bayer

cesarskie cięcie u krowy

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

U nas 2 lata temu trzba było krowie zrobić cesarkę. Było dużo roboty, trwało z 2 godz. jak i nie więcej, dodam jeszcze, że było to w nocy o godz 3.00 :rolleyes: .Cielak urodził się zdrowy. Teraz jest już ładną zdrową krową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marek86    0

przeżyłem mały szok jak czytałem niekture posty z tego tematu :rolleyes: .

 

Mam pytanie czy przed wycieleniem kładzecie krowe na ziemi, czy poród odbywa się na stojąco(czy krowa stoi) ?

 

Z mojego doświadczenia, to przeważnie krowie robiło się kantar ze sznura na łeb, wiązało się ja do czegoś, następnie kładło się ją na ziemi(sić). Teraz zasilało się sznur za nogi.

Do samego wyciągnięcia cielaka jetst uźywany bloczek ze sznurem, który zwiększa siłę uciągu ok. 2-3 razy. Do ciągnięcia wstarczyła jedna lub dwie osoby. Przy takim rożwiązaniu i JEDNA DOŚWIADCZONA mogła sama wycielić krowe !

 

Oczywiście to wszystko było dopiero po sprawdzeniu czy ciele jest odpowiednio ułożone i jak krowa sama dostawała parcie

 

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bartek1961    2

Krowa wróci do formy jeżeli cesarka została dobrze zrobiona i nie wda się jakieś zakażenia. W Belgi gdzie pracowałem połowa krów cieli się za pomocą cesarki i 95% wraca do produkcji. Ale u nas mało który weterynarz zrobi cesarkę sprytnie i bez komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marek86    0

zgadzam się, jak jest dobry weterynarz to wszystko jest ok. Teoretycznie każdy technik weterynari powinien umieć wykonać cesarke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz1515    2
od kilku lat do porodów używam takiego sprzętu http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=285100736, do tego odpowiednie linki . nie potrzebuję wołać sąsiadow. siła uciągu jest znacznie większa niż 4 chłopów i wszystko idzie powolutku. wcześniej to tak jak już ktoś napisal ciągano krowę po calej oborze , jeden ciągnął mocniej drugi slabiej. mam specjalnie zrobioną porodowkę z hakami w ścianach i jeszcze nigdy nie było problemu z wyciągnięciem . podstawowa zasada to nie śpieszyć się z wyrywaniem cielaka

co do tej wyciągarki to mój ojciec zawsze z nią sie bawi gdzieś doczepia gdy krowa już sie cieli, a ja tam szybko biorę brata zakładamy sznureczki, cyk i cielak wyciągnięty a tej wyciągarki to jeszcze nie stosowaliśmy bo zawsze wyciągamy ręcznie :rolleyes:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorak    2

Ja miałem cesarkę w środku nocy i rano krówka stała na nogach i zajadała sianko. Grunt to dobry weterynarz + kondycja krówki.

ps: cesarka to coś niesamowitego. Oczywiście cały czas pomagałem ;) a krówka dostaje tylko jakiegoś głupiego jasia i miejscowe znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz1515    2
Ja mam coś takiego sznurek około 1,5m i dwa kołeczki cienkie zawsze się używało tego przyrządu to wyciągania cieląt sznurki na nogi się zakłada i za drewienka się ciągnie

my dokładnie tak samo, sznurki, drewienka i ciągniemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniek1480    0

Odkad pamietam to nie bylo problemu z porodem cielaki byly zdrowe a krowa kondycja wracala predzej lub puzniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taurus83    889
Ja znam przypadek, ze ciągniący urwali nogę cielakowi, ale i tak był nie żywy. :huh: U nas na wsi jest facet co go do wszystkich porodów wołają, bo ma taki sposób wyciągania cielaka, że powrozy jakoś wiąże za koło od taczki i sam ciągnie kręcąc za to koło. Nie wiem dokładnie jak to działa. ;)

 

mamy same pierwiastki. kupiliśmy maszyne do wyciągania za 1000 pln.gdyby nie ona to w trzech przypadkach byłoby przeje....raz wyciągneliśmy za jedną nogę!!!!masakra! maszyna zastępuje conajmniej 4 ludzi.matka może leżeć albo stać nie ma znaczenia. aha jeżeli ciele wychodzi jedną nogą to koniecznie trzeba go wepchać do środka i wyciągną drugą.trzeba dużo siły i doświadczenia tego ostatniego n ie zastąpi żadna maszyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Folenka    29

5 lat temu krowa miała cesarkę, i mama i dziecko przeżyli, krowa w dobrej kondycji była i miała następne cielęta.

Z innych przypadków to też byczek od pierwiastki był wyciągany za oczodół, i dwa razy martwe cielaki były rozcinane w krowie. Jeden byczek urodził się z dziurą w brzuchu..ale wet szybko go zszył i malec przeżył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kogut83    6

odkąd pamiętam czyli ok 20 lat i ok 15 cielaków rocznie nie mieliśmy cesarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tespis17    23

 Tak ciężkiego przypadku nie miałem od 20 lat.U mnie było tzw. skręt macicy. Cielak i krówka się zmarnowały.

