jarekw

Members
  • Ilość treści

    464
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

O jarekw

  • Ranga
    Zaawansowany
  • Urodziny 10/08/1983

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    łódzkie
  • Zainteresowania
    budownictwo, rolnictwo, ornitologia

Ostatnio na profilu byli

7510 wyświetleń profilu
  1. Mam pytanie, pszenica ozima Julius dość mocno "podgryzana" przez mączniaka, tydzień temu dostała 0,5l/ha Lotus + 150g/ha cyprodynilu, zdaje sobie sprawę, że dawki małe, ale czy możliwe jest, że w ogóle nie działa? Póki co wyraźnych efektów brak. Innych chorób nie widać, stanowisko po grochu. Czym to ewentualnie poprawić i kiedy?
  2. jarekw

    Rzepak Alexander

    Jaki plon szacujesz? Wygląda naprawdę dobrze jak na ten rok.
  3. Panowie, czy łączenie Topsinu z Tazerem (azoksystrobina) w proporcjach 1,0 l/ha + 0,4 l/ha ma sens? Czy lepiej obniżyć koszty i zamiast Tazera dać tebukonazol? Pytanie kolejne, czy można poza insektycydem dołożyć do tego zabiegu jakieś mikro lub makroskładniki? Dodam tylko, że rzepak jest przeciętny.
  4. OKEY, kosz oglądałem dość dokładnie. Z jednej strony na samym dole, w odległości kilku cm od mocowania wachacza jest rysa (peknięcie) długości ok. 4-5 cm. Co z tym teraz zrobić? Spawać? Dostęp jest tylko z jednej strony.Trochę mnie zmartwiłeś, bo myślałem, że jak wymienię wszystkie łożyska to będzie dobrze.
  5. Panowie, mam pytanie dotyczące Dominatora 96, otóż w ostatnim sezonie rwał mocowanie sita górnego i mocowanie blach na "wylocie" kosza sitowego, doszło do tego, że wykręcił się jeden z prętów mocujących górne sito. Rozebrałem w tej chwili napęd wachacza i sam wachacz, luz był, wg mnie dość duży, czy to może być jedyna przyczyna? Czy jeszcze na coś zwrócić uwagę? Poza tym, czy to dziwne ł metalowo-plastikowe łożysko usytuowane w wachaczu jest zabezpieczone z obydwu stron segerami? Bo w tym co rozebrałem były tylkoresztki czegoś co przypominało seger. Za sugestie będę wdzięczny.
  6. Przegląd jest robiony częściej niż co 5 lat. Jeśli dobrze pamiętam, to powinien byc robiony co 3 lata. Firm zajmujących się taką działalnością jest bardzo dużo. Każdy opryskiwacz jest zarejstowany i oni dokładnie wiedzą do kiedy kto ma ważnośc badania. Firmy próbują się uprzedzac, aby zarobic więcej. Same jeżdżą po rolnikach i robią te przeglądy. Przegląd nie powinien tak wyglądac jak pisze autor tematu, ale to jest Nasza kochana Polska, i cóż rolnik może na to poradzic. Ja tylko przed jednym przestrzegam, aby nie dawac się naciągnąc. U nas było tak, że pół roku przed końcem ważności atestu, przyjechał jakiś facet i chciał to robic. Ale dokument wystawiłby z datą "rzeczywistą" (czyli pół roku za wcześnie). Następnym razem przyjechałby znowu pół roku przed czasem (żeby uprzedzic konkurencję). I okazałoby się, że opryskiwacz badany jest co dwa a nie co trzy lata. Jest to ewidente naciąganie rolników na dodatkowe koszty!!! Nie dajecie się. Niektórzy straszą, że jak się od razu nie zrobi, to później jest drożej, bo muszą specjalnie przyjechac. NIEPRAWDA! Jest tak duża konkurecja, że nie ma żadnego probemu ze zrobieniem takiego przeglądu. Poza tym, gdyby oni faktycznie, coś sprawdzali, poprawiali to byłoby jeszcze do zniesienia. Ale przegląd polega na naklejeniu aktualnej naklejki z numerem atestu. W moim przypadku, dłużej zajęło wypisanie faktury niż przegląd mojego opryskiwacza.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj