż lekkie. Spróbuję podregulować cięgna pomiędzy dźwignią podnośnika a rozdzielaczem. W moim CASE 585XL mam tez problem z hamulcem lewego koła i myślę, że to już czas wymienić o-ring na tarczy dociskowej. Może ktoś z Was naprawiał już hamulce i napisze kilka zdań jak to zrobić.
  3. Poszukuję opinii oraz informacji na temat regulacji dawki nawozu w rozsiewaczu Diadem FS60. Jest to rozsiewacz jedno tarczowy o szerokości siewu 12-20 m (tak przynajmniej deklarują sprzedawcy na OLX). Podobno rozsiewacz był sprzedawany jako Rauch. Przykładowe zdjęcie:
  4. To zależy jakie chwasty chcesz zwalczyć. Ja planuję zastosować taką mieszaninę jak w ubiegłym roku bo się sprawdziła a do tego jest tania (12 g/ha Gleanu, 1,5l/ha Izoproturonu i 100 g/ha 70% metrybuzyny)
  5. Gdy materiał jest kwalifikowany to ja osobiście staram się siać ok. 150 kg/ha (Tomko w tym roku przy takim wysiewie plonowało 6,9 t/ha), gdy używam własnego materiału to sieje nieco gęściej 170-200 kg/ha - w zależności od odmiany.
  6. Już po żniwach i czas na podsumowanie. Ogólnie pszenżyto się udało bo na IV klasie plon wyniósł prawie 7 t/ha. W miejscach, gdzie doszło do uszkodzeń pszenżyta było ono mocno przerzedzone aż do całkowitego zaniku. Na około 2-3 arach nie zachowało się ani jedno źdźbło zboża i przez długi okres była tam goła ziemia a później w miejscu tym urósł rzepak (taki był przedplon) a badyla prawie wcale tam nie było. Po 11 miesiącach od zastosowania Bizona moje osobiste zdanie jest takie, że jest to środek drogi, nie do końca bezpieczny dla zbóż i o dość przeciętnej skuteczności zwłaszcza w stosunku do chabra bławatka i miotły zbożowej :wacko:
  7. Borwo też przezimowało tą pamiętną zimę.
  8. Borwo i Fredro to już nie najnowsze odmiany i wato pomyśleć o jakichś nowszych. Bardzo dobrze w badaniach wypada Meloman, choć w tym roku mogą być problemy z jego zakupem. Z odmian dostępnych osobiście polecam Tomko. Na IV klasie gdzie przedplonem był rzepak przy nawożeniu ok. 90 kgN/ha Tomko plonowało na poziomie 6,5-7,0 t/ha a Fredro ok.5,7 t/ha (Tomko rosło na nieco wilgotniejszym stanowisku). Nie wiem czy to zasługa kapryśnego roku, czy stanowiska ale Tomko wydaje się być odmiana nieco późniejszą, bo kłosiło się i kwitło później o 7-10 dni niż inne odmiany.
  9. Mikado miałem w ubiegłym roku i plonowało na tym samym poziomie co Fredro, choć wizualnie Fredro wydawało się lepsze. Borwo uważam, że jest bardziej plenną odmiana od Mikado. W ubiegłym roku Mikado zostało skreślone z katalogu odmian i to po krótkim czasie obecności więc chyba najlepszą odmiana nie było. Mi też jakoś specjalnie się nie podobało i po pierwszym roku zrezygnowałem z jego uprawy.
  10. Miotły jest faktycznie niezbyt dużo, ale chabra jest całkiem sporo, tylko w większości jest on niższy o kilkanaście cm od zboża. XTRO przyznasz chyba, że za cenę 130 PLN/ha, to rewelacji nie ma. Jedynie fiołki i przytulia została zniszczona z bardzo dobrą skutecznością.
  11. XTRO jakie chwasty masz na myśli pisząc, że nie jest źle?
  12. Model 7320 był wystawiany podczas dni otwartych w ODR Końskowola i obecnie w promocji wraz z turem kosztuje 99 000 PLN netto.