Objawy u krowy można rozpoznać w 7-8 m-cu tak jakby miała lekką kolkę. Źle zrobiłem że wtedy nie kazałem sprawdzić krówki przez weterynarza bałem się że porzuci. Wezwałem dopiero kiedy zaczęła się cielić. Myślałem że uda się nam wyciągnąć na siłę, przez to bardzo osłabiliśmy krowę.

Była zbyt osłabiona na cesarskie cięcie. Jak będziecie mieli tak przypadek nie przebijajcie pęcherzy tylko wyciągnijcie krówkę na zewnętrza i na twardą posadzkę i kulajcie ją. Moim zdaniem sam będzie wam pomagać. Jeżeli Wam się nie uda i przebijecie pęcherze (cielak na 100% martwy jest) możecie ją "przebić" dłużej troszkę pożyję. Strasznie szybko pęcznieje i gazy się w niej kumulują. Cesarskie cięcie ostateczność.

 

W razie pytań i szczegółów na PW  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oktawia1988    13

Byk sie urwal i zacielil jalowke ho 12 mcy  :mellow:  jalowka miala wtedy  ok 280  kg,potwierdzone usg,ze zacielona, teraz 2 mce cielna, jak myslicie,czy da rade urodzic normalnie, czy potrzebna jej bedzie cesarka? byk hf

Edytowano przez oktawia1988

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Moscov
      Witam. W tym roku pojawił się pewien problem z gnojowicą bydlęcą, Problem polega na tym że gnojowica się pieni. Kiedy miałem już pełne szambo, to Piana  pojawiała się na kratach, miała taką galaretowatą konsystencję. Teraz, gdy ubrałem już szamba, po włączeniu mieszadła wypycha tą pianę przez okienko. W czym może tkwić problem? Gdzie szukać przyczyny? 


    • Przez rolnik8712
      Witam,
      Czy ktoś użytkuje maty legowiskowe geyer hosaja o grubości 2.8cm?
      Mógłbym prosić o opinie z użytkowania?
      Czy jesteście zadowoleni?
       
      Pozdrawiam
    • Przez ceston
      Witam mam pytanie odnośnie dopuszczania jałówki która ma brodawki na całym ciele nawet na brzuchu. Inseminator mówi że to można leczyć ale też że to ku....stwo i będzie przechodzić na inne sztuki. Więc lepiej ją leczyć i zacielac czy podtuczyc i wypchnąć.
    • Przez rozal22
      Witam, czy ktoś zasuszał niecielną krowę aby ponowić jej laktacje za 2 miesiące, krowę która jest niecielna?
      pytam bo wet chybił z trafnością cielności w 2/3miesiacu i zbliża się jej termin cielenia a wymię nie przybiera, więc upewniłem się czy jest cielak i okazało się że jest pusta...
      w takim razie pytam się, czy da się rozdoić taka krowa, czy tylko już rzeź?
    • Przez bibon98
      Witam, miałem do zacielenia w grudniu 12 krów i 5 jałówek, po kilku powtórkach, udało się zacielić ogólnie 12 sztuk(7 krów i 5 jałówek). Problem pojawia się przy pozostałych 5 sztukach, 3 krowy gonią się regularnie, ale się nie zacielają, były zacielane już po 4-5 razy, ostatnio weterynarz wykonywał badanie usg(wszystko jest w porządku) i po tygodniu od wystąpienia rui podał dwóm z trzech krów płukanki do maciczne(z jednej krowy po płukance po dwóch tygodniach zaczęła iść biała ropa i będzie powtórka płukanki), dziś po raz piąty powtarzała trzecia z nich, więc kolejna do płukanki. Czwarta i ostania krowa(mała krowa 350-400kg, pierwiastka, bardzo mleczna) nie ma w ogóle objawów rujowych, a po podaniu zastrzyków, okazuje się że jajeczko jest gotowe do uwolnienia, ale ostatecznie do owulacji nie dochodzi i nic się nie dzieje. Był okres kiedy te sztuki nie miały rui, więc podawałem im beta karoten jakiś z witaminą e i selenem, ale weterynarz powiedział żeby przestać dawać po wystąpieniu rui. Największy problem mam z ostatnią jałówką, ma 22 miesiące, wielka jałówka, odgania inne od żarcia, nie jest zatłuszczona, ani zabiedzona, luźno biega w chlewku z dwoma jałówkami(które są już zacielone), ale ona nie ma nawet żadnych objawów rujowych. Karmię je odrobiną kukurydzy, siana i resztkami sianokiszonki od krów, ale nawet po podaniu zastrzyków(2 razy) na badaniach USG nie widać żeby się tam cokolwiek działo, żadnego jajeczka, nic. Co robić w takiej sytuacji? Jakieś witaminy, albo inne cuda? Weterynarz się poddał i kazał z jałówką czekać na wypas,  że może wtedy polatuje, a jak nie to do sprzedania, ale szkoda trochę mi tej jałówki, bo jest po bardzo dobrej krowie. Krowy za to stoją na sianie, sianokiszonce i kukurydzy + śruta rzepakowa. Co robić z jałówką? Czy jest opcja żeby coś jej podać, nie wiem jakieś witaminy czy coś? Jak tak to co jej tutaj suplementować? Co podać tym 3 sztukom na lepsze zacielanie? I co robić z tą jedną artystką co niby latuje, ale nie do końca? 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj