Oranie poprzeczek

Dużo miałeś tych porzeczek

Tu chodzi o wykańczanie pola tzw.poprzek

dlaczego w adwencie się nie powinno orać? 

taki przesąd na okolicy, głupi, ale co zrobić

@Landfarmer poprzeczki miałem na 4 kawałkach czyli w sumie 8

 

@krzysiek277 dokładnie

 

@simson2812 taki niby przesąd ja tam w niego nie wierze, ale mohery się potem krzywo patrzą, i odprawiają swoje czarne magie, a żeby go .... ponadto osobiście uważam, że adwent to już świąteczny czas i nie powinno się w polu robić, tylko przygotowywać się do nadchodzących świąt, a jak się w polu jeździ to tego świątecznego klimatu nie ma

 

@Krzysiek3110 no tak głupi przesąd, ale moim zdaniem nie jest to takie głupie, bo jak wyżej pisałem, można odpocząć i lepiej przeżywać ten już świąteczny czas

 

czyli w adwencie też do pracy sie nie chodzi?... prosze was... takoe gadanie było dobre w średniowieczu a nie teraz, mają starzy ludzie pomysły i tłukom je na mord byle komuś na złość zrobić, co sie tej ziemi stanie czy ją zaorze w sobotę przed adwentem czy w 1 poniedziałek adwentu?

 Na wsi jest wiele tego typu powiedzeń , nakazów , a także cała kupa zabobonów i guseł . Ja traktuje większość jako taki folklor . Staram się w adwencie ziemi nie przewracać , ale .... .

@Krzysiek3110 no widzisz do chlewa trzeba isc czy to piatek czy niedziela czy wielkanoc czy boze narodzenie, ba nawet 1 stycznia ba dobrym kacu. Wiec nie kazdy odpoczywa w adwent, ale mozna wziac sie predzej za orke a w grudniu sobie zrobic wolne od prac polowych

Jak ktoś nie zdąży bo pogoda to nic takiego ale jak ktoś ma 5ha i w grudniu się do roboty bierze to trochę nie halo, osobiście też nie pracuje na polu w adwencie tak jak zresztą cała okolica, znajomy ma ponad 120ha i nie pamiętam żeby kiedykolwiek w adwencie w polu robił, zawsze wszystko na czas

czyli w adwencie też do pracy sie nie chodzi?... prosze was... takoe gadanie było dobre w średniowieczu a nie teraz, mają starzy ludzie pomysły i tłukom je na mord byle komuś na złość zrobić, co sie tej ziemi stanie czy ją zaorze w sobotę przed adwentem czy w 1 poniedziałek adwentu?

 

To zabobony z czasów pańszczyźnianych   Każde święto kościelne, było kiedyś dniem wolnym od pracy-  poza świętami (+niedziele),  Chłop tyrał- jak nie u Pana Dziedzica, to na  zagonku za chałupą (o ile, miał swoją ziemię).   Stąd ta cała wielka religijność i uszanowanie tradycji na wsiach -  niedziela, albo święto- to Chłop  miał  zagwarantowane "ustawowo"  wolne, które szanował.    

Najbardziej wkurzające jest oranie poprzeczek bo trzeba się sporo najeździć.

tu nie chodzi o roboty w polu.. ale nie ruszanie ziemi rozumiane np, jako kopanie piasku do budowy ( czyli całe murowanie tez odpada bo branie piasku z kupki i wrzucanie do betoniarki to też grzebanie w ziemi), wyrywanie drzewek, stawianie ogrodzeń..

:lol:

@mimi007 dokładnie, nie wiem ile ha musiał bym mieć żeby się nie wyrobić ale musiało by być chyba ze 100

 

@Stefano1 prawda taka że trzeba o siebie zadbać bo nikt o nas nie zadba

 

@WitekRolnik mam 5ha w kwadracie to poprzeczki na tym kawalku to masakra

 

@Krzysiek3110 masz trochę racji ale każdy niech robi jak uważa

ostatnio gadałem ze znajomym lekarzem to opowiadał że przychodziła do niego starsza pani bardzo wierząca ale tak samo wierząca w zabobony a jak to ksiądz mówi że jak się wieży w zabobony to się nie jest prawdziwym katolikiem i nie wierzy w boga , to jak powiedział to tej kobiecie to się obraziła i weź to przetłumacz, jak każdy sobie tłumaczy że coś się zepsuło to przez to że sąsiad urzekł, a gówno prawda miało się popsuć to się popsuło i po cholere to tak tłumaczyć

"Wierzył chłop w gusła aż mu d*pa uschła" 

Co za głupota, u nas ora się przed adwentem, w adwencie, a nawet w styczniu na nowy rok i nic się nie dzieje :v

Niektórzy są chyba jeszcze tak zacofani, że wierzą w jakieś głupie przepowiednie,ludzie to jiz nie te czasy,przejrzyjcie na oczy

"kto w grudniu ziemie pruje, temu 7 lat choruje" ot takie powiedzenie

"kto w grudniu ziemie pruje, temu 7 lat choruje" ot takie powiedzenie

Idz sie leczyc tyle Ci powiem

Aż normalnie się ucieszyłem jak przeczytałem . Kiedyś pod jakimś zdjęciem z maszyną przystrojoną czerwonymi wstążeczkami , rozpocząłem dyskusję o zabobonach to byłem w mniejszości , a tu jednak widzę że sporo jest jednak trzeźwo myślących . Ja oczywiście nie należę do tych co boją się sąsiada wpuścić do obory i śmieszą mnie nieraz takie durne wierzenia - zdawać by się mogło - czasami nawet wykształconych ludzi . Ale jednak takie różne przysłowia i przepowiastki mogą czasami być trafne i wynikać z obserwacji przyrody .

panowie ale po co ta spina? ja nie tu nikogo nie przekonują, do nie orania w grudniu, po prostu ja nie chcę przerzucać ziemii w adwent i to moja decyzja. A wy to możecie robić co byście tam nie chcieli, nawet orać w pasterkę B)

@Zelkow Jak ktoś ma stara zakuta głowę to nie przetłumaczysz,powiedz takiej dewocie ze ksiądz wynusza pieniądze itp. to cię laska zbije

Zetorki ja w przesądy też nie wierzę, ale w naszym gospodarstwie było wiele takich dziwnych zbiegów okoliczności, które inni inaczej nazywają. Jakbym Ci tu napisał to zacząłbyś się zastanawiać. Sąsiada i innych obcych też nie wpuszczę do obory a jak wejdzie opier... Myślisz, że o przesąd chodzi? Nie o zdrowie stada. Rok temu przyjechał jeden byczka kupić i kupił. Za dzień czy dwa wszystkie cielaki dostały nawet kilkumiesięczne dostały sraki. Niektóre dopiero co wyzdrowiały po biegunce po mleku z josery.

Zetorki ja w przesądy też nie wierzę, ale w naszym gospodarstwie było wiele takich dziwnych zbiegów okoliczności, które inni inaczej nazywają. Jakbym Ci tu napisał to zacząłbyś się zastanawiać. Sąsiada i innych obcych też nie wpuszczę do obory a jak wejdzie opier... Myślisz, że o przesąd chodzi? Nie o zdrowie stada. Rok temu przyjechał jeden byczka kupić i kupił. Za dzień czy dwa wszystkie cielaki dostały nawet kilkumiesięczne dostały sraki. Niektóre dopiero co wyzdrowiały po biegunce po mleku z josery.

To sie nazywa brak higieny a nie zabobony czy jak tam to nazwyacie