  13. Zgodnie z prośbą zamieszczam kilka fotek pszenżyta Tomko potraktowanego herbicydem Bizon. Jak widać miotła nie została wyeliminowana całkowicie a w środkowej części pola widać miejsce gdzie występuje w dużym nasileniu. Chabry tez można znaleźć a w drugim końcu pola jest ich zdecydowanie więcej ale z braku możliwości dojazdu fotem im nie pstryknąłem. Teraz dla odmiany 2 fotki (zdięcięcia ze słupem energetycznym) pszenżyta Fredro opryskanego własną mieszaniną złożona z 12 g/ha Gleanu, 1,5l/ha Izoproturonu i 100 g/ha 70% metrybuzyny (Wizar 70 WG). Na drugim zdjęciu widać, że presja chabra na polu jest duża, bo na skraju pola za słupem gdzie nie było pryskane jest aż niebiesko od chabrów
  14. Za miesiąc żniwa zatem czas podsumować jak Bizon (pomimo uszkodzeń zboża) poradził sobie z chwastami. Lustracji dokonałem w mijającym tygodniu i należy stwierdzić, że rewelacji nie widać . Bizon zdecydowanie źle poradził sobie z chabrem bławatkiem, bo jest go całe mnóstwo w zbożu. W sumie tego można było się spodziewać, bo etykieta zawiera informacje, że chaber może okazać się odporny, ale zanim Bizon był w sprzedaży to przedstawiciel DowAgro zapewniał mnie, że chaber powinien zostać zwalczony bardzo dobrze. Dość sporo jest także miotły zbożowej a form specjalnie odpornych na herbicydy nie mam na polu, bo Glean jak dotąd nie miał żadnych problemów z jej zwalczaniem. Ponadprzeciętnie dużo jest też na polu życic i wyczyńca polnego - niby te chwasty nie są wrażliwe na środek ale Glean czy Izoproturon nieco ograniczały ich nasilenie (takie przynajmniej są moje obserwacje). Dobrze zostały zwalczone rumiany i fiołki (ich presja nie była zbyt silna) oraz przytulia czepna, która miejscami występowała w dużym nasileniu. Podsumowując środek nie jest żadną rewelacją, bo ani cena (130 PLN/ha) ani skuteczność zwalczania chwastów nie zachęca do dalszego jego stosowania. Podobne a nawet lepsze efekty można osiągnąć znacznie mniejszym nakładem kosztów a za cenę Bizona można wykonać 2 zabiegi chwastobójcze, które w praktyce niemal w 100% wyeliminują chwasty. Ja jako alternatywę zastosowałem mieszaninę Glean 12 g/ha + Izoproturon 1,5 l/ha + Wisar (Sencor) 100 g/ha, która jest znacznie tańsza a w praktyce jej skuteczność okazała się niemal 100%.
  15. Z odmiam jakie moge polecić to Borwo - odporne na choroby i stabilnie plonuje. W ubiegłym roku siałem Fredro i Mikado. Fredro w sumie jest OK a Mikado bez rewelacji (nawet zostało wykreślone z rejestru odmian) W tym roku mam Tomko i Fredro. Tomko bardzo się krzewi bo przy normie wysiewu ok 140 kg/ha powstał bardzo gęsty łan. Jest tez bardzo niskie bo po skróceniu 1 l/ha CCC nie przekracza 70 cm (może jeszcze trochę podrośnie bo dopieroi przed tygodniem się wykłosiło). Tomko wygląda na późną odmianę bo wykłosiło się 8-9 dni później niż Fredro a siane były w jenym dniu. Niestety pomimo ochrony fungicydowej (T1 Soligor 0,6 l/ha) pszenżyta (zwłaszcza Tomko) dość mocno zostały porażone przez septoriozę.
  16. To najlepszy z tych wariantów. Ze sprzedażą grochu nie powinno być problemów. Z 5 ha grochu powinno być trochę ponad 10 t a tyle to zapewne kupią hodowcy trzody.
