Mam Hayboba 360 kilka lat, przewraca i grabi około 25 ha. Wystarczające moim zdaniem na ten areał. Wiadomo z grabieniem schodzi, ale odpukać póki co tylko zęby i sprężyny wymieniałem. Plus przy suszy, że mogę zrobić i jeden rząd jak chce i moment się beluje.
Widzę, że koledzy już trochę popisali na temat tej maszyny. Nie do końca wszystko i nie do końca właściwie, to wtrącę swoje 3 grosze. Mankament jeden- szerokość. Plusy- rozbije wszystko, nie zostawia nie ruszanego towaru pod wałkiem, sprężynki nie stanowią wady, jeśli uchwyty zębów nie są wydarte, jeżdżę ok 10km/h i nie trzeba trzymać na wysokich obrotach (40 min hektar), nie "młóci", więc jeśli ktoś robi siano to można tym robic od początku do końca bez strat na jakości, części dostępne i w normalnych cenach, świetna maszyna jeśli jest grubo towaru. Co do producenta, to hyboba skonstruował PZ (holenderski producent Peet Zweegers), licencję kupiło Mesko i do tej pory na tej licencji produkuje, natomiast PZ został kupiony przez Kuhna i obecnie ta sama maszyna jest produkowana pod marką Kuhn. Zatem z nowych na rynku mamy Mesko i Kuhna. Są to maszyny bliźniacze i wszystkie części od Mesko pasują do jednej i drugiej. Ja mam oryginał PZ i części również te same. Bodajże nowy Kuhn jest trochę droższy niż nowe Mesko. Mam nadzieję, że trochę pomogłem. Jeśli jakieś pytania to odpowiem na miarę swojej wiedzy. Hyboba 300 mecze już 15 lat
Mam męsko tylko do przetrząsania bardzo dobrze przetrząsa, tylko nie jest to zbyt wydajna maszyna. Bez porównania do tych na pasku. Gdzie grubsze pokosy na większych obrotach wszystko fruwa. Dodam że przetrząsam c330.