Kredyt, dofinansowanie?

[Reggio23 0]

WItam.

Mam problem który nurtuje mnie od dłuzszego czasu. Otóż. Tata i mama maja gospodarstwo rolne. Własnej ziemi posiadamy koło 5ha ornej, i koło 5ha łąk(na częsci wypasamy byki, na części tylko kosimy trawe na siano) reszta ziemi to koło 23ha ornej w dzierżawie, oraz około 6-7ha łąk również w dzierżawie.

Razem około 28ha ornej i około 11-12ha łąk z czego ponad połowa jest na torfach. Bydło jakie posiadamy to 3 mleczne, 2 byki na paśniku(do sprzedania w marcu), 1 jałowka do zacielenia. W oborze stoja 4 młodziaki, 2 byczki i 2 jałoweczki. Jesienią dokupimy dwie sztuki byczków.

W czym problem? Chciałbym się dowiedzieć czy tata miałby jakąś szansę na dofinansowanie. Ma 44 lata. Zastanawialiśmy się by w następne żniwa zacząć oszdzędzać pieniądze, a do tego w 2014 sprzedać te 4 byczki które będą odchowane, i no właśnie. zastanwawiałem się nad PROW, ale czy to będzie dalej aktywne, i czy nawet jak będą na to pieniądze była by szansa dostać pieniądze od uni? Cel to ciągnik z turem. Dokładniej belarus by zamknąć sie w 100tys. Nasze dochody po tych żniwach były dosyć spore, trochę zainwestowaliśmy(swoja żmijka, narzędzia elektryczne a reszta na dość spory remont) i nie ukrywam że jeżeli by udało się również zebrać plon w następnym roku pieniążków było by sporo przy wysokiej cenie zboża(tak wiem na razie tylko takie gadanie, za rok może być pszenżyto za 500, a nie 800 +vat) Na podwórku stoiMTZ82, ma dokładnie 25lat w maju skończone, i władymirec, też po 25 latach.

I zwracam się z takim pytaniem jeżeli nie udało by się z prow, to czy tata będzie miał szansę na kredyt z niskim oprocentowaniem(preferencyjny?)? Już nie pytam czy będzie za 2 lata ale czy przy takich warunkach na dzić dostał by kredyt w wysokości 50tys zł? Zwykły kredyt na taką sumę był by dość sporym obciążeniem.

Ja sam mam 18 lat. Nie ukrywam że z chęcia bym gospodarzył, ale robię technika samochodowego 3 rok.

Dziękuję z góry. Pozdrawiam

[Tomek2213 0]

na nowe technologie niech składa

[Reggio23 0]

W tym problem, że kredyt na nowe technologie jest niby w porządku. Ale. Po wytworzeniu jakiegos produktu trzeba go zawieźć do oceny jakiejś tam inspekcji, czy poziom produktu wzrósł, tyle papierków i nie jestem pewien czy to by przeszło. Nie wiem czy ryzyko by się opłaciło. A jeżeli się nie uda to co? Cofają kredyt, i zabierają to co jest w zastaw? Nie ma innej drogi?