  17. Dla pełnej jasności: nie mam nic wspólnego z konkurencją! Jestem po prostu oburzony na ignorancie ze strony firmy, która za swojej strony nie zrobiła nic w celu wyjaśnienia przyczyn uszkodzeń zboża! Ostoi wodnych na polu nie ma, co potwierdzają zamieszczone zdjęcia. Tak się składa, że w moim rejonie (woj. lubelskie) jesień była wyjątkowo sucha i po fali sierpniowych opadów przez cały wrzesień i przez znaczną część października opadów prawie nie było, tak wiec o nadmiernym uwilgotnieniu gleby mowy być nie może. Widoczna różnica polegała na tym, że część pola była wyschnięta na pieprz a część była nieco wilgotna, czyli nie było na niej grudek ziemi wyschniętych na przysłowiowy wiór i to na tej wilgotniejszej części pola doszło do uszkodzeń. Gleba jest lekka klasy IV i jej przepuszczalność jest dobra. Co do poplonów to regularnie co 2 lata po zbiorze zboża ozimego siana jest gorczyca. Zaznaczam też, że nigdy na tym polu nie doszło do uszkodzenia uprawy przez inne herbicydy a co 2 lata (czyli w momencie zasiewu ozimin) stosowany był Glean, lub Glean w mieszance z Lintipurem a zboż jare odchwaszczane były Sekatorem, Factorem lub Linturem (jak widać nie mam zamiłowania do jakiegoś konkretnego koncernu chemicznego).
  18. Osobom uprawiającym pszenżyto polecam temat: http://www.agrofoto.pl/forum/topic/80527-czy-herbicyd-bizon-jest-bezpieczny/?hl=%2Bbizon
  19. Herbicyd Bizon był nowością na jesieni 2014r. Postanowiłem sprawdzić czy jest on taką rewelacją jak zapewnia jego producent i zakupiłem 1 L preparatu. Środek zastosowałem na pszenżyto ozime odmiany Tomko. Materiał nasienny był kwalifikowany i zaprawiony zaprawą Kinto Duo. Oprysku dokonałem 11 października, kiedy to pszenżyto było w fazie 2 liści. W dniu zabiegu panowała ciepła i słoneczna pogoda. Temperatura w ciągu dnia wynosiła ok. 20*C a nocą ok. 8-10 *C. Zarówno przed jaki i kilka dni po zabiegu nie wystąpiły opady. W momencie zabiegu zarówno obsada roślin jak i ich faza rozwojowa była identyczna na całym polu. Po około 2 tygodniach na plantacji pojawiły się miejsca w których zboże zatrzymało się w rozwoju a po kolejnych kilu dniach wyraźnie było widać, że w tych obszarach doszło do uszkodzenia siewek aż do miejscowego ich zaniku. Miejsca, w których doszło do uszkodzenia siewek cechowały się większym uwilgotnieniem gleby, na zdecydowanie większym obszarze pola gleba w momencie zabiegu była przesuszona i tam nie doszło do uszkodzeń, natomiast w kilku miejscach, gdzie gleba była wyraźnie wilgotna siewki zostały uszkodzone. Zboże na tym polu uprawiane były od kilkunastu lat i nigdy nie dochodziło do żadnych uszkodzeń. Po zauważeniu uszkodzeń złożyłem reklamację do producenta środka z myślą, że przyjedzie przedstawiciel handlowy dokona lustracji plantacji i pomoże ustalić jaka była przyczyna uszkodzeń. Niestety ale przedstawiciel firmy Dow AgroSciences nie raczył przyjechać a moja reklamacja została odrzucona. Pismo jakie dostałem z firmy Dow AgroSciences sprawia wrażenie "gotowca" , który jest wysyłany wszystkim osobom, które składają reklamacje, bo jego autor nawet nie odniósł się do protokołu reklamacyjnego jaki dostałem do wypełnienia. Z pisma reklamacyjnego jednoznacznie wynika, że firma Dow AgroSciences uchyla się od odpowiedzialności za stan plantacji po zastosowaniu środka Bizon oraz przyznaje,że może jednak dojść do uszkodzenia rośliny