Kiełbasa

Ja dzisiaj robię kiełbaski.

Nie bieda tylko koszty,u mnie przykładowo jeden duży chleb idzie na jeden posiłek na 2 osoby plus małe dzieci.

Edytowano 26 Marzec przez Strongman

Koszty oczywiście też są ważne w zasadzie wychodzi połowa z tego co by trzeba było kupić kiełbasę w sklepie. To samo się tyczy zresztą całego świniaka, jest o wiele taniej jak się raz na jakiś czas kupi podzieli i pomrozi.

Aż ślinka cieknie. Unas weterynarią wszystkie świnie zniszczyły zostały tylko fermy. A uchować sobie gdzieś na lewo też problem bo gdzie ją schować chyba że w domu w pokoju. Gorzej jak w wojnie 

U mnie też już świni nie znajdziesz. Praktycznie to zanikło

Ludzie zawsze chowali dla siebie w stodołach miedzy belami.

Najgorzej ze to kwiczy czasem i może się wydać.

Edytowano 26 Marzec przez Strongman

Chore czasy nadeszły, przypomina mi się jak żony dziadek opowiadał jak za komuny "nadprogramowe" świnie trzymał w piwnicy. Albo jak za okupacji Niemcy nawet kury rolnikowi policzyli.

aż mi się odbiło 🤭

Nima to jak mięso z biedronki. To od lokalnego rzeźnika jakieś dziwne, wprawdzie szczochami tym razem nie czuć, ale jakieś twarde i nijakie za to schab z biedronki rozpływa się w ustach. Do niego pełne kolejki za padliną po 22-24 zł a w biedronce pełne chłodziarki świeziutkego mięska po 8-10

Edytowano 28 Marzec przez Kowalsky30

Porównaj ile teraz kosztuje półtusza lub żywiec a mięso z biedronki.. ze stratą nie sprzedaje biedronka, więc gdzie haczyk?

Nie wiem gdzie. Ja bywam w marketach od wielkiego dzwonu a babka mówi, że po części to wojna wyniszczeniowa z lidlem a po części nadrabiają na ogólnej wartości koszyka, i że nie będzie kupować coś czego nie lubi tylko dlatego, że jest na promocji. Na pewno haczyka nie ma w jakości. Zresztą mleko też po 1,8 samych wiodących marek; polmlek, mlekpol, łowicz, mlekowita

Edytowano 29 Marzec przez Kowalsky30

Kowalsky30 napisał:

Nima to jak mięso z biedronki. To od lokalnego rzeźnika jakieś dziwne, wprawdzie szczochami tym razem nie czuć, ale jakieś twarde i nijakie za to schab z biedronki rozpływa się w ustach. Do niego pełne kolejki za padliną po 22-24 zł a w biedronce pełne chłodziarki świeziutkego mięska po 8-10

Do tych dwóch rzeźników co jeżdżę kolejka długa a padliny nie sprzedają. Mięso w biedrze jest świeże ale tu chodzi głównie o sposób jak hodowli. Lokalny drobny hodowca aż tak mocno nie wali "polepszaczy".

jaco512 napisał:

Porównaj ile teraz kosztuje półtusza lub żywiec a mięso z biedronki.. ze stratą nie sprzedaje biedronka, więc gdzie haczyk?

Po pierwsze jak ktoś hoduje tysiące lub nawet dziesiątki tysięcy sztuk to ma inny koszt jednostkowy jak ktoś kto ma stado parędziesiąt / paręset sztuk. Po drugie metody produkcji w dużych hodowlach są nastawione maksymalnie na przyrost kosztem jakości. Po trzecie, tacy odbiorcy jak Biedronka często przerzucają koszty promocji na dostawców. Na zasadzie chcesz u nas sprzedawać, daj nam coś czasem po kosztach albo wręcz do tego dopłać. Tych haczyków jest pewnie jeszcze trochę. Ja w Biedrze już nigdy wieprzowiny nie kupię, jeszcze mnie stać nie jeść najtańszego mięsa.