uprawnej. Ponieważ czułem się pokrzywdzony negatywnym rozpatrzeniem reklamacji złożyłem odwołanie z nadzieją, że jednak zjawi się przedstawiciel Dow AgroSciences, ale zamiast wizyty przedstawiciela dostałem pismo z Kancelarii Prawniczej, któro potwierdziło tylko fakt, że producent środka nie odpowiada za stan plantacji a środek w pewnych sytuacjach może powodować uszkodzenia rośliny uprawnej. Drodzy forumowicze oceńcie sami czy wato kupować środki ochrony roślin produkowane przez Dow AgroSciences, bo jak widzicie w przypadku gdy dojdzie do uszkodzenia Waszych upraw to na pozytywne rozpatrzenie reklamacji szans raczej nie macie. O dziwo uszkodzeniami mojej plantacji zdecydowanie bardziej zainteresowani są przedstawiciele firm konkurencyjnych, bo starają się przynajmniej pomóc w ustaleniach przyczyn uszkodzeń, ba nawet co niektórzy wyrażają chęć lustracji plantacji. Od osoby zajmującej się badaniami rejestracyjnymi w jednej z konkurencyjnych firm dowiedziałem się, że jej zdaniem zalecanie stosowania środka w z grupy pochodnych sulfonylomocznika w fazie 1 czy 2 liści zboża nie jest najlepszym pomysłem, gdyż obarczone jest ono dużym ryzykiem uszkodzenia rośliny uprawnej. Ja osobiście po ignorancji firmy Dow AgroSciences w stosunku do zgłoszonego problemu i po rzec by można chamskim zachowaniu w stosunku do mojej osoby bojkotuje ich produkty! Chętnie odpowiem na wszystkie pytania, jak również wdzięczny będę za wszystkie sugestie, które pomogły by mi wyjaśnić dlaczego doszło do miejscowego uszkodzenia uprawy. Załączam kilka fotek uszkodzeń pszenżyta Tomko po zastosowaniu środka Bizon.
  20. Nie do końca, bo w przypadku popularnych marek dość szybko pojawiają się zamienniki zwłaszcza tych części, które cechują się niższą trwałością. W przypadku "egzotycznych" marek tak nie będzie i jak diler zaśpiewa 3 000-4 000 PLN za wtryskiwacz a pech może sprawić, że będzie potrzeba ich 4 to trzeba będzie z kieszeni wyjąc kilkanaście tys. PLN, bo raczej trudno będzie o inną alternatywę. Do Zetora z pewnością wtryskiwacz nie będzie kosztował 4000 PLN a jeśli nawet to po kilku miesiącach pojawia się na rynku te same wtryskiwacze ale dostarczane przez niezależne sieci handlowe ale z cena niższą o połowę. Zaznaczam, że ja nie jestem przeciwnikiem marki Kioti, tylko przed ewentualnym zakupem trzeba rozważyć taką alternatywę. Wiem, że DK551 to dobra i sprawdzona konstrukcja, ale w przypadku nowych modeli takiej pewności już mieć nie można.
  21. Rover jest konstrukcją europejską i z częściami do niego nie będzie problemu, ale części do w miarę nowego auta z Japonii czy Koreii już dostępne mogą być tylko w ASO.
  22. To jest plus, ale w zbytnia euforje bym nie popadał, bo to nie jest europejski Bosch i może być poważny problem z dostępnościa części przez serwis Bosch. Numery częśći w katalogach Boscha będą ale może byc tak, że będa one niedostępne. Tak sytuacja miała miejsce np. w przypadku MItsubishi Cantera, który tez miał układ wtryskowy Boscha, tylko że to była taka Japońska wersja Boscha i długo w europejskich serwisach Boscha nie można było kupić częśći zamiennych.
  23. Dokładnie jest jak piszesz. Zastanawia mnie tylko co producent UG-maxa chciał osiągnąć robniać poletko doswiadczalne na terenie LODR w Końskowoli jak tam akurat pola sa utrzymane w nienagannej kulturze